1 października 2016

o.

No ja wiem, że przy miniaturach nie mogę xD przez kabelki do Twojego mózgu też nie mogę xD Steve i tak dalej mnie nie lubi, ale Bucky'emu można naściemniać i nie wiadomo co z tym zrobi a zrobiłby zapewne coś skoro "Steve i tak wybierze jego", więc w tych sprawach tez powinien xD
Więc nie ma to jak pomieszanie z poplątaniem xD lepsze to od Mody, bo może nie każdy z każdym ale każdy ma coś do ukrycia i to chce wyjść na wierzch xd więc emocji pełno xD
/Tak w sumie, patrząc na najnowsze wyzwanie, mogłabyś, bo i biologia nie byłaby przeszkodą :P Ale dobra, takich tematów niet. No i czego nie naściemniasz biednemu Winniemu, on i tak nie będzie zazdrosny, bo przecież wie, że "Steve i tak wybierze jego". I ma rację, nikt nie zaprzeczy.
/Lubię pomieszane z poplątanym. Oczywiście są granice, bo łatwo przedobrzyć i stworzyć drugą "Modę...", ale jeśli uda się tego uniknąć, może wyjść to tekstowi tylko na dobre.
S: A dziś ze mną posłuchałbyś?
 Czego? Przyznaję, mam słabość do jazzu i swingu lat trzydziestych. Kojarzą mi się z tymi najlepszymi latami.

RIVOLETTA

Oni to jakaś patologia. 1 odc to udowodnił. Nie wiem czy mogę spoilerować, bo podałabym przykład. 
 Ależ możesz, spojlery mi nie straszne. Zresztą, pewnie zanim nadgonię 5b, to i tak o tym zapomnę :P
Steve, Jak się sprawy mają? 
 Chciałbym powiedzieć, że dobrze, ale byłoby to kłamstwo. Od Stamford zdaje się być coraz gorzej. Wybuchają strajki, protesty... Wściekli nadludzie potrafią wyrządzić szkody nawet nieumyślnie.
B, Ta dyskusja będzie trwać jeszcze długi czas. Albo niech ci będzie, mów do mnie jak chcesz.
Jest jakiś pomysł żeby na to zaradzić?
/Nie potrzebuję twojej zgody, bo i tak nie zamierzałem przestawać.
/No i cóż, jest jedno, niezawodne wyjście - rozkroją mi czaszkę i wyjmą ten szajs. Tylko nie ma zbyt wielu chętnych do podjęcia się operacji na mózgu przytomnego człowieka. Ciekawe czemu, nie?

o.

Ale że jest lepszy od wszystkich to od nas tym bardziej byłby i pokazałby się z jak najlepszej strony żebyśmy nie były lepsze od niego xD
Nieeee!!!!!!!!! Jakbym się pogodziła z nim to musiałabym powiedzieć mu, że lecę na Steve'a by on pobiegł do niego i zrobił mu trochę rzeczy +18 tak abym ja nie miała możliwości zrobienia tego xD I to nie jest taki głupi pomysł xD Byłabym matką chrzestną ich związku!
Rodzinny zjazd szykujesz?:D
/Słońce, przecież ty już nie masz możliwości zrobienia mu tego, co on w 18+ :P 
/Proszę cię, przecież wiesz, że ja lubię dramy :P Emerytowani Avengers, dziadek Tony, młody Steve, jego coraz bardziej starzejąca się ukochana i córka, która boi się, że nie sprosta wymaganiom "córki Kapitana Ameryki"; Bucky coraz bardziej nieudolnie ukrywający prawdę przed córką (jak powiedzieć dziecku, że jest wynikiem nazistowskich eksperymentów, a jego "matka" sama była jedną z tych bestii?) i Becca, która już dawno przestała być słodkim dzieckiem, a wyrosła na kobietę, która nie potrafi pogodzić się z własnym instynktem (w końcu Hydra grzebała przy jej genach, chcąc stworzyć broń idealną).
S: Szi lows ju je je je. Choć zaśpiewać by się chciało hi lows ju je je je. A prócz nich kto jeszcze przypadł ci do gustu?
 Nie mam zbyt wielu ulubionych zespołów, tak naprawdę to chyba nie mam żadnego tak naprawdę ulubionego. Wszystko zależy od nastoju. Mogę słuchać jazzu, choć to nie to samo, co kiedyś, mogę słuchać Marvina Gaye'a, mogę słuchać Nirvany, a mogę AC/DC. Tyle.

o.

