29 listopada 2016

o.

Wgl, coraz więcej słyszę/czytam jak autorom kradną na wattpadzie teksty i albo lekko przerobią (zmiana imion) albo wklejają jak leci. Także mam nadzieję, że to Twoich tekstów się nie liczy ;*

Nie, mogłaś sprawić, że zabije ją bo ją zabije xD Potrzebny powód? xD
Pamiętaj, że to nie muszą być święta tego roku jak coś xD

No wiesz co, tyle frajdy, tyle miłości i czułości i szaleństwa stulatków nas ominęło xD
/Na wattpada wrzuciłam jedynie "Niebo...", które jest tak pochrzanione, że nikt go nie chce :P Na całe szczęście, bo jednego bloga zamknęłam już kiedyś przez taką akcję i nie chcę tego powtarzać, bo tym razem pewnie zamknęłabym z trzaskiem oba.

/Nope, nie mogłam, bo całkowicie nie trzymałoby się charakterystyki filmowego Clinta. Po to ją ratował i dawał jej fory w walce (dlaczego, u diaska, wszyscy zapominają, że w CA:CW Clint przegrał, bo nie chciał nawet z nią wygrać, co stwierdziła Wandzia?), by od tak ją zabić :P?

/Ominęło mnie to i jestem z tego powodu przeszczęśliwa. To trwale odbiłoby mi się na psychice, wypaliło na oczach i utkwiło w uszach. Na wieki.
S: Więc macie pewnie lubrykant o tym smaku, czy za bardzo wyczuwacie chemię w nim? Ale zawsze można rozpuścić czekoladę, poczekać nieco aż ostygnie ale wciąż będzie płynna. Sądze, że zakochałby się w tobie ponownie. Zmuszasz pięciolatkę do wyższej matematyki?
 O tak, zakochałby się we mnie ponownie, gdybym wlał w niego czekoladę nie tą stroną co trzeba. Wydrapując z siebie zastygłe resztki, wygłaszałby miłosne poemy na moją cześć. Tak właśnie by było.
B: Ile osób cię widziało? Nie wiem kogo o zdjęcia prosić. Steve też tak upiększa?
 Zbyt wiele. Zdecydowanie zbyt wiele, a fotki zawędrowały chyba nawet do Fury'ego. Ale chrzanię ich, skoro Grace to uszczęśliwia. Jeśli chce mi robić warkoczyki, niech je robi. Malować woli Steve'a, bo on zawsze jest ogolony i gładki jak tyłek niemowlaka. I ma więcej palców do malowania ode mnie. Ciężko zmywać lakier do paznokci z protezy, stóp nie mam zbyt pięknych, więc chcąc, nie chcąc, pada na pana gwieździsty tyłek.

o.

Kocham Clinta! XD nie tak jak Stucky ale teraz jeszcze bardziej mi smutno, że go uśmierciłaś :( koleś w jednym z uniwersum odwalił dobrą robotę! :((
Ale wiesz, że my to i tak przeczytamy i tak będziemy zadowolone? ;p

W łóżku nie masz wręcz prawa.. Pod byś już mogla być ;p
/A co, miałam zabić jego żonę i trójkę dzieci, by mógł ich bohatersko pomścić? Wybrałam mniejsze zło, doceń to :P! 
/Nie chcę, żeby ktoś musiał zadowolić się byle czym, byleby było. Dzieciaki muszą zachowywać się jak dzieciaki w ich wieku, trzymając się jednocześnie swojej charakterystyki. Do świąt jakoś to ogarnę

