7 marca 2016

STUCKYHOLICZKA

N: To ja już czekam z niecierpliwością <3
No ten komiks przesadzony ;o Ale ludzka wyobraźnia nie zna granic ;)
Niestety, czasem i to, że Bucky jest gotów strzelić komuś za dotknięcie Steve (link) wykorzystują, że on to robi z uległości, gdyż Steve to Kapitan a Hydra mu wpoiła bardziej niż wojsko bycie "podwładnym" xD
/E tam, ta seria i tak nie była najdziwniejszą, którą wydał Marvel. Wystarczy spojrzeć na takie choćby Marvel Zombies.
/Czasem na siłę robią z niego uległego, smutnego szczeniaczka, zapominając o tym, że Bucky jest jak kot - chodzi swoimi ścieżkami, słucha wtedy, gdy ma na to ochotę, i ma ostre pazurki. Cytując "He's not Bucky Barnes anymore. He's not the Winter Soldier anymore. ". A myśl o tym, że Steve wykorzystywałby swoją pozycję do tego, by wpłynąć na Bucky'ego, jest... no ma w sobie coś odstręczającego. 

STUCKYHOLICZKA

N: Nie ucinaj swoich skrzydeł! <3 Nie wiem czemu, ale wyobraziłam sobie Bucyk'ego w swojej zbroi i skrawku sukni ślubnej, taki tiul do kolan xD Ale raczej mu tego nie przekazuj.. Tak samo jak tego, że myślałam iż to on jest tym tyranozaurem xD Pierwsza opcja jednak lepsza xD
Choć możesz być też tak ambitna, by napisać tekst, w którym to Bucky jakby jest "silniejszym", chodzi o to, że w ich historii role się odwróciły, a nikt (?) nie pisał, że Bucky chcąc odzyskać siebie znów się jakimś opiekunem Steve stał i to on wychodzi z inicjatywą xD
/Z tą zbroją i suknią to wcale się aż tak nie pomyliłaś, bo Bucky chadzał ubrany tak. Czyli z gołą klatą i w spódniczce ala gladiator. A Steve miał długie włosy i wypasionego T-Rexa (klik). I to samo w sobie jest tak durne, że lepiej zostawię to w spokoju. 
/Już w zwiastunie/spocie widać, że Bucky znowu zaczął przełączać się na tryb pt "Tknij Steve'a, a skopię ci tyłek". Tylko, że tym razem w trochę bardziej... morderczej wersji. Ale to ma wielki potencjał i chyba podkradnę ci ten pomysł :P I osobiście nie przepadam za tym, że w niektórych ff Bucky kreowany jest na kogoś, kto bez pomocy Steve'a nie przeżyje ani dnia. Hej, ten gość już niedługo po walce w DC załatwił sobie cywilne ciuchy, wkradł się niepostrzeżenie do muzeum, dostał się do Europy i zdobył swój super-plecaczek. Potrafi jakoś o siebie zadbać, a do tego nie będzie potulnym barankiem, który będzie robił to, co mu rozkażą. Już nie. Steve nie będzie miał z nim łatwego życia, oj nie.

STUCKYHOLICZKA

N: Oczywiście, że nie ;) Ah! 55 rozdziałów o nich! *.* Kiedyś niby tłumaczyłam piosenki, ale za fiki boję się zabrać, więc ciągle mam nadzieję, że ktoś ich również kocha i "zaleje" nimi xd Haha ale czy to koty, czy to dziecko, wzbudzają w Bucky'm ludzie odruchy xD
/Osobiście polecam wszystkie ff od Lauralot. Wesołe, zabawne, dramy, Stucky, nie Stucky - znajdziesz tam wszystko, i wszystkie są równie świetne.
/Mogę cię pocieszyć i powiedzieć, że minimum jedna miniaturka zostanie napisana przeze mnie. Będzie więc choć jeden tekst więcej, choć nie obiecuję, że mi wyjdzie. Nigdy nie pisałam niczego z pairingiem, a talentu do romansów wszelkiej maści też za bardzo nie mam. Ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. Może pokuszę się o teks o Steve'ie-gladiatorze przemierzającym świat na swoim tyranozaurze, w poszukiwaniu swojej damy w opałach, która zwała się Bucky :P? To też kanon.  
Czekając na 12go, zadam bardziej pytanie "na czasie"
Steve, spójrz na Bucky'ego i powiedz gdzie Was widzisz po wojnie? Czy wojna już jakąś cząstkę Was zabrała?
/Wojna zmienia ludzi, to pewne. Widziałem to po swoim ojcu, po ojcu Bucky'ego, widzę to teraz po wszystkich wokół, po sobie, po Bucky'm. Znam go chyba lepiej niż samego siebie, więc widzę, jak się zmienił, choć stara się tego nie pokazywać. Nie ukryje jednak tego, że jakąś część siebie zostawił na stole w laboratorium Zoli, a może zgubił ją nawet prędzej, kiedy jeszcze nie było mnie u jego boku. Jeśli chodzi o mnie, bycie tutaj, na froncie, pozwoliło mi przewartościować pewne sprawy.
/Kiedy wojna wreszcie się skończy, wrócimy pewnie do domu. Bucky pewnie wreszcie pójdzie na studia tak, jak tego chciał, może ożeni się z Gail, założy rodzinę. Chciał tego. A ja? Wojsko raczej nie pozwoli mi tak łatwo odjeść.

