9 sierpnia 2015

Blue Greyme

Wróciłam truć wszystkim tyłki!
Kto sie cieszy?
Hejka Steve ��
N zawsze bardzo się cieszy, gdy ktoś chce potruć jej tyłek, To w końcu jakaś odmiana, bo zazwyczaj to ona jest o to posądzana.

Clint:
Steve:
Miło mi jak zawsze.
Bucky:
Radość wręcz mnie roznosi. Wiesz, od środka, dlatego tego po mnie nie widać.

Astrid Löfgren

Nie, nie chodziło mi o identyczność działań, ale skoro już doszedłeś mniej więcej do tego, co miałam na myśli, to nie drążmy tematu.
A ty mógłbyś coś zrobić, żeby nie stało się tak, jak przypuszczasz, jeśli nie jest to dla ciebie obojętne?
Tak, wyglądasz.
No więc na czym stoisz? E tam, kto sìę czubi ten się lubi. 
 A co niby miałbym zrobić? Zrobić z siebie kozła ofiarnego i odsunąć to w czasie? Tego nie da się zatrzymać, bo wszystko zaszło o wiele za daleko. Można by to tylko opóźnić. Niewiele i nie byłoby to proste. Historia zwyczajnie lubi zataczać koło i znów dochodzimy do momentu, w którym niepasujące jednostki będzie się oznaczać, odseparowywać, a końcu eliminować przy przyzwoleniu społeczeństwa, bo przecież to wszystko dzieje się dla jego dobra i bezpieczeństwa. Znowu mamy kolejną zarazę, społeczny nowotwór, który trzeba powstrzymać zanim się rozrośnie. Tylko, że ta zaraza może wyrządzić naprawdę wiele szkód. Nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak wielkich szkód.
 Teraz to mnie obrażasz mnie. Nie zniżyłbym się do zabrania kobiety w takie miejsce. Uwierzy, gdy ma się wyostrzone zmysły, słyszy się, czuje i widzi rzeczy, których naprawdę wolałby się nigdy nie dostrzec.
 Cóż, gdy kobieta każe potrzymać mi swoje szpilki, bo ma zamiar skopać komuś tyłek, to naprawdę wolę nie zachodzić jej za skórę i się z nią "nie czubić". Bezpieczna odległość i umiejętność ugryzienia się w język są chyba w tym wypadku najlepszymi opcjami.
 Nie jest tak źle jak sądziłem. SHIELD ma sporo problemów i spraw na głowie, powoli zaczyna palić im się pod stopami. Wesoła gromadka Rogersa także nie przechodzi najlepszego okresu, więc będę mógł pozwolić sobie na... więcej luzu. że tak to ujmę. 

