24 stycznia 2017

Astrid Löfgren

N, idealnie.
Az mi się przypomniała pewna pani, o której swego czasu było głośno. "Czy mam dzieci to moja osobista sprawa, ale 6 stycznia dokonałam aborcji" - kojarzysz może? Jeśli tak, to chyba można porównać do tego te feminazistki.
/Czekamy. Brakuje nam tam testosteronu, Sam się przyda :P
/Kojarzę wypowiedź jakiejś artystki, którą zaczęto hejtować po tym, jak przyznała, że dokonała aborcji, bo... kupiła nowe, idealne mieszkanie i przez kolejne dziecko byłoby już zbyt małe. Było to bodajże na fali rozmów o czarnym poniedziałku.
Steve, oczywiście lepiej, żebyś chciał, ale i tak dobrze, że myślisz o pomocy i się z tymi myślami oswajasz. 
 Robię postępy. Nawet Sam zaczął mnie chwalić i mówić, że "będą ze mnie normalni ludzie".
Bucky, no tak, bo życie w końcu musi być nieco zróżnicowane.
 No właśnie, wiec teraz ty pochwal mnie. Jestem wspaniały, więc dasz radę i coś wymyślisz. Czekam.

o.

Patrz, a chciałam być dobra i to dopasować xD Żeby nie było, że się nie staram xD
Uuu Bucky będzie zazdrosny o jej ramie? Czy może Swann go nie ogarnie? ;D
Poprawie mu mlekiem sojowym xD
/Och, mój boru, Steve Rogers gada ze Steve'm Rogersem, Matrix się popsuł :P!
/W MCU Misty została postrzelona w ramię, ale jeszcze go nie straciła. Więc jak tylko bym ją dostała w swoje ręce, musiałabym jej zrobić kuku, by dostała protezę od Starka. A Sam kręciłby z wrogiem.
/On ci czekoladą, ty mu mlekiem... Wyślemy Bucky'ego z orzechami i będziecie mogli zrobić Nutellę.
S: No ale to ona nie wiem, że masz tajemnice zawodowe i jak lekarz czy ksiądz nie możesz tego wyjawić? Nie w porządku to się ona zachowała.. 
 Wtedy nie byłem w Avengers, pracowałem jedynie w Biurze Weterana. Jej kuzyn zginął podczas naszego starcia na Moście Roosevelta, dlatego miała mi to za złe. I miała rację. Kłamałem jej w oczy przez rok. To była moja wina.
S: Ale z naturą nie wygrasz Steve, nie wygrasz.
 Tylko, że moje ciało nie jest zgodne z naturą.
 B: Co? W język się gryziesz, a ugryź mnie...no.. w palec, o!

o.

Starałam się jakiegoś młodego Chrisa dać co by nie było xD
Sam jest sam? Imię zobowiazuje? Powinnaś z tym zawalczyć! Pokonać ramy, które słowo/imię S/sam niesie xD
Teraz możemy sobie znowu piątkę przybić xD
/A tak, teraz widzę. Mogłaś w sumie dać nawet i "starego", bo na blogu, na takiej małej ikonce i tak nie widać szczegółów.
/W jego przypadku niestety tak. Dlatego wszędzie i zawsze jest sam Sam. Będzie trzeba ściągnąć Mercedes na Aska.
/Ze Steve'm? Uważaj tylko, żeby nie trzymał słoika :P
S: Najgorsze rozstanie?
 Rzuciła mnie, jak tylko wyszło na jaw, że to ja byłem wtedy w Waszyngtonie, i że uganiam się za Barnesem. Uznała, że skoro przez ponad rok nie zająknąłem się o tym, to nie traktuję jej poważnie i jej nie ufam.
S: Auuuuć.
 Nie jest bolesne, ale za to raczej mało taktowne.
B: Śmiało zatem, mów jak mnie nienawidzisz, zmieszaj mnie z błotem, a co? Nie możesz? Możesz. Śmiało!

