14 sierpnia 2016

#50 (Wanda) + informacja

N: Jak zapewne widać, ta notka zatytułowana jest „#50”, nie „#50 Bucky” i nie bez powodu. Zupełnie inna narracja, można powiedzieć, że chcę sprawdzić czy ten sposób pisania notek by się przyjął.
***

Astrid Löfgren

#1 N, to znak, że powinnam zostać poetką. Patrząc na jego długie odpowiedzi sprzed paru dni, wyczerpał już miesięczny limit. 
#2 [...]
Chyba dwie wersje ci się wkradły.
No i nie wiem, co powiedzieć. Zupełnie nie wiem. 
/Och, trzeba było myśleć o tym wcześniej! Nie musiałabyś wyszukiwać sposobów na podlizanie się Bucky'emu, żadne śliwki i czekoladki nie byłyby potrzebne. Wystarczyłby piękny wiersz.
/Może to dobrze, że wyczerpał limit? Przynajmniej nic się nie zmarnuje

/Dziękuję za zwrócenie uwagi. Myślałam, że wyłapałam wszystkie powtórzenia, które powstały przy edytowaniu notki, ale oczywiście coś musiałam przeoczyć.
/Czyli jest tak źle, że aż słów zabrakło :P?

o.

#1 Ale to oklepany kolor?
Może on potrzebuje mieć odskocznię od tego kim był/jest i co robił/robi.. Więc tu samojebja, tu może piecze jakieś ciasteczka, etc xD 
#2 Nie wiem co powiedzieć. Zwrot akcji idealny, 50tkę prosimy prędzej!
/Oklepany, nie oklepany, ale jak majestatycznie powiewa na wietrze! Tylko spójrz na Thora - klik.
/Bucky lubi ciasta i ciasteczka. Ale lubi je jeść, nie piec, bo nie jest zbyt dobrym kucharzem i cierpi za każdym razem, gdy musi coś ugotować. Tym bardziej trzeba docenić to, że przygotował Steve'owi śniadanie. I że pamiętał jakie jajka lubi.

/Lubię zwroty akcji i plątanie fabuły, więc będzie tego więcej. Akurat ten w mojej głowie prezentował się znacznie lepiej, ale nie potrafiłam tego opisać :/

/A teraz cię uszczęśliwię - ta scena to naprawdę randka.
 A chłopcy są obecnie nieco... niedysponowani, więc odpowiedź pojawi się później. Przynajmniej jej część. 

#49 Bucky

N: Muszę przyznać, że jestem strasznie niezadowolona z tej notki. Ale za to #50 wypadło już lepiej. Pojawi się jutro rano, wyjaśniając kilka spraw z "#49 Bucky". I tak, pięćdziesiątka nie ma już "Bucky" w tytule. To ten, ja uciekam.

Astrid Löfgren

N, nie powiem, nie. Wysłucham za nas dwie.
Najbezpieczniej będzie zapuścić jakieś country. 
/Jaki ładny rym. I  spokojnie, Bucky ostatnio nie jest wygadany. Wyczerpał już swój tygodniowy limit słów.
/Och, no tak, zapomniałam o kowbojach! 
Steve, chociażby to, że czasem mogłoby się zdarzyć.
Na przykład na co?
/Cóż, osobiście jakoś w to wątpię, choć oczywiście mogę się mylić.
/Nie narzekałbym, gdybym metabolizm sam w sobie się spowolnił, a za to jeszcze przyśpieszyłaby się regeneracja. W tej pracy bardzo by się to przydało. Choć z drugiej strony, jeszcze bardziej spowolniłoby to proces starzenia się. A to już niezbyt dobrze.

o.