Rora T

Chwyt marketingowy, inaczej się tego nie da nazwać. Pokazują ludziom to co chcą widzieć, a efekt niestety jest odwrotny od pożądanego. Tak samo było z Natalie Portman. 3/4 obsady Thora nie była dobrze znana przeciętnemu widzowi, a główny bohater nie był jakoś wysoko cenioną gwiazdą, Sądzili, że jeśli Portman dostanie główną rolę kobiecą, film z marszu będzie hitem. W zamian za to zaprzepaścili wiele dobrych postaci, takich jak np. Frigga, której do tej pory przeżyć nie mogę. To samo zresztą z Czarną Wdową, im więcej fanów, tym większa ilość filmów z nią. Moim zdaniem kompletnie nie potrzebna w IM2. Mogli ją pokazać przez 3 min na ekranie, tak jak w przypadku Clinta w Thorze, w ramach wprowadzenia. Ale dlaczego ciągle Peggy to nie wiem. Aktorka niezbyt znana. Czyżby tak bardzo przypadła fanom do gustu.
Darcy? To ta wkurzająca z Thora? Też tego nie rozumiem. Jak dla mnie była zbędna w obu filmach, jedynie zabierała czas i irytowała swoimi mało inteligentnymi docinkami, tak samo zresztą jak jej asystent. Jak dla mnie nic specjalnego.
A co do pani Portman, to wiadomo coś o jej udziale w Ragnaroku? Thor poszybował sobie do Asgardu, więc mam nadzieję, że nie będą tracić na nią czas.
Też jestem ciekawa Russowskiego Iron Mana. Skoro Cap wyszedł im najlepiej, to podobnie może okazać się z Tony'm.
Większa rola dla Clinta to miód na moje serce. O niczym innym nie marzę. O ile dobrze pamiętam to on był w obozie Capa, czyli zdradziłby Capa, oj nieładnie. Ale lepiej dla mnie, przynajmniej mogłabym się jakoś jednoznacznie określić. Marzyć to sobie możemy, ale zapewne tak się nie stanie. Choć za tym przemawia jeszcze jeden argument, Natasha szpiegowałaby dla Kapitana, a taki chwyt do Kapitana nie podobny, bardziej pasuje do Starka. Jak to wszystko będzie, to się okaże dopiero w maju. Jeszcze tyle czasu :( Im więcej o tym słyszę, tym bardziej się doczekać nie mogę.
Nie dziwię się, że mienił pseudonim. Po tych świństwach, których się dopuścił, zapewne woli być incoginto. Nikt go nie rozpozna w okrągłych okularkach i babcinej kamizeleczce. Do tego drewno to surowiec przyszłości. Co tam złoto i tytan.
Pamiętam, od razu go rozpoznałam.
Czyżby kompleksy?
Dziękuje, ale nie musisz się kłopotać. Poczekam, wtedy będzie się lepiej oglądało, tak bardziej na świeżo :)
 Większość aktorów, która gra u Marvela nie była zbyt przedtem znana. Pomijam oczywiście np. sir Hopkinsa, Samuela L. Jacksona czy Edwarda Nortona, ale reszta? Z RDJ nikt od lat nie chciał pracować, pan Evans zbytniej renomy nie miał, pan Hemsworth także, a o panach Hiddlestonie czy Stanie to raczej mało kto słyszał, a teraz tumblr za nimi szaleje. Potem filmy stały się marką, nazwiska zaczęły przyciągać, a Marvel zbytnio się nie wykosztował, bo kontrakty były wynegocjowane na samym początku. 
Spójrz np. na taką "Lucy". Zebrała sporo kasy, bo reklamowana była nazwiskiem pani Johanson, ale sam film wybitny nie był i nie zbierał jakiś super recenzji. Ale "super moce", "Scarlet Johanson" i "gwiazda Avengers" przyciągały ludzi. 
I gdyby Marvel słuchał fanów to Loki już dawno miałby własny film, Natasha byłaby z Clintem albo Steve'm, a prawa do FF byłyby wykupione. 
 Tak, to asystentka Jane. Aktorkę widziałam wcześniej tylko w "Dwie spłukane dziewczyny" i tamta postać była z charakteru dosyć podobna do Darcy. Też irytowała mało inteligentnymi docinkami. Dlatego tak bardzo ciekawi mnie jej fenomen. Może chodzi o to, że autorzy ff nie chcą albo nie potrafią stworzyć własnej postaci, wiec wybierają taką, z którą najłatwiej się zidentyfikować? W końcu to po prostu normalna, zwykła dziewczyna, która przypadkiem wplątała się w świat superbohaterów. Może o to chodzi?
 Mi nic nie wiadomo, bo raczej nie śledzę informacji o trylogii Thora, ale zapewne się pojawić.
 Może wyjść im albo najlepszy Tony jakiego widzieliśmy, albo skopany po całości. Mam wielką nadzieję na to pierwsze, bo w CA:WS niemal wszystkie postaci doznały potężnego progresu.
 Steve raczej doskonale zdaje sobie sprawę, że w niektórych sytuacjach wszystkie chwyty są dozwolone. A to raczej jest taka sytuacja. Poza tym, raczej nie obca jest mu infiltracja, więc zupełnie nie zdziwiłabym się, gdyby zdecydował się na taki krok. A do tego to Steve jest przecież głównym bohaterem, więc wszystko tak naprawdę musi kręcić się wokół niego. 
 Zapewne kompleksy. A najlepsze jest to, że większości nawet nie chodzi o samą zmianę koloru skóry, bo gdyby i Sue była czarnoskóra to sprawa nie byłaby tak rozdmuchiwana. Chodzi o całkowite siedemdziesięcioletniego kanonu i zrobienie z Sue adoptowanego dziecka, by koleżka reżysera mógł zagrać Storma. 

