N, to zaskakujące, bo serio się tego nie spodziewałam, ale jak tak teraz myślę, to to jest całkiem niezły zabieg, który popchnie (a przynajmniej może popchnąć) Bucka daleko, jak przypuszczam. Ale zdziwię się jeszcze bardziej, jeśli okaże się, że Yelena jednak żyje. Już sobie tworzę jakąś teorię spiskową, bo w pamięci wciąż mam tatuaż, więc stop. :D
/Jak mówiłam - sprawy tatuażu i tego, że Yelena nie mówiła Bucky'emu wszystkiego, zostaną wyjaśnione. Wszystko sobie rozpisałam i choć zamieniłam kilka rzeczy miejscami, wszystko idzie według (mojego złowieszczego) planu, a większość spraw uda się Bucky'emu pozamykać do CA:CW.
/I cóż, jak już wspominałam Avadzie - raczej podaruję sobie motyw kliszy "zabili ją, ale uciekła". Zacznę rozważać zmianę zdania, jedynie jeśli okaże się, że wszyscy jednak znienawidzili mnie za zabicie Yeleny i ostrzą na mnie widły. Chociaż wydaje mi się, że jeśli wyskoczyłabym z czymś podobnym do tego, jak wskrzesili ją w komiksach (super-adaptoid), to dopiero by mi się oberwało :P
James, należy się, już pomijając pytanie, co ci ta zemsta da, bo nie sądzę, że poczujesz się dużo lepiej, ale kuźwa, ich bliskich aka "osoby, na których im zależy" masz zamiar powybijać na obiadek, a ich samych na deser? Naprawdę musisz się zniżać do ich poziomu? Miejże trochę szacunku dla cudzego życia. Przynajmniej jeśli chodzi o osoby, które nie mają pojęcia, kim naprawdę są ci, których zamierzasz ukarać. Pomyśl.
Nie musisz nic mówić. Wiem.
/Dobrze, przepraszam, zapędziłem się. Mam problemy z ważeniem słów, kiedy jestem zły, choć to żadne usprawiedliwienie. Żadne. W tym przypadku były to tylko puste, złe słowa, nie zrobiłbym tego. Już nie. Już nie jestem tamtym człowiekiem, nie chcę być. Ja... nie tknę nikogo, kto na to nie zasłużył. Nie chcę tego robić. Już nigdy. Powiedziałem tak, choć nie powinienem, bo chcę po prostu... Chcę po prostu, żeby choć raz poczuli, jak to jest być na moim miejscu, na miejscu tych wszystkich ludzi, którzy zginęli przez nich, przeze mnie. Choć jeden, cholerny raz. I zwyczajnie... zwyczajnie nie potrafię zrozumieć, co złego, aż tak złego musiałem zrobić, że On tak mnie nienawidzi.