5 lutego 2017

o.

Ale to aż dziwne, że Steve "oddał" jej tarczę xD No ale przecież ona byłaby cała tylko filar byłby pokrzywdzony ;p

Nie wiem czy ją mamy xD Ale poszukam czegoś xD

Haha nie ma to jak "makijaż a'la jeleń" xD <333
/Steve chyba dostosowuje się do przeciwnika, jeśli nie chce go zabić. Dlatego inaczej walczył z takim Batrockiem (ograniczył siłę, popisywał się przed nim, bo wiedział, że i tak wygra), inaczej z Winterem kiedy nie wiedział i kiedy wiedział, kim ten jest, a jeszcze inaczej z Tony'm. Nataashy nie chciał ani zabić, ani jakoś szczególnie jej zranić, więc pozwolił sobie na moment odebrać tarczę, bo co Romanowa mogła mu zrobić?

/Bucky ma piękny mejkap <3 Zazdroszczę mu.
N: Wiesz, jakby jakiś wypadek spowodował?
 Zbadaliby to, w międzyczasie zawieszając naszą działalność i wzmagając polowania na przeciwników Rossa. Wyeliminowanie go byłoby proste. Problemem byłby konsekwencje.
T: Go czeka zabieg?
 Szukamy lekarza. Rhodes może chodzić dzięki technice, ale miło by było, gdyby odzyskał chociaż część czucia.

o.

Wow! Zabrała mu tarczę! Trzeba ją wyrzucić i kupić nową;p

Haha aż nie wiem czy z ciekawości nie wziąć jakiejś jej książki i chociaż nie przekartkować xD Ale nie wiem czy psuć sobie tym dzień, czy może właśnie w któryś gorszy to zrobić na poprawę xD

No, niech Bucky zacznie uszy malować to będą bardziej podobni xD
/Zabrała mu ją zapewne tylko dlatego, że jeśli Steve stanowczo by zaprotestował, to bardzo źle by się to dla niej skończyło. Bo mimo wszystko to Steve - gość, który tak przyłożył żołnierzem w filar, że aż ten częściowo się rozpadł, i który zatrzymał helikopter gołymi rękoma.

/Przeczytaj sobie "Bezdomną". To dopiero jest chła...dzieło. Zwłaszcza opisy szpitala psychiatrycznego rodem z creepypasty.

/Ej, chwila... A może stąd ten jego makijaż? Zaczął od oczu, skończył prawie na uszach :P
N: No ale jakby nie wyszło, że to wy?
 Od razu założą, że to my lub przeciwnicy Protokołu. Obie opcje są złe i tylko pogorszą sprawę. Ciężko powiedzieć która bardziej.
T: Auć, tylko Nataszka ci została.
 Mam Rhodey'a. Zna mnie niemal trzy dekady i jeszcze nie uciekł z krzykiem.

o.

Mógłby ją zanieść do szpitala by ją wysterylizowali xD Wgl wiesz, że mam zawód? Nie wiesz xD Jestem technikiem sterylizacji medycznej xD Mogę się zająć jego tarczą po ataku na Nataszeńkę xD
Ona o tym planuje pisać? Haha mimo, że mam styczność z jej pozycjami to nie wiem o czym które jest xD

Ej! Ale jest w tym racja? Skąd Bucky- Buck- że ma "rogi" w sensie "rogaczem" nazywa się osobę, która jest zdradzana.. No ale w sumie Steve go nie złapał, nie zdradził go.. 
/Tutaj masz ten fragment conceptu z Nataszą (od 0:48). W walce ze Steve'm wytrzymałaby dwadzieścia sekund. Czyli cztery razy dłużej niż w walce z Bucky'm :P
/Sama wiem o jej planach głównie to, co piszą na Armadzie. Ma własny dział, a analizatorki już zacierają ręce i załamują ramiona nad wizją zabrania się za jej książkę o II wojnie. Skoro pani weterynarz twierdzi, że ptakom daje się czekoladę, węże są puste w środku, a w zoo trzyma się kilkadziesiąt kobr w jednej klatce, to boję się, że jej Maryśka Sue sama wygra to powstanie, biorąc ślub z jedynym dobrym Niemcem albo coś... 

