1 stycznia 2017

o.

No tak Steve musiałby wykorzystać to, że znów jest młody, zwarty i gotowy a Bucky przycinki, że staruszek już nie daje rady musiałby odszczekać xD Haha a myślałam, że powiesz iż te czułostki wykorzystasz bo nie będziesz musiała grzeszyć xD Haha znowu mnie duma rozpiera! <333333 Tylko pamiętaj, że ja robiłam wszystko na happy end a w domyśle dużo seksu xD

A to już nie będzie można zamawiać? Poczekam aż będziemy mogły xD 
/Wiesz, "tatusiek Steve" dałby nauczkę temu wyszczekanemu gówniarzowi, który zawsze musi mieć ostatnie słowo do powiedzenia. A to ciężki przypadek i nawet klapsy nie dadzą rady :P
/Mam na myśli konkretnie ten pomysł, w którym Bucky znajduje szkice Steve'a pod poduszką i postanawia spełnić jego skryte marzenie, które ten uznaje za niewłaściwe.

/Chodziło mi raczej o to, że po świętach portfel często jest wart więcej niż to, co wewnątrz :P
G: A jaki domek teraz chcesz mieć?
 Taki jak nasz. Żeby moje figurki mogły tam mieszkać.
I: Ale, że oni cię w taki a nie inny sposób wychowali, ty jesteś taki jaki jesteś. Wiec im się udałeś.
 Ale tata mówi też, że człowiek rodzi się taki, nie inny, i choć można go nakierować, to nie zmieni się tego, jakim jest. 
S: Co ci się zdarza założyć?
 Nie ograniczam się. Jeśli już zakładać, to cały komplet. Choć nie mam figury do gorsetu, jestem za... trójkątny i mam zbyt wąskie biodra. Za to Bucky jak się ściśnie, to niewiele brakuje mu do klepsydry. I nie ma co, naprawdę się dobraliśmy, skoro równie bawią nas takie przebieranki.
B: Eejjeje? O niczym nie wiem, co to robiłeś?
 Jak mówiłem - powody były inne i nie w głowie były mi flirty z kimś innym. Po prostu wdałem się w bardzo intensywną pyskówkę z jakimś homofobem i prawie posunąłem się do rękoczynów. Więc Steve to uciął i zaniósł mnie gdzie indziej. Ale mogłem sobie jeszcze pokrzyczeć i pomachać środkowym palcem.

o.

Wtedy czy teraz nowego podesłałaś? :D Haha nic poza tym co sama napisałaś - dopieszczanie dłuuugie Bucky'ego więc to pewnie będzie mega +18 xD ale poczytałabym też o ich czułostkach miłostkach po, więc o dziwo wyzwanie nie koniecznie +18 xD No ale pijany Bucky żądający by "tu, teraz, zaraz" też jest kuszący, no ale to widziałabym jakoby Steve mu ulega tylko zmienia miejsce na bardziej prywatne xD albo opis ulubionego zdjęcia Steve też brzmi kusząco xD
 + Dzielimy się wysyłką na pół? <33
 Muszę w końcu wykorzystać wyzwania 18+, które podrzuciłaś mu na samym początku (pegging póki co sobie jeszcze podaruję :P). Dłuuugie dopieszczanie pozostawię sobie na przyszłą notkę (część pierwsza - Bucky i staruszek Steve, część druga - ponownie młody super-żołnierz Steve i człowiek Bucky, więc będzie to dla niego intensywniejsze), a teraz najpewniej wykorzystam przebieranki. Pończoszki i podwiązki. I pomysł na fabułę, którą ostatnio wymyśliłyśmy ^^