Astrid Löfgren

N, jak znajdę dłuższą niż zwykle chwile to zajrzę i się zapoznam z powinnościami.
O, a o tym to nie słyszałam. Ale dlaczego "feminazistki"?
Uuu, współczuję. 
/Jakby co, zaklepałam ci Sama.
/Dlatego "feminazistki", by nie obrażać prawdziwych feministek, porównując do nich takie panie. To kobiety pokroju "feministek", które biegają topless po ulicach, zwalczając tym "przedmiotowe traktowanie kobiet" i "nierówności płciowe", biorąc za te występy pieniądze od mężczyzny, który im je zleca, i które uważały, że Apokalips dusząc Raven na plakacie X-Menów "promuje przemoc wobec kobiet" i bojkotowały produkcję. Już od dawna mówi się o tym, że Hrist dostawał masę maili od takich towarzystw i stąd wysyp kobiet-tarczowniczek. 
Steve, a jak ty uważasz? 
 Tak właśnie uważam i zaczynam oswajać się z myślą, że chcąc czy nie, będę musiał w końcu sięgnąć po tę pomoc, ponieważ mogę nie dać sobie rady. I wiem, że powinienem uświadomić to sobie już dawno.
Bucky, to mnie zmieszasz wtedy z błotem dla zasady.
 Nie, znudziło mi się już to. Poudaję miłego.

o.

Niech zgadnę, Tobie się nie podoba, co? ;p
Astrid <3 Oby znalazła sobie partnera/partnerkę <3
Teraz? Po takim czasie? ;p
/Hej, ja ci go nie kasuję! I tak w sumie, to nawet mu się nie przyglądałam. Kojarzę jednie jasne tło :P 
/To Sam. Sam ma pecha do kobiet, dlatego biedak zawsze jest sam. Sam jest sam...
/Przedtem się obrażał, bo nie dopuszczał do siebie myśli, że to mogła być jego wina. Teraz się z tym oswaja, więc może będzie milszy?

+ Odpowiedziałam na mail.
S: Może Sharon ma jakieś miłe koleżanki?
 Już próbowała. Przedtem Natasha próbowała mnie swatać i jaki mamy efekt? Od kiedy rozstałem się z Kate, jakoś nie potrafię się odnaleźć na tym polu.
S: Wprawa już jest, patrząc i szukając pozytywów
 Nauczyłem się to ignorować, ale i tak potrafi to być irytujące na dłuższą metę. Zwłaszcza efekty dźwiękowe towarzyszące temu, kiedy jest się w towarzystwie.
B: Dobrze

o.

Najbardziej irytuje mnie to, że przy wylogowywaniu i powtórnym logowaniu znika mi profilowe Steve'a ;o kosmos, kosmos xD
Nie zapeszajmy zatem!
Haha Steve nic nie powie, bo dalej mnie nie lubi xD A jakby wiedział do czego ja go zamierzam wykorzystać! Buehehehehehehehehehehehehehehehehehe
/Może Google twierdzi, że jest paskudne i musisz je zmienić :D?
/Jedna dziewczyna chce przygarnąć Tony'ego, Astrid może przygarnie Tony'ego, to przybędzie nam nieco testosteronu.
/Teraz nie może już mieć ci za złe wyrzutów apropo upadku Bucky'ego, więc może wasze niesnaski odejdą w zapomnienie.
S: Nie no, Sam. Jesteś pierzasty wystarczająco po prostu babki ci tego zazdroszczą.
 O, i tego się trzymajmy. Właśnie dlatego jestem sam. Jestem tak pierzasty i wspaniały, że każda się mnie boi.
S: Serio? Nie robicie przerw na jedzenie?
 Czasem nie można sobie na to pozwolić. Zresztą, wojnę też jakoś przetrwałem. Z czego część w okopach, a tam nie było ani czasu na jedzenie, ani samego jedzenia w nadmiarze.
 B: Skończyło się twoje bycie miłym. A kiedy ja wcześniej coś miłego chciałam powiedzieć to słyszałam twoje "nie" i nawet gdy się przyznawałam, że mnie to rani to nie interesowało cię to, więc wybacz o mój piękny, że spóźniłam się dzień.
 Nie wybaczę.

o.

Mam nadzieję, że nie będę się mylić przy przeskakiwaniu z konta na konto xD
Ale jak na pierwszy dzień to sporo xD
A teraz niech się pochwali jaki jest kochany i szarmancki xD
/Trzeba wbić się w rytm, a się nie pogubisz. Sama też nie ogarniałam, ale jakoś daję radę, choć idzie się poplątać z hasłami :P
/Do tego od wczoraj nabiło się blisko tysiąc wyświetleń. Więc może faktycznie coś z tego będzie.
/Bucky? Gdzie tam, zwali to na Steve'a, niech on się wykazuje.
S: I też na niego podrywasz? 
 Teraz podrywam na własne skrzydła. Ale patrząc na to, że wciąż jestem sam, chyba są zbyt mało pierzaste. 
S: Noś batoniki proteinowe przy sobie?
 Noszę. Ale czasem nie fizycznej możliwości jeść przez dłuższy czas, na przykład podczas misji, i większe zapotrzebowanie na jedzenie daje o sobie znać.
 B: Skończyło się
 Tak? To tak bardzo mnie kochasz, że składasz mi życzenia po czasie? Dzięki.

Astrid Löfgren

N, załatwione.
Najbardziej pasuję chyba do Sama. Na Tony'ego jestem zbyt mało inteligentna.
Jeny, to będę karmić się nadzieją, że to tylko retrospekcje.
Dlatego mówię, że trochę :P I co, taniec radości był?
/Oprawię go sobie <3
/Przygarnij Sama, przyda nam się tam nieco chłopa.
/Złudne nadzieje, nie zaciukają Lagerthy, bo pewne środowiska na to nie pozwolą. Lagertha została idolką pewnej grupy, którą internet nazywa feminazistkami. Dziwne, że dopiero wtedy, jak została jarlem. Przedtem była zbyt mało "feministyczna"?

/I nie, nie było tańca radości. W sumie, czego ja się spodziewałam? Jak pech, to pech.
Steve, co mogłoby ci pomóc, żeby ten problem rozwiązać?
 Zapewne pomogłaby mi w tym rozmowa z kimś, kto ma odpowiednie kwalifikacje do pomagania ludziom w trudnych chwilach. Prawda? 
Bucky, chwal dalej.
 Och, poważnie? Ile mam cię jeszcze chwalić? Jeszcze popadniesz w samozachwyt czy coś. I co wtedy?

o.

Czemu mi chcesz dokopać? Bucky pierwszy raz jest miły! Nie licząc zdjecia koszulki :(
Odezwałam się mejlowo xD
Bardzo mnie cieszy, że pojawili się tam ludzie <3
/Jak zdejmował koszulkę, to nie tyle był miły, co chciał się pochwalić mięśniami :P
/Odpowiedziałam.
/Póki co zgłosiło się sześć osób, ale to pierwszy dzień. Kilka zapowiedziało się już na wattpadzie. Może coś z tego będzie.
S: Nie chcesz kolejnego?
 Nie. Teraz mam mechanicznego Redwinga. Też jest uroczy, mówię ci.
 S: Jakie są jeszcze minusy serum?
 Metabolizm. Trzeba jeść znacznie więcej, a i tak niemal przez cały czas jest się głodnym. To bardzo uciążliwe. 
B: [link] Nie da się ciebie nie uwielbiać, twoja osoba błyszczy takim światłem, że można by oświetlić Nowy York. Każdy ci zazdrości!
 Poważnie? Walentynki to już zbyt mała komercha i trzeba wymyślić kolejne takie, pożal się Boże, święto?

o.

Ach źle ujęłam :( chodziło że Bucky potrafi kłamać i wyczuć te fałszywości ;(
Miałam na myśli Hydrę co by nie było xD MG pewnie by chciał popatrzeć xD
/Jasne, jasne. I tak powiem Bucky'emu i epizod z byciem miłym skończy się szybciej niż się zaczął.
/Mam dostęp do konta MG, ale niestety nie mogłabym mistrzować samej sobie, więc nie jestem taka pewna, czy MG będzie chciał popatrzeć :P A co do kont - wysłałam ci zaproszenie z Akademii.
S: To jestem w prawdziwym szoku
 Byłem wtedy młody, obiekty moich westchnień jeszcze młodsze i podobało im się to "dzikie, oswojone zwierze". Redwing był łagodny jak baranek, ale wyglądał groźnie. Był naprawdę świetny.
S: na szczęście nie mam wyczulonego smaku, węchu etc. 
 I ciesz się z tego, naprawdę. Wyczulone zmysły częściej utrudniają życie niż je ułatwiają. Większość kupnego jedzenia smakuje okropnie, fast-foody z sieciówek tak samo. Tłuszcz i chemia. Coś okropnego.
B: Bucky twoja wspaniałość nie ma granic a uśmiech podkreśla jak bardzo jesteś przystojny. Co chcesz w zamian? Spełnie wiele dla ciebie
 Mów dalej, słucham.
 

o.

