1 maja 2015

Ana Morgan

N ja tu zaraz padnę po prostu! Wiedziałam, że pisanie z Bucky'm może być trudne, ale teraz to aż mi świeczki w oczach stanęły :(
Co wy macie z tą "matką"! To normalne określenie, a wszyscy się czepiają, że nie należy się tak zwracać, bo to niby przejaw braku szacunku, ale jak przez stulecia zwracano się do rodziców "Pani Matko", "Panie Ojcze" to było dobrze.
Ja jestem niewiele lat młodsza (niewierze, że to napisałam ^^), a używam różnych form począwszy od "mamusiu", skończywszy na "matce" (zależy od humoru), lecz na sformułowanie "ma" nigdy bym nie wpadła :D
Mnie się lepiej o to nie pytaj -_- Nigdy nie widomo co przyniesie los. Czasami lepiej nie być takim pewnym siebie.
Nie twierdzę, że jest to przejaw braku szacunku, bo jest wręcz przeciwnie. Zwyczajnie nie lubię tak mówić- moja ma to moja ma, tyle.
Jestem żołnierzem i nazywanie ma "mamusią" raczej nie bardzo przystoi.

Gdybym nie był tak pewny siebie, nie miałbym siły wywlec się z namiotu i iść dalej. Trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze, bo inaczej się zwariuje. Przeżyłem krach, wojnę, kacet i eksperymenty. Gorzej być już być chyba nie może, więc staram się patrzeć na przyszłość w jasnych barwach i wierzyć, że wrócę do domu w jednym kawałku. 

1 komentarz: