26 września 2016

o.

Daj może gdzieś jakieś ogłoszenie, że przyjmiesz hejty w każdej ilości? ;p
Ale i tak pewnie by uznał, że to wiatr przygnał tego kokosa na jego ulubiony fotel xD Bo przecież kto by mu chciał podkładać takie rzeczy? xD

Bardzo!!!! Naprawdę bardzo kochany tekst! Aż chce się na nich splecionych i noski noski oglądać xD <33
/Będę pisać do pogrubioną, dużą czcionką na początku i końcu każdego tekstu, a może się uda <3
/To kot, to na pewno kot. Zrzucił kokosa z kuchennej szafki, poturlał go pod fotel, a potem... no, jakoś udało mu się go na niego wtargać i przykryć poduszką. Tak właśnie było.

/Co poradzę, że naprawdę lubię klisze nos-nos albo czoło-czoło? Dzięki temu są jeszcze bardziej uroczy!
Sam: Starzejesz się, co dalej z twoją aktywnością w grupie?
 Och, dzięki za miłe słowa. Przypominają mi o tym, że jestem już jedną nogą w grobie. Oczywiście nie mówię tego poważnie, no ale nie da się ukryć, że nie będę robił się coraz młodszy. Ale, póki co, nie jest jeszcze ze mną aż tak źle.
S: No dobrze. Świętowaliście urodziny Sama?
 Przez tragedię w Stamford i nagrania z zamieszek, atmosfera była nie najlepsza, ale staraliśmy się w odpowiednim tonie wypominać mu to, że się starzeje. Choć jestem dziewięćdziesięcioośmioletnim trzydziestojednolatkiem, więc... Wypominamy to sobie nawzajem.

Astrid Löfgren

N, jak mi wlezie na ambicję, to może mu się nie udać i jednak przegra.
Nawet bunkier nie pomoże, kiedy zechce im się znowu zrobić wyrwę w ziemi wielkości całego państwa.
/Zrób więc to dla nas i skop mu tyłek w siorbaniu! Może przez to trochę spokornieje.
/Och, no weź, chciałam się jakoś pocieszyć i zacząć budować bunkier na wypadek kolejnej akcji ratunkowej dla naszego świata. 
Sam, e tam, przed pięćdziesiątką będzie gorzej.
Właśnie, sprawy. Co sądzisz o tym, co się dzieje? 
/Czterdziestka pozwoli przygotować się na pięćdziesiątkę. A potem sześćdziesiątka i byle do emerytury. Chociaż nie znam konkretnego wieku emerytalnego dla byłych super-bohaterów.
/Sądzę, że będzie tylko gorzej. Media całą winę za ten wypadek zrzucają na uzdolnionych nastolatków, całkowicie pomijając tych, którzy naprawdę zawinili. Tożsamość przestępców, których te dzieciaki próbowały zatrzymać, nie została ujawniona. Ciekawe dlaczego, prawda?
Steve, i zamierzacie zadziałać?
 Zamierzamy. Jednak bez wsparcia Coulsona i resztek SHIELD, które mu zostały, się to nie uda. Byłoby łatwiej, gdyby Fury nie zapadł się pod ziemię.
 Bucky, taaak. Ale ty chyba nie?
 Odbierasz mi tym całą radość życia, więc nie.

o.

Ja już próbowałam! Nie pamiętasz? Nic więcej nie dostaniesz xD
Hahaha i coś czuję, że Bucky specjalnie by podłożył te orzechy, bo zawsze można sprawdzić co się z nimi stanie xD Jak dziecko odkrywające świat ;D

awwwwww <33333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333
/To nie to samo. Ja chcem, żeby ktoś mnie tak prawdziwie shejcił, od serca. Ale nikt nie chce :( 
/A potem podkładałby coraz większe i twardsze rzeczy, a Steve nie wiedziałby, że to on. Zorientowałby się, że to nie przypadek, dopiero wtedy, kiedy na swoim ulubionym fotelu znalazłby kokosa pod poduszką.

/Cieszę się, że się spodobało :P
S: Dalej nie rozumiem co w tym złego. Okej jeśli by chciał zakończyć znajomość, ale pewnie miałby to gdzieś?
 Wiem, że nie rozumiesz i wiem też, że coraz bardziej się plączę, więc proszę, zakończmy ten temat. Jeszcze chwila, a się zbłaźnię, więc naprawdę proszę.
B: wehubfgowlgb,dvhgpwuiblaf strzelam ci focha... Normalnie, serio strzelam tobie FOCHA. 
 I tak długo nie wytrzymasz.

