1 maja 2015

Ana Morgan

N ja tu zaraz padnę po prostu! Wiedziałam, że pisanie z Bucky'm może być trudne, ale teraz to aż mi świeczki w oczach stanęły :(
Co wy macie z tą "matką"! To normalne określenie, a wszyscy się czepiają, że nie należy się tak zwracać, bo to niby przejaw braku szacunku, ale jak przez stulecia zwracano się do rodziców "Pani Matko", "Panie Ojcze" to było dobrze.
Ja jestem niewiele lat młodsza (niewierze, że to napisałam ^^), a używam różnych form począwszy od "mamusiu", skończywszy na "matce" (zależy od humoru), lecz na sformułowanie "ma" nigdy bym nie wpadła :D
Mnie się lepiej o to nie pytaj -_- Nigdy nie widomo co przyniesie los. Czasami lepiej nie być takim pewnym siebie.
Nie twierdzę, że jest to przejaw braku szacunku, bo jest wręcz przeciwnie. Zwyczajnie nie lubię tak mówić- moja ma to moja ma, tyle.
Jestem żołnierzem i nazywanie ma "mamusią" raczej nie bardzo przystoi.

Gdybym nie był tak pewny siebie, nie miałbym siły wywlec się z namiotu i iść dalej. Trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze, bo inaczej się zwariuje. Przeżyłem krach, wojnę, kacet i eksperymenty. Gorzej być już być chyba nie może, więc staram się patrzeć na przyszłość w jasnych barwach i wierzyć, że wrócę do domu w jednym kawałku. 

Ana Morgan

Się porobiło... Mogli robić filmy zgodne z komiksami (przynajmniej w większej części), nie musieli by tego teraz przerabiać :D
Dziękuję bardzo ^^ Co za poświęcenie, na pewno zajrzę. Jeszcze raz dziękuję :D
Marvel wyprzedał prawa do 3/4 postaci , gdy groziło mu bankructwo to teraz kombinuje tak, by wychodziło na jego. Kończy Fantastyczną Czwórkę, kończy X Menów, ba! posunął się do tego, by w komiksie zabić czwórkę aktorów łudząco podobną do odtwórców tytułowych ról w nowym FF :/ ! To była przesada. 
Zgadzam się, ma kobieta głowę na karku :D I dlaczego określasz swoją mamę, mianem "ma"?
No tak to jest pewna różnica :( Ja bym prędzej ze świrowała, więc gratuluję (i zazdroszczę) odwagi, wytrwałości i poświęcenia.
Jestem raczej trochę za stary na nazywanie jej mamą, a matka zbyt chłodno brzmi. Zresztą, zawsze ją tak nazywałem i nic tego nie zmieni. 

Wahałem się czy nie wracać do domu, bo jako jeniec wojenny mógłbym, ale jednak zostałem. Ktoś przecież musi pilnować tyłka Steve'a. Poza tym, mam chyba naturalny talent wymykania się śmierci, więc co może się stać?

Ana Morgan

Tak ok :D Tylko to jakieś zrównanie i to co przestało istnieć, to mnie trochę zmyliło :)
Dziękuję za propozycje :D
Marvel wymyślił sobie kolejny restart, więc 616 i Ultimate się zderzą się i przestaną istnieć, a na ich miejsce pojawi się jeden- Battleworld. Doszło do tego, że Marvel przerabia komiksy pod filmy i dlatego Inhumans zaczynają zajmować miejsca mutantów, a Pietro i Wanda przestali być dziećmi Magneto :/
Znalazłam taką stronę- kilk. Może tam znajdziesz jakąś kandydatkę :)
Dla mądrych kobiet, które potrafią posługiwać się czymś takim jak mózg to bardzo dobrze, Monsieur :D
A jak ci się "podoba" na wojnie? Dajesz sobie jakoś radę z tą "szarą" rzeczywistością?
Moja ma mówi, że jeśli kobieta zna swoją wartość to zawsze sobie poradzi. A jest na to najlepszym przykładem. I zawsze ma rację.