/Trzeba było spytać przed świętami i sylwestrem :P
G: Musiały być pyszne! A pomagasz rodzicom często w kuchni?
 Były, bo tata ich nie barwnikował, a dodawał takie różne rzeczy, żeby ciasto i krem miały inny kolor. Lubię mu pomagać, tacie Steve'owi też, ale tacie Bucky'emu bardziej. Tata Steve pozwala mi pomagać sobie w robieniu domku dla lalek. Sami zrobimy! 
I: Udałeś się rodzicom, nie powiem, że nie! 
 Tata Bucky mówi, że żeby "zrobić dziecko" potrzebny jest mężczyzna i kobieta. Rodzice mnie "nie zrobili", więc nie mogłem się im udać, tak? Nie znam tych rodziców, którzy "mnie zrobili", ale nie szkodzi, bo tata Steve i tata Bucky są fajni i nie chcę innych rodziców.
S: A ty się dla niego jakoś przebierasz? Czy zazwyczaj to on, że tak to ujmę wchodzi w rolę?
 Bucky ma na tym punkcie większy fetysz i czasem mam wrażenie, że mógłby nosić takie rzeczy na co dzień, choć się nie przyzna. Ale nie powiem, że sam też czegoś takiego nie włożę. To po prostu zabawa.  
B: Prawdopodobnie byli to ludzie, których ostatni raz widzieliście, nie było się co krygować. Mhm, już dałby ci Steve pójść do kogoś innego. Tarcza w ruch by poszła.
 Raczej po prostu by podszedł, popatrzył morderczym wzrokiem na wszystko wokół, przerzucił mnie sobie przez ramię i wyszedł. To nie byłby pierwszy raz, choć przedtem - na całe szczęście - powody były inne.

o.

Dobrze, że jednak z Astrid coś więcej piszemy choć moje komentarze nie sa komentarzami roku xD bylebys nie pisala do szuflady a tym bardziej Stucky <3
 Niedługo znów będą jakieś seksy Stucky, muszę w końcu wyczerpać wyzwania 18+, a pan, którego podesłałam ci w mailu, dał mi weny. Masz jeszcze jakieś konkretne życzenie :P?
+ klik  
G: A przecież można go rozciąć? Albo bedziecie piec babeczki
 Tata Bucky robi ze mną czasem ciasteczka. Babeczki też robiliśmy. Takie zielone z niebieskim kremem.
I: Kto wygral szarady?
 Wujek, kuzyn Dave i ja.
S: A które to twoje ulubione zdjęcie?  
 Lubię robić Bucky'emu zdjęcia, nieważne z jakim podtekstem i każde zalicza się do moich ulubionych. Choć ma takie jedno, które zrobiliśmy dobre kilka lat temu. Wtedy pierwszy raz wpadł na pomysł z tymi... przebierankami. I wyglądał świetnie w tych pończochach, koronkach, z pasem do pończoch...
B: wiesz ja bym chetnie popatrzyła, nie ma co być zazenowanym
 Nie? Namawiałem go do seksu i próbowałem rozbierać, kiedy byliśmy w pomieszczeniu pełnym w większości obcych nam ludzi. To jest żenujące i to jak diabli. Ale chociaż na niego nie zwymiotowałem, to już jakiś sukces i postęp. No i nie moja wina, że po asgardzkim alkoholu nabieram ochoty na seks zaraz, teraz i tu gdzie stoimy. Grunt, że nie idę z tym do nikogo innego. 

o.

To mogły być przecież przypadkowe wejścia xD Chociaż z drugiej strony czy byłabyś zadowolona gdybysmy np z Astrid pisały tylko "czytam"?
A na ao3 też będziesz dalej wrzucać teksty czy tam odpuszczasz?
/Trochę zbyt dużo było tych przypadkowych wejść :P I cóż, jeśli miałabym do wyboru brak jakichkolwiek komentarzy, a komentarze w stylu "czytam", wolałabym opcje numer dwa, bo wiedziałabym chociaż, że ktoś wchodzi na tego bloga specjalnie i chcę czytać to, co nabazgrolę. Jeśli nie ma żadnej wyraźniej oznaki życia, równie dobrze można pisać do szuflady.
/W sumie całkiem zapomniałam o tym, że mam konto na AO3 :P
G: A to nie jest taki pisak z którego można wycisnąć słodki lukier?
 Ale jest plastikowy. A plastiku się nie je.
S: No dobrze :(
 Ale mamy też inny album. Jest tam dużo makijażu, szpilek i pończoch.
B: Tylko jednoosobowa widownia?
 Tylko jego znałem i pamiętam. Dlatego piję z Thorem raz do roku albo i rzadziej. Te jego asgardzkie trunki robią mi sieczkę z mózgu. Poważnie, odpływam i nie wiem co robię.

o.