Stuckyholiczka

N: Tu ponownie Stuckyholiczka ;) Jeśli zaglądasz na ao3 to mogę też polecić z tego fandomu Bound też tłumaczenia erraticmuse (z resztą i jej Krytyczną Masę Kota <3) jak również Zjawę EwkiLOL, czy Shaped with Snow by Imprompttu, jak również Close to the Sun by lipsticktovoid
/Zacznę od tego, że mam nadzieję, że nie obrazisz się za podpis Stuckyholiczka. Po prostu uznałam to za lepsze od anonima :P
/Jeśli chodzi o pytania do Steve'a - odpowiedź na nie pojawi się w sobotę (12.03), bo teraz Steve nie ma pojęcia o jakiego Zimowego Żołnierza ci chodzi, a jego Bucky siedzi cały i zdrów obok niego wraz z resztą Komanda. Mamy w końcu początek '45 roku :P Taki "Powrót do przeszłości", by urozmaicić bloga. 

/Przechodząc do ff - czytałam większość z nich. Niektóre w oryginale, niektóre po polsku. Osobiście moje ulubione ff to wspomniany już wcześniej przeze mnie "Człowiek na Moście", a także "And I Am Always with You" (klik) i "The Long Road Home" (klik). Niestety wszystkie po angielsku, bo polski fandom cierpi na ostry niedobór ff z tą dwójką. 
/A Bucky'ego, Steve'a i kąpiel w kociakach uwielbiam ^^

Astrid Löfgren

N, wiem, że w komiksie na pewno dałby sobie radę, tylko nawet takie rysunki ciężko mi sobie wyobrazić. Filmowy - być może też dałby radę, toć to człowiek wielu talentów, więc kto wie, może obudziłby się w nim instynkt solisty baletu i gimnastyka.
Okej, "bardzo, bardzo" brzmi jak sugestia, więc to może być coś ciekawego. 
/Tak, wiem, że Bucky to niemal człowiek renesansu. Znakomity makijażysta, fryzjer, model, muzyk, malarz (chodził w końcu na zajęcia z rysunku!), gimnastyk (jakie fikołki kręcił w CA:WS!). Tylko zabójca już trochę mniej wspaniały, ale już nie czepiajmy się szczegółów, nikt nie jest idealny.
/Wiesz, praca dla nazistowskiej organizacji, eksperymenty na ludziach, klonowanie ludzi, a do tego jeszcze kilka mniejszych i większych przewinień zagwarantowałyby jej całkiem niezły wyrok. I ona też będzie postacią od Marvela. Tylko trochę pozmieniam.

/Dziękuję bardzo za życzenia i napomknę tylko, że teraz to już dziewięćset osiemdziesiąt siedem postów :P
Peggy, Bucky, Steve: banalne pytanie - w jakim punkcie wojny się teraz znajdujecie?
Peggy:
Rzesza wydaje się coraz bardziej słabnąć, a z nią Hydra. Udaje nam się przejmować kolejne bazy, fabryki, a ostatnio także obozy bez większych strat czy trudności. 
Steve:
Posuwamy się coraz bardziej na wschód, udaje nam się rozbijać kolejne bazy Hydry. Ostatnio zdobyliśmy plany Red Skulla dotyczące budowy bazy na Pacyfiku. Jesteśmy dobrej myśli.
Bucky:
W tym samym, co wszyscy inni? Kościach czuję, że jesteśmy bliżej końca niż dalej.