N, będzie zonk, jeśli jednak ktoś taki zginie. Tylko pytanie któż mógłby to być.
Ale po pijaku czy na trzeźwo? To różnica jednak. Jeszcze w grę wchodzi mały psychopata Ivar, który przecież już zasłynął zamiłowaniem do siekier i wszelkich toporków, a ta rana mogłaby nawet pasować do takiego narzędzia.
/Ragnar chyba jednak jeszcze nie dednie, Lagertha też nie, Floki również, Bjorn także nie, braciszkowie odpadają, Helgi też nie zabiją, więc z wikińskiej strony, jeśli chodzi o ważniejsze postaci pozostaje Aslaug. Ze strony Franków może odpaść Rollo, ten nowy hrabia z kazirodczymi zapędami (uciekło mi imię), albo Gisele, choć to raczej wątpliwe, bo nie pcha się do walki. Chyba, że tak bardzo zapragnie poznać Lagerthę.
/Ragnar mógłby chcieć rozmówić się z żonką na temat tamtejszego Rasputina, ta mogłaby być lekko na raszcie, chwyciłaby ulubioną zabawkę swojego ulubionego syna i mogłaby zaatakować Ragnara... i nie, to bezsensowna teoria.
Maria, jak to z Hydrą bywa. A jak wygląda przejmowanie Nieludzi?/Pozostaje cieszyć się z tego, że na miejsce jednej zniszczonej nie wyrastają trzy kolejne.
Nawet nie przyszło mi do głowy, że sami to wymyślili.
/Hydra zazwyczaj przetrzymuje pojmane jednostki w kriostazie na czas transportu, więc przypomina to zwykłe przejęcie konwoju lub natarcie na bazę, w której mają zamiar składować komory.
James, ale kobiece torebki to ty szanuj. Proszę mi ich nie obrażać. Wiem, że są bez dna, ale jakże przydatne.
Dlaczego akurat ten? Pewnie gdzieś to się przewinęło: z mundurem to co zrobiłeś, jakbyś tak mógł uprzejmie odświeżyć mi pamięć? Nie rozumiem jak takie chowanie może być wygodne w sensie sięgania po broń. W końcu pod którąś warstwę trzeba dotrzeć, nie? No ale, co kto lubi.
Przyznam, że nie wiem kogo masz na myśli mówiąc o młodzieży, znaczy o który przedział wiekowy ci chodzi, bo jeśli dobrze pamiętam, to ktoś w moim wieku mógłby ci się wydać dzieckiem. Ale po mojemu to tak, głównie młodzież. Wystarczy trochę poczytać w Internecie. Dziwne rzeczy mógłbyś znaleźć na swój temat. Jedni by mogli chcieć dla sensacji, drudzy z podziwu, bo może akurat kręcą ich źli panowie, a jeszcze inni dlatego, że nie wierzą w twoją winę.
No ponoć po "metamorfozie".
A teraz jak już tak długo jesteś "na chodzie" to się zdarzają takie wpadki częściej?
Tamto było nawet zabawne, ale to już nie.
/A czy ja je obrażam? Mówię tylko, że tak... skomplikowanego i trudnego w obsłudze miejsca prawidłowo używać potrafi tylko kobieta. Męski umysł nie jest w stanie tego pojąć. To zbyt trudne.
/Bo już prędzej miał do tego służyć. Jeśli Obiekt nie da rady wydostać się z pułapki lub pokonać przeciwników, ma zrobić wszystko, by nie wpaść w ręce wroga. Nawet jeśli jedynym wyjściem byłoby strzelenie sobie w łeb. Hydra by odżałowała i kiedyś zrobiła sobie nową zabawkę, a przeciwnik nie dostałby starej w swoje łapy.
Z mundurem? Część była już zniszczona, część miała wszyte w siebie tyle nadajników, że przy wypruwaniu ich zniszczyłbym go, więc musiałem pozbyć się większości. Zostawiłem tylko kilka części - maskę, ochraniacze, jedną z kamizelek kuloodpornych, tę najcieńszą. Nadal jest wytrzymała, ale też na tyle cienka, by bez problemu ukryć ją pod ubraniem i nie skrępować tym ruchów.
I tak, co kto lubi. Mi jest tak wygodnie. Robię to wystarczająco szybko, by nie musieć szukać innych sposobów.
/Jeśli chodzi o mój prawdziwy wiek - za młodzież mógłbym uznać nawet trzydziestokilkulatka, bo mógłby być moim wnukiem. Jeśli chodzi o mój wiek jako czas, który udało mi się przeżyć, to nie jestem wcale aż tak stary i młodzież to młodzież. Ale i tak jest dziwna. A jeśli takie "fanki" kręcą źli panowie to są zwyczajnie durne. W wielkim skrócie, bo można by użyć wielu innych epitetów.
/Teraz ciągle zaliczam wpadki. Tylko nie jest już mi po nich za bardzo do śmiechu.
/Nie mówiłem, że to będzie zabawne. Zwyczajnie byłem wtedy trochę... zagubiony i w niemałym szoku. Zerwałem im się ze smyczy, a wszystko wokół było dziwne i obce. To, że starłem się tylko z samochodem, to cud.