30 czerwca 2016

O.

Ale niebieski strój z czerwoną tarczą ma Steve, do tego coś mogę w kolorze czarnym, czy szarym jak ołówek - srebrna stal, i będę miała Stucky na papierze xD
A Rozszpunka co zrobiła? Zdzieliła patelnią Finna xD
To nawet ja sobie z nimi nie radzę, ale Bucky to złota rączka, on radzi sobie ze wszystkim xD
/Miał, miał taki strój. Teraz może nosić zielone skarpetki, niebieskie szorty, czerwoną koszulkę i żółtą koszulę, Bucky tak samo, więc kolory muszą być! 
/W CW Bucky wrócił do siebie w ten sam sposób. Uderzył się głową o szybę helikoptera, gdy wpadli do wody, co zobaczyć można na powiększeniu.
/Bucky to metalowa rączka, nie złota :P I teraz opowiem kawał - Czym różni się filmowy Steve od komiksowego? Ten komiksowy potrafił łapać *ba dum tss*.
Wracamy do przeszłości - trzeba było go złapać. No ale jak na chwilę obecną układa się między wami?
/Mam dziwne przeczucie, że jeszcze chwila i usłyszę argument na miarę "Mogłeś się nie urodzić". Tak, powinienem był go złapać, ale mi się nie udało. Teraz już tego nie zmienię, choćbym chciał, więc wypominaniem mi tego niczego nie naprawisz. I teraz jest dobrze.
 Upadnę obok ciebie! Patrz jak miło się wspólnie leży.
/Właśnie się tutaj nad sobą użalam, nie widzisz? 

Astrid Löfgren

N, no właśnie. Sam sobie nie poradzi, potrzebuje troski i odpowiedniej opieki.
Och, zepsułby wszystko. Chociaż nie, klimatyzacja sama by się zepsuła zaraz po przekroczeniu przez niego progu. Toć to chodzące fatum.
A więc trzeba tylko czekać do czwartego lipca, aż się Steve pochwali, że właśnie to dostał. 
/Właśnie, a tak będzie łyżeczka za Steve'a, łyżeczka za Sama, łyżeczka za Kicikici, łyżeczka za Wandzię... Nie mógłby odmówić!
/Mów tak dalej. A potem wszyscy się dziwą, że biedak nie chce nawet wstać z łóżka! A on po prostu boi się, że coś zepsuje. Nic, tylko współczuć.
Steve, ale chyba mówi już trochę więcej, prawda? Przynajmniej ostatnio zebrało mu się na zwierzenia.
/Cóż, tak, są momenty, w których mówi znacznie więcej niż jeszcze nie tak dawno, ale bywają też dni, w których niemal się nie odzywa. Można więc powiedzieć, że wszystko się wyrównuje.
Bucky, powiedzmy, że dotrzymujesz słowa. Bardzo byłoby mi ciebie żal, dlatego pewnie pozwoliłabym ci wkurzać mnie ile wlezie, żebyś tylko poczuł się lepiej.
/I widzisz? Dzięki tym małym złośliwościom nie musisz się nade mnę litować, więc i tak wychodzi na twoje! Robię to dla ciebie, moja droga.

Czarna Herbata

Ja wiem, że wyobraźnia nie ma granic, ale może nie w tym kierunku? Poza tym… Nie, po prostu nie. Możemy zmienić temat. Na przykład na Jamesa z Bucky Barnes: Winter Soldier vol.1 w którym kradnie jakiegoś świętego zwierzaczka, trzyma pod kurtka i karmi kawałkami z talerza, bo wyglądał „samotnie”?
/Aww, jak ja uwielbiam Reznora <3 Jest przeboski i cieszę się, że on i Bucky dostali happy end. No i Daisy też jest świetna, Nie mogę przeboleć tego, co zrobioną z nią w MCU. Strasznie zmarnowana postać. A jeśli już jesteśmy przy rzeczach "aww", to czy Bucky z "A Year Of Marvels: July Infinite Comic #1" nie jest uroczy? 
/Polecam też zerknąć na najnowszych "Thunderbots", gdzie Bucky zajmuje się czterolatką. Tak wiesz, żeby zapomnieć o Trash Party. 
B: Znaczy dobrze, bo zarost jest fajny. A golenie się w takim przypadku mało ekonomiczne. Odzywa się moje pochodzenie… Nie ma chyba bardziej stabilnego temperaturowo miejsca. Może Islandia, ale tam znów dość zimno. To Portugalia? Tylko tam nie ma czego podbijać.
/Dlatego właśnie stwierdziłem, że nie będę się golił, bo i po co? A tak oszczędzam czas i nie tępię brzytwy czy maszynki. Oszczędność.
/Na Islandii nie jest aż tak zimno. Przeżyłem zimy, kiedy temperatura spadała poniżej minus sześćdziesięciu stopni fahrenheita i to będąc na zewnątrz, o latach w lodzie nie wspomnę, więc dałbym Islandii radę. Po prostu nie lubię, gdy jest mi zimno.