 I tak poza tym, jak idzie ci klecenie filmów/ gifów?

Astrid Löfgren

No tak, bo jeśli ratowanie to tylko tak, jak robi to Steve. Nie musiałeś rzucać się na granat czy robić inne dziwne rzeczy, żeby uratować komuś tyłek. Mylę się?
A już myślałam, że natknąłeś się na te nazewnictwo przy okazji różnych reklam, które szczęśliwie miałeś szansę zobaczyć.
O, jak ładnie powiedziane. Podoba mi się ostatnie zdanie. Może masz rację, może nie - nie wiem. Mam nadzieję, że się jednak mylisz mimo tych swoich świeżych informacji i SHIELD jakoś przędzie, choćby cienko.
A poza tym - świetne miejsce na randkę. Coś z tego spotkania wynikło?
 Powiedziałaś "tak samo jak Steve" i dlatego, założyłem, że chodziło o identyczną sytuację. Mój błąd, ale wiesz przecież, że czasem miewam drobne problemy z przeinaczaniem. Ale w takim razie to chyba tak, nie raz coś takiego zrobiłem. Nie tak głupiego jak Rogers, ale jednak. 
 Raczej nie skupiam się na zapamiętywaniu rzeczy, które kompletnie do niczego mi się nie przydadzą. Mniej więcej wiem czym jest konsola, bo Wilson miał coś takiego, ale nazwa "Play Station" niewiele jednak mi mówi. 
 Może się mylę, może nie, ale należy pamiętać, że wszystko co dobre kiedyś się kończy. Cisza trwa zbyt długo. Prędzej czy później rozerwą ich na strzępy i to ku uciesze medialnych sępów i coraz bardziej otępianego społeczeństwa.   
 Czy ja wyglądam ci na kogoś kto chadza na randki? I to w takie miejsca?
 Wynikło. Potwierdziło to moje przypuszczenia i pomogła zorientować się na czym stoję. Oczywiście nie za darmo. Aż tak to mnie nie uwielbia.

Mad Aleks

Jamesie Buchananie Barnesie, w co ty się znowu wplątałeś? Naprawdę nie potrafisz grzecznie usiedzieć na tyłku? I czy nie możesz być mniej bezczelny?
Raczej łatwo domyślić się odpowiedzi, ale będę na tyle miły i ci pomogę- nie, nie potrafię i nie, nie mogę. Taki charakter, co poradzić?  
Poza tym, w co niby się wplątuję? Zarzucasz mi coś?

Rozpoczęcie tygodnia Steve'a Rogersa/ Kapitana Ameryki!

W dniach 09-14.08 będzie możliwość kierowania pytań również do Steve'a Rogersa aka Kapitana Ameryki!