Kocham koty! Haha Steve sobie rysunki ogarnie xd
To wtedy pokonamy go i dokończymy niczym w Spartakusie xD 
/Rozbroiło mnie jedno zdanie w twojej odpowiedzi "Nie chciał fałszywych przyjaźni i nie umiał kłamać. Od tego był James" - Bucky był od fałszywych przyjaźni i łgania? Bo tak wynika z kontekstu :P Aleś ty dla niego miła... Naskarżę temu na dole!
/Mistrza Gry nie pokonasz i nie wykopiesz z wątku, więc będzie trzeba skopać Hydrę. Albo grupę fanek.
S: Podrywałeś na ptaka?
 Bez żadnych dwuznaczności - tak. I wierz lub nie, ale działało to lepiej niż podryw na szczeniaka.
s: Już wole mleko sojowe
 Muszę przyznać, że kiedy ma się wyczulony smak, mleko sojowe nie jest zbyt smaczne. Delikatnie mówiąc.
B: I teraz jestem pod ścianą bo nie wiem.co powiedzieć
 "Tak, Bucky. Jesteś wspaniały, uroczy, olśniewająco przystojny i możesz być miły, nie chcąc niczego w zamian". Nie ma za co. 

o.

I rozwalił mi się komentarz na dwa i jeden nie podpisany :( złe koty za płoty :(
//Park xD
Może liczyła ze będzie Wanda xD no ale sorry xD
Grajmy w lotka xd
/Najlepiej. Zrzuć wszystko na koty :/ I tak dopytam - chcesz coś zmienić w wystroju pokoju?
/Wyobraź to sobie - park, zachód słońca odbijający się w jeziorze, świetliki budzące się do lotu, porośnięta kwiatami altana, sam na sam, coraz bliżej... I wpada MG, który wszystko rozwala, sprowadzając Hydrę :P Tak właśnie wygląda PBF. Grałam kiedyś na jednym forum i podczas rozmowy w paru o arcyważnych sprawach, wytoczył nam się z krzaków menel śpiewający po francusku. 
S: Nie można ich kiziać i miziać ale są majestatyczne
 Jak nie można, jak można? Miałem kiedyś oswojonego sokoła, Redwinga, i lubił kizi-mizi pod dziobem. Dziewczyny go lubiły.
 S: Stary rly? Nie no, nie będę taka..jeszcze sama słoikiem dostane
 Jak usłyszę kiedyś "Stary rly? LOL. Co u cb? U mnie wpożo, wiesz cool, spoks i YOLO" to tak, chwycę słoik.
B: Co dobrego się wydarzyło?
 Nic. A co, nie mogę być miły?

o.

Juz tam napuchałam! I po powrocie do domu założę konta Steve! A pod karta widzialam tylko ze mam iść się z Buckym przywitać :o
A to w parku? :p
Och tak! <3
Sprawdzę po powrocie xd
/Dostaniesz po łapach za nieprzeczytanie regulaminu! Oj, nieładnie. Punkt szósty rzecze, że powinnaś odpowiedzieć na mój komentarz (używając funkcji "odpowiedź"). A co do KP - dziewczyna jednak zrezygnowała z powiązań ze Steve'm (zobaczyła Bucky'ego i uciekła?). A co do parku - trza do niego jakoś dojść, prawda? 
/Idziemy kupić los na loterię!
S: no wez, nie gadaj ze je jesz.
 Ja nie. Ale sokoły na wolności często polują na gołębie. Ale to wciąż urocze, piękne stworzenia, nie mów, że nie.
 S: no weź! yolo!
 Och nie, tylko nie to. Mam koszmary związane z podobnymi skrótami, które były w modzie, kiedy mnie wybudzono. "LOL" śnił mi się po nocach.
B: spoko loko!

o.

To na którą się jutro umawiamy? Mam nadzieję że regulaminu łamać nie będę xD a opis piękny <3
17 a nie 69 xD nie no, to nie porno xD
Tylko nie same zera :p
Uu to jak ja mam mu postawić? W sensie wstawić obrazek xD istnieją jeszcze strony gdzie linkować się da? Xd
/Żadnego porno na terenie szkoły, przykro mi! Do tego jedna z osób chcących zapisać się do szkoły pyta o to, czy Steve jest wolny. Zapyta o to pod twoją kartą, więc bądź miła przy odmawianiu i jej nie przepłosz okrzykiem "Stucky foreva!" :P "Nie szukam partnerki, przykro mi" byłoby dobrym rozwiązaniem. I skoczę napisać post w naszym pokoju, później na niego odpowiesz.
/Dużo zer i tłusta cyferka z przodu byłby idealne <3
/Może na imgur?
S: Wrobelki są tak samo kochane
 Lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu. Choć sokoły nie pogardziłyby ani jednym, ani drugim.
S: nie mów hop! Może instynkt sanitariuszki się komuś włączy i dopiero bedziezz mieć pół nagą obsługę
 Chyba podziękuję. I będę na siebie uważał, żadnych siniaków i zadrapań.
 
B: No sorry
 Och, nie musisz mnie przepraszać. Wybaczam.