Jestem głodny, zmęczony i brudny, więc nie bardzo. Chociaż w domu też zawsze byłem głodny, zmęczony i brudny, bo wracałem z jednej pracy i zaraz szedłem do drugiej, ale tam przynajmniej za głową nie wybuchały mi granaty. I nie musiałem do nikogo strzelać.

Ana Morgan

Czemu akurat Rosjanka? Nie szukam kandydatki na Czarną Wdowę :P
20- 30 lat, ciemne włosy, jasna cera, a najważniejsze to żeby łatwo dało się z nią wyszukać gify :D
Czyli Bucky ma żonę o.O Już nic nie rozumiem :/
Niedawno oglądałam Wolverine'a i stąd ta kandydatura :)
Jak nazywa się aktorka dająca twarz Lisie (serio, mam probelmy z rozpoznawaniem twarzy)?
Kate McGrath? Jeśli nie, może właśnie ona?
Albo Eva Green? Co prawda jest po trzydziestce, ale gify możesz brać z wcześniejszych filmów.

Jak już kiedyś mówiłam, świat Marvela dzieli się na różne uniwersa (inaczej zwane Ziemiami), które się od siebie różnią. Największe uniwersa to Ziemia 616 i Ziemia 1610 (Ultimates).
616!Bucky został Winter Soliderem i dalszy ciąg znasz.
Ulimtate!Bucky przetrwał wojnę, wrócił do kraju, gdzie ożenił się z Gail i z którą ma gromadkę dzieci i wnuków.
Teraz ok :)?
Och ci ojcowie, niby tacy kochający, ale wkurzyć potrafią jak cholera. Czasy w których to ojcowie decydowali o losie swoich córek, cóż za okropność...
Za kilka(dziesiąt) lat zrozumiesz :D I nie pytaj, bo ci nie wytłumaczę. N chyba by mi łeb urwała.
Bucky jak wyobrażasz sobie świat za 70 lat?
Takie czasy trwają już dosyć długo. Ale zanikają. To chyba dobrze, prawda, ma'am?

Teraz ciężko stwierdzić w jaką stronę pójdzie świat. Wszystko zależy od tego, kto wygra wojnę. Jeśli my, mam nadzieje, że wszystko pójdzie w dobrą stronę, warunki się poprawią i wszystko będzie... bardziej kolorowe. Ta szarość przytłacza. Jeśli oni... wolę nie wiedzieć.

Astrid Löfgren

Powiesz mi coś na temat tego "razu"? Wiem, że to nieprzyjemne, ale chyba sam rozumiesz, że dla kogoś z boku to jednak dość interesujące, prawda?
Och, nie mogę sobie wyobrazić, że nie wiesz co powiedzieć!
Tylko udaje cwaniaczka, nie zawsze się jednak udaje.

Najgorsze nie były głód czy odwodnienie, a ta kompletna izolacja. Byłem całkiem sam, Zola kompletnie mnie ignorował, a ja starałem się od tego nie zwariować. Sam nie wiem, co u diabła, tak naprawdę mi zrobił, ale co chwila podawał mi jakieś dziwne cholerstwa, rozcinał mnie i składał z powrotem, a to wszystko powodowało tylko, że czułem się jeszcze bardziej chory. Ten chory sukinsyn raził mnie nawet prądem. 
I... wiem, że coś się zmieniło, ale nie wiem, co.

Ana Morgan

#1 Czemu byłą?
#2 N a teraz pytanie z innej beczki :D Mogłabyś wytypować jakąś aktorkę, która by się idealnie nadawała do czarnego charakteru? W przedziale wiekowym 20- 30 lat.
Napisałam, że "była żoną", bo niedługo to uniwersum ma z zderzyć się z 616 i przestać istnieć. Nadal jest jego żoną :)

O mój boru, nie mam pojęcia. Jakieś konkretne wytyczne?
Może Swietłana Chodczenkowa?

