5 listopada 2016

RIVOLETTA

Bardzo często zwierzaki są kupowane jako prezenty i rzadko jest to trafione. Osoba z dnia na dzień dostaje pod opieke najczęścjie młodego psa lub kota i nie ma bladego pojęcia jak się nim zająć. Jeszcze brak odpowiedniego wyposażenia przyspiesza decyzje o oddaniu albo porzuceniu zwierzaka. I masz racje obecne kary nie robią praktycznie nic.
Moim zdanie feministki w tych czasach kłócą się o byle co. A niektóre ich zarzuty są przekomiczne. 100 lat temu feminiski miały o co walczyć. Kobiety były naprawdę dyskryminowane i uważane za podgatunek człowieka. 
/Swojego pierwszego gekona przygarnęłam właśnie od osoby, której został on sprezentowany. Miała tylko stanowczo zbyt małe akwarium 20x20x20 i nic poza tym, a zwłaszcza zielonego pojęcia jak się nim zająć. Miała kilka pająków, więc znajomi stwierdzili, że kupią jej gekona. Oczywiście bez żadnej konsultacji z nią, bo po co, prawda?  
/Teraz też feministki mają o co walczyć, ale zamiast zająć się pomocą kobietom w krajach, w których panuje islam, wolą zajmować się bzdurami w bezpiecznej Europie. 
S, Ale każdy kot jest inny. To samo tyczy się psów. Niektóre łatwiej wytreaować innych się nie da.
A jakich rzeczy Bucky nie wybaczył?
/Tak, wiem. Jeśli kot jest rasowy i z rodowodem, łatwo można przewidzieć jego charakter. Z mieszańcami, zwykłymi dachowcami, jest już jednak gorzej i nigdy nie wie się, na jakiego kota się trafi. Nam trafiła się rozkapryszona księżniczka, która słucha tylko rozkapryszonego księcia. 
/I czego Bucky by mi nie wybaczył? Cóż, tak naprawdę ma miękkie serce i w prędzej czy później wszystko mi wybaczy.
B, A za ile lat oni pójdą do szkoły?
Czy tylko u mnie nie ma takiego wujka?😯
/Grace za rok pójdzie do przedszkola, a Ian ma sześć lat i jest w pierwszej klasie. Więc jeszcze kilka lat, a na lekcjach historii będzie słuchał o tym, jak to tatuś pozabijał kilku prezydentów. Spoko, to w końcu nic takiego. 
/I poważnie nie masz takiego wujka? Żałuj, poważnie.

o.

Nie spodziewałam się, że o nich chcesz swój asortyment rozszerzyć, ale dlaczego nie? Warto poznać drugi obóz xD

No ale wiesz, Bucky umiałby się "zaopiekować" xD Nie mniej, łamy stereotypy xD
/A czy tak nie byłoby lepiej? To postaci z MCU, więc są znane, a to ułatwia sprawę. Dotychczas dołączałam raczej postaci, o których mało kto tu słyszał. Bo poważnie, kto znał taką Avę, Jenn czy choćby Yelenę, niech podniesie rękę. A Tony'ego zna każdy. Później znów wprowadzę inne postaci z poza MCU, ale trzeba choć trzymać pozory, że trzymam się kinowego uniwersum :P

/A nie może zaopiekować się nim, będąc mniejszą łyżeczką? 
S: Tyle osób go całowało, czy dotykało?
 Dotykało, kiedy próbowało go złapać. Jeśli zgubilibyśmy go w Central Parku, byłby to spory problem. Odyn nie byłby zadowolony.
B: Bardzo powiększyło? No ale chyba już wiecie jak najlepiej jest by się pomieściło, co nie?
Pamiętam, że Steve się na mnie obraził, po tym, jak zobaczyłem go po raz pierwszy nago i zacząłem się śmiać. Ale to był śmiech na zasadzie "O Boże, to jakiś potwór", więc zostało mi to wybaczone. Po tym jak na kolanach poprosiłem o wybaczenie. 

o.