Polska Husarka

Do obu
Tylko szczerze tematyka II Wojny Światowej wam odpowiada? Bo porównując moje pytania z innymi... Co ja piszę... To można wogóle porównać?
Do Steva
Kiedy pierwszy ras dowiedziałam się że Kapitan Ameryka zniszczył bazy Hydry w Polsce ucieszyłam się ale później dotarło do mnie że... To były TYLKO bazy Hydry. Dostawaliście wiadomości od Enigmy i wywiadu co za okropne rzeczy wyczyniali Sowieci i Naziści ale większość negowali wasi dowódcy. Byliście kiedyś na nie Hydrowskiej misji w Polsce?
Takie pytanie z ciekawości.
/Wyjące Komando było małym oddziałem, który wyspecjalizowany był w walce z oddziałami Hydry, ponieważ takie właśnie zadanie nam przydzielono. I byliśmy w tym naprawdę dobrzy. Jednak tak, czasem braliśmy też udział w akcjach, które nie były związane z Hydrą. Współpracowaliśmy z francuskim, a nawet niemieckim ruchem oporu, braliśmy też udział w wyzwoleniu nazistowskiego obozu*.
/I nie, taka tematyka mi nie przeszkadza. Dlaczego by miała?
*Captain America & Bucky #623 (klik)
Bucky
Czy ja w twojej odpowiedzi wwyczułam nutkę narcyzmu? Nie ważne. Ale radziłabym się nie golić na łyso chyba że chcesz wyglądać jak Profesor X. A co do mojego poprzedniego pytania. Źle mnie zrozumiałeś nie chodziło o to że Hitler w tedy w bunkrze zamiast się zbić został nwm zaszczelony przez Ciebie. Źle zadałam pytanie - moja wina. W większości teorji spiskowych Hitler w tedy nie popełnił samobójstwa i był gdzie inndziej zamiast niego w bunkrze był jeden z jego sobowtórów - Lepke ( teoria z AmbaSSady polecam wszystkim wspaniały film ). Więc zakładając że niezginoł mógłbyś go dopaść jeszcze przez jakieś 50 lat. Tak pytałam tylko bo gdzieś szłyszałam że podobno to ty go zabiłeś. Sam widzisz że to nie było głupie pytanie. Jest jeszcze wiele teorji że po jego "śmierci" miał baze na Antarktydzie ( bardzo ciekawa teorja ) albo na ciemnej stronie księżyca ( tłumaczą tą teorje tym że Naziści odkryli antygrawitacyjny napend ) a jeszcze inni uważają że UFO to tak naprawde Naziści... Nieżle się rozpisałam... Jeżeli chodzi o Stalina... to Cię wielbię za to że on zginoł. Był gorszy od Hitlera, który szanował polaków raz nawet powiedział że gdyby polacy mieli broń jaką dysponują niemcy byliby niezwyciężoną armią. A Stalin udawał naszych sojuszników by później wbić nam nóż w plecy. Totalny brak honoru... Bucky on jak nikt iiny zasłużył na śmierć. Kto normalny wysyła swoją rodzinę do obozów koncetracyjnych? Echem... To ja może przejdę do pytania zanim napiszę tu całą rozprawkę... Bucky wolisz dzisiejszy czy wojenny świat? Chodzi mi o czasy przed tym jak Ty i Steve staliście się SUPER żołnierzami.
Czasem takim ludzią jak Ty, którzy żyli w tamtych czasach zazdroszczę. Może i w tedy nie było nowoczesnej technologoii i wielu innych postępów ale była prawdziwa przyjaźń taka jak Twoja i Steva czy Zośki, Rudego i Alka ( to polscy chłopcy którzy byli prawdziwymi bohaterami może słyszałeś o nich bo podobno Akcja pod Arsenałem dotarła nawet do Stanów Zjednoczonych. )
/Wyglądałbym jak kto? Nie wiem czy to "X" to jakiś kod czy coś, ale nie mam pojęcia o kogo chodzi. Ale to nie ważne, nawet ogolony na łyso, wciąż byłbym zabójczo.. To chyba dość kiepski dobór określenia, jeśli chodzi o moją osobę.
/Nie, nie zabiłem Hitlera, przykro mi bardzo. Nie zabiłem też ani jego sobowtóra, ani jego klona, ani nikogo kto nosił podobny wąs. Choć nie, tych ostatnich by się jednak kilku znalazło, ale Hitlerem to oni nie byli. Stalina też nie zabiłem z własnej woli, więc nie ma za co mnie wielbić. Po prostu zaczął przeszkadzać Departamentowi, z Lukinem i Karpovem na czele, więc stwierdzili, że trzeba się go pozbyć. Więc Lukin posłał swojego pupila, czyli mnie. Ot, cała historia.
/Przechodząc do kolejnej kwestii - wojenny czas był do dupy. Brud, głód, choroby i śmierć na każdym kroku. Byłem snajperem, więc zabiłem masę ludzi, zanim w ogóle z żołnierza stałem się Żołnierzem. I to zawsze odciska na człowieku ślad. Przedwojenne życie też nie było kolorowe i teraz jest o wiele lepiej. Jedzenia jest więcej, jest tańsze, łatwo dostępne, leki tak samo. Warunki życia znacznie się polepszyły. Więc wierz mi, że nie ma czego zazdrościsz, bo przyjaźnią nie wykarmisz rodziny i nie wykupisz lekarstw, nie zapłacisz za mieszkanie i ogrzewanie. Możesz mi wierzyć, coś o tym wiem, bo harowałem wtedy na trzech etatach. 
/No i proszę cię, rozmawiałem o gejowskich ciągotach, rozmawiam o wikingach, więc druga wojna mi niestraszna.