Ale peleryna w jakim kolorze?
HHa może coś stworzy tym bardziej że ludziom się podoba xd
Miał wczoraj, nie trzeba przecież od razu imprezy robić ale przecież Bucky nim wygląda xd
/W czerwonym. Koniecznie w czerwonym. 
/Cóż, jeden z najgroźniejszych zabójców na świecie, legendarny Duch, który pręży się przed aparatem i robi dziubek, strzelając sobie samojebkę w samej bieliznie, jest czymś oryginalnym. Nawet fani chyba czegoś takiego nie stworzyli.
/No tak, w jednym z wielu uniwersów Bucky ma jego twarz, tak ktoś zdecydował, ale i tak nie przepadam za nim jakoś szczególnie. 
S: i dochodzi do tego? [link]
 Cóż, na szczęście nie. Choć kto wie, może powinienem dodać "póki co", bo Bucky za bardzo polubił testowanie tego, gdzie są granice.
 B: ha, czasem potrafię
 Potrafisz co?

o.

To najlepiej jeszcze kupić gdzieś brokat i się nim obsypać! I przekupić kogoś by łaził za nami z transparentem o naszej superskości xd
Marvel sam nam ją pod nos podkłada xD pewnie Natasza w prezencie urodzinowym, może wtedy Steve szybciej się ich pozbędzie xD
A życzenia panu Stanowi złożyłaś? Nie? Ja też nie xd
/Wystarczy pelerynka, a transparent nie będzie potrzebny.
/Nie ważne skąd je ma, ważne, że dobrze leżą, prawda? Uwielbiam tego arta, boski jest. Może w tym roku dostaniemy coś podobnego :P?
/Jeśli chodzi o mnie, jestem fanką pana Barnesa, nie pana Stana i o ile pamiętam wszystkie daty urodzenia tego pierwszego, to o urodzinach tego drugiego dowiedziałam się w tym momencie, więc odpowiedź brzmi nie,
S: Dokładnie i być przy tych co zostali. Więc Bucky'ego nie masz prawa opuścić Stary.
 Nawet gdybym chciał go opuścić - a podkreślam, że nie, nie chcę - byłoby to naprawdę ciężkie do zrobienia. Bywają dni, w których niemal Bucky nie odstępuje mnie nawet na krok. 
B: Skupię się na wspomnieniu
 Wspaniale.
 

o.

Bo nie miałaś powodu a teraz go masz! Więc nie ma tłumaczenia tylko już we wtorek do szewca xD haha nie skąp sobie pomadki i tuszu xD
No może po Lidze smutny nie będzie udzielał wywiadów.
Haha wyglądają jak na randce <333
O Boże! Miałam wychowalać dziubek ale kokardka na slipach wygrała! Nie wiem czy Sebastian jest w stanie osiągnąć ten poziom! A pod pachą to mini głowa Steve?
/Nie będę skąpić żadnego kosmetyku, a potem twarz także spryskam lakierem, żeby makijaż był bardziej trwały. Z butami zrobię to samo, żeby były bardziej błyszczące!
/Prawda? Marvel sam się prosi o lekką nadinterpretację.
/Chciałabym, by była to kokardka, ale to symbol Black Widow (klik). Tak, Bucky ma na sobie bieliznę z symbolem BW. Ciekawe kto mu ją kupił, nie :P? A może pokazuje jej w ten sposób, co straciła? I nie wiem czym jest to pod jego lewą pachą, ale za to wiem, że ma piękną obudowę na telefon, A pan Stan nigdy nie osiągnie takiego poziomu. Nie ma warunków.

/I tym razem ja muszę przeprosić za autokorektę - miało być "Cudownie", nie "Cudowanie". 
S:Byłoby miło móc się chociaż pożegnać. Albo być przy czyjejś śmierci i wiedzieć co tak naprawdę się wydarzyło.
 Póki co możemy tylko pogodzić się z tym, że nie zdążyliśmy powiedzieć wielu rzeczy, wyjaśnić niektórych spraw, naprostować ich, czy powiedzieć komuś ile dla nas znaczył, mając nadzieję, że ta osoba to wiedziała.
 B: Nie cuduję. Milczy mi się z tobą dobrze. Ale jeszcze lepiej mi się na ciebie patrzy
 Z góry mówię, że nie zamierzam się rozbierać, żeby lepiej się patrzyło.
 

