N, właśnie wynalazłam na instagramie historyjki, gdzie Stucky mają córeczkę imeniem... Liberty. Facepalm roku i cofam wszystkie inne facepalmy. Chociaż przyznam, że czasem to urocze i nie takie płytkie, jak mogłoby się wydawać.
U, Omegaverse brzmi tak poważnie. Zakładam, że wypisują to przeważnie kobiety/dziewczynki, które nie mają pojęcia o relacjach mężczyzn, więc wiele się nie spodziewajmy :P
Buniu i bez wyciągniętego sweterka wyglądałby dość marnie i wcale nie trzeba tego jakoś szczególnie podkreślać.
Przyznam się, że nie sądziłam, że ff można znaleźć nawet na instagramie. Można wiedzieć, który z tatusiów wpadł na tak genialny pomysł i pokarał biedne dziecko tym jakże pięknym imieniem? Stawiam na Steve'a, ale gdyby był to pan B. to też bym się nie zdziwiła
Omegaverse mnie przeraża. Właściwie nie samo Omegaverse, ale to, jak najczęściej przedstawione są relacje między postaciami i to, że wymuszony seks bez zgody jednej ze stron (jest na to inne określenie- takie zaczynające się na "g", ale ciężko to niektórym zrozumieć) jest uznawany za oznakę wielkiej miłości.
Ponoć to całe yaoi jest przeznaczone głównie dla nastoletnich dziewcząt, więc wszystko by się zgadzało. Przełknęłabym to, że jeden z panów zachowuje się ciapowato lub/i kobieco, ale często taka postać jest nadto infantylna i zachowaniem przypomina dziecko. I jeszcze te zdrobnienia w określeniach- pamiętasz Buckysia i jego "ciałko", prawda?
Marnie, nie marnie, ale i tak w końcu się rozbierze. Nie ma filmu Marvela bez wciśniętej na siłę sceny z nagą klatą.
Fury, przydałaby się jakaś kampania mająca na celu skuteczne rozdzielenie SHIELD od Avengers. Dla wielu to jedno i to samo, więc raczej ot tak ludzie tego nie zrozumieją. Tak mi się wydaje.
Jak wyglądało twoje życie przed SHIELD?
Teraz już trochę za późno na próby uświadamiania ludzi.
Kiedyś, jeszcze za młodu, brałem udział w amatorskich walkach bokserskich w Nowym Jorku. Potem wstąpiłem do wojska i aż '91 to ono było całym moim życiem. Nic szalonego.
James, więc jednak można gdybać. Zakładam, że ty masz ważniejsze dane i gdyby jakimś cudem zostały ujawnione, byłaby znacznie większa afera od tej, którą wywołała droga Natalia. Pewnie masz też coś takiego, co Hydrę mogłoby udupić.
Każda matka kocha swoje dzieci. No, przeważnie. Już myślałam, że organy rządowe to tuszowały, a nie Hydra.
A co państwo ma dawać? Anonimowość, o to chodzi?
Gdybyś chciał, to byś sobie ten adres sam znalazł. Podałabym czy nie - co za różnica. Ale tak, ładne kartki najważniejsze. Dosłałbyś pewnie nie takie, jakie bym chciała.
Nie masz nawet żadnego przeczucia, gdzie ten dom jest?
Trochę, ale nie aż tak bardzo. Dobrze to o tobie świadczy. No i o mamie, że wychowała cię tak, że wciąż postępujesz według tego, czego cię nauczyła. Mimo wszystko.
Może i mogłoby ją to udupić, ale i tak nikomu ich nie oddam. Pozwoliłem SHIELD zatrzymać część, która nie była mi potrzebna, więc i tak powinni być wdzięczni. Sam szukałem głównie danych o Projekcie Zimowego Żołnierza, bo wolałem by nikt inny nie dotarł do nich przede mną.
Hydra jest w organach rządowych, więc prawie na jedno wychodzi. Grunt, że sprawa została zamieciona pod dywan, a wszelkie spekulacje ucięte.
Im większe państwo, tym łatwiej w nim zniknąć. Łatwiej pozostać anonimowym w liczącej prawie osiemnaście milionów kilometrów kwadratowych Rosji niż w mającym jakieś dwa kilometry kwadratowe Monako, prawda?
Na razie nie planuję skutecznego uciszenia cię, że tak to ujmę, więc nie bardzo czuję potrzebę zdobywania twojego adresu. Chyba, że zmieniłaś zdanie i jednak szukasz kandydata na nowego dziadka.
Mówi się, że ponoć dom jest tam, gdzie serce twoje. A ja nie wiem, gdzie ono jest. To chyba jedyna misja, której nie potrafię doprowadzić do końca. Nie wiem jak.
Raczej nie jestem człowiekiem, jakim chciała bym był. Zdaję sobie z tego sprawę.