6 sierpnia 2016

o.

Ewentualnie wiesz- jeśli im by się nie udało to nie straciliby zdrowego faceta, może chcieli "spróbować" na Bucky'm a że się udało to byli zadowoleni i nie kombinowali?
Oj tam, może dziadek ja klepał:p
/Bucky'ego znaleziono gdzieś 4/5 marca, pierwszy wpis w jego teczce pojawił się dwadzieścia dni później, a Projekt Zimowego Żołnierza ruszył dopiero w '46. Przez pierwsze dwadzieścia dni Bucky pewnie dochodził do siebie (a swoje urodziny spędził w delirium, przywiązany do stołu laboratoryjnego...), a później próbowano pewnie wyciągnąć z niego jakieś informacje. Ale mamy pewność, że Bucky nie był ani pierwszym, ani ostatnim "ochotnikiem", na którym Zola eksperymentował.
/Więc jeśli Steve albo Bucky przypominał jej dziadka, to i tak jest czego pozazdrościć :P
S: A żeby się z nią gdzieś przyczaić?
 W pewnym sensie wracamy do punktu wyjścia, ponieważ musielibyśmy wiedzieć gdzie "się przyczaić", a tym samym musielibyśmy znać ich trasę i wiedzieć, która z dostaw jest prawdziwa. Ale damy sobie radę. Zawsze jakoś dajemy.
 B: Promieniejesz
 Promienieć to może sobie kobieta w ciąży. A w takowej nie jestem. A przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, bo nie przypominam sobie, by ktoś mnie ostatnio obracał. I bym miał macicę. Choć cholera wie, może Hydra miała schrzanione poczucie humoru i coś mi powszywali. Okej, gadam od rzeczy.

Astrid Löfgren

N, Chińczycy pewnie powiedzieliby to samo o ludziach, którzy nauczyli się polskiego. Chociaż pewnie nie zachwycaliby się za bardzo nad naszym zapisem.
Nawet klon nie da rady, bo Buckysia nie da się podrobić. Ani skopiować. 
/Może nasz alfabet nie jest tak zachwycający jak ich znaczki, ale ta szeleszcząca wymowa na pewno skradałaby im serca. Tak samo jak siedem przypadków, trzy rodzaje, wszystkie wyjątki od niezliczonej ilości reguł, skomplikowana ortografia, interpunkcja i gramatyka, oraz wszelkie związki frazeologiczne. 
/Dlatego stwierdziłam, że ewentualnie by mu dorównywał. W minimalnym stopniu, ale jednak.
Steve, wielka szkoda, że trzeba jej w tym pomóc. A jak się w ogóle sprawy mają? 
  Och tak, ogromna szkoda. Choć pamiętam, że kiedyś, jeszcze podczas wojny, patrzenie na płonące bazy Hydry sprawiały mi pewną... cóż, powiedzieć można, że przyjemność, choć nie powinienem zapewne używać tego określenia w takim kontekście.
/Wiemy, że Hydra nawiązała współpracę z firmą przewozową Luxport, którą otworzył jeden z założycieli Kronas International. Nie zwiastuje to nic dobrego, zwłaszcza, że ostatnio złożyli zamówienie na kilka kontenerów o naprawdę sporej ładowności.
Bucky, możesz się spiknąć z którąś z Amazonek. Wydają się miłe. Siebie przekonujesz, że samotność to nic strasznego, czy mnie?
 To są bardzo... interesujące kobiety, a książki nie powinno się ponoć oceniać na podstawie okładki, ale jeśli ta okładka ma metr osiemdziesiąt wzrostu, mięśnie jak ze stali, ogoloną i wytatuowaną głowę, no i wyraz twarzy mówiący "Zejdź mi z drogi, bo coś ci połamię", to... Jakoś nie mam ochoty bliżej poznać się z wnętrzem, bo boję się tego, co mógłbym odkryć. I tego, jak mogłaby zakończyć się próba zaproszenia jednej z tych pięknych, powabnych dam na kolację. Także chyba podziękuję.
/I mogę powiedzieć, że próbuję przekonać nas oboje?

o.

