26 kwietnia 2017

o.

Jakim go stworzyłaś takim go masz? Więc nie masz gdzie składać reklamacji? ;p
Bucky zawsze i wszędzie jest naj naj naj! <3
/Bo on to taki trochę wypadek przy pracy, no... W pewnym momencie wyrwał mi się spod kontroli i taki potworek z niego wyszedł. Co poradzę :(?
/No chyba, że akurat nie jest. Ale w nie byciu naj też jest naj!
D: Kolejna z depresją?
 Nie mam depresji. Raczej... wciąż nieprzebytą żałobę i poczucie winy. A to coś zupełnie innego.  
S: Kochasz go?! Pięknie. Będzie ulubionym wujkiem dziecka, zobaczysz. 
 Tak i nigdy tego nie ukrywałem. Znamy się od dziecka, dorastaliśmy razem, walczyliśmy razem, próbowaliśmy dbać o siebie nawzajem... Przez lata był moją najbliższą rodziną. Wciąż nią jest, choć wiele się zmieniło.
 
B: Pamiętasz
 Dobrze, a więc pamiętam. Więc powiedz, co ty pamiętasz, żebyśmy mogli porównać swoje wersje i ustalić, że chodzi nam o to samo.

o.

No bo ktoś musi zostać kozłem ofiarnym i padło na Ciebie? :( Takie jest życie, przykro mi?
Haha to jeszcze niech na wyspie będzie plantacja szpinaku! To już w ogóle będzie największym siłaczem ! ;D 
/No weeeź :( Znowu Bucky nabroił, a ja muszę za niego pokutować! A potem zdziwienie, że typek zaczyna mi działać na nerwy! To właśnie dlatego, o!
/Przecież on już nim jest! Śmiesz w to wątpić? Beefy Bucky rządzi, nie wiedziałaś :P?
D: Aż tak dokopało życie?
 Można tak powiedzieć. W wielkim skrócie.
S: Wiesz, to zaszczyt dla ciebie, że masz go w rodzinie?
 Czasami to zaszczyt, a czasami mam wrażenie, że największa bolączka. Nie zrozum mnie źle, jest dla mnie jak brat, kocham go, martwię się o niego i chcę dla niego jak najlepiej, ale jak on już czasem coś powie albo zrobi... Wtedy dziwię się, jak ogromne mam pokłady cierpliwości.
B: Dobrze już wiesz.