Astrid Löfgren

N, zawsze można zrobić jakieś zawody w siorbaniu i się przekonać, czy na pewno jest lepszy.
To tylko nędzne straty w obliczu walki z wielkim zagrożeniem. Tyle, co nic.
Zaczynam wątpić. Tylko Bucky'ego ratuje w ten sposób. 
/Nie radzę, przegrasz. Skubaniec ma te swoje super-żołnierskie ułatwienia, a i mimo tego jeszcze by kantował. A potem się tego wypierał.
/Z wielkim zagrożeniem, którym byli... oni sami? Szlag, ani nie wygrają, ani nie przegrają, więc trzeba unikać lotnisk. I miast, I łąk. Najlepiej to w ogóle schować się w piwnicy. Albo w bunkrze. Tak, lepiej w bunkrze.
/A Bucky musi wyjątkowo to lubić, skoro ciągle trzeba go ratować.
Hej, Sam. Spóźnione wszystkiego najlepszego. Czego ci życzyć?
No i co słychać tak ogólnie? Jak się trzymasz?
 Dzięki za pamięć, naprawdę, ale nie mówmy o tym, co? Aż czuję, jak się starzeje, a mój duch jest jeszcze zbyt młody i niegotowy na zbliżanie się do czterdziestki.
/No i akurat ja trzymam się dość dobrze. Choć sprawy zdają się przybierać niezbyt dobry obrót.
Steve, ale nie zamierza w jakikolwiek sposób wtrącać się w ostatnie wydarzenia?
 Nie, postanowił, że Wakanda pozostanie tak neutralna, jak tylko się to uda, i nie zamierza się w żaden sposób mieszać w ten spór. Przynajmniej nie oficjalnie. Nieoficjalnie pozwala nam działać.
Bucky, to nie rób. Nie denerwuj mnie. Nie. No nie. Proszę.
 Dobra, dobra, nic już nie robię. Zadowolona?
 

Astrid Löfgren

N, nie przyznam, bo ja już wiem, że będzie lepszy.
Prawda? Od razu człowiek czuje się bezpiecznie, kiedy tylko usłyszy o takich akcjach.
To nie byłoby to samo. Licząc, że nie umrę od razu, miałabym nadzieję, że zdejmie koszulkę i w czasie agonii miałabym przynajmniej ładne widoczki. 
/Nie bój się, może miałby dobry dzień i trochę poudawałby, że jest w tym kiepski? A zresztą, po co się łudzę?
/O tak, nic nie dba tak o PR, jak zrobienie z niepodległego państwa dziury w ziemi, rzucanie cysternami z paliwem, rozrywanie samolotów i demolowanie lotniska. Nasi bohaterowie <3
/Myśl pozytywnie! Może udałoby ci się ją jakoś zakrwawić? Albo sama zaczęłabyś krwawić, a Steve bohatersko rozerwałby koszulę, żeby zatamować krwawienie?
Steve, a T’Challa wciąż zachowuje neutralność?
 Wakanda owszem, to dla niej najlepsza opcja, ale wiem, że T'Challa zgadza się z kilkoma punktami ustawy. Nie zgadza się jednak z formą, jaką przybrał Protokół.
Bucky, skończmy już te ''wzajemne oskarżanie'', bo to zaczyna być denerwujące.
 Kochana ty moja, ja wiem, że to właśnie takie jest. Dlatego to robię.

rivoletta

Fakt, z nimi nie ma miejsca na świecie gdzie jest bezpiecznie.
Jak ja mogłam o tym zapomnieć. Hańba mi
/Chciałam odpowiedzieć, że Arktyka, ale przypomniałam sobie, że taki jeden gość rozbił tam ogromny samolot. Nigdzie nie jest bezpiecznie.
/Och, no i jeszcze magowie zaginający rzeczywistość w Nowym Jorku. Co prawda zobaczymy ich dopiero w Doktorku, no ale jednak.
B, Po twojej reakcji jakoś nie wygląda żebyś lubił rzeczy bez smaku. Ale to twoja sprawa ja nie mam z tym żadnego problemu
 Nie chcemy się na siebie gniewać, prawda słońce ty moje? Więc nie wmawiaj mi, że nie lubię rzeczy, które lubię. Dziękuję. Chyba, że chcemy się pogniewać.