Żeby ciszi byli rozpisani xD hahah chyba się zaloguje na wtt żeby poczytać komentarze xD 
 Jeśli ktoś nie chce pisać, to się go do tego nie zmusi. Choć często spotykałam się z zamkniętymi/zawieszonymi blogami, na których mimo wielu wyświetleń, komentarzy nie szło uświadczyć. I dopiero pod taką notką informującą pojawiały się oburzone komentarze, że "jak to tak, oni czytają!". Super, ale skąd taki autor ma to wiedzieć?
G: Zobaczysz że jak się lepiej poczuje to zje pisaka bez babeczek.
 Nie-e, dostałam babeczki, nie pisaki. Jak tata miałby zjeść pisaka? 
I: To takie lawirowanie. Ale idziesz w dobrym kierunku
 Jak im powiem, będą na źli na babcię i wujka, że pozwalali mi podpalać petardy. Nic się nie stało, więc jak im nie powiem, to będzie lepiej. 
 S: Oj tam sami swoi. Jestem waszym fanem numer jeden!
 Bardzo się cieszę. Ale i tak nie powiem.
B: Słyszałam ze po pijaku to raz darmowe porno chciałeś zafundować. Komu?
 To było dawno temu i nieprawda, Wilson potwierdzi.. Poważnie, nie wyciągajmy brudów sprzed kilku lat... Więcej nie piję, a już na pewno nie z Thorem.

o.

Dlatego w 2017 życzę Ci bardziej rozpisanych cichych czytelnikow xd ale bez szału bo lenistwo ma swoje prawa xD
Bo taki uke musi być ;( internety schodząc na psy ;(
/To rozpisanych czy cichych :P? Cichych mam już wystarczająco, a tych rozpisanych przybywa, choć szkoda, że na wattpadzie, nie bloggerze. No, ale nie należy wybrzydzać, prawda?
/Internety już dawno zeszły na psy. Po prostu w niektórych dziedzinach bardziej niż w innych ;P
G: Jak udekorowałaś swoje? 
 Babcia miała taki fajny, różowy lukier i cukrowe, kolorowe kryształki. I takie pisakowe cukraki... cukrowe pisaki. Kilka dostałam do domu. Dla taty Bucky'ego i dla taty Steve'a. Ale tata Bucky mówił, że źle się czuje i nie chciał. Chyba mu się nie podobały.
I: Bo jesteś już duży więc możesz pomagać.
 Rodzice nie pozwalają, dlatego wujek kazał im nie mówić. Nie pytają o to, więc jeśli im nie mówię, to nie kłamię, a po prostu im czegoś nie mówię.
S: Dobrze zr publicznego seksu nie chcial. Choć to byłoby smieszne. W pierwszej dziesiątce? Co tam jeszcze jest?
 Żeby tego chciał, musiałby wypić znacznie więcej. Raz mu się zdarzyło i raczej woli tego nie powtarzać. Zbyt duży wstyd. Tak samo, jak mówienie o moich zdjęciach.
B: aaa to cały rok będziesz sie kleil do Steve. Idealnie
 I tak to robię, więc niewiele się zmieni.

o.