Tia. Mhm. Ale! Jak to zrobisz to przecież będzie trzeba zakończyć bloga?
Awwww!!!!!!!!!!!!! I wow! Steve chuderlak większą łyżeczką ;D Jednak dużo osób to widzi xD
/Dlaczego zakończyć? Wystarczy zmienić jedną z głównych postaci i tyle, można iść na przód. Do tego niedługo mam zamiar wprowadzić Tony'ego i spółkę, więc kto wie, może zrobimy tydzień lub weekend z Team IM?
/No właśnie niezbyt dużo. Przekonanie, że skoro ktoś jest mniejszy i słabszy fizycznie, to musi być "tym na dole" i koniec kropka, bez dyskusji, tak ma być i już, charakter i osobiste preferencje się nie liczą, jest zaskakująco popularne. 
S: I wtedy Jane musiała go pocałować?
 Każdy, kto go dotknął, kończył tak samo, więc nie. Tylko łapała się za głowę, widząc żabę w pelerynie. I żabę z łukiem. I ogromną, zieloną ropuchę. Ale Stephen jakoś doprowadził ich do porządku.
B: Do czegoś nowego przekonałeś go?
 Ostatnio nie szukamy już żadnych nowości, bo zostały nam już do odhaczenia chyba tylko rzeczy zupełnie zboczone, wywołujące zawał albo takie, których nikt zdrowy na umyśle nie powinien robić, i które powinny być nielegalne. Jak fekalia czy niemieckie porno. Zwłaszcza to drugie, to powinno być zabronione. Ale reszty można spróbować. I czy my czasem nie mieliśmy dokończyć rozmowy o tym, jak to serum powiększyło Steve'a?

S: Bucky...

B: Tak. Zdecydowanie mieliśmy.

o.

Ale nie powinnaś w tygodniu.. xD

Steve zabije Sharon? Tak przez przypadek? Bucky zabije Sharon? Sharon zabije Bucky'ego?
BUCKY ZABIJE STEVE? 
 Bucky zabijający Steve'a albo Steve zabijający Bucky'ego, bo coś się stało, to już byłby cios poniżej pasa, prawda? Ale spokojnie, przecież nie zrobiłabym czegoś takiego. <złowieszczy śmiech w tle> Ale o, zobacz jaki ładny art - klik. Albo ten.
S: Rozumiem o co chodzi, to jak z grą w karty. Lepiej gra się z przeciwnikami, których ruchy można jakoś wyczaić niż z takimi co byle jak je wymieniają. W każdym szaleństwie powinien być sens.
 Loki nie był szalony. Nie w ten psychopatyczny sposób. Tak, był socjopatą, nawet Thor nie próbował temu zaprzeczyć, ale nie był tylko szaleńcem. Był Psotnikiem, dzięki czemu często nie próbował być niebezpieczny, a po prostu drwił z nas, z Thora. Nie zabijał ludzi, a zmieniał Thora w żabę i znikał.
B: No więc jak to po pięciu latach?
 Rzadziej, ciszej, ale za to intensywniej, bo jak już jest okazja, to trzeba wszystko nadrobić, nie?

o.

Odbierasz mi radość Stucky! To tak w nawiasie bez nawiasu ;p 
Kogo chcesz zabić? Wiesz, że to tak nie ładnie? Nie moralnie, nie po Chrześcijańsku i nie po innych religiach prócz allacha? Jak możesz. Opamiętaj się.
xDDDDDd
/Odbieranie ludziom radości życia to moje hobby. zapomniałaś?

/Nawiążę do komiksowego CW, ale jednak nie do końca. Ktoś zginie, ktoś kogoś zabije, wszystkim będzie smutno, ale z góry mogę zapowiedzieć, że Sharon nie zabije Steve'a. To byłoby zbyt przewidywalne.
S: Nie ma na nich siły? Ale skoro z Lokim sobie poradziliście, to z nimi też. Wierzę w was.
 Wygląda to mniej więcej tak, że Amora coś knuje i niszczy, my ją pokonujemy, ona się odgraża, a potem wraca i wszystko zaczyna się od początku. Loki miał chociaż jakiś konkretny cel. Wiem, jak to zabrzmi, ale niemal brakuje nam takiego przeciwnika.
 B: No dobrze... A jak u was z tymi cieniami rodzicielstwa? Zmienianiem pieluch, wymiocinami etc?
 Zmienianie pieluch, mówisz? Błagam, nie przypominaj mi o tym. Wróćmy do seksu. Seks jest fajny, wszyscy go lubią, więc tak, zmieńmy temat.