I niektórych rzeczy nie da się z ludzi wyplenić :P
Wspaniała kobieta. Piękna na zewnątrz i w wewnątrz a to najważniejsze :D Byłaby dla ciebie idealna. A jeszcze jedno... Dlaczego jej ojciec uważał, że jesteś nieodpowiedni?
Czasami podczas rozmów z tobą mam ochotę zrobić faceplam. Pod niektórymi względami się nie zmieniłeś. To znaczy... Wciąż przeinaczasz moje słowa, Monsieur. Gdzie ja powiedziałam, że wyglądasz jak kobieta?
Co do twojego wyglądu... hm pozwolisz że przytaknę, ponieważ nie chcę powtórki (i tak nie zrozumiesz). Niebrzydki jesteś.
Dobrze się czujesz, ma'am? Mówisz trochę od rzeczy i naprawdę nie bardzo cię rozumiem, więc stąd te przeinaczenia.

Co chwila wdawałem się w jakieś bójki, kilka razy ktoś oskarżył mnie o kradzież, więc to przemawiało raczej na moją niekorzyść. Nie bardzo odpowiadało mu też to, że pochodziłem z raczej niezbyt majętnej rodziny, choć sam miał niewiele więcej.

Astrid Löfgren

Uhu, to co takiego jeszcze robiłeś? Opowiadaj! Gail musi być naprawdę cudowną osobą!
A ty? Ty byś się czemuś takiemu poddał?

Obydwaj jesteście cudownie dobrzy.
A w życiu. Raz robiłem za królika doświadczalnego i nigdy więcej. 
Poza tym, niezbyt nadaję się na jakiegoś... superbohatera. To nie dla mnie.

Często zdarzało mi się mówić od rzeczy, bo może i ciężko w to uwierzyć, ale na początku brakło mi przy niej języka w gębie. Mówiłem coś głupiego, a potem zaczynałem się jąkać. Na szczęście była na tyle litościwa i udawała, że tego nie widzi i dopowiadała za mnie. Potem mi przeszło.

Ana Morgan

Steve tańczył? I to w rajtkach? Kto go nauczył?
Dlatego siedzę cicho i nic nie mówię, choć to bardzo trudne :/
Przyjrzyj się scenie w CA:TFA. Widać, że Steve ma rajstopy aka rajtki i krótkie spodenki :P
Naprawdę chcesz z nim gadać o transwestytach, gdy siedzi w kraju, w którym za homoseksualizm wtrącano do obozów? Co prawda Niemców, ale to chyba i tak kiepski pomysł :)

A tutaj masz Gail- kilk. Była żoną Bucky'ego w Ulimates :)
Bucky pocałowałbym cię za tą złotą myśl o potakiwaniu! Nawet nie wiesz, jak to może ułatwić mi życie. Postaram się wykorzystać to w przyszłości.
Uuu kim jest Gail? Tzn. proszę o szczegóły, jak ją poznałeś, ile ma lat, jak wygląda, cechy charakteru i ogólnie najdłużej jak się da :D
Niektórzy mężczyźni tak mają, że lepiej wyglądają jako kobiety i nie chodzi mi wcale o transwestytów. Podałabym ci przykład, ale... dość ciężko mi to wytłumaczyć :/
Gail Richards. 
Mieszka w tej samej kamienicy, co moja ma. Jej ojciec był w tej samej jednostce, co mój. 
Jest trochę niższa ode mnie, ma rudawe włosy i najpiękniejsze, zielone oczy w całym Brooklynie. Wspaniale tańczy i ma piękny, głośny śmiech. Nie można się powstrzymać, by choć się nie uśmiechnąć w odpowiedzi.
Mówiła, że chciałaby mieć dużą rodzinę i na pewno byłaby wspaniałą matką, bo moje siostry wręcz ją uwielbiają. Ma w sobie coś takiego... jakieś wewnętrzne ciepło, które przyciąga wszystkich wokół.

Dlaczego miałbym wyglądać jak kobieta? Nie wpadając w samouwielbienie, mogę przyznać, że wyglądam jak mężczyzna i to raczej całkiem niebrzydki. Tak mi się przynajmniej wydawało.