Haha ale my to już mamy to wysokim levelu xD już chyba Bucky szybciej od nas by załapał xD
Przykro mi to czytać :(
Haha wziełaś się za to xD to już czyje że i Jarvis będzie zamieszany w sprawdzanie zięcia xD
/Wiesz, zależy w jakim byłby stanie. Czasem chłopak bywa... trochę mało bystry.
/Pogódź się z Bucky'm, a może on zechce być Bucky'm dla twojego Steve'a :P
/Jeszcze się nie wzięłam, ale wezmę w najbliższym czasie. Póki co powybierałam jedynie dzieciaki. A i planuję również krótką kontynuację "Zavzezdki", gdzie będzie nie tylko Becca, ale też Cassie Lang, dzieciaki Bartona oraz latorośl Steve'a i Sharon.

 No i tydzień Sama już minął, ale niech stracę:
S: Az tak źle o nim się wypowiadasz i zle scenariusze kreujesz?
 Nawet jeśli mówiłbym o nim dobrze, on i tak mógłby wyłuskać z tego tylko negatywną opinię, nawet jeśli byłaby ona jedna do dziewięciu pozytywnych. Taki typ.
S: Ale to Mozarta lubisz? Albo Beatelsów?
 Cóż, Mozart zdecydowanie nie jest muzyką współczesną. Dla wielu The Beatles pewnie też nią nie są, choć dla mnie to jednak nowość. I ich muzykę osobiście uznaję za o wiele lepszą od tego, co teraz puszczają w radiu.

Astrid Löfgren

N, dobrze to wykombinowali. W końcu kto by się spodziewał takiego ataku? No nikt.
 Teraz już przynajmniej rozumiem, dlaczego Medusa darzy go znikomą, bo znikomą, ale jednak dozą sympatii. Chodzi o włosy! Nikt nie zrozumie jej tak, jak on.

+ W T-Boltsach Zub zamieścił odniesienie do "Lilo i Stitcha" - klik i klik. Od razu na myśl przychodzi mi to :P
Steve, a mówiłeś mu, że chciałbyś dołączyć do Coulsona? Jeśli tak, to co o tym sądzi?
 Czy mówiłem? Cóż, miałem taki zamiar... znaczy, nadal go mam, ale jakoś nie było okazji. Mam też dziwne przeczucie, że Bucky i tak zrozumiałby to na swój sposób, i koniec końców wyszłoby, że chcę go porzucić. Momentami... cóż, nie które rzeczy zdaje się brać trochę za bardzo do siebie.
Bucky, a ty wiesz, że cię nie atakuję, a i tak przeczytasz i zrozumiesz tylko to, co będziesz chciał.
 Nieprawda. Pomówienia.

o.

Od Taty.. No ale ja popełniłam błąd bo wysłałam ją jak słuchałam i jakby to jak pisze tu to wychodzi jak myślę xD
Haha taki chyba nasz urok, że sobie wzajemnie coś wypominamy xD Zaraz się zapytam, czy będziesz Bucky'm dla mojego Steve'a xD
[link] [link]
I coś z tego będziemy nosić xD
Jest sobota rano a Ty takie czarne scenariusze... Jak możesz ;(

Oj tam, jak będzie więcej części tym lepiej dla nas <333333
/Oj tam, od razu wypominanie. Po prostu od czas do czasu obie zaliczamy nieogara. I niestety nie mogę zostać twoim Bucky'm :( Nikt nie jest tak wspaniały jak on.
/Wykreuję też jakiś milszy scenariusz - tydzień Stucky będzie pewnym wprowadzeniem do kolejnego wyzwania, które będzie opierać się na dzieciach od Blue, a którego sequelem będzie tekst o poznawaniu przyszłego zięcia.
S: Mo że nie mów tego głośno, bo jeszcze Barnes to usłyszy i będzie po ptokach? 
 Gdybym przejmował się tym, że Barnes może usłyszeć coś, o czym mówię, i wykorzystać to nie tak, jak powinien, musiałbym zaszyć sobie usta.
 S: Nie mów, że w Wakandzie nie ma Internetu i nie możesz mi puścić?
 A czy mówię coś takiego? Nie, mogę co najwyżej powiedzieć, że większość współczesnej muzyki nie przypada mi do gustu. Tyle.

o.

