N, chyba prędzej zacznie szukać wśród nieszablonowych panów. Dopiero, gdy panowie także się zaczną kończyć, obniży wymagania.
Wydaje mi się, że wtedy to chaos byłby tym, co ma ręce i nogi. Oczywiście jeśli obrałabyś ścieżkę pokazania, jak bardzo w tej swojej główce Bucky ma namieszane.
To może on jest też czarodziejem?
/Daleko w sumie nie musiałby szukać. Ma Steve'a, Sama czy T'Challę pod ręką, więc mógłby ruszyć na podryw. Tylko ten ostatni mógłby go nieco zadrapać przy rozstaniu.
/Właśnie tak. Zawartość tej ślicznej, zarośniętej główki Bucky'ego mogłaby zostać ukazana w inny, pewnie lepszy jak na ten koncept sposób. No, ale nic, staram się to robić najlepiej, jak potrafię.
/To po prostu jest kolejny z jego licznych talentów. Jest tak wspaniały, że przy nim nawet grawitacja wymięka :P
Jennifer, może w twoim świecie tak.
No, przynajmniej tutaj jesteś szczera.
/W naszym świecie. W którym istnieją obce cywilizacje, mutanci i mistyczne rytuały pozwalające zaginać rzeczywistość wbrew jakiejkolwiek logice. Wpłynięcie na swoje przeznaczenie naprawdę wydaje się być przy tym czymś tak abstrakcyjnym?
/I jestem na tyle szczera, na ile mogę. Choć niektórym i to się nie podoba.
Steve, no to musisz być zdany na siebie i swoją intuicję? Bo chyba masz taki radar na złych ludzi.
O ile radaru nie jestem pewien, o tyle wiem, że mam za to na nich magnes. Albo zwyczajnego pecha.
Bucky, i do tego w ciąży, bo twoje humory tylko do tego można porównać.
Boję się nawet pomyśleć o tym, kto zostałby szczęśliwym tatusiem. Ale może jakby co, dostałbym skrócenie wyroku przez stan błogosławiony, więc to nie taki zły plan. Nic, tylko kompletować wyprawkę.