Astrid Löfgren

Obecnie masz na oku jakąś damę? Nie rób, proszę, nic głupiego, by zyskać jej względy!
Chyba często reagowałeś (i zapewne dalej reagujesz), gdy ktoś chciał skrzywdzić Steve'a, prawda? Skąd więc brała się taka reakcja: z czegoś więcej, niż tego, że to twój przyjaciel i tak po prostu należy?
A właśnie, co w ogóle sądzisz o tym eksperymencie?
Jejku, jak mnie rozczuliłeś. Tak, jesteś niezaprzeczalnie uroczy.
Już zrobiłem i to nie raz, ale śmiała się ze mną, a nie ze mnie. 
Nazywa się Gail Richards, ale jej ojciec uważał, że jestem zbyt wielkim gówniarzem i nie nadaję się dla jego córki. Teraz chyba dorosłem, więc może spróbuję ponownie, gdy wrócę.

Ratowanie tyłka Steve'a to był mój trzeci etat.  To mój przyjaciel, który nie potrafi ugryźć się w język i ciągłe się w coś pakował, wiec musiałem go z tego wyciągać. Stałem się silniejszy, kiedy zacząłem pracować w dokach, więc coraz rzadziej obrywałem. Zwyczajnie taka była moja rola.

Z jednej strony to na pewno coś dobrego, bo listę schorzeń mógł spalić, ale z drugiej... nie bardzo mogę przyzwyczaić się do tego, że  już nie potrzebuje mnie do ochraniania swojego tyłka i daje sobie rade sam. Kiedy wylądowałem u Zoli, sądziłem, że Steve jest bezpieczny w domu. A potem, znikąd się pojawia, trzy razy większy niż był i uwalania pół fabryki. 
Czasem mam wrażenie, że teraz to on chce trzymać pod kloszem mnie, bo uważa, że nie dam sobie rady. Wiem, że nie robi tego specjalnie, bo to facet dobry do szpiku kości, ale jakiś niesmak pozostaje. 

Ana Morgan

#1 Jednak ma'am ma wiele wspólnego z madam, które jednak się wywodzi z francuskiego :)
#2 Ależ się rozrzutni zrobili :PNawet nie wiesz, jaką mam ochotę wykrzyczeć mu żeby się schował przed tym robotem, czy co to to było i nie strugał bohatera :(
To strasznie trudne! Pierwszy raz w życiu nie wiem co mu odpisać.
Nie mówię ogólnie o "ma'am", tylko o tym jednym, konkretnym, Barnesowym przypadku :)
Buckyś mówił tak już jako mały szczyl.

Steve sporo zarobił tańcząc w rajtuzach, więc stać ich!

Gdyby spojrzeć na to z innej perspektywy to Zima naprawdę "ukształtował ich świat", więc gdyby Baranes nie poszedł na misję i nie wypadł z pociągu to miałoby to ogromne konsekwencje. Widocznie tak było mu pisane, ot co.
#1 Tłumacząc z francuskiego "Jak się pan miewa?"
I niestety Duganowi muszę przyznać rację, lecz łatwo tak wszystko analizować po upływie pewnego czasu i z innej perspektywy, a inaczej jest działać pod wpływem adrenaliny i pod presją.
#2 Nie ma to jak geny, co nie Buck? Czasami chciałoby się ich pozbyć.Mam nadzieję, że kiedyś taką znajdziesz, choć to może być trudne. Pewnie do twarzy ci było w tej sukience.
W momencie robienia tego, wydawało się być to nawet dobrym pomysłem, ale chwilę później już przestało. Byłem zmęczony jak diabli, głody, chory i wkurzony, więc musiało się to tak skończyć. 

Lubię moje geny. Może i skończę jako stetryczały piernik, ale babka jakoś to wytrzymuje, więc nie może być aż tak źle, prawda? Staruszek narzeka na wszystko co się da, ale wystarczy mu potakiwać i jest zadowolony. 

Może dopiero znajdę, może już znalazłem. Może, gdy wrócę, będę mieć jakieś szansę u Gail. Nie jestem już takim dzieckiem jak wtedy. 

Bardzo, piękna była ze mnie kobieta. Oczu nie szło oderwać.

Ana Morgan

O mój Boże! A podobno ludzie się nie zmieniają! Ostanie zdanie mnie wprost rozwaliło na łopatki. To totalne zaprzeczenie "naszego" Bucka. Choć chłopak czasami miewa przebłyski, jest to bardzo rzadko, niestety :(
A kto by się nie zmienił? Ten Bucky ma 22 lata, powolną wizję zakończenia wojny przed sobą i masę planów na przyszłość. To nadal dzieciak, który nawet w deszczu zobaczy zapowiedź tęczy. 

Francuskiego akurat nie znam, a nie chcę korzystać z translatora :) Barnesowe "ma'am" to nie zapożyczenie z francuszczyzny, a zwykły "slang" :)
Bucky mam nadzieję, że nie urażę cię pytaniem o twój pobyt w niewoli i jak w ogóle o niego trafiłeś?

Comment ca va, Monsieur?
Odwołam się do słów Dugana, które kazał mi powtarzać, gdy mnie opatrywano; Jestem kompletnym kretynem, który przez swój zupełny brak instynktu przerwania i kurzy móżdżek wpakował się w prost w łapy tych chorych sukinsynów... leciało to jeszcze jakoś dalej, ale nie pamiętam jak.  
Oznacza to, że się trochę zirytowałem, wyrwałem strażnikowi broń i kilkukrotnie go nią uderzyłem. I to dwa razy. Za pierwszym tylko mnie pobito. Dość dotkliwie. Ale za drugim zwróciłem na siebie zbyt dużą uwagę i trafiłem do Zoli. 
Wiem, jestem tym kretynem.

Ana Morgan

Nie, nie będę, bo po pierwsze do Żydów nic nie mam, po drugie nie jestem zbyt dobra w opowiadaniu kawałów.
Fragment o urodzinach... przerażający. Już miałam ochotę zaprzeczyć, ale lepiej, żeby nie wiedział biedaczek, jaki los go czeka :(
A można zadawać pytania Samowi i Clintowi?
P.S. Listy szybko dochodzą ^^
I właśnie o to mi chodziło, gdy pisałam, że będzie trochę... dziwnie. Aż chce się krzyczeć, by zawrócił i nie szedł dalej, ale się nie może.

Można, ale w innych postach niż Bucky'emu :)

Po gołąbki też dostały serum!
A ogoliłeś nogi?
To nie są takie straszne i upokarzające historie, jak przedstawiali to co po niektórzy :D
A tak przy okazji to jaki jest twój ideał kobiety, Monsieur?
Nie, nie ogoliłem. Nawet gdybym bardzo tego chciał, nie miałbym na to czasu.
Za tą sukienkę mogliby mnie nawet zamknąć, wiec dla mnie niezbyt przyjemne. Tym bardziej, że Morita nie należy do ludzi, którzy zatrzymują takie rzeczy dla siebie, więc pół obozu mówiło na mnie "madam". Po czasie już sam się z tego śmieję, ale na początku nie było to raczej nic miłego. Zgraja dupków. 
Na bruku został mój ząb, połówka drugiego odpadła mi potem, nie karmią nas jakoś świetnie, więc jednak by mi się przydały. Jestem snajperem, więc podbite oko też nie pomagało.
Taka, która potrafiłaby wytrzymać ze mną nawet, gdy będę już zgrzybiałym starcem, który narzeka na wszystko. Na na pewno nim będę, bo to u nas rodzinne. Taka, która potrafiłaby przetańczyć ze mną całą noc. Na pewno taka, która często się śmieje albo uśmiecha nawet w takich czasach.
I taka, która wyglądałaby w sukience lepiej niż ja.

