***
25 stycznia 2016
Przyglądam się leżącym w umywalce włosom i nie mogę pozbyć się myśli, że popełniłem błąd. Jasne, teraz, gdy były znacznie krótsze, były również o wiele mniej problematyczne, głównie dlatego, że nie zachodziły już na oczy, co w wielu sytuacjach było dość irytujące i kłopotliwe. Nie zmieniało to jednak faktu, że czułem się... zwyczajnie dziwnie, nie mogąc już schować twarzy za długimi, sięgającymi niemal ramion włosami, które teraz stały się o dobre kilka cali krótsze. Zdecydowanie zbyt krótkie.
Miałem długie włosy tak naprawdę od kiedy pamiętam. Wiem, że kiedyś, przed wojną moje włosy były krótkie, często trochę krzywo przycięte – najpierw przez ma, później przez Steve’a albo przeze mnie samego, i przylizane do tyłu. Później, już na froncie przycinałem je nożyczkami, nożem, brzytwą, czy jakimkolwiek innym, ostrym przedmiotem, który miałem akurat pod ręką, gdy tylko zaczynały nachodzić na oczy. Wiem, że tego nienawidziłem. Wiem, że tak właśnie było, ale… tylko to wiem. To już nie to samo.
— No, teraz jesteś przystojny — mruczę do siebie i przejeżdżam dłonią po ogolonej szczęce, zastanawiając się, co mi, u diabła, odbiło.
Miałem długie włosy tak naprawdę od kiedy pamiętam. Wiem, że kiedyś, przed wojną moje włosy były krótkie, często trochę krzywo przycięte – najpierw przez ma, później przez Steve’a albo przeze mnie samego, i przylizane do tyłu. Później, już na froncie przycinałem je nożyczkami, nożem, brzytwą, czy jakimkolwiek innym, ostrym przedmiotem, który miałem akurat pod ręką, gdy tylko zaczynały nachodzić na oczy. Wiem, że tego nienawidziłem. Wiem, że tak właśnie było, ale… tylko to wiem. To już nie to samo.
— No, teraz jesteś przystojny — mruczę do siebie i przejeżdżam dłonią po ogolonej szczęce, zastanawiając się, co mi, u diabła, odbiło.