/Dziękuję, ale nie skorzystam. Nie chcę zafundować sobie traumy na całe życie. Zresztą, oni mają zabudowane łóżko, niestety się nie da!
S: Jego ulubiony smak tortu był? Co dostał od was i gości? A to Grace jak na ciebie mówi skoro ty jesteś starszy? 
/Bucky uwielbia wszystko, co zawiera w sobie czekoladę, więc wybór tortu był wyjątkowo prosty i padło na czekoladowo-czekoladowy z czekoladową polewą. Brakowało jeszcze tylko czekoladowych świeczek do kompletu, ale Bucky wybaczył mi ich brak. Za to miał już problem z wybaczeniem nam tego, że mimo wyraźnego sprzeciwu dostał kilka prezentów. Głównie upamiętniających ostatnie lata, które zdecydowanie były przełomowe.
/I cóż, Bucky jest "taaakiii staarryy", a ja jestem już "taaak baaardzo staaary", że aż nie może tego pojąć. W końcu mam o 99 lat więcej niż ona.
B: On to z braterskiej miłości. Poznałes jego dziewczynę?
Czyli upartość ma po waszej dwójce co już brzmi groźnie. Haha musiałeś uroczo wyglądać!
/Wiem, że sobie tylko żartował, zawsze tak robimy. Ja palnę coś rasistowskiego, on coś antysemickiego czy homofobicznego i wszyscy są zadowoleni, bo możemy się poobrażać, ale wiemy, że to tylko żarty. I tak, poznałem Mercedes. Poderwał ją chyba na samochód, marka się zgadza, nie na urok osobisty. I zawsze wiedziałem, że skrycie marzy o kimś takim, jak ja.
/Uroczo, mówisz? Miałem na głowie takie supły, że niektórych nie szło już rozwiązać. Wolałem już paznokcie pomalowane po kłykcie.

Marlenka

Do wszystkich: opiszcie siebie nawzajem w trzech słowach! :)
N: Natasha niestety musiała już wybyć, ponieważ tydzień Teamu IM dobiegł końca. Teraz trwa comiesięczny tydzień Stucky, a od poniedziałku wracamy do Bucky'ego, Steve'a i trzeciej osoby z Teamu Capa, która co tydzień ulega zmianie. Wiem, ciężko się połapać, ale cóż poradzę :P

Bucky - uparty, pechowiec, pierdoła.
Steve - porywające, patriotyczne przemowy.

Steve: Jak określiłbym Bucky'ego w trzech słowach? To zbyt mało, by oddać jak wspaniały jest ten uparty, stary osioł.
Bucky: Nie wybrnąłeś, Steven, nie wybrnąłeś. I ja mam trzy słowa - pan gwieździste portki. 

o.

Na pewno ją lubiły a nie bały się, że je zabije bądź Clinta? :p
Haha nie pamiętasz już tamtego opka które podesłałam? :p Ian może się dorośle wypowiadać jako że ma te swoje IQ wysokie i inne takie xD Grace niech będzie urocza i tyle xD ale ale do niczego nie zmuszamy xd

Nie było czynności dla dorosłych na uczczenie tego? :( /
/W jednym z uniwersów okazała się zdrajczynią, omotała Tony'ego i zabiła rodzinę Clinta, który w zemście zabił ją. Ale jak mówiłam - jak sielanka, to pełną gębą, więc uznajmy, że jednak lubi dzieci, a dzieci lubią ją.
/Pamiętam, pamiętam i właśnie tego chcę uniknąć. Jeśli przesłodzę - będzie źle. Jeśli będą zbyt dorosłe - będzie źle.

/Wiesz, nie siedzę im w łóżku, więc skąd mam wiedzieć, co wtedy robili :P?
S: Wiadomo, trzeba bronić swego. A wam wychodzi to lepiej niż obrona własna. No dobra pewnie na twoim miejscu też bym wyskoczyła ale nie będę próbować. Zabaw z granatem też nie.
Aaaaa jak tam urodziny setne Bucky'ego?
/Zdecydowanie nie polecam tego próbować, jeśli nie jest się genetycznie ulepszonym super-żołnierzem.
/Cóż, Bucky pogrymasił, że spod świeczek niemal nie widać było tortu, i że teraz można już oddać go do muzeum, bo nawet Grace stwierdziła, że jest "taaakiii staarryy", ale na szczęście później przestał narzekać. To dla niego coś niespotykanego, ponieważ on kocha narzekać.
B: Tobie już trzeba śpiewać dwieście lat. Jak się z tym czujesz? A Grace co ma z was?
 Wilson zaśpiewał mi te "Sto lat". Zrozumiałem aluzję, a na złość mu szlak mnie jednak nie trafił i czuję się tak samo jak wtedy, kiedy miałem 99 lat. I fizycznie, i psychicznie. Jasne, to trochę dziwne, ale zdążyłem się przyzwyczaić.
/Grace jest... To taka mała księżniczka w pełnym tego słowa znaczeniu. Uparta jak diabli, czasem nazbyt himerna, ale kochana. Do tego uwielbia bawić się w makijażystkę i fryzjerkę. Jak raz pozaplatała mi warkocze, musiałem obciąć część włosów.

o.