Astrid Löfgren

Szanowny Panie Barnes, chciałabym się dowiedzieć, dlaczego właściwie wstąpiłeś do armii, co tobą kierowało? Co sądzisz o Stevie i jak byś opisał waszą przyjaźń (najdłużej, jak się da :))? Jak w ogóle Steve'a poznałeś? Kogo kochasz najbardziej, a kogo nienawidzisz? Najgłupsza rzecz, którą zrobiłeś, oprócz tego latania w kieckach i "sprawy" z Francuzkami? A do tego na deser proszę, byś opisał sam siebie w kilku słowach :)
Mój ojciec, George, był żołnierzem i walczył podczas pierwszej wojny światowej, więc moja decyzja raczej wydaje się zrozumiała. Tym bardziej po ataku na Pearl Harbor. Zaciągnąłem się kilka dni później i wysłano mnie na szkolenie do Camp Leigh w Wisconsin.

Poznałem Steve'a gdy miałem osiem lat. On miał prawie dwanaście, ale wyglądał jakby był w moim wieku. Natknąłem się na niego w jednym z zaułków, zaczepiał go jakiś podrostek, więc zareagowałem. Oczywiście skończyłem wtedy ze złamanym nosem i dostałem za to prawdziwe kazanie, ale było warto. 
Steve to.. no, mój najlepszy przyjaciel, nie wiem, co jeszcze jest tu do dodania. Świetny facet, chociaż czasem sam mam ochotę go udusić, bo nie można spuścić go z oczu choć na kwadrans, bo od razu w coś się wpakuje. Jadę na wojnę, mówię by nie robił niczego głupiego, a on zaciąga się na ochotnika do eksperymentu i robi się ze trzy razy większy. A potem kretyn skacze z samolotu bez spadochronu! 

Kogo kocham najbardziej? Ciężki wybór i przyznaje się, że nie wiem. Kocham moją ma, kocham siostry, jakoś pewnie Steve'a także, bo jest jak mój brat. Sam nie wiem.
Kogo nienawidzę? Chyba nikogo, nie lubię robić sobie wrogów. 

Gdy spędzałem wakacje w Shelbyville, chciałem zaimponować pewnej młodej damie tym, że potrafię świetnie jeździć konno. Okazało się, że jednak nie potrafię. Ale było jej mnie tak żal, że i tak spędzała ze mną sporo czasu.

Jestem trochę porywczy, głupi nie jestem, konfliktowy jakoś też nie bardzo, potrafię się śmiać z samego siebie i  jestem niezaprzeczalnie uroczy.

Ana Morgan

Szkoda... Myślałam, żeby zrobić mu taki prani mózgu, żeby w przyszłości nie postrzegał wszystkiego tak negatywnie -_-
Używanie określenia "pranie mózgu"- nawet w żartach- w tym przypadku jest trochę niewłaściwe, nawet w odniesieniu do postaci fikcyjnych są jakieś granice :) Kawały o żydach też będziesz mu opowiadać?

Bucky miał tendencję do nadużywania określeń "ma'am" czy "dama", więc się przyzwyczaj :)
Bucky ja się rozdrabniać nie będę :D Opowiedz mi dlaczego latałeś przebrany za kobietę? I słyszałam o takim drobnym incydencie z Francuzkami ;) Mam nadzieję, że będziesz bardziej rozmowny od "twojego poprzednika" ^^
Byliśmy na przepustce, trzeba było odwrócić uwagę, a mundury raczej temu nie sprzyjały i... to był pomysł tego palanta, a jego pomysły zawsze były kompletnie do niczego. Wystarczyło, że na mnie i spojrzał i już wiedziałem, że "do diabła, nie, nie nie zrobię tego", ale to Steve, a Steve zawsze potrafił przekonać mnie do najgorszej głupoty i skończyłem pod z nim pod rękę, w kiecce ściśnięty gorsetem-dzięki Łaskawcy, nie było obcasów w moim rozmiarze- a Dugan wypominał mi to przez następne tygodnie i nadal to robi, gdy zaczyna zdanie od "a kiedy Jimmy...". Koniec.

N: Wow, poleciałeś chyba na jednym wdechu...

Jeśli chodzi o Francuzki to byliśmy w Besanconm, ma'am. Mieliśmy przepustkę i Howard wpadł na genialny pomysł spóźnionego świętowania moich urodzin, bo dwadzieścia dwa lata kończy się przecież tylko raz- jak każde inne- i wojna nie powinna w tym przeszkadzać. Ale to Howie i jemu w świętowaniu nie przeszkodzi nic. Pomijając niektóre fakty, jak twarz Steve'a w kolorze dojrzałego pomidora, który modlił się o to, by Peggy się nie dowiedziała, doszliśmy do momentu w którym okazało się, że mój francuski jest o wiele gorszy niż się spodziewałem, a miła Blanche ma jeszcze milszego przyjaciela, który nie był zadowolony z naszej... bliskiej zażyłości i wgniótł mi twarz w uliczkowy bruk tak, że teraz to moja twarz przypominała pomidora.

Rachel

N: Listownie znaczy zaczynając od „drogi Bucky” :D?
Bardziej logiczny jest list niż e-mail, co :)?
Bucky: Drogi Bucky, mógłbyś zdradzić gdzie teraz jesteście?
Dwadzieścia mil na wschód od Norymbergi, ma'am.
 

Ana Morgan

N a na tego naszego zrzędliwego Bucka to nie wpłynie? Bo teraz to my mu chyba jakoś przeszłość zmieniamy i ingerujemy w jego psychikę i wspomnienia o.O
Mówimy o facecie, który poddawany był kasowaniu wspomnień dziesiątki razy i który żyje w świecie, w którym istnieją dziesiątki równoległych wymiarów. 
Możesz rozmawiać z Buckym z Ziemi 1999, tym z 616, tym z Ulitamtes albo jeszcze innym. 
Myślałam o tym i nie, nie wpłynie :)

Powrót do przeszłości

W dniach 01- 03.05 pytania kierować można do 
Bucky'ego Barnesa z 1944 roku!
Jak wiemy. nie było wtedy internetu, więc czas na stare, dobre list ;)!

Astrid Löfgren

N, Sam ma dużo na głowie, Clint też. Więc może tygodnie robić z tymi "dawnymi", a w weekendy wliczać Clinta i Sama? Sama już nie wiem, jakie rozwiązanie byłoby najlepsze.
Nasz szczeniaczkowaty Buckyś pojawi się od dziś do niedzieli. Potem lecimy dalej i tydzień pod znakiem lat '40 pojawi się najpewniej od 11 do 15, bo muszę zrobić sobie małą powtórkę :)
James, prawie? A ja właśnie sądzę, że całkiem. Czemu prawie?
Uśmiechnij się. Nawet sztucznie, niech będzie.
A nie prawie? Myślałem, że trzeba się bardziej starać by być miłym. 
Strasznie mało ci potrzeba.

Ana Morgan

Masz rację :D Howard im świetnie wyszedł. Najlepszy pozytywny bohater w Capie1 jak dla mnie ^^
Tak smutne i okropne. Takie zrzędzenie to nic w porównaniu do niektórych ;)
Szkoda, że zrobili z niego dupka i fajtłapę w Agent Carter :/
Pan zrzęda odpada od dziś do niedzieli, więc sobie odpoczniesz :P
Wspominałeś jedynie o niskich zarobkach, ale masz rację, szału można dostać ^^
Co do Fury'ego to jak dla mnie niezbyt wielkie zaskoczenie :3
I kim jest Gonzales? -_-
Gonzales to jeden z agentów najwyższego stopnia, taka legenda agencji. Twierdzi, że Coulson nie nadaje się na dyrektora, ale Fury chyba wybije mu to z głowy.
Nienawidzę cię Bucky! i uwierz mi, piszę to ze szczerym uśmiechem na ustach. Ręce po prostu opadają. Przecież ci już napisałam, że masz rację, a ty dalej swoje... Naprawdę nie mam już do ciebie siły i nie mówię tego złośliwie!
 Nienawidzi mnie 3/4 świata, więc jakoś mnie to nie obeszło.