Nie mieli Drewienka xD Gdyby on był to by im wyszło xD
Jakoś trzeba rozproszyć przeