13 listopada 2016

#59 (Sam)

N: Wiem, że zawsze piszę coś przed notką, ale dziś nie wiem, czym miałoby to być. Więc podrzucę fotkę Izanami - klik. Pasowałaby na nią Lana Condor, przynajmniej według mnie.

***
listopad 2016

— Chwila, chwila, bo chyba czegoś nie łapię. — Sam odchylił się na krześle, opierając dłonie na blacie białego stołu. Stojącego na białej podłodze w pomieszczeniu, gdzie wszystko było białe. Sam zaczynał nienawidzić biel. — Nie eksperymentowano na tobie, nie jesteś Nieczłowiekiem, a po prostu opętała cię tajemnicza, kosmiczna siła… przepraszam – istota, z która oddała ci swoje moce i z którą kontaktujesz się, kiedy śpisz, wychodząc ze swojego ciała i teleportując się do jej… świata? I takich jak ty jest więcej, a cały ten rytuał powtarzany jest co kilkadziesiąt lat, ponieważ jakaś obca, starożytna cywilizacja troszczy się o dobro ludzkości?

o.

Hahaha a pomyśl! Oni nie chcą wyjść na takich co ciągle nie czają i przyznają rację Samowi! To byłoby piękne nieporozumienie xD
Haha Możesz przecież raz czy dwa zerknąć jak to dla nas wygląda i pokombinować xD
Haha bo pomiędzy nimi jest prawdziwa chemia, której nie trzeba udawać xD ach ta Kobik.. Już ja bym sobie z nią porozmawiała muehehehehehehehe xD
/Boję się o tym pomyśleć, bo choć to piękna wizja, nie chcę dodać sobie przypadkiem kolejnego wyzwania, jak to już kilka razy zrobiłam :P Muszę wreszcie wziąć się w garść i zacząć je wypełniać, a staruszek Steve i Bucky dali mi zastrzyk wena na Stucky. Komiksowy Bucky zachowywał się czasem jak bezczelny gówniarz, a te ich rozmowy typu:
S: Bucky, musimy poważnie porozmawiać.
B: Jesteś taki grymaśny, bo boli cię to, że to ja wyglądam lepiej w naszym wieku.
S: Bucky, to nie są żarty. Wiem, co zrobiłeś.
B: Nie potrafię robić takiego bekonu jak ty. Jak to robisz, że jest taki chrupiący, ale nie spalony?
S: Bucky, napadłeś na bazę SHIELD, zabiłeś ludzi, Hill jest wściekła...
B: Jajka ci wystygną. To dopiero będzie poważne.
Są świetnym materiałem wyjściowym. Przy następnym tygodniu tematycznym albo przy "Powrocie..." się za to zabiorę. 
S: dobra, będziesz jedzenie dosypywać. Jak dla mojego kota porcja jedzenia podanego z dwie godziny wcześniej jest zbyt przyschnięta to jej nie ruszy i tylko siedzi przed miską patrząc na nas byśmy mu dały jeść. W nocy się lituje i zjada wszystko xD
 Aż nie wiem, która opcja jest gorsza. Choć wolałbym nieustanne zmienianie i dosypywanie karmy od zajmowania się kuwetą.
B: A co by też kolorystycznie pasowały to fioletowe mają być, nie? Jakoś z tym kolorem mi się kojarzysz a ja go lubię też.
 Fiolet? Dlaczego fiolet? Nawet nie noszę ubrań w tym kolorze.
 

Rivoletta

W takim razie samokrytyka Buckyego jest uzasadniona
Twoi zdanie Steve znosiłby Buckyego tak długo gdyby się nie znali w XXw?
Dlatego stosuje się do tej samej zasady jak większość uczniów. Wkuć napisać zapomnieć. I da się żyć
Fakt w Wołyniu wszystko jest tylko wyobraźnią reżysera a w tych dokumemtach to co naprawde się działo.
/Cóż, gdyby Steve nie znał Bucky'ego siedemdziesiąt lat temu, CA:WS skończyłoby się śmiercią któregoś z nich. Jestem na 99% pewna, że gdyby WS nie był kiedyś przyjacielem Steve'a, ten ani na moment nie zawahałby się w walce z nim i przez myśl by mu nie przeszło, że ten człowiek nie stał się taki z własnej woli. Winter Soldiera wszyscy ratowali, bo to przyjaciel Steve'a. Gdyby nie to, skończyłby jak filmowy Szwadron Śmierci, czy komiksowy Projekt Zefir. Martwy, bo jest przecież niebezpieczny. 
/"Wkuć, napisać, zapomnieć" - módlmy się, by studenci medycyny nie stosowali się do tej samej zasady :P