Astrid Löfgren

N, dobry wybór.
Biały Dom! Nic tak nie ułatwi sprawy jak Biały Dom. Amerykańskiego Hymnu? A jakaś amerykańska gwiazdka by nie wystarczyła? Przynajmniej mogłabym zmieniać repertuar…
/Ale ciii, nie mów tego temu panu na samym dole, bo i ja będę musiała wysłuchiwać utyskiwań. 
/Jak mogłam o tym zapomnieć? Biały Dom dawałby +100 do wspaniałości i dzięki temu straty za brak hymnu da się nadrobić! Tylko słuchając amerykańskich gwiazdek, omijaj Green Day'a, bo przypadkiem zapuścisz "American Idiot" i co wtedy?
Steve, tak właśnie myślałam, że powiesz coś w tym stylu.
Powstrzymujesz jakoś głód w tych nieodpowiednich momentach? 
/A cóż innego mógłbym powiedzieć, skoro taka jest prawda? Nie jestem tak posłusznym, jak chcieli, bym był. Raczej wręcz przeciwnie.
/Cóż, nie mam wyboru. Jeśli jestem na misji, nie mogę wyciągnąć kanapki i poprosić o krótką przerwę, przynajmniej nie w większości przypadków. Ale teraz i tak jest lepiej niż na wojnie, kiedy chodziłem głodny niemal bez przerwy. Dlatego tak podkręcony metabolizm z chęcią wymieniłbym na coś innego.
Bucky, no nie mogę się zdecydować. Pomóż.

o.

Napraw te zepsute? Albo czekaj do zimy na swój debiut;p
DCU to wina Batmana, aż się zdziwiłam, że Ben i w Lidze nim będzie ;o
Ale z Bucky'm już o tym rozmawialiśmy - za dużo chemii jak dla niego xd
/Naprawiam je już od Nowego Roku i jakoś naprawić nie mogę, więc mój debiut będzie musiał poczekać. Ale za to wbiję się w jakąś hiper-obcisłą, najlepiej lateksową sukienkę z dekoltem do pępka, zużyję roczny zapas lakieru do włosów i podkładu, a może zyskam kilka punktów.
/I tak wypadł lepiej niż w roli Daredevila, temu nie można zaprzeczyć.
/I zobacz, co można zobaczyć na jednym z paneli w  All-New, All-Different Avengers Annual - klik :P I widziałaś może arta pt."The Winter selfie" od Kevina Wady z ECCC 2016? Zawsze mnie rozbraja - klik.
S: tego nikt nie wie i nigdy się nie dowiemy.. 
 Może kiedyś się dowiemy? Technologia się rozwija, pojawiają się różni ludzie, więc kto wie, może podróże w czasie będą możliwe. I to może we wcale nie tak odległej przyszłości.
 B: o wiele lepiej
 Cudownie.

Astrid Löfgren

N, aż nie wiem, komu by było lepiej kibicować w takich zabawach.
A do tego poproszę jakiegoś artystę, żeby mi walnął na ścianie Statuę Wolności. Dopiero wtedy wszystko będzie miało sens.
/Och, ja też nie wiem. Samowi.
/Statuę Wolności, amerykańską flagę, napis Hollywood, Empire State Building, żółtą taksówkę, logo McDonald’s, piłkę do futbolu amerykańskiego i indyka. Wtedy do będzie miało sens. Chyba, że umknął mi jeszcze jakiś symbol tego wspaniałego kraju. Och, no i koniecznie musiałabyś słuchać przy pisaniu amerykańskiego hymnu.
Steve, i co, gdyby wykorzystali ten argument, poszedłbyś do nich z przysłowiowym podkulonym ogonkiem?
I pewnie w najmniej odpowiednich momentach. 
/Aktualnie jestem zbiegiem, który sprzeciwił się rządowi, tylko przypomnę, i nie raz sprzeciwiałem się rozkazom, z którymi zupełnie się nie zgadzałem, więc odpowiedź jest dość prosta do odgadnięcia. Nie jestem typem, który ślepo podąża za każdym rozkazem i nigdy nim nie byłem.
/Zdecydowanie tak. 
Bucky, ta, kretynkę. Co zrobiłeś? Cóż, całokształt twórczości. 
 To w końcu mam się chrzanić czy nie? Weź się zdecyduj.