Wiem, przecież szacunek to wartość przybliżona, więc nawet nie pomyślałam, że to mogłoby być idealnie obliczone. Ja też nie powiedziałam, że jest najistotniejsza. Chodziło mi o to, że to dość ważna sprawa, a kąty to sprawa ważniejsza, bo naprawdę dla laika wydaje się, że taki wiatr to pikuś.
No właśnie, jak już mowa o Fury'm. Dlaczego wybrałeś takie a nie inne położenie? I skąd wiedziałeś, że on tam jest?
Ten dupek od pluskwy? Nie masz czasami ochoty po prostu pogadać o pierdołach, nawet jeśli nie masz pojęcia co to za pierdoły mogłyby być?
Tak co do strachu... Warto się z nim zmierzyć, choćby nie wiem jak bardzo paraliżował.
/Mówiliśmy akurat o wietrze, więc zwyczajnie nie widziałem potrzeby wspominania o ważniejszych od niego rzeczach. W końcu miałem mówić o pogodzie, prawda? Ale teraz przynajmniej już wiemy, że jestem w tym kiepski, bo z pogody zeszliśmy na temat snajperki, a raczej tego miałem unikać. Czyli pogoda odpada.
/Skąd wiedziałem, że jest w mieszkaniu Rogersa, czy skąd wiedziałem, że jest na tej akurat ulicy? Zresztą, nie ważne, bo odpowiedź będzie taka sama- Hydra i Zola. Cały jego sprzęt był szpiegowany, więc znalezienie jego położenia nie było trudne. A jeśli chodzi o akurat takie miejsce to cóż, to po prostu było najlepsze miejsce. Chodziło głównie o położenie obu budynków wobec siebie oraz o widok, który miałem na mieszkanie dzięki oknu.
/Nie, ten z baru. Muszę zacząć jakoś rozdzielać poznawanych dupków. I cóż, gadanie o pierdołach nie ma większego sensu i raczej nic bym dzięki temu nie uzyskał, więc byłoby to po prostu marnowanie czasu. Bo co zyskałbym dzięki pogawędce o pogodzie? Więc chyba nie, nie bardzo.
/Uwierz, nie lubię się do tego przyznawać, ale jestem o wiele bardziej lękliwym człowiekiem, niż można by zakładać.