CZARNA HERBATA

Nie, chodziło o Steve’a, który jest w przedziale wiekowym 10-12 i Bucka jako Zimowego Żołnierza. Wyszukałam sobie to potato-coś tam. Nie. Nie. Czy mogę dostać krzesełko Winniego i specjalistów, którzy potraktują mnie prądem i wymażą ze mnie wspomnienie tego, co właśnie zobaczyłam? Błagam.
/Okej, naprawdę wolę nie wnikać w szczegóły, bo znów zrażę się do wszelkich ff. W przypadku potato tak właśnie było. Sam pomysł i te entuzjastyczne komentarze sprawiły, że nie tykałam żadnych ff przez dłuższy czas. To obrzydliwe i nie wiem co siedzi tym ludziom w głowach.
B: Za dobrze macie z takim przyrostem. Zaraz, to jakim cudem Kapitan jest stale gładko ogolony? Jak on to robi? Wikingowie nazwali Grenlandię tak, dlatego, że była zielona, gdy do niej przybili. Równie dobrze mogą być Wyspy Kanaryjskie. Cały rok dwadzieścia pięć stopni, bliżej. Brzmi lepiej?
/Dobrze? Żeby mieć gładką twarz, musiałbym goić się ze dwa razy dziennie. Mówię o sobie, bo jednak serum, które dostał Steve, jest inne niż moje i działa nieco inaczej. Poza tym, to Rogers. Żaden zarost nie może skalać tego ideału, prawda? 
/Grenlandia jest skuta lodem, Islandia jest zielona, więc sądziłem, że wikingowie mieli poczucie humoru i zrobili sobie jaja, nazywając je w ten sposób. Szkoda. No i nie, Wyspy też odpadają. Zbyt ciepło i ramię będzie mi się za bardzo nagrzewać, a gorący metal to nic fajnego.

O.

