Nie jesteś pierwszą ani ostatnią osobą która mi to mówi. Jakiś czas temu sprzątałam u siebie w szafie. Znalazłam tam z 9 kartek i jeden zeszyt który założyłam by napisać opowiadanie. Zawsze dobrze zaczynałam ale najczęściej to były ff i wraz z malejącą obsesją na punkcie danej bajki/serialu/filmu kończyłam mi się wena. Na chwilę obecną mam jeden pomysł z orginalną historią którą planuje wydać w dalekiej przyszłości i 6 mini pomysłów związanych z kreskówkami. Jestem wiecznym dzieckiem i to się chyba nigdy nie zmieni
Kiedy teraz na to patrze to fakt było to idiotyczne.
Akurat dzisiaj miałam larpa na temat bogów nordyckich i chrystianizacji ludów Norwegi. Miałam rolę wieszczki bo byłam najbardziej obeznana w temacie mitologi nordyckiej. Cała moja wiedza pochodziła tak właściwie z książki Magnus Chase Miecz lata. Loki w wersji Ricka Riordana jest jednym z najlepszych negatywmych postaci jakie znam. Czytając jego opisy zachowań mam przed oczami Rumpla z tymi jego drygami, podstępnym uśmiechem, zmiennym charekterem i szaleństwem w oczach. Poza wyglądem są moim zdaniem identyczni.
Vision jest robotem więc raczej jego wypowiedzi będą poparte faktami, chłodna kalkulacja i schematyczny tok myślenia. Tak to sobie wyobrażam.
/Dociągnięcie do końca jakiegoś bardziej rozbudowanego, choć krótkiego ff może być dobrym ćwiczeniem przed zabraniem się za coś własnego. Wiele osób zaczyna od ff, by wyćwiczyć sobie język, systematyczność w pisaniu, i by znaleźć swój styl. A najlepiej się spiąć i powiedzieć sobie, że nie ma, że boli, że się nie chcę, tekst prędzej lub później musisz skończyć, bo jak nie, toś dupa. Ja tak sobie powtarzam i działa :P Oczywiście motywacja w postaci wiedzy, że ktoś to czyta i czeka na kolejną część daje bardzo dużo.
/Czemu ja nigdy nie przerabiałam mitologii nordyckiej w szkole :(? Ciągle tylko rzymska i grecka, rzymska i grecka, nawet słowiańskich wierzeń nie mieliśmy.
/Vision nie jest robotem. Vision jest syntezoidem, który myśli, i którego programowanie ewoluuje, dzięki czemu dojrzewa i czuje. Vision czuł, zakochiwał się, czego namiastkę zobaczyliśmy już w Civil War. Nie zobaczymy go raczej w roli męża i ojca, ale wiemy, że się rozproszył.
S, Co u Izanami?
Udało się jakieś wsparcie otrzymać?
/Współpracuje z nami, więc trzymanie jej w odosobnieniu nie ma zupełnie żadnego sensu. Co prawda póki co nie zdjęliśmy jej bransolety dezaktywującej moce, ale to raczej tylko kwestia czasu. Wszelkie testy, w tym na wykrywaczu kłamstw, przechodzi niemal wzorowo.
/I tak, porozumieliśmy się z Coulsonem.
B, Tak masz rację Bucky. Zasługujesz na odpoczynekWiem, że mam rację.