+ Widziałaś może prace Kevina Wady (rysownik komiksowy), na których pojawia się nasz ulubiony skrytobójca? Klik, klik czy klik. Ostatni art pokochałam.
S, Czekj skoro nie ma według tych danych żadnych mocy ani nie poddawano jej eksperymentą to jak mogła sprawić że Hope ma anemie?
 Nie powiedziałem, że nie ma żadnych mocy. Ma. Ale nie jest Nieczłowiekiem, nie poddano jej eksperymentom, a sama utrzymuje, że dostała te moce od obcej cywilizacji, a jeden z ich przedstawicieli ją opętał. Sama musisz przyznać, że to wytłumaczenie jest... Nieco absurdalne.
B, A prywatnie co u was?
 Moje życie prywatne jest tak nędzne, że lepiej o nim nie wspominać. Porozmawiajmy lepiej o, bo ja wiem, surykatkach? Surykatki rządzą.

o.

Zależy który Sam xD Pomyśl o tym samie z teraz xD
Tj, nie kiepski, tylko ciemny.. Zawsze mogłaś spróbować z szarym? Ale ten jest piękny <3
nie mniej zrób pod siebie xD
Och! Prędzej się spodziewałam starego Bucky'ego a młodego Steve xD Ale i tak ma to "coś", bo to nie zalatuje pedofilką a wciąż jest chemia xD
/Ten doznałby pewnie lekkiej traumy, ale potem, przy kolacji, stwierdziłby, że od dawna się domyślał, i że mogą się już ujawnić. A biedacy nie wiedzieliby o co chodzi, bo jakie znowu ujawnić? 
/Zmieniłam szablon na poprzedni, ten ze Stucky. Ja swoich blogów nie oglądam za często, obsługuje je głównie z edytora, więc nie będę zmieniać tego, co jest dobre.
/Stary Bucky i młody Steve to raczej tylko w Ultimates. Steve w 616 (głównym uniwersum komiksowym) był jeszcze do niedawna staruszkiem i dopiero Kobik go odmłodziła. A Buckyś wpadał robić mu śniadanka w kolorowych fartuszkach i nazywał go tatuśkiem. I mimo wszystko wciąż są razem boscy <3
S: Najwyżej zdegradują cię do sprzątania kuwet?
 To byłaby zbyt dotkliwa kara. O wiele zbyt dotkliwa, nie zawiniłem aż tak bardzo.
 B: A w listopadzie to chyba mogę? Dostaniesz takie i takie, jest kompromis.
 Chcę takie w kotki z kokardkami na główkach. Podkreślą moją męskość.

o.

Oj tam biedny, od razu by poszedł się napić i upiłby się z myślą, że miał ku temu dobry powód. xD
Trochę tam ciemno.
A tak serio....
Przestaję Cię czytać.

xD

Jak mogłaś.
/Biedny, biedny. Nie dość, że widział zbyt wiele, to jeszcze słyszał za dużo.
/Okej, skoro ten jest kiepski, zmienię na poprzedni szablon. W końcu nie ja będę tego bloga oglądać :P 

+ To chyba pierwszy art Stucky z Bucky'm i starym Steve'm, na jaki się natknęłam.
 S: Przecież koty są kochane?
 Nie wiem dlaczego, ale jakoś nigdy nie potrafiłem przekonać się do kotów. Zawsze wolałem raczej psy. Mam nadzieję, że jakiś kot nie będzie się przez to na mnie wyżywał.
B: No dobrze, ale skarpetki będą w renifery
 Przykro mi, jestem żydem i nie świętuję chrześcijańskich świąt, nawet tak skomercjalizowanych. A kupowane w grudniu skarpety w renifery są raczej z nimi związane, ale co ja tam wiem. Więc lepiej wybierz prosiaczki czy coś.

o.

