28 sierpnia 2015

Astrid Löfgren

Wiem, przecież szacunek to wartość przybliżona, więc nawet nie pomyślałam, że to mogłoby być idealnie obliczone. Ja też nie powiedziałam, że jest najistotniejsza. Chodziło mi o to, że to dość ważna sprawa, a kąty to sprawa ważniejsza, bo naprawdę dla laika wydaje się, że taki wiatr to pikuś.
No właśnie, jak już mowa o Fury'm. Dlaczego wybrałeś takie a nie inne położenie? I skąd wiedziałeś, że on tam jest?
Ten dupek od pluskwy? Nie masz czasami ochoty po prostu pogadać o pierdołach, nawet jeśli nie masz pojęcia co to za pierdoły mogłyby być?
Tak co do strachu... Warto się z nim zmierzyć, choćby nie wiem jak bardzo paraliżował.
/Mówiliśmy akurat o wietrze, więc zwyczajnie nie widziałem potrzeby wspominania o ważniejszych od niego rzeczach. W końcu miałem mówić o pogodzie, prawda? Ale teraz przynajmniej już wiemy, że jestem w tym kiepski, bo z pogody zeszliśmy na temat snajperki, a raczej tego miałem unikać. Czyli pogoda odpada. 
/Skąd wiedziałem, że jest w mieszkaniu Rogersa, czy skąd wiedziałem, że jest na tej akurat ulicy? Zresztą, nie ważne, bo odpowiedź będzie taka sama- Hydra i Zola. Cały jego sprzęt był szpiegowany, więc znalezienie jego położenia nie było trudne. A jeśli chodzi o akurat takie miejsce to cóż, to po prostu było najlepsze miejsce. Chodziło głównie o położenie obu budynków wobec siebie oraz o widok, który miałem na mieszkanie dzięki oknu. 
/Nie, ten z baru. Muszę zacząć jakoś rozdzielać poznawanych dupków. I cóż, gadanie o pierdołach nie ma większego sensu i raczej nic bym dzięki temu nie uzyskał, więc byłoby to po prostu marnowanie czasu. Bo co zyskałbym dzięki pogawędce o pogodzie? Więc chyba nie, nie bardzo. 
/Uwierz, nie lubię się do tego przyznawać, ale jestem o wiele bardziej lękliwym człowiekiem, niż można by zakładać.

Alphear F

Yel, czy nie myślałaś kiedyś, nawet przelotnie, o jakiejś terapii? Jeśli przeszłość rzeczywiście w tak istotny sposób nie pozwala ci osiągnąć szczęścia, to może jednak warto o tym pomyśleć, albo poszukać jakiegoś eksperta? Przecież zawsze możesz zrezygnować.
Mam jeszcze jedno pytanie: czy naprawdę musisz teraz nas opuścić po tak udanym tygodniu? :)
Kiedyś myślałam i to nie raz, ale z czasem coraz rzadziej i rzadziej, bo całkiem dobrze dawałam sobie radę. Pracowałam w kilku miejscach, znajdowałam całkiem dobrych znajomych, miałam przyjaciółkę w mojej współlokatorce. No, przynajmniej dopóki pieprzony Leo nie podpalił mojego mieszkania. Ale dobra, nie roztrząsajmy tego, nie o tym mowa. Wracając, można więc powiedzieć, że potrafiłam nawiązywać kontakty. Widocznie mam pecha do mężczyzn i moim przeznaczeniem jest zostanie starą panną z ósemką kotów. Cóż, przynajmniej lubię koty. 
Nigdzie się nie wybieram, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.

#10 Bucky + ogłoszenie

***

Blue Greyme

[link] N, doczekałyśmy sie. Dziekuje Seb. Dziekuje.
Jackie <3 chyba każdy uwielbia filmy z tym panem :D
Chwila. To ile Katheryn ma lat? 
A czego się doczekałyśmy, bo nie bardzo wiem czego miałabym szukać na tym zdjęciu :P? Ciężko dziś myślę, więc prosiłabym jaśniej.
Internet twierdzi, że jest z roczniku '77, więc ma 38 lat. Pomyliłam się więc, bo "Captain Marvel" wychodzi w 2018, nie 2017 i miałaby wtedy 41 lat. Dla Marvela to raczej już za dużo, bo celuje jednak w młodszych aktorów i długoletnie kontrakty.
Yelena: mamy ten sam problem z zakupami ^^'
Ale hej, czy James to nie jest takie małe duże dziecko? 
Nie my jedyne, siostro, nie my jedyne.
Póki nie trzeba go karmić i przewijać, może być tak dziecinny jak tylko zechce. Ale jednak muszę się zgodzić, bo w pewnym sensie masz rację. Po... czymś takim trzeba się nauczyć chodzić od początku.
James: jesteś starszy ode mnie. Moze dlatego. Ale tak całkiem serio to do wszystkich tak mówie. A poza tym skoro nie masz nawet cholernej trzydzieski to po co sie tak unosisz. Spokojnie ^^
A te zabawki na dłuzszą mete nie są cięzkie? Znaczy jak sie biega/skacze/bije/wywraca to nie meczysz sie przez to szybciej? 
Ja wcale się nie unoszę. Jestem bardzo spokojny, nie widać?
Pamiętaj, że bez problemu potrafię podnieść samochód. A poza tym, mam kawał żelastwa przyczepiony do ciała, a uwierz, że do lekkich on nie należy, więc trochę większa masa nie robi mi różnicy. 