Rora T

A szkoda. Marvel nie potrafi dysponować dobrze postaciami. Na pierwszy plan wybija te, które z czasem lekko zaczynają irytować i nie mają nic ciekawego do pokazania, a te które mają potencjał robią jedynie za tło. Smutne.
Dopiero co Buckyś miał mieć taką rolę, ale co tam niech mu skrócą sceny, powie najwyżej jedno bardziej rozbudowane zdanie, a to Nataszkę będziemy oglądać przez pół filmu jak to skacze z kwiatka na kwiatek. W sumie to pasuje jej ta rola.
Widziałam właśnie niby prawdziwą listę stron konfliktu i wszystko było praktycznie tak jak sądziłam, tylko zdziwiłam się, że Romanow jest po stronie IM, a pod spodem widzę informację, że ktoś ma być podwójnym agentem, a w głowie od razu zamigotało mi "Wdowa". Ma się to przeczucie :D
Może przynajmniej będę miała motywację, by zabrać się za film.
Hahaha padłam. Czy to zbieg okoliczności, że premiera ma być w 2018? Czyli szykuje się kolejne "Avengers: Age of Pinocchio" ^^ Słuchy tez chodziły, że ma zagrać również Pinokia, więc drewniak może mieć jakieś destrukcyjne zapędy.
Fakt, mogli się bardziej postarać z zamaskowaniem tej różnicy, ale skoro dali obu maski, więc co się będą dłużej męczyć. W kinie nikt takich szczegółów nie dojrzy, a co się stanie potem to kij im w oko. Mnie z kolei teraz strasznie drażni ta scena w tym skarbcu (?). Kiedy oglądałam film po TAMTEJ rozmowie, cały czas gapiłam się na jego sutek.
Cyborga i urojone dzieci przeżyję, ale romans z bratem? To ja już wole te meksykańskie telenowele.
Może tak jak cioteczka zaczną ja wpychać gdzie się tylko da. Aż cud, że nie było jej w AoU.
Tego można się było spodziewać. Ile jeszcze takich złych filmów musi powstać, by w końcu dali sobie spokój z ich produkcją?
 To samo było z Tony'm. Powoli jego postać się przejada, żarty i docinki stają się coraz mniej śmieszne, a czasem wręcz żenujące. Każdy przedstawiał go inaczej i dlatego ciekawi mnie, jak Stark wyjdzie braciom Russo. Przyznaję też, że zupełnie nie rozumiem fenomenu postaci Darcy. W ff parują ją ze wszystkimi, robią z niej córkę Tony'ego/ Lokiego/ Bucky'ego, boginię, superbohaterkę i co tylko jeszcze da się wymyślić. 
 Buckyś to jednak trochę inna bajka. Myśliwy zmienił się w zwierze i wszyscy z różnych pobudek próbują go dorwać- Steve, Tony, Zemo i Crossbones (czyli tak naprawdę po porostu Hydra), Pantera, SHIELD, rząd. Pewnie jeszcze o kimś zapomniałam. Miał przez pewien czas popierać Tony'ego (w pewnym sensie byłbyby to motyw nawiązujący do The Trial of CA, gdzie oddał się w ręce rządu, uważając, że w pełni zasługuje na wyrok i karę), ale nikt- a na pewno nie Tony- nie ufałby mu na tyle, by mógł zostać kretem.
 Albo może być to Clint. Większość obstawia Natashę (i pewnie słusznie, niestety), ale Clint sprawdziłby się w tej roli równie dobrze, jeśli nie lepiej. Natasha już raz zdradziła swoich, więc równie dobrze może zrobić to ponownie. A Clint to dobry agent, Avenger, a do tego mąż i ojciec, więc łatwiej byłoby zaufać jemu, prawda? Ale kogo ja oszukuję, to przecież Marvel.
 A mówili, że nie będzie IM4, wstrętni kłamcy! A Tony zwyczajnie się wycwanił, zmienił pseudonim i przerzucił się z metalu na drewno.
 Pociesze cię, dla mnie ta scena też już nigdy nie będzie taka sama :D
 Może nie było Sharon, ale był gość, który w CA:WS odmówił Rumlowowi, gdy ten kazał mu wystartować helicarriery. Teraz wysyłał łodzie ratunkowe. Takie małe nawiązanie.
 Ale aktor pan Jordan i tak będzie zrzucał winę na to, że ludzie to rasiści, bo nie chcą czarnego Johny'ego. Nie na to, że film jest ponoć nudny jak flaki z olejem i bardziej pocięty niż AoU.

 Mam dobrą (jak na wersje cam to bardzo dobrą) wersję AoU z napisami, ale waży 3,3 GB. Trochę dużo. Więc jeśli chcesz, to gdy będę miała dostęp do PC, mogę ją gdzieś wrzucić. Chociaż DVD wychodzi na początku września, więc wersja cyfrowa będzie dostępna jeszcze wcześniej.