1 września 2016

o.

Miłość od pierwszego gwałtu kojarzą mi się z typowymi mangami.. Więc nie dziwne, że ta dziwna Japonia może siać natchnienie i w tym temacie.
A to nie jest tak, że im więcej zgłoszeń tym większa możliwość zablokowania?  
Haha o wiele xD już znam Twoje preferencje, haha xD 
Nie śpiesz się, my rozumiemy i łączymy się w bólu. Chyba prościej jest pisać dramy? Tak mi się wydaje bo każdy ma różne poczucie humoru :o 
Mogli się lepiej trzymać poręczy czy też kierownicy to by nie spadli, o.
/Motyw "od gwałtu do miłości" jest niepokojąco popularny w wielu opkach, w który główna bohaterka/główny bohater typowego yaoi zakochuje się w gwałcicielu (choć czasem miał to być bardzo romantyczny pierwszy raz, ale coś nie wszyło i bardziej przypomina to coś, co można by nazwać właśnie gwałtem) albo w wybawicielu, który ochronił ją/go przed gwałtem. 
/Wszystko zależy od witryny. Niektóre mają gdzieś to, co pojawia się na stronach, póki kliknięcia i kasa się zgadzają. Nie wiem jednak jak ta, bo nie znam jej zbyt dobrze.

/Powinnam chyba dodać, że kupiłabym to mojemu "Steviemu".

/Pisanie dramy jest o wiele prostsze, nie da się ukryć, i podziwiam każdego, kto potrafi napisać naprawdę zabawny (a nie żałosno-komiczny) tekst, który rozbawi czytelnika. W przypadku ff jest to jednak nieco ułatwione, bo nie tylko można podłapać styl postaci, ale też wyciągać wnioski z komentarzy. Wiem, że bloga z miniaturkami czyta więcej osób niż komentuje i już dawno przestałam się tym przejmować, i zamiast tego postanowiłam pisać bardziej pod osoby, których gust znam. Wiem, że komentarze Bucky'ego (czasem zabawne, czasem ironiczne, czasem żałośnie nieśmieszne) i jego sprzeczki słowne ze Steve'm są przyjmowane dość dobrze, więc mogę wykorzystywać i opierać humor głównie na żartach słownych. 
/A miniaturki są w fazie tworzenia. Dzięki tygodniowi pod znakiem Stucky zyskam trochę czasu, więc będzie szansa, że zyskam trochę zapasiku.
S: Ja na początku myślałam że Steve i Bucky to para.. Natasza to chyba kochliwa jak na szpiega kobieta? 
/Też przechodziłem chwilę zwątpienia pod chwytliwym tytułem "Steve, stary, czy ty nie zapomniałeś mi o czymś wspomnieć?", więc nie jesteś sama. Ale co poradzę, że Steve ma dziwny nawyk wodzenia za nim zbyt maślanym wzrokiem? No ale braterstwo krwi i takie tam, nie zrozumiemy tego. I tak, Steve wie, że się z niego nabijam. Robię to regularnie od dwóch lat. 
/Nie zaglądałem jej do łóżka, nie moja sprawa, ale była dość otwartą kobietą, nie da się zaprzeczyć.
B: Nie, przedłużać do upadłego..
 Nienawidzisz mnie czy co? Ja nie chcę żyć wiecznie. I nie mogę, bo muszę w końcu iść na tę drugą stronę, żeby moja ma mogła mnie sprać za to, na jakiego dupka wyrosłem, a ojciec mógł poprawić. Dwa razy, żeby na pewno wybić mi to z głowy.

o.