Astrid Löfgren

I tak po prostu, bez żadnych sprzętów, jesteś w stanie oszacować prędkość wiatru? Tak, przydatne, masz rację. Chociaż wydawało mi się, że kąty, nachylenia i tego typu sprawy są istotniejsze.
Ach, przepraszam, więc nie zrozumiałam o co chodzi. Pamiętasz z kim ostatnim razem rozmawiałeś?
Chyba jesteś trochę spokojniejszy, może to dlatego. Fajnie, naprawdę fajnie. Należy się.
/Nie będzie to idealne oszacowanie, ale tak, jestem w stanie. Nie powiedziałem też, że prędkość i kierunek wiatru są najistotniejsze, powiedziałem "dość istotne", a to spora różnica, nie uważasz? Kąty, nachylenia i "tego typu sprawy" też nie są jakoś bardzo skomplikowane. Przynajmniej dla mnie, bo wiesz, wyczulone zmysły i cała reszta. Weźmy sprawę z Fury'm, bo od dawna jest ona jawna. Postrzelenie go przez ścianę mieszkania było możliwe głównie dzięki Rogersowi. Mimo tego, że zapalił światło nie byłem wstanie zobaczyć celu, bo nie pozwalał mi na to rozkład pomieszczenia. Ale przez te kilkanaście sekund widziałem kierunek, w którym patrzył, co pozwoliło mi na oszacowanie dokładnego miejsca, w którym Fury się znajduje. Cała reszta była prościzną.
/Dupek, któremu w bardzo miły i kulturalny sposób kazałem się odczepić, się raczej nie liczy, nie? Zwyczajnie nie czuję jakiejś wielkiej potrzeby nawiązywania z ludźmi kontaktów. 
/Spory udział ma w tym chyba fakt, że mogę spać w pewnym miejscu i wiem, że jest spory procent szans na to, że nie obudzę się z pistoletem przystawionym do głowy. Chyba.

Astrid Löfgren

James, to ty się na takich rzeczach też znasz? Znaczy na frontach, szybkościach, itd. W co najmniej cztery oczy? A w więcej par oczu?
No więc co się zmieniło - nie długość a jakość snu?
/Oczywiście, że znam się na ocenie szybkości i kierunku wiania wiatru. Potrafię trawić do celu z ponad dwóch i pół tysiąca metrów, więc muszę wiedzieć takie rzeczy, bo to raczej dość istotne, nie uważasz? Ale przyznaję, moja wiedza o frontach atmosferycznych nie jest zbyt powalająca.
Z tymi czterema co najmniej dwiema parami oczu chodziło mi o to, że nie rozmawiam z ludźmi twarzą w twarz. Więc raczej żadna różnica, ile tych par oczu będzie.
/Można tak powiedzieć. Zazwyczaj spałem naprawdę kiepsko i budziłem się nawet przed alarmem. A teraz przysnąłem tak mocno, że ledwo usłyszałem budzik. Uwierz, że nie często zdarza mi się coś takiego.

Blue Greyme

Moj refleks powala ;_;
N, i wszystko się wydało. Kupie ci duże terrarium na urodziny, nie martw się c:
To by akurat byłoby przykre dla obu stron: Bucky dostałby lanie a Yel nie miałaby już kogo ratować xd
Mam Szacunek do takich aktorek które nie dają zarobić kaskaderom tylko spędzają kupę czasu na treningach a nie w spa. Nie aktorka ale doskonałym przykładem jest przecież kochany Chris Pratt i to jaką metamorfozę przeszedł do roli Star-lorda :>
Matko Matko jak cudownie by było gdyby Katherin zagrała w MCU i to Captain Marvel <3 
Doskonałym przykładem aktora, który nie korzysta z pomocy kaskaderów i wszystko robi samodzielnie, jest bezsprzecznie ten pan. Ale fakt, pan Pratt naprawdę przeszedł niezłą metamorfozę. Zrzucenie ponad 30 kg i wyrobienie takiej muskulatury w tak krótkim czasie to naprawdę coś. 
Udział panny Winnick to raczej taka sama plotka jak to, że film wyreżyserować ma Angelina Jolie ;) Poza tym, Katheryn miałaby wtedy już czterdziestkę, więc raczej byłaby zwyczajnie za stara- wg. standardów Marvela, oczywiście.
Yelena: chyba za twoją radą wybiorę się po kilka szminek ^^ I bardzo dobrze ze nie zapominasz być kobietą, przerażają mnie te laski które tak się oddają karierze ze zapominają co to są wysokie obcasy i ,dajmy na to, sukienka.
Gdyby James był miniaturowym pieskiem można by go nosić w torebce i lepiej pilnować :D
O nie, nie, nie, szpilki nie są dla mnie. Może ładnie wyglądają, ale są strasznie niefunkcjonalne w większości sytuacji. Jasne, mam kilka par, bo czasem po prostu lubię kupić coś fajnego, a dopiero potem zastanawiać się nad tym, gdzie i kiedy je włożę, ale jednak preferuję niski obcas. Ale sukienki czy spódnice? Czemu nie.
Chyba bym oszalała, gdybym miała go jeszcze ze sobą gdzieś zabierać. Wolę jednak pozostawić możliwość podziwiania tych wątpliwych doznań estetycznych, które mi serwuj tylko dla siebie. Tak, jestem chciwa.
James: no teraz to ty gmatwasz, staruszku.
Tak z ciekawości; masz jakis plecak czy wszystko nosisz w kieszeniach?
Dlaczego ostatnio ciągle ktoś wypomina mi wiek? Nie mam nawet cholernej trzydziestki i wystarczy tylko na mnie spojrzeć, by to zauważyć. I tak, wiem, że gmatwam.
Nie dałbym rady zmieścić wszystkiego w kieszeniach, więc zawsze mam przy sobie jakiś plecak lub torbę. Mam też dorobione kilka wewnętrznych kieszeni i uchwytów, bo po prostu lubię mieć blisko swoje zabawki.