Wiesz to jest za wysokie ego. Czasem do tego sami czytelnicy doprowadzają którzy potrafią tylko pisać jaki tekst jest cudny, piękny i autor w takim przeswiadczeniu sobie żyje a jak ktoś się znajdzie myślący inaczej to Stado wyznawców zamienia się w piranie xD
Najczęściej yaoi kojarzy mi się z gimbazą i wtt że to ten poziom xD
/O tak, te komentarze typu kopiuj-wklei ("Super, kiedy next?", "Fajne, zajrzyj do mnie" itp.) też robią swoje, tak samo gwiazdki na wattpadzie (przydałyby się antygwiazdki czy coś w tym stylu), dawane na zasadzie "ja daje tobie, więc ty daj mi". Dlatego ja dałam informację, że zamiast gwiazdek, wolę komentarze. I miło, że niektórzy się stosują, wypisując co im się podoba, a co nie.
/Mi z płaczliwym chłoptasiem o figurze dwunastolatka i charakterze dziesięcioletniej płaczliwej dziewczynki. 
G: A w co się z kuzynami bawiłaś?
 Bawiłam się klockami z kuzynką, babcia pozwalała nam dekorować muffinki, a potem graliśmy w szarady i twistera. A wujek miał fajne fajerwerki.
I; Jak poszło przywitanie nowego roku?
 Dobrze. Mogłem nawet podpalić fajerwerki z wujkiem.
S: To z lodem.. I współczuję braku odpowiedniego przywitania nowego roku.
 Ach, to... To nie moje najbardziej kompromitujące zdjęcie. Powiedzmy, że jest jakoś w pierwszej dziesiątce. I cóż, przywitanie nowego roku nie było takie złe. Bucky miał akurat fazę przymilania się i nie trzymania rąk przy sobie, wiec chciał, żebym nosił go na barana.
B: Mówią że ostanie 12 minut starego roku pokazują jak nowy rok będzie wyglądał. Czy to w innym czasie było? Nadrobisz dzis jego niezadowolenie
 O, więc nie będzie tak źle. Koło dwunastej kleiłem się do Steve'a, a dopiero później zapodziałem płaszcz i nabiłem sobie guza. Super.

o.

Właśnie! I świat to kiedyś odbierze xD
tj ogólnie to yaoi tyczy mang i anime, no ale dobra... No i większość opowiadań homoerotycznych to nie jest yaoi? Tj wgl yaoi to nie są opowiadania homoerotyczne właśnie poprzez swoje schematy, role, kreacje świata.. Ale ludzie tego nie czają ;o
Ale to Twoja wina! Za dobrze piszesz ;D
/Niektóre osoby usilnie nie chcą dopuścić do siebie myśli, że wcale nie są tak zajebiste, jak sądzą, że są. Lub ich teksty takie nie są. A błędy w zapisach, orty i szalejąca interpunkcja wcale nie są wyrażeniem ich autorskiego stylu.
/W sumie ja też tego nie czaję. I właśnie dlatego nie stosuję takich określeń - bo ich nie znam. I powiem tak - zazwyczaj nie trawię opek, które mają w etykietach "yaoi", bo często nie da się tego czytać bez zażenowania.

+ Dodałam czwartą część "Nieba..." :) 
G: Widzisz! Będziesz się dobrze bawić i nawet nie wiedząc kiedy czas minie i będziesz już z rodzicami.
 Fajnie było, a rodzice przyjechali rano i było fajniej. Tylko tata Bucky nie chciał się bawić, bo był zmęczony.
I: Może kosmici nie lubią brokułów? A co byś chętniej nagrywał?
 Tata Steve mówił, że kosmici nie są fajni, więc pewnie lubią brokuły. Bo brokuły są wstrętne. Kosmici też. Ale chciałbym ich kiedyś spotkać. I nagrać.
S: O tym najbardziej?
 Konkretnie o...? Nie będę próbował zgadnąć, podając przykłady, ponieważ pogrążę się tylko bardziej. 
B: Minuta ciszy za jej ból...................................................................................................................................................................................................................................Nie mniej praktyka czyni mistrza, czyż nie? Co ubierasz na sylwka?
 Nie przypominaj mi o sylwestrze. Zlałem się, przepiłem gdzieś płaszcz za cholerne pięćset dolców, a później zafundowałem sobie fajnego guza, uderzając głową w róg szafki, kiedy spadłem ze Steve'a, próbując ściągnąć mu spodnie. Na szczęście już jak byliśmy sam na sam. Steve nie jest zbyt zadowolony.