Wyczuwam w wierszu silny ładunek emocjonalny, co podkreśla wagę słów i stosunek podmiotu lirycznego do Steve'a xD
No wiesz, kolejny powód do zawstydzania Steve'a xD Już słyszę Bucky'ego - 'nawet ośmiolatek wie więcej' xD
Haha nie ma to jak szykować potomstwu dobry start ;D
/Och, więc ci się podoba <3? Piękny jest, prawda? Steve rozpłacze się ze szczęścia, kiedy dostanie taką walentynkę. Żeby było bardziej emocjonalnie, muszę dodać drugą zwrotkę. Muszę tylko znaleźć rym do "spadać", "przepaść" i "pociąg" :P
/Bucky raczej nie miałby się z czego śmiać, gdyby uświadomił sobie, że musi być naprawdę beznadziejny w pewnych sprawach, skoro jego druga połówka wciąż nie ma o nich pojęcia :P
/Wiesz, z jednej strony ich potomstwo ma znakomity start, ale z drugiej... Wieczna obserwacja, wieczne zagrożenie, wieczne porównywanie do rodziców (choć bardziej w przypadku Iana), wieczne martwienie się... Cóż, nie chciałabym być na ich miejscu.
S: No wiesz, chętnie nauczę się na twoich błędach..Choć za takie widoki i dźwięki nie byłabym zła
Nie przeszkadza mi to, że chodzą ze sobą do łóżka. Tak robi każda para, więc miłej zabawy, niech robią co zechcą. Ale to nie oznacza, że chcę to widzieć czy słyszeć. Nie chcę. Naprawdę nie. Ale wiem, że są osoby, które mogą dyskutować o tym bez zająknięcia z kimkolwiek. Nie mnie oceniać.