Zrobisz ją kochającą ciotką i najlepszą przyjaciółką rodziny? :p a mam pytanie czy kiedyś pogadamy z Ianem i Grace? ;p
Bo Tony na bank zazdrości im dzieciaków xD
No ba! W ich wieku powinni już mieć prawnuki :p
/Natasha zdaje się lubić dzieci, dzieci Clinta lubiły ją, więc w sumie czemu by nie? No i ten, myślałam nad tym, ale... No, powiedzmy, że zdecydowanie nie jestem jedną z tych kobiet, która lubi dzieci i je rozumie. Potrafię opisać dziecko z perspektywy osoby dorosłej, ale na odwrót byłoby już ciężko. Ale postaram się, by podczas tygodnia świątecznego się pojawiły :) Poczytam i posłucham trochę dziecięcych wypowiedzi i jakoś to będzie.
/Steve i Bucky - dwa najbardziej uparte osły na tym świecie, chcący wnuka to będzie... No już dzieciakom współczuję :P

 A co do urodzin Bucky'ego - yep, ma już równe sto lat. Steve ma już sto cztery. Młodziki.
S: Nie zwalaj wszystkiego na niego. Też pewnie udało ci się go raz czy dwa zdemoralizować bądź zaskoczyć swoja inicjatywą.
Jak mogłeś?
Haha to każdy chyba by potraktował jako nadepnięcie na odcisk.
/Nie zwalam, a jedynie mówię prawdę. Bucky zawsze był w tych sprawach o wiele śmielszy. 
/Jak mogłem...? Dojść do siebie? Wypaść z okna? Spaść na samochód? Cóż, próbowałem uciec przed granatem. Wiedziałem, że z upadku wyjdę bez większego szwanku, z wybuchem byłoby już gorzej, więc nie chciałem ryzykować. I miałem rację, szybko się pozbierałem.
/Sam byłem dzieckiem, które odstawało od grupy z powodu problemów zdrowotnych, więc wiem jakie to uczucie. Tylko, że dzisiejsze dzieci potrafią być jeszcze bardziej bezczelne i dosadne. Dlatego im nie odpuszczę i nie bardzo przejmuję się tym, że ich rodzice uznają to za nadepnięcie na odcisk.
B: Och to jest urocze! W sesnie to, że czuć że jest twoim synem. Nie da się już tego zatuszować. Dobrze ze go macie.
 To my wychowujemy go niemal od samego początku, więc chcąc nie chcąc przejął kilka z naszych zachowań. W tym przypadku - bardzo dobrze.

o.