<333!
A pomyśl o bieliźnie z Kapitanem xD "Steve, twoja twarz idealnie pasuje do mojego krocza, patrz jak ci wypycham policzek" xD Ale rękawiczki mógłby też mieć xD
Ale za to na drugim blogu są razem na banerze <333333
Ale ale! Na tydzień wklejałaś ich całujących się?
Co za degradacja ! ;o 
/Znając życie, biedny Sam stałby wtedy za drzwiami.
/I tsa... Jeśli chodzi o drugiego bloga to ten, nie wchodź na niego, co :P? Skoczę szybko zmienić wygląd na taki, jaki był wcześniej, bo coś czuję, że inaczej wrócimy do rozmowy o antystuckyholiźmie. Ale za to wciąż są na bocznej belce na jednej z okładek, a będzie ich jeszcze więcej!
/Będą pojawiać się oba - informacja o tygodniu tematycznym oraz zmiana głównego artu bloga.
S: Albo oddajmy władzę kotom.
 Och, nie, to pewnie nie skończyłoby się dobrze. Znajdźmy lepiej jakieś bardziej pokojowo nastawione zwierzęta. Takie leniwce na przykład.
B: Ponoć metal można rozgrzać, kupię ci palnik. 
 Dzięki, ale jakoś nie skorzystam.

o.

Wyślę Ci do paczkomatu, tak abyś przy otwieraniu szafki oberwała puchem xD To nie złośliwość, a zew natury xD
I jedna rzecz mnie zasmuciła dziś, wiesz? Ja tego nie rozumiem.. Dlaczego to tak się stało.. Ale...
Dlaczego już nie Steve i Bucky'ego stykających się stopami? :(
No ale jak zaczniesz farbować to za jakiś czas i Twój naturalny kolor będzie inny xD
Haha i wtedy Bucky mógłby dopiekać mu - kapitanowi - że jest w nim stopami xD
/Zrób tak, czekam <3 
/Niech Bucky lepiej nie kupuje sobie rękawiczek z Kapitanem, bo jeszcze ktoś usłyszy rozmowę typu "Boże, Steve, mam w tobie wszystkie palce. Nawet nadgarstek się zmieścił! I, cholera, długi jesteś, wcisnę się prawie po nadgarstek...", nie załapując przy tym kontekstu.

/A co do Steve'a i Bucky'ego stykających się stopami - będę ich wklejać na tygodnie Stucky. Jakoś tak bardziej będą pasować :P
S: Ne wiem jakby to miało się stać, by na świecie żaden polityk nie próbował wszczynać wojen, czy manipulować informacjami. Niby żyjemy w pokoju a nasze wojska wojują poza granicami. Nie mniej masz rację - strach jest najgorszym co człowiek może mieć w sytuacji zagrożenia, gdzie ma współpracować. 
 Pomarzyć można, prawda? Wiem, że świat bez wojen stanie się realny dopiero wtedy, gdy ludzie powybijają się nawzajem, jednak wciąż wolę wierzyć w to, że jest nadzieja. Wiem, naiwne.
 B: Sam powiedziałeś, że masz je zimne, więc to próba zadbania o nie a nie zasłaniania?
 Nie łap mnie za słówka, tak? I co, jak powiem, że cierpię na syndrom zimnej dłoni, skoczysz mi po rękawiczki? Bo wiesz, lewa czasem bywa nieco zimna.

o.

Mogę Ci go przesłać jakoś ;) nie lubię zimy choć wtedy mam urodziny xd
Albo lubię. Gdy jestem w łóżku i mam herbatke <3
Czy mogę to otworzyć w miejscu publicznym?
A ja się kiedyś tak farbowałam xd
/Okej <3 Zacznij pakować go w pudełko, później podrzucę ci adres do wysyłki. Tylko nie możemy wybierać poczty polskiej jako kuriera. To nie skończyłoby się dobrze.
/Spokojnie, to tylko zwykłe papcie. Nie ma tam żadnych zbereźności. Tylko Cap.
/Włosy też mogę ci oddać, razem z deszczem, bo zawsze chciałam być naturalną blondynką :P 
S: Ale z drugiej strony, kto ma bronić kraju? Garstka ludzi, dla której "jest zabijanje"?
 Cóż, najlepiej gdyby nikt nie musiał tego robić. Ale póki politycy będą wywoływać wojny, młodzi ludzie będą na nich ginąć, będą wracać z nich okaleczeni fizycznie i psychicznie. Nie każdy jest w stanie zabijać innych ludzi, nieważne kim by oni byli. Nie każdy jest w stanie zrzucić z siebie ciało człowieka, który jeszcze poprzedniego wieczora pokazywał mu zdjęcia swoich dzieci, i zabijać dalej. I to nie jednego człowieka, nie dwóch, a czasem i dziesiątki. Jeśli ktoś nie ma wystarczająco silnej psychiki, by to znieść, prędzej lub później wreszcie strzeli do siebie. To mówię jako człowiek. Jako żołnierz powiem, że ludzie, którzy nie są wystarczająco silni psychicznie, by samemu się zaciągnąć, zwyczajnie stwarzają zagrożenie dla siebie i wszystkich wokół. Idąc do walki, musi się być pogodzonym z tym, że można umrzeć. Nie można bać się śmierci, trzeba jej po prostu nie chcieć. Człowiek, który się boi, jest zagrożeniem, ponieważ nigdy nie ma się pewności, co zrobi za moment.
 B: A ja właśnie jako kobieta z sercem dam ci skarpetki
 A co, aż tak nie chcesz oglądać moich stóp? Piękne nie są, nie będę kłamać, ale nie przesadzajmy.