Powiem Ci, że nawet nie wiem kim oni są xD Tj scenarzyści Lostu xD
Nie stać mnie na kolorowe długopisy :(
Bo wspomnienie Steve/sam Steve jest niczym pocałunek prawdziwej miłości, po którym klątwa - oprogramowanie przestaje działać xD
I od razu jakaś książkę o makijażu xD
/Więc pożycz od kogoś albo weź pożyczkę! Bucky zasługuje tyko na to, co najlepsze. Nie można na nim oszczędzać!
/No. jednak nie do końca. Przemilczałam to, że Steve zdzielił go tarczą. Wiesz, to już nie brzmi tak romantycznie :P
/Lepiej podrzuć mu kilka linków do tutoriali. Niech się chłopak zapoznaje z nowoczesnością.
S: Co z ciebie za przyjaciel... 
/Jestem złym przyjacielem, bo Bucky przymusza się do wszystkiego, zaczynając od wstania z łóżka i umycia zębów? To raczej nie moja wina, więc to naprawdę ciekawy zarzut.
B: Loda mi nie chcesz postawić? Ale ok, rozumiem że wolisz łechtać mój zmysł wzorku a nie smaku xD
/Nisko upadłem.

ASTRID LÖFGREN

N, och, nie pisz czarnych scenariuszy! Jestem pewna, że obchodziliby się z nim bardzo delikatnie. Przecież to kruszynka.
To ja już w takim razie nie wiem, czym można by go bezpiecznie ochłodzić. Skubany jak nie wszystko zepsuje, to sobie zrobi krzywdę.
Dokładnie tak. Same plusy takiego rozwiązania. Można się dziwić, dlaczego Swann jeszcze na to nie wpadła.
/No tak, przecież ta drobina waży zaledwie siedemdziesiąt kilo, kości mu wystają, a powoli dostaje już opuchlizny głodowej. Steve i Sam powinni posadzić go przy stole, przytrzymać i porządnie nakarmić.
/Może porządna klimatyzacja by wystarczyła? Jej chyba tak łatwo by nie zepsuł. Przynajmniej od razy.
/A skąd wiesz, że nie wpadła? Może właśnie nad tym pracuje i sprezentuje to Steve'owi na urodziny?
Steve, on chyba sam do siebie nie potrafi dotrzeć, a co dopiero ktoś inny. Może jak już powie to, czego mówić nie chce, trochę zmieni podejście. 
/Cóż, jest chyba wiele rzeczy, o których Bucky nie chce mówić, więc raczej minie sporo czasu, nim jego podejście się zmieni. Chyba, że stanie się jakiś cud.
Bucky, no i co ja ci zrobiłam, że tak mnie każesz? A miałeś iść mi na rękę… Wiedziałam, że nie można ci ufać. Złośliwcu jeden.
No, zastanowię się. Jak już przestaniesz mówić do mnie per „dziecko” czy też „miła ty moja”.
/A nie idę ci na rękę? Jestem miły, tak? A przynajmniej się staram, ale nie oczekujmy zbyt wiele, drobnych złośliwości od razu nie porzucę. Co za dużo, to niezdrowo, prawda? Jeszcze doznałbym jakieś szoku czy coś i co wtedy? Nie byłoby ci mnie żal?

O.

[link] Trochę inaczej to zapamiętałam: że on szedł/jechał do kościoła ze szpitala, dżungla była w tle xD ale chodziły plotki, że i scenarzyści nie wiedzieli o co chodzi, tak gmatwali, więc ja też mogłam się pomylić xD
Haha i możecie swoje Stony, Fucky etc wsadzić w usteczka, Stucky jest nie do przebicia <3
Nie mam tylu kolorów :(
Już wiemy co trzeba kupić Bucky'emu xD Lustro xD
Oj tam, im się da odszkodowanie xD
/A tego serialu nie robią czasem ci sami goście co OUaT? Jeśli tak, to wiele by wyjaśniało :P
/Spójrz też na to - kiedy Bucky był w trybie WS (sam kazał go sobie włączyć, ale to przemilczmy), próbował zabić Clinta, Logana (pięknie skopał mu Winnie tyłek!) i Daredevila. Wystarczyło, że przyszedł Steve'a, a programowanie już zaczęło się sypać. I reaguje w ten sposób tyko na niego.
/A więc kup! Czy Winnie na to nie zasługuje?!
/I wodoodporny eyeliner :P
S: Okej, poczekam.. 
/Lepiej spytać Bucky'ego. Ja wciąż myślę.
B: Lodem?
Takim wiesz, na patyku czy cuś.
/To już wolę się rozebrać. Mniej problemu.