Myślałam, że Natasza to taka ciotka, co to nigdy się nie zjawia xD Jest, każdy wie, że jest, ale mimo tego to jest ta część rodziny, z którą kontakt żaden xD I musi im WNUKI urodzić xD
Czaisz to? WNUKI dla STUCKY? 
/W sumie dlaczego miałaby się nie zjawiać? Żadnej Wojny Domowej nie było, nikt z nikim o nic się nie pożarł, a Tony podsyła dzieciakom Capa koszulki z "Team Iron Man" tylko po to, by mu nieco dopiec. Jak mówiłam - jak sielanka, to pełną gębą.
/A jeśli stwierdzi, że nie chce dzieci :P? Ian też nie? Chłopcy uruchomią akcję pt."Zróbmy sobie wnuka"?
S: Są usta? Dłonie? No ale milknę żeby nie było, że cię deprawuję. Ale kto cię tak urządził? No ale to rodzice nie respektują Kapitana Ameryki? Czy raczej są dumni, że ich dziecko "dokopało" twojemu?
/Jestem z Bucky'm nie od wczoraj, więc wierz mi, że nieważne co powiesz, bardziej już mnie nie zdeprawujesz. Co nie oznacza, że muszę to okazywać, prawda? I cóż, spadłem na samochód. Z szóstego piętra. Stąd te kilka otarć i szkło tam, gdzie nie powinno go być. Ale szybko mi przeszło, nie mam już żadnego śladu po tamtym wypadku.
/I choć jestem Kapitanem Ameryką, niektórym ludziom nie podoba się to, że ktoś śmie mieć jakieś uwagi do tego, jak wychowują swoje dzieci. A raczej jak ich nie wychowują.
B: Nie lubię brukselek, ale brokuły są spoko! To on nie umie być lisem? W sensie tak odwdzięczyć się za dokuczanie Grace by tego nikt nie zauważył?
 Każdemu w końcu puszczają nerwy, prawda? Zwłaszcza dziecku. Prośby nic nie dawały, groźby czy odszczekiwanie się nic nie dawało, więc doszło do przepychanki. To naturalne w tym wieku. W jego wieku byłem prawie taki sam. Ale gorszy, bo często przechodziłem od razu do przepychanki.

Mad Aleks

Ja mam w sumie do was chłopcy takie jedno pytanie, które mnie dręczy - jak dzieci się do was zwracają? Jeśli jest mama i tata, nie ma problemu. Tak samo jeśli z kimś rozmawiają. "Tata powiedział" może być mylące dla innych.
 Mówią różnie. Najczęściej mówią do nas po prostu "tato", tak samo opowiadają o nas innym, a kiedy ktoś nie łapie, czasem się irytują i wtedy mówią po imieniu. Mogą tak mówić, nie odbieramy tego jako... nie wiem, jakiegoś braku szacunku czy coś. 

Astrid Löfgren

Strasznie ciężko czyta się na raty i pierwszy raz się cieszę, że to jeden z krótszych tekstów :P
Go Ian, go Ian! Aż mi się przypomniało, jak obrywałam za brata a brat za mnie. Chciałoby się mieć takiego tatka jak Bucky. Chociaż chyba na miejscu Iana byłabym nieco zbita z tropu słysząc raz, że tata jest dumny, a za chwilę, że zły, właściwie bez wyjaśnienia dlaczego tak, a dlaczego tak, ale na szczęście Ian jest nad wyraz inteligentny, emocjonalnie pewnie też, więc musiał załapać, o co chodzi. Sielanka, lubię bardzo <3
/To taka mała drobineczka, która miała na celu pokazanie, w którym momencie ich zastajemy - wiemy, że znowu ruszają na misje razem, i że minął rok od ostatniego "spotkania", ponieważ Ian ma już siedem lat.
/Z takimi rodzicami Ian nie mógł wyrosnąć na nikogo innego, jak na małego rycerza w lśniącej zbroi. Czyli Bucky kompletnie się pomylił, bo Ian to złoty chłopak, a on jest całkiem niezłym ojcem.
/Założyłam, że skoro Ian jest dość pojętnym dzieckiem, a ta rozmowa zdecydowanie nie była ich pierwszą tego typu, to Bucky nie musi wchodzić w szczegóły, by młody go zrozumiał. I też coraz bardziej lubię sielankę <3
Proszę mi tu opowiadać, co słychać, panowie? Plany na święta już są jakieś? Jak dzieciaki?
Steve: Tak naprawdę dopiero posprzątaliśmy po Święcie Dziękczynienia i jeszcze nie w głowie nam Boże Narodzenie.

Bucky: Ale za to dzieciakom już tak.

Steve: Och tak, cudem udało nam się je przekonać, by zaczekały z pisaniem listów do Mikołaja chociaż do grudnia. Co prawda Ian wie już, że Mikołaj nie istnieje, ale stwierdził, że pomoże nam utrzymać konspirację, póki Grace w niego wierzy.

Bucky: Żebyś widziała jaki jest z tego dumny.

Steve: Tak, jest w końcu już taki dorosły.