Bo przez swój rozsądek przeszukałby cały Internet by wiedzieć co i jak ogarnąć? :p a może jego weteranii mają wnuki i pomogą mu? ;p
Nie liczy się bo nawet kasy na lekarstwo nie da:p
/W sumie fakt, na imprezę u Starka on i Steve przyprowadzili weteranów II wojny.
/Liczy, liczy. Steven kupiłby mu syropek i termofor.
S: Nie lubisz bezensownych rozmów? Z nich raczej składa się większość relacji. No ale pogadajmy o czymś głębokim.
Nie mówię, że rozmowy o niczym są złe. Nie są. Ale nawet one mogą mieć jakiś sens, prawda? A może nawet powinny.
To na pewno była to energiczna imprezka z przytupem xD Stark się ucieszył? :p
OdpowiedzUsuńAle to będą pieniążki Steve po czasie wydane? :p
S: Wiesz, po tym jak zaśpiewasz ja odnajdę sens by nigdy o to nie prosić i nie będę sama w fałszowaniu?
B: James.