Takiego Steve przed serum to by w śniegu zostawili..
A może by wtedy swoją młodość, by sobie przypomniała? Jakieś motyle w brzuchu? 
/Mnie ciekawi to, dlaczego nie zostawili Bucky'ego. Nie mogli wiedzieć, że jest super-żołnierzem (tego, że eksperyment się udało, mógł nie wiedzieć nawet sam Zola), a skoro znaleźli go połamanego, wykrwawiającego się, bez ręki i zapewne z hipotermią, dlaczego marnowali czas na niesienie do bazy/obozu kogoś, kto i tak już umiera? Później zorientowali się, że ma przyśpieszoną regenerację, ale wcześniej? Musieli zapewne jakoś go poznać i zorientować się, że to ten Bucky - snajper z Howling Commando i przyjaciel Kapitana Ameryki. 
/Jeśli dwóch nagich mężczyzn klepiących się na korytarzu po pośladkach, przypomniałoby jej młodość, to cóż... Pozazdrościć babci :P

+ To twoje pięćsetne pytanie!
S: A wasza telepatka nic nie może zrobić? 
 Wanda? Niewiele może w tej sytuacji zrobić, przynajmniej nie na odległość.
B: Co to dzisiaj za brak humoru?
 Nie wiem do czego pijesz, ja mam przewspaniały humor. Nie widać?

o.

Jego mięśniom to Hydra kazała być silna, więc to też jakby nie jego wina? Ale jest kozłem ofiarnym decyzji innych.. Takie życie..
Haha pewnie jakby Steve tak wyszedł to Bucky za nim, by po tyłku poklepać i pokazać czyj on jest. Haha Steve by wtedy zawału dostał xd
/Chuchrem nie był, gdy Rosjanie go znaleźli, więc jest w tym też jego wina!
/Steve by dostał zawało? A co miałaby powiedzieć biedna staruszka z naprzeciwka, która musiałaby oglądać takie bezeceństwa? Po tym to już nawet randka z wnuczką nie pomoże.
S: Mogą one być wszystkie podpuchą.. A będą przewozić coś czym innym?
 Tak, mogą. Ale nie możemy machnąć na nie ręką, mając tylko przeczucie, że wszystkie mogą być fałszywe, bo do niczego nas to nie doprowadzi. Musimy trzymać rękę na pulsie, śledzić ich ruchy i często zdawać się na przeczucia. Jest to wpisane w ten zawód. O ile to, co robimy, można nazwać zawodem.
B: Kocham cię 
 Och, Panie mój, znowu to? Ile razy będziemy to jeszcze przerabiać?

o.

Ta sama myśl - nikt taranowi nie kazał łamać im żeber.. Mógł być delikatniejszym.. I taranowi i wysokości przydałaby się wizyta fioletowej krowy, może by ich nauczyła delikatności xd
Oni z pewnością chodzą bez, co by być gotowym i nie bawić się w rozbieranie.. Choć to samo w sobie może być sensowne xd
/Jego nożom nikt nie kazał być tak ostrym, jego broni nikt nie kazał mieć tak śmiertelnej amunicji, a jego mięśniom nikt nie kazał być tak silnym... A nie, wróci, w tym przypadku to akurat się nie sprawdzi.
/A jeśli Steve będzie musiał wyjść po pocztę, co wtedy? To? W sumie nie jest jeszcze tak źle. Bucky pewnie nie wziąłby nawet ręcznika i zasalutowałby jeszcze swojej podstarzałej sąsiadce.
S: "u" jak "uda się"? A prócz tego jakie nowości doszły? 
 Zawsze może być też "u" jak "umrzemy", ale pozostańmy jednak przy tej bardziej optymistycznej wersji i zakładajmy, że wszystko się uda.
/Wiemy, że Hydra nawiązała spółkę z Luxportem. Wynajęła sporo kontenerów o naprawdę dużej pojemności, ale nie wiem jeszcze, gdzie postanowią je wysłać. Zapewne w kila różnych stron, a większość dostaw będzie fałszywa, więc będzie trzeba mieć ich na oku przez cały czas.
B: Że zrobisz to z przyjemnością?
 Dobre.
 

o.

Wiesz on nie może zdecydować za wysokość czy ma zabić czy nie.. To była jej decyzja..
Sadystka ubraniowa.. Zaraz będą chodzić w łachmanach.. 
/Ostatnio przewijałam CW, w poszukiwaniu pewnej sceny i do wysokości trzeba też dopisać podręczny taran. Co z tego, że Bucky uderzył nim kilku gości w klatki, najpewniej miażdżąc im żebra. To taran zawinił, nie Bucky. 
/Zawsze mogą chodzić bez w mieszkaniu. Dzięki temu zaoszczędzą.
S: No to pewnie od planu "a" dojdziecie do planu "z".. 
 Bądźmy optymistami. Najwyżej do planu "u".
B: Teskniłeś? Dziś przybijemy?
 Hm, zastanówmy się... Wydaje mi się, że znasz odpowiedź.