7 marca 2015

Ana Morgan

N: Genialny blog ;)
Bucky: Pamiętasz Howarda Starka? Dobrze go znałeś? Zabiłeś go?
Sam: Jak to jest współpracować z Avengersami*?
N: Dziękuje :)! Naprawdę nie spodziewałam się, że blog zostanie tak ciepło przyjęty.

*Pisze się Avengers. Wiem, jestem czepialska :P
Sam:
Nie miałem okazji z nimi pracować, więc jestem tak samo ciekaw jak ty. 
Bucky:
Howard był moim przyjacielem. Zawsze interesowałem się inżynierią i to nas zbliżyło. Chciałem pójść na studia*, ale wybrałem front. Wiem to, choć pamiętam tylko urywki. Zapach smaru. Warsztat. Smak gorzkiej kawy. Śmiechy. Londyńskie dachy. Tak, dawno, dawno temu... 
Tak. Spojrzenie jego oczu, gdy zobaczył moją twarz jest jednym z moich najwyraźniejszych wspomnień. Poznał mnie. Poznał mnie...

*Dzięki biografii Bucky'ego wiemy, że był najlepszym uczniem w szkole, ale też znakomitym sportowcem. Taki typ najpopularniejszego chłopaka w szkole :P To kanon. Z kolei fanonem jest jego przyjaźń z Howardem (ba, są nawet ff o Science Bros First Generation!).


Astrid Löfgren

Wiem, że to nie pytanie, a komentarz, ale postanowiłam odpowiedzieć.

Przygnębiające...
PS: N., chciałabym posiąść Twoją wiedzę na temat Universum, bo wydaje mi się, że jest ogromna :) Chętnie się od Ciebie - no i od Bucky'ego i Sama - wiele rzeczy nauczę, i mam nadzieję, że tak się stanie :)
  Siedzę w Marvelu od ładnych paru lat, a przed założeniem bloga zrobiłam sobie solidną powtórkę.
  Jeśli  miałabyś jakieś pytanie, pytaj śmiało :) Jeśli Samy lub Bucky nie będą w stanie ci pomóc, może ja dam radę.

  Rebecca naprawdę miała Alzhaimera. Bucky udał się do niej w odwiedziny razem z Natashą.

Astrid Löfgren


Bucky: W związku ze zbliżającymi się wielkimi korkami Twoimi urodzinami chciałabym zapytać, jakie masz wspomnienia związane z tym świętem? (te, które pamiętasz lub te, o których ktoś mógł Ci opowiedzieć)
Sam: Jakieś plany związane ze świętem Buck'a? I jak się czujesz w roli jego "mentora"-przyjaciela?

PS: Brock Rumlow? Według mnie, czemu nie :)
Sam:  
Póki co, nie mogę jeszcze nazywać się jego przyjacielem, ale ma nadzieje, że kiedyś to się zmieni. Nadal się docieramy i zapewne potrwa to jeszcze dosyć długo. Nie łatwo jest uzyskać zaufanie takiego człowieka jak James, ale staram się by wszystko szło jego tempem. Rola jego "mentora", choć sam bym tak tego nie nazwał, jest najtrudniejszą rzeczą w mojej karierze. Nadal nie chce słyszeć o terapiach. Miewa napady agresji czy paniki, czasem siedzi cały dzień wpatrzony w ścianę i nie odezwie się do mnie słowem, a innym razem mówi bez przerwy. . Odzyskał głos po niemal siedemdziesięciu latach, trzeba pozwalać mu mówić, to najważniejsze.
Cóż, Barnes nie jest typem imprezowego gościa. Źle reaguje na tłumy czy hałas, więc staram się zorganizować coś spokojnego, ale to od niego wszystko zależy. Kontaktuje się też z jego siostrzenicą Kim, więc może uda mi się uzyskać jakieś pamiątki. 

Bucky:
Niestety nie pamiętam niczego, co byłoby z tym związane. Wspomnienia wracają do mnie losowo, a przedwojenny okres mojego życia to nadal czarna dziura. Pamiętam twarze, zarysy, wyrywki, ale nie potrafię połączyć tego w całość. 
Nie wiem, czy cię to zadowoli, ale pamiętam, że w każde urodziny Steve'a wchodziliśmy na dach naszej kamienicy i oglądaliśmy fajerwerki z okazji 4 lipca. Wspomnienie wróciło do mnie, gdy zobaczyłem zeszłoroczne obchody Dnia Niepodległości.






Rachel



Rachel
Macie rodzeństwo? Jaki macie z nim kontakt?
Cóż, z naszej trójki tylko James (pamiętajcie- James, nie Jim, nie Jimmy, bo on tego nie toleruje) ma rodzeństwo, więc oddajemy mu głos.

Bucky:
Miałem trzy siostry: Rebeccę, Kimberly i Idę. Byłem najstarszym z rodzeństwa, więc pełniłem rolę dużego, starszego brata, który żałuje, że spędzał z nimi tak mało czasu. Niestety teraz żyje już tylko Becca. Choruje na Alzhaimera.

*Bucky oryginalnie miał tylko jedną siostrę- Rebeccę, ale dzięki jego biografii z WS wiemy, że był najstarszym z czwórki dzieci, a także, że był jedynym synem, więc pozostałe imiona zapożyczyłam od innych członkiń jego rodziny: siostrzenicy i ciotki :) 


Anonim2

Wasz ulubiony Avenger?
N:
Hawkeye. Ma fajnego psa i jada pizze w ten sam sposób, co ja. Wiem, głębokie.

Sam:


Znam tylko dwójkę, więc ciężko mi być obiektywnym. Wybieram Steve’a, bo Natasha jest trochę… przerażająca. Ale nie mówcie jej tego.

N: Ależ oczywiście, że nie…

Bucky:
Moimi jednymi kontaktami z częścią zespołu były próby morderstwa, więc nie, nie ma nikogo ulubionego.

Gall Anonim

Życzę powodzenia w prowadzeniu bloga! :D
Pozdrawia,
Gall Anonim z "Zapytaj Sherlocka"
  Dziękuję bardzo!

  Mam nadzieję, że blogowi uda się przetrwać, bo niestety widzę, że wiele asków zmarło śmiercią tragiczną ostatnimi czasy.
 Jeśli nie masz nic przeciwko, dodałam cię do polecanych.