o.

Och Dobra Kobieto! Nie wiem co bym zrobiła jakbyś mi nie wybaczyła! Szczególnie w czasie gdy pada śnieg na mnie a ja muszę na busa czekać ;o
Masz rude kudełki? To stąd Twój wredzioszek xD
Jemu bardziej by pasowały kapcie z Kłapouchym xD
/Nie musisz dziękować, znaj moją łaskę i dobre serce. I też chcę śniegu, bo u mnie tylko zimny deszcz i wiatr :(
/Niestety lub stety, ale mam. I tak, w moim przypadku kolor włosów wyjaśnia wiele :P
/Mam jeszcze lepszy pomysł! O, proszę - klik.
S: powiedziałeś coś miłego. Ale na przykład rodzice chcący zrobić z syna "prawdziwego mężczyzne" to wysyłają do szkoły wojskowej bez myślenia o tej szarej stronie.
 To wyjątkowo naiwne myślenie i prędzej ten "nieprawdziwy mężczyzna" znienawidzi swoich rodziców, niż stanie się tym, kim chcą, żeby był. Zdecydowanie nie popieram też czegoś takiego, jak przymusowa służba wojskowa, nieważne jak długo miałaby trwać. To nie jest dla każdego.
 B: w skarpetach śpij
 Nie mów mi, co mam robić. Jeśli będę miał ochotę, mogę spać nawet nago i koło klimatyzacji. Chociaż wtedy to chyba zrobiłbym na złość bardziej sobie niż komukolwiek innemu.

o.

Wybacz! Hasałam sobie po Krakowie i na wersji bloga telefonicznej nie mam boku i informacji, co się kiedy skończyło :(
No ale w skarpetach nie będzie tego widać?
Haha Bucky I Piękny <3
Ja coś czuję że musisz się obciąć jak on i wtedy może poda xD może nie będzie chcieć oglądać tego zmaszczenia xD
/Przyznaję, że nawet nie pamiętam już jak wyglądała mobilna wersja bloga, bo zawsze wybierałam tę na komputery, więc nie mogę nie wybaczyć :P
/W skarpetach byłoby widać takie rzeczy jak brak palców, zwłaszcza jeśli brakowałoby ich kilka na jednej stopie. Ale spokojnie, mam rozwiązanie - klik.
/Musiałabym się jeszcze przefarbować, bo inaczej zamiast fryzury na Bucky'ego, miałabym fryzurę na Natashę. A tego to zdecydowanie nie chcę, nawet dla jego sekretu. 
S:! Jest mi bardzo miło! No niektórzy mówią, że to wojsko wystarczająco szkoli na twarde tyłki i serca.
 Czyli znów powiedziałem coś nie tak, prawda? Nie będę jednak ukrywał, że bliskich mi ludzi stawiam ponad tymi, których tak naprawdę wcale nie znam. To raczej coś naturalnego i większość ludzi, choćby nieświadomie, tak robi. I cóż, muszę też przyznać, że w moim przypadku wojna na tym polu nie zmieniła tak naprawdę wiele. Śmierć przyjaciół zawsze bolała tak samo, porażki zawsze były tak samo odczuwalne... Nie przyzwyczaiłem się. Po prostu.
B: W życiu bym ci nie dała ogrzać o mnie stóp. Więc się nie martw
 Tak, jasne, skaż mnie na cierpienie z zimna, kobieto bez serca.