Haha linczek do Ciebie! Jestem okropna dziś, ale ciężko.. Jutro 2 miesiące. Ech.

Chcesz tak niezdrowo? Ja to bym na Twoim miejscu specjalnie szejka sobie strzeliła xD I rozkoszowała się jak Beckham colą xD
Dlatego Ty go właśnie powinnaś dopieszczać! Ukwiecać mu drogę w stronę zachodzącego słońca, hasającego radośnie niczym łania, mającego u boku szczęśliwego Steve w drodze do ich "żyli długo razem w szczęściu i radości"... No ale nie. Bo po co. xD

Niebo też masz w planach? <3
Dobrze, niech tak będzie <3
/Spytałaś o piosenkę Steve'a, a link pojawił się pod odpowiedzią do niego, stąd ta pomyłka. I chyba jeszcze nie do końca się wybudziłam, bo nie łapię o jakie miesiące chodzi. Wybacz :P?

/Teraz to nawet mi będziesz wypominać tego nieszczęsnego szejka? Smakiem nie powala, ale za to ma wiele niezbędnych witamin, które Bucky'emu się przydadzą.
/Och, ja się po prostu trzymam kanonu. Nawet jeśli pozwoliłabym im radośnie hasać po łące niczym łania i jelonek, skończyliby niczym Bambi i jego mama...

/Trzecia część "Nieba..." będzie następny tekstem, jaki się pojawi. Planowałam siedem części po siedem stron, ale coś tak czuję, że chyba będę musiała zmniejszać czcionkę, by się zmieścić :P
S: A jak ty widzisz ich relację? Nie jest jakoś toksyczna?
 Momentami mam wrażenie, że hierarcha wartości Steve'a wygląda jakoś tak - Barnes, długo, długo nic, a dopiero potem cała reszta. I to może być toksyczne, zwłaszcza, że - nie udawajmy - Barnes jest, jaki jest i nie zawsze gra według zasad, więc może zechcieć to wykorzystać. Póki co, na jego szczęście, nie wpadł na taki pomysł.
S: Więc co ci się podoba? Zwracasz uwagę na melodię czy tekst?
 Cóż, to chyba nie jest jednak piosenka dla mnie, ponieważ tekstu nie rozumiem, a melodia nie jest zbytnio w moim guście. A nie ukrywajmy, jest ona ważna.

rivoletta

Ja po obejrzeniu pierwszego odcinka stwierdziłam że motyw Belli i pana Golda jest zbyt skomplikowany. 
 Za bardzo mącą. Te ich wieczne rozstania i powroty, kłamstwa Rumpla i momentami bezsensowne decyzje Bell są już męczące. Niech Gold wreszcie się ogarnie i wybierze - albo magia i władza, albo Bell, bo doskonale wie, że tego nie połączy.
S, Ale to nie znaczy że tak zrobią
Czemu niby udawać, wyglądasz bardzo młodo.
To co się wydarzyło że tak się dzieje?
/Nie, nie znaczy. Mogę się mylić. Jednak, lekko licząc, po wyjściu z Raftu byłbym pewnie koło sześćdziesiątki. Stąd moje przypuszczenia. Bo może i miałbym to szczęście, że wciąż wyglądałbym dość młodo, ale jednak zdrowie i możliwości byłby już nie te. To jest zajęcie dla młodych i sprawnych.
/A humor? Aktualna sytuacja potrafi dobić.
B, Onieśmielają mnie twoje komplementy.
Co u ciebie słychać?
 Słońce, wyjaśnijmy sobie jedną rzecz - ja nie komplementuję. Och, no i oprócz tego, że mój własny mózg próbuje mnie zabić, jest całkiem spoko.