Mi tylko wystarczyły tagi xD Nie było Stucky jako tako więc nie tknęłam xD Ale podziwiam, że coś tam ruszyłaś xD
No weź.. Po co komu postać z komiksu, skoro masz aktora z krwi i kości? ;p Którego to zdjęcie jeszcze możesz dodać przy przedstawieniu postaci, by broń Boże czytelnik nie pomylił się xD
Właśnie zdrdziłaś Stucky.. Minuta "Shame on you"
[link], [link], [link]
No ale są postacie, które po prostu nie da się połączyć..
/Wiesz, może będziesz w szoku, ale czytam też teksty, gdzie Stucky nie ma :P Na samym początku w tagach nie było tylu shipów, a te z seksami owszem, były, ale nie sądziłam, że to właśnie na nie mam patrzeć, jeśli chcę wiedzieć, o czym będzie 75% ff. I cóż, zawiodłam się na tym tekście, bo jest pisany w dobry sposób, ale jednak stawiam fabułę ponad stylem. Wolę przeciętnie napisane ff ze świetną fabułą od znakomicie napisanego tekstu, który jej nie ma,
/Sama miałam kiedyś taką zakładkę - zdjęcia były tymi, które pomagały mi w wyobrażeniu sobie realnego, że tak powiem, wyglądu bohaterów, więc je wrzuciłam, ale miałam tam też skrócone opisy postaci i ich mocy, bo mało kto jednak kojarzył je z komiksów. Więc była to taka jakby ściągawka. Ale nie pojmuję zakładek, gdzie jest zdjęcie, imię i nazwisko, a także z tyłka wzięty cytat. Tylko i wyłącznie. W czym to ma niby pomóc? W tym, żebyśmy broń Boże nie wyobrazili sobie innego członka One Direction na miejscu tego wskazanego :P?
/I nie da się? Proszę cię. Ficki porno każdego połączą.
I: Em, mam mieć wyrzuty sumienia? A może był kotem, którego dokarmiałam?
Nie, nie taki był mój zamysł, Miałam na myśli to, że może być człowiekiem, którego mijasz, a na którego nie zwracasz uwagi. Wiemy, że tak właśnie objawia się wśród nas. To nie żaden... osobisty atak. Mówię jedynie jak jest.
B: Nie lubisz czytać?
Skąd te wnioski? Mówię po prostu, że nie pamiętam teraz żadnego tytułu, co w moim przypadku nie powinno być niczym dziwnym. Skupiam się na tym, by nie zapominać najważniejszych rzeczy, a dzieła literackie jakoś się do nich nie zaliczają. Wolę musieć przeczytać coś raz jeszcze, zamiast kuć na pamięć wszystko, co o sobie zapisałem. Priorytety.