No co się czepiasz :P Dziewczyna ma spusta, tylko pozazdrościć ^^ Niektórzy ludzie nie potrafią niestety z godnością przyjąć krytyki, przytaknąć, zauważyć swój błąd, bo uważają się za najmądrzejszych, a nawet jednego sensownego argumentu nie potrafią podać. To przykre.
Patrząc na filmy Marvela to Czarna Wdowa też jest dość "ciekawą postacią". W wieku 6 lat pracowała dla KGB, w wieku 25 lat (IM2) była już agentką T.A.R.C.Z.Y. i to raczej zaufaną, a już miała zepsutą reputację. Też się dziewczyna pośpieszyła ^^
Ty się ciesz, że mu teraz włosów przynajmniej nie przylizują, jak w pierwszych Avengers, w których moim zdaniem wyglądał jak figura z wosku :D
Bo ja zwyczajnie zazdrosna jestem. Ani doktoratu, ani specjalizacji, ani posadki dyrektora, a latka lecą :(
W IM2 miała te 25 lat i była już zaufaną agentką, więc musiała pracować w SHIELD co najmniej kilka lat (ponoć Wdowa pojawić miała się już w pierwszym IM), a w retrospekcji z AoU- patrząc na te nieszczęsne kucyki, które miały zrobić z niej nastolatkę- mogła mieć pewnie jakieś 18-19, może 20 lat. To kiedy ona dorobiła się tej oszałamiającej, znanej na całym świecie reputacji :P?
I właśnie uświadomiłam sobie, że palnęłam, że Bucky miał romans z czternastolatką.
Steve w pierwszych Mścicielach prezentował się nadzwyczaj bosko. Ta fryzura, te ubrania i ten piękny, piękny kostium <3
Czasem trzeba uwolnić swoją płytkość, więc spójrz na tego smutnego szczeniaczka, no spójrz no:
O ile się orientuję to Howard nie doprowadził do zniknięcia miasta z powierzchni ziemi.
Ta ja też byłam zdziwiona i lekko rozczarowana, ale niech mu się wiedzie. Facet przynajmniej ma gdzie wracać, ma po co walczyć. Ty byś tak nie chciał?
Wynalazki Howarda nadzwyczaj często nie działały tak, jak działać powinny. Peggy mówiła, że kilka z nich narobiło naprawdę niemałych zniszczeń. Widocznie to u nich coś dziedzicznego.
Nie powiem, że nie byłoby miło, ale to już chyba nie dla mnie. Nie wiem, czy potrafiłbym narażać rodzinę na takie niebezpieczeństwo.
Jestem pewna, że Nate też cię czymś zaskoczy, że nie będziesz w stanie z krzesła wstać. I tak będziesz strasznie stary :P Ile będziesz miał? Grubo po sześćdziesiątce co?
Biedna Lila :( Ja współczuję jej adoratorom. Czym ich "przez przypadek" potraktujesz? Elektrowstrząsy, czy taką strzałą co wybucha? A zapewniam cię, że potencjalnych zięciów może być wielu ^^
Od razu grubo. Będę mieć sześćdziesiątkę. Z małym haczykiem.
Niczym ich nie potraktuję. Zwyczajnie wyjmę wszystkie trzymane w domu łuki i bronie, ładnie je wypoleruję i powieszę nad kominkiem, by potencjalny kandydat dobrze je widział i wiedział, co mogę mu zrobić, a jak skrzywdzi mi w jakiś sposób Lilę. Całkowita norma.
Urodę ma po mnie, więc to wręcz oczywiste, że nie będzie mogła się opędzić.