Skomentuje to minutą ciszy.. A stronkę chyba lepiej zgłosić niż pisać do administratora ;o odechciało mi się nawet ptasiego mleczka :o 
Ale jak się szarpnąć to na odlew xD  
Haha już się tego nie mogę doczekać xD znakiem tego, że o nich nie tylko angsty da się pisać xD 
A jak Steve stwierdził: on tak może cały dzień xD 
/Patrząc na to nieco optymistycznie - może lepsze to niż miłość od pierwszego gwałtu? Chociaż nie, to marne pocieszenie. Ale mam lepsze - to przynajmniej lepsze niż pedofilia. 
/Napisałam do założycielki tej strony, bo zwyczajnie nie wiedziałam gdzie to zgłosić. Skoro witryna nie ma nic przeciwko istnieniu tego typu strony i to już od dłuższego czasu, zgłoszenie niewiele da. Zwłaszcza, że ktoś już to zrobił, jeśli mnie pamięć nie myli. 

/Dobrze, a więc inaczej - kupiłabym to będąc kobietą, a będąc mężczyzną zrobiłabym odlew. Lepiej :P?
/Lubię pisać dramy, ale zazwyczaj staram się przemycić choć trochę humoru. Tego nie da się napisać na poważnie, więc tym razem co najwyżej mogę postarać się przemycić nieco dramy. Jak minie mi trauma po wiadomym cytacie.
/Krzywdzi ludzi, kopie ich, wyrzuca ze statków, a to Bucky jest niby tym złym. Bo zrzucił kogoś ze schodów albo z pędzącego motoru, wielkie mi co.
S: Tak trochę podejrzanie, bo przecież on już kobietę i dzieci miał. Wiesz co z nimi? Może z nim przerób jakieś sesje, co by mu w tym pomogły? Bo to jeszcze do zguby doprowadzi.. 
/Nie miałem okazji poznać Clinta jakoś szczególnie blisko, więc nie będę snuć domysłów. Choć przyznaję, zanim dowiedziałem się, że ma żonę, sądziłem, że jest z Natashą. Ale kto ich tam wie, nie wnikałem, bo nie powinno mnie to interesować. A jeśli chodzi o Laurę i dzieciaki, Coulson się nimi zajmuje.
/Staram się mieć Steve'a na oku, ale jest uparty jak osioł i ma nawyk nie przyznawania się do tego, kiedy jest źle albo ma problem. Pewnie dlatego on i Barnes się dogadują. Dwa stare, uparte osły.
B: A mówią że śmiech to zdrowie i że życie przedłuża
 Wiesz, może moje życie jest już tak przedłużone, że teraz to można je już tylko skracać?
Ten uśmieszek na końcu jest najlepszy. Ciekawe czy to celowe, czy pan Stan już nie wytrzymywał. 

Astrid Löfgren

N, nie wiedziałam, że takie rzeczy się dzieją. Może jemu grożono ze względu na to, że odszedł, bo gdyby nie to, Hail Hydra nie miałoby miejsca? Nawet jeśli groźby były bez pokrycia, to pozostały groźbami, a to już gruba przesada.
Och, to on będzie jadł przez tydzień non stop. To dobry plan. Przynajmniej się czymś zajmie.
Cała jej postać to jeden wielki kontrast. Niewinność przeciw groźności i niezwykłej sile. Kobik straciłaby swój urok, gdyby nie ta urocza dziecięca nieporadność, mimo że trochę mordercza, ale to pomińmy…
Biedny Bucky. Biedne ciało, kości i inne organy. Ta odpowiedź na pewno stanie się dla ciebie inspiracją :P
/O ile grożenie autorowi tego dzieła jest (nie)zdrową przesadą i przegięciem, o tyle wszelkie pretensje do pana Brubakera to już zupełna paranoja. Właśnie przez takie jednostki fani komiksów są postrzegani tak, nie inaczej. 
/A przez ten tydzień przytyje tak, że później będzie zrzucał to przez miesiąc, więc znów będzie miał się czym zająć. Same plusy!
/Oj no, Karla żyje, więc to się nie liczy. Od tamtego czasu Kobik jest grzeczna i nie używa mocy bez spytania Bucky'ego o pozwolenie. Podobną postacią (potężną (choć nie aż tak), ale jednocześnie niewinną i uroczą) jest Singularity. Uwielbiam ją <3
/No ba. Mam usprawiedliwienie - nie jestem zła, po prostu trzymam się kanonu :P Muszę gdzieś umieścić ten cytat, przyda się.
Sam, no to chyba macie przydzieloną jakąś pomoc do szperania w sieci? Czy nie?
Chciałam po prostu wierzyć, że jest delikatny, ale przekonałeś mnie, że jednak nie. 
/Tak, ale od czasu do czasu lubię sobie nad tym przysiąść i rozkoszować się chwilą spokoju. Chwilą, bo często trafia do mnie coś, co podnosi mi ciśnienie. Oszalałbym, gdybym miał zerkać na wszystko.
/Ależ on jest delikatny. Gdyby nie był, wiedziałbym w gipsie od szyi w dół. A tak mam tylko kilka siniaków i podkopane ego.
Steve, no na pewno nie skończyłoby się dobrze, bo oprócz braku przeszkolenia wkrada się stronniczość. Ale przyjacielska pomoc to też pomoc. Może nawet cenniejsza.
Dobre i to. A coś w ogóle się poprawiło z Bucky’m?
/Stronniczość jest chyba moim największym problemem, ale jakoś nie potrafię nic na to poradzić.
/A Bucky cały czas upiera się, że jest dobrze, i każe "mi oraz moim czterem literom zrobić w tył zwrot i przestać truć". I o dziwo, tym razem brzmiało to właśnie tak, żadnych upiększających składnie wulgaryzmów. Tylko przyznaję, że nie wiem czy to dobrze, czy wręcz przeciwnie.
Bucky, nie mi oceniać te jakże wspaniałe umiejętności. No i w którym momencie ograniczyłam twoje łgarstwa do tegoż cytatu?
Dobrze, nie kłamiesz. A skoro jesteś na fali nie kłamania to jak samopoczucie? 
/Ym, a to mówiłem, że je ograniczyłaś? Dałem taki przykład, to źle?
/Samopoczucie jest dobre. Dlaczego miałoby niby nie być?

o.

Dlaczego to zrobiłaś? Teraz musisz zająć się oglądaniem/czytaniem Stucky co by to sobie unormować w głowie ;o do tego kocyk i kubek herbaty ! Zależy, czy ktoś tę stronę zgłosił..
A co byś zrobiła?:D 
To kicu, kicu, marcheweczka jest mniam mniam! xD 
No właśnie, on ani milimetrem swojego ciała nie dotknął tych osób, więc ja nie rozumiem dlaczego wszyscy mówią, że to on ;o
/Weszłam tam z ciekawości, chcąc zorientować się czy ta strona wciąż istnieje. A Stucky nic nie pomoże, bo spora część tych genialnych pomysłów tyczy się właśnie Stucky. Bo przecież gwałt albo kropofilia są takie romantyczne, prawda? Po tekście "I think a supersoldier metabolism can actually mean Steve shit out more because he eats more. Imagine a blushing helplessly aroused Steve squatting down over Bucky and just crapping out a giant pile of filth" odechciało mi się pisać własne Stucky. Napisałam kiedyś do założycielki tego śmietnika, ale odpowiedzi nigdy nie dostałam. Nie obrażałam nikogo, a po prostu kulturalnie spytałam o to, czy wiedzą, że dostęp do takich treści (szczegółowo opisanych gwałtów, w tym na nieletnich i z udziałem zwierząt, itp.) mogą mieć także dzieci, których w fandomie Marvela jest bardzo wiele, i czy nie lepiej byłoby znaleźć sobie jakieś zamknięte forum. I czy wiedzą, że opisywanie takich fantazji z udziałem dzieci (WS zmieniony w dziecko i zgwałcony, czy WS i jego własna, nieletnia siostra) jest nieco niemoralne i można by to podciągnąć pod treści pedofilskie. Ale wiesz, tacy jak my to hejterzy.
/Będąc mężczyzną, zamiast coś sobie obcinać, kupiłabym to ;) Mniej bolesna, choć pewnie droższa opcja, ale co tam, można się szarpnąć.

/A wiesz, że tekst "kicu-kicu" będzie w drugiej części miniaturki o zajęczym ogonie :P? Nie potrafię tego napisać tak, by nie wyszła z tego parodia, ale co tam,

/Właśnie! Nie to, co ten brutalny Steve, który w CA:WS przybijał ludziom dłonie do ścian. Bucky to aniołek.
S: A Wandzie co się dzieje? Clinta nie potrafi sobie wybaczyć? Ach, to oni obaj na miejscu pierwszym, drugie podium wolne i Wanda.. Jak miło, że ty jesteś przy końcu. No on też jest wciąż człowiekiem? takim trochę super ale wciąż jest.
/Wanda była przywiązana do Clinta, zdecydowanie najbardziej z nas wszystkich, więc cierpi.
/Nie załapałem się na podium, ponieważ nauczyłem się już nie obwiniać za rzeczy, na które nie miałem kompletnie żadnego wpływu. Minęło trochę czasu zanim się pozbierałem, ale w końcu się udało. No i tak, Steve jest człowiekiem, ale miałem na myśli to, że jeśli miałbym zająć się tymi obowiązkami, które już na siebie wziąłem, ale też wszystkim, czym teraz zajmuje się on, byłoby tego zbyt wiele. W drugą stronę taj samo.
B: No widzisz? A to nic nie kosztuje, no ciebie chyba trochę bólu?
 A co jeśli każdy uśmiech odbiera mi pięć minut życia? Pewnie o tym nie pomyślałaś, co? A wszystko może być możliwe.

O.

Hahaha i to się nazywa prawdziwa przyjaźń xD
Nie przypominaj mi proszę o tym.. Aby oczyścić swój umysł idę czytać Stucky xD
Nie zrobiłabyś tego dla swojego Stevie? :p 
Na koniu do boju! xD 
/Coś mnie wczoraj pokusiło i zajrzałam na tę stronę. I żałuję, bo pomijając wszystkie te chore treści, nie mogę się nadziwić popularności tej strony, na której od mojej ostatniej wizyty przybyło ze czterdzieści stron takich genialnych pomysłów, które w większości opierają się na brutalnym gwałcie, zoofilii, kropofilii, a nawet pedofilii i kazirodztwie. Że nikt tego tworu jeszcze nie zamknął.
/Akurat tego to bym nie zrobiła :P

/A może lubi kicać jak królik, a nie patatajać jak kowboj? Tak, to brzmi dziwnie, ale co tam.

+ Bucky "not killing anyone" Barnes - klik, klik i klik. To nie Bucky. To te pustaki, ściany i tarany :P
S: Ale wiesz, jest cierpiętnikiem numer jeden w waszej ekipie, chce ale nie umie i robi złe podchody z Buckym do pomocy mu.. Może już za dużo ma i trzeba go odciążyć?
/Numer jeden? Cóż, czasami. nie da się zaprzeczyć. Jednak raczej na pierwsze miejsce wstawiłbym Barnesa, który miewa dni, kiedy nawet globalne ocieplenie uważa za swoją winę. I nie żartuje teraz, taki epizod też miał. Jednak Steve może zająć solidne drugie miejsce, tuż za Barnesem, a zaraz przed Wandą.
/I tak, wiem, że Steve ma skrzywienie, które każe brać mu na siebie więcej, niż jest w stanie udźwignąć, i staram się pomagać jak mogę, bo to mój przyjaciel, ale jestem tylko człowiekiem. Nie jestem w stanie zrobić wszystkiego.
B: kocham twój uśmiech
 Bardzo się cieszę się.