/Nie wiem dlaczego, ale fragment "where the hell do you get bucky from that? fuck this shit. how many names do i have??" mnie rozbroił. No i tak w sumie, co do Bucka... Podobny :P
N: Nie można go zabić?
 Tak, to byłoby genialne zagranie. 
T: Zapytaj Thora
 Thor nie ma pojęcia o tej wierze. A nawet jeśli by miał, wyparował dwa lata temu. I tyle go widziałem. W Asgardzie jest kiepski zasięg, więc jakoś nie odpisuje na esemesy. Banner też nie.

o.

A nie szkoda na nią tarczy? ;p
Polecam ją właśnie z tego względu- jest poczytna i prościej jest mi powtórzyć dobre słowa czytelniczek niż kombinować z innymi książkami xD Choć teraz to już inaczej, drugie łatwiej mi przychodzi xD Ale niestety Michalakowa jest takim "pewnikiem" ;o może właśnie przez to, że jak to mówią czytelniczki - nie trzeba myśleć, jest to lekkie. Więc nie traktują jej jako taką poważną autorkę ale taką na powieści do kawki, herbatki xD
/A tam, co się stanie? Steve potrafi jej używać, więc nawet farba się nie zdrapie. Później by ją odkaził.
/Zmieniłabym "nie trzeba myśleć" na "kategorycznie nie powinno się przy tym myśleć" :P Poważnie, już nie mogę doczekać się analiz jej dzieła o powstaniu warszawskim. Zapewne to będzie tak niezgodne historycznie, że głowa mała, bo po co komuś reserach... Ciekawe czy będzie Pałac Kultury i Nauki jak w jednym z opek :P?

+ klik
N: A Ross jest bardziej przeciwko wam, nie?
 Ross jest przeciwko każdemu, kto nie popiera jego zdania. Apodyktyczny typ. Nikt nie spodziewał się, że będzie miał inne podejście. Dlatego go do tego skierowano.
T: Wypiję jego spokojne odpoczywanie.
 Jest zadowolony... gdziekolwiek jest. Pewnie w tym swoim niebie razem z żoną. Był pantoflarzem, więc gotuje jej teraz jakieś anielskie obiadki albo coś w tym stylu. Nie wiem co robi się w niebie.

o.

A spod łóżka wyskoczy zazdrosny Steve i wypchnie ją przez okno xD
Boże jak sobie tam banię zryłam! Czytałam analizę ałtorki Kasi (nie polecę jej już nikomu! ;o) btw ona wie, że tam została zanalizowana? xD Do One Direction i już nie mogłam xD
/Tarczą. Żeby było kanonicznie :P
/To ty komuś ją polecałaś :O? Nadziwić się wciąż nie mogę, jakim cudem ktoś ją wydaje (dobra, jak ma kasę, to akurat nie jest to problemem) i dlaczego jest tak poczytana. Fanatycznych fanów rozumiem, bo ich z jakiegoś powodu ma każde opko, a każda produkowana przez nią książka (produkowana, nie pisana, bo ona poważnie produkuje je seryjnie, trzymając się schematycznej fabuły) jest naprawdę stekiem bzdur, których dałoby się uniknąć, wpisując do Google choćby hasło "Jak sterować łódką?". "przemytnicy narkotyków", "pobyt w szpitalu psychiatrycznym". A w książce o pani weterynarz ta kobieta wypisuje takie bzdury, że jeśli ktoś uzna, że ma racje (bo ponoć jest weterynarzem z wykształcenia), to skrzywdzi kilka niczemu niewinnych zwierząt. Choćby karmiąc wróble czekoladą :/
N: Czego wam jeszcze zakazuje Protokół?
 Możemy działać tylko tam i tylko wtedy, kiedy uzyskamy pozwolenie od wyznaczonej przez ONZ rady. Lub generała Rossa, choć wtedy czeka nas zebranie rady, podczas którego musimy uargumentować konieczność interwencji. Wspaniała zabawa.
T: Przykro mi
 Nie żalę się. Chcę jedynie, by ludzie wiedzieli, że Howard Stark był koszmarnym ojcem i zimnym sukinsynem. A Edwin Jarvis był wspaniałym człowiekiem, którego nie należy sprowadzać jedynie do gotowania obiadków.