N, „miała być” jest zdecydowanie kluczowe. Balcon <3
Pozostałaby nadzieja, że widząc swoje zdjęcie na plakacie postanowiłby dać znak życia. Albo z ciekawości zacząłby drążyć dlaczego ktoś, u diabła, nazywa go Bucky’m.
Och, oby tylko Steve zdołał wstrzelić się w przerwę na oddech. To jednak nie takie łatwe zadanie i wymaga precyzji.
Biedny Bucky :( Coraz bardziej mi go szkoda. Wszyscy się z biedaka naśmiewają, ani chwili spokoju nie dostanie.
/Stucky i Balcon aka Fucky (aż nie wiem, co jest lepsze...) mają ze sobą coś wspólnego - klik.
/A nawet jeśli sam by się nie zorientował, że ten przystojniak ze zdjęcia to on, jest nadzieja, że ktoś by połączył faceta ze zdjęcia z facetem, który gapi się na zdjęcie. Potem grzecznie by ci go przyprowadzili, a ty mogłabyś zrobić mu ochładzającą kąpiel w lodzie.
/Steve da rade, musimy w niego wierzyć. Inaczej nigdy tego "przepraszam" biedy nie wykrztusi.
/A on biedaczyna jest dla wszystkich taki milutki i koleżeński. No niesłychane, że tak go gnębią!
Steve, pisanie o złych przeżyciach poprawia nastrój. Nie zapomnisz, ale można dzięki temu zdjąć trochę ciężaru. Zresztą jest taka technika jak pisanie terapeutyczne w leczeniu traum.
Zadziwiająco podobni do siebie jesteście w tym obwinianiu się.
/Słyszałem o pisaniu terapeutycznym, ale jakoś nie sądziłem, że jest mi to potrzebne. Może się myliłem? Cóż, tego nie wiem.
/Ja wcale... Nie obwiniam się niesłusznie. Obwiniam się tylko za to, co jest moją winą.
Bucky, powiedziałam przecież, że „Chyba, że przerwane zostaną drogi neuronalne tam, gdzie trzeba”. W sensie, że jeśli zostaną przerwane, to tracisz ten wyuczony język emocjonalny, zapominasz, a jeśli nie zostaną, to zapomnieć się nie da.
Jak możesz mnie o takie rzeczy podejrzewać… Obrażam się, deduszka, zapamiętaj.
/Acha... To zostały przerwane, czy nie zostały przerwane, bo jakoś wciąż niczego nie wiem. Ale dobra, ustalmy, że tego nie mam, i wszyscy będą szczęśliwi.
/Aww, to teraz oboje jesteśmy obrażeni. I, miła ty moja, tylko przypomnę, że wciąż czekam na róże.