30 kwietnia 2017

o.

Ale ten też może coś mieć xD Steph sobie przypnie i może go to ruszy?
Do jakiejś ucieczki, czy coś xD Lokie'go im trza by Steph zmieniła płeć xD Nie no, żartuję oczywiście.. Poradzimy sobie z nimi, poradzimy!
Haha no zdarza się, nie? ;p 
/Lokiego? Coś tak czuję, że jeśli Steph poprosiłaby Lokiego o pomoc, skończyłoby się to wyjątkowo zabawnie. Dla Rogatka oczywiście. Ciekawe, z kim zamieniłby Steph ciałami. Bo to, że by ją od tak, bezinteresownie przemienił, jakoś nie wierzę :P
/Ponoć do trzech razy sztuka, więc może tym razem uda nam się to wreszcie skończyć bez żadnych potknięć ani niczego. Choć wątpię, to by było zbyt piękne :P
S: Niby tak, ale ponoć myślenie, że leczenie działa pomaga? [link]
 Pomaga, ale głównie wtedy, kiedy połączona jest ze skutecznym leczeniem. Jeśli nie tylko wtedy. Widziałem ludzi, którym moja mama pomagała po godzinach w naszym mieszkaniu, widziałem wielu ludzi na wojnie, dlatego obstaję przy takiej tezie. Same chęci nie wiele niestety mogą zdziałać. Potrzebny jest też ogrom szczęścia i przede wszystkim wsparcie. Nie tylko duchowe, ale także materialne. Przy czym mam na myśli nie tylko fundusze, ale też odpowiedni sprzęt. Niestety.
B: No tak, tylko na to cię stać

o.

Może powinna pójść przegrzebać pudełko Bucky'ego, które trzyma schowane pod łóżkiem i wepchnięte pod ścianę? ;p Dżizyst Krist, umarłabym ;o
I psujemy ich prawdę, że oni w każdym uniwersum do siebie pasują! ;( Jest mi z tym źle..
Haha dobrze wiedzieć po prawie roku jakie tu panują zasady xD
/Ależ to nie ten ma pudełko! Znaczy on, ale nie do końca on, bo on z innego uniwersum. ALE wszystko trzymał w szufladzie szafki przy łóżku, a w pudełku pod łóżkiem była czekolada. Fakt, Bucky lubi czekoladę, ale nie spodziewałabym się cudów po zjedzeniu jej :P I cóż, nie psujemy żadnej prawdy, bo Steve i Bucky wciąż zawsze do siebie pasują. Steph i Bucky to już coś innego :P
/Wiesz, nawet nie czytając informacji na belce bocznej, mogłaś zorientować się, że postać pojawia się przy okazji dodania poniedziałkowej notki, a znika przed weekendem. Ale zorientowałaś się, to ważne :P!
S: Widziałam też jedno wystąpienie, podczas którego kobitka mówiła, że musimy udawać i nasz umysł to koduje i takimi się stajemy. Była po wypadku, dość poważnym i lekarze jej powiedzieli, że IQ spadło o dwa poziomy, więc była na granicy lekkiego upośledzenia.. I ma doktorat, bo jak sama twierdzi, udawała że pasuje do grupy na studiach, do miejsca w którym się znajduje.. Jakoś jej to wyszło. 
 Nie znam sytuacji, pierwszy raz o niej słyszę, ale,.. W tym przypadku to było nie tyle uczenie się czegoś od podstaw poprzez perswazję na samym sobie, a bardziej... sam  nie wiem, przypominanie sobie czegoś? Czerpanie z dawnej inteligencji? Jeśli byłoby to takie proste, rozwiązywałoby to wszelkie problemy, także chorób nie tylko natury psychicznej, ale i fizycznej, prawda? Jeśli ktoś będzie udawał, że nie ma raka, to niestety go to nie uleczy. 
B: Zaskocz mnie

o.

Jestem taka okropna dla niego! Och wybacz! To Steve jest okropnym napaleńcem! :(
W kąciku? W "kobieta mojego życia"? :p

Aaa na telefonie nie wchodzę na wersję na komputer i stąd nie wiedziałam ;o
Jest on zaślubiony Bucky'emu xD 
/No oczywiście, że Steve! Steph tego po nim "nie odziedziczyła", dlatego wszystko nam tam leży i nie może się podnieść. W przenośni lub nie ;P
/W sumie reguła jest taka: jeśli pojawia się jakaś postać, jest tutaj od poniedziałku do piątku, a jeśli trwa tydzień tematyczny, to od poniedziałku do niedzieli. Rzadko zdarzają się odstępstwa. 
S: jak dobrze, że w dzisiejsze dobie internetu można obejrzeć jakieś szkolenia z tej tematyki i się doszkolic.
 Wydaje mi się, że są cechy już uwarunkowane, których nie damy rady od tak zmienić i doszkalanie się przy pomocy filmików z internetu nie wystarczy. Może to być jeden ze sposobów, ale nie jedyny. Chociaż nie powinienem się wypowiadać, nigdy tego nie próbowałem. 
B; co innego by mogło
 Tak? A cóż to takiego mogłoby być?