Zależy dla kogo xD No ale w naturze musi zostać zachowana harmonia xD
Tak też jest dobrze: [link]
A tu to ja nie wiem co się stało ;o : [link] oni się Stucky się styka <3
Jakieś mam w szafce, które mi lekarz przepisał ale nie biorę ich. No i mam nadzieję, że nie będę musiała ;)
/Do tego gdyby zagościli tu na dłużej, musiałabym im wymyślić jakąś bardziej złożoną fabułę, żeby można było ich pytać nie tylko i wyłącznie o życie miłosno-seksualne, a to zniszczyłoby ich świeżość i szczęście, bo wkopałabym ich w jakąś dramę. Więc zostawmy to lepiej tak, jak jest.
/Chyba znów źle się zrozumiałyśmy. Tabletki miały być dla Steve'a, nie dla ciebie :P
Ty: "Ale Bucky znajdzie sposób, by to przykrócić :] xD"
Ja: "Podzieli się tabletkami :P?"
J: Ale i tak twój zysk się liczy, co tam inni.
Spełniłam każdą obietnicę, pod jaką podpisałam się w umowie. Nie mniej, nie więcej. Zrobiłam swoje.
S: Po co ci Sharon? Nie chcę być znowu okropna, ale czy to jej przypadkiem może zaszkodzić?
Nie chcesz, ale to pytanie właśnie tak zabrzmiało. Do tego nieco bezczelnie. Sharon sama zdecydowała się nam pomóc, do niczego jej nie nakłaniałem i nie próbowałem wpłynąć na jej wybory. Zresztą, nie zamierzam tłumaczyć się z tego po co mi Sharon.
Drama by się składała z niesfornych zwierząt i wymagającego nocnego dyżuru dziecka xD ludzkie zwykłe życie potrafi być przewrotne...
OdpowiedzUsuńI pisać przeróżne scenariusze xD
Awww lubię tulenie na łyżeczkę <3 i och pierwsze och! A z dzieciątkiem to pewnie inspiracja by Stucky w ich tygodniu pchnąć dalej? :p
Aaa ja myślałam że do mojego "niech zatęskni" xD
Tabletkami się nie podzieli.. Językiem :p
J: A poza warunkami umowy co zrobiłaś?
S: Przepraszam Steve, widzę jak wszystko na serio bierzesz i że jak- odpukać w niemalowane- coś się jeszcze komuś stanie, rozerwie cie sumienie. A teraz potrzebne są wam oczyszczone umysły, nie sądzisz?