Czarna Herbata

Trzy razy mi wywaliło odpowiedź i zniknęła gdzieś w przestworzach. Grrr.
Hydra Trash Party to dla mnie coś, co powinno się leczyć, nie wspominając o Pedofilskich Natasha/Winnie oraz Winnie/Steve. Takich bardzo pedofilskich. Miałam ochotę wykuć sobie oczy. 
/Wintera i Natashę jestem jeszcze wstanie zrozumieć, ale pedofilskie zapędy i Winter/Steve? Chodziło o Steve'a sprzed serum, czy o to dziwne zamiłowanie do robienia z WS dorosłego faceta o mentalności dziecka i do wsadzania go w pampersy? Dobra, to ostatnie jeszcze byłabym wstanie zrozumieć, gdyby chodziło o jakieś specjalistyczne pieluchomajtki, ale takie prawdziwe pieluchy? I jeszcze przewijanie? Poważnie? Choć to i tak wymięka przy tworze, który ochrzcili mianem "fuck-potato", Z tymi "autorami" jest coś nie tak.
B: Taka broda to chyba ze dwa lata. Ale mogę cię nauczyć pleść warkoczyki. Z dwóch części na dwa sposoby, trzech, czterech części i więcej. Ładnie wyglądają. Może dobierany, żeby ci grzywka do oczu nie wpadała?
Mogę się przyłączyć? Zwiniemy jakąś tarczę T`Challi, na pewno cos ma na składzie. I nie mów Thorowi, jeśli będziesz miał okazję go spotkać, że wikingowie cenili bardziej miecze niż młoty i topory, ale zwyczajnie nie mieli pieniędzy na nie. Ale i tak najlepsze były topory, najbardziej skuteczne.
Podbijamy Grenlandię?
/Dwa lata? Proszę cię, jestem super-żołnierzem i nawet włosy odrastają mi szybciej. Te na głowie, znaczy. Z resztą mam... mały problem. Co jest nieco niepokojące, muszę przyznać. Ale grunt, że mogę zapuszczać brodę, nie? No i warkocz. Wtedy nie będą już porównywać mnie do bezdomnego drwala, a do bezdomnego wikinga. Progres, nie?
/Ugh, dlaczego to akurat musi być Grenlandia? Nie ma jakiś mniej śnieżnych miejsc?

Bucky aka Polska Husarka

Do autorki
To drugi ras w ciągu dwuch dni kiedy pytam o Hitlera... Proszę nie myśl że jestem nmw zwolenniczką jego poglądów po prostu interesuję się historią a akurat on żył w tym czasie. Co do bloga GENIALNY. Włącz Worda i pisz książkę. Wspaniale wczuwasz się w postacie i gdy się czyta dziennik Buckyego można odczuć wrażenie że to on go pisał. Ps jak wydasz książkę to podaj tytuł z chęcią przeczytam. Żeby nie robić problemu z moją nazwą będe pisać ( a będe i muszę nadrobić dziennik Buckyego ) od następnych dni na mojim drugim końcie jako Polska Husarka 😁 Nareście znalazłam TEN blog.
/Może to nie książka - choć możesz to sobie wydrukować i będzie! - ale mam bloga z miniaturkami, do którego link znaleźć można po prawej (pt. Mój drugi blog). Może znajdziesz tam coś, co ci się spodoba. I cieszę się, że blog się spodobał :)
Do Bucky'ego
Nie chciałam cię urazić. W dłuzszych włosach też dobrze wyglądasz. A może chodzi o mundur? "Za mundurem panny sznurem". Mam do ciebie Bucky pytanie i to bardzo ciekawe pytanie, które może wyjaśnić spory trwające jakieś... 70 lat? Więc moje pytanie brzmi: CZY TO PRAWDA ŻE HITLER ZAMIAST POPEŁNIĆ SAMOBÓJSTWO ZOSTAŁ ZABITY PRZEZ NA ROZKAZ HYDRY PRZEZ ZIMOWEGO ŻOŁNIERZA?
/Proszę cię, ja wyglądam dobrze we wszystkim. Mógłbym nawet ogolić się na łyso.
/A co do Hitlera - bez obrazy, ale jest to nieco głupie pytanie, na które odpowiedzieć można sobie samemu, używając do tego prostej matematyki. Hitler popełnił ponoć samobójstwo pod koniec kwietnia '45. Ja zaliczyłem skok życia na 4 marca '45. Minęły miesiące zanim w ogóle wdrożono Projekt Zimowego Żołnierza w życie, więc jakim cudem miałby zabić Hitlera? Stalin to już inna bajka, bo to akurat już moja wina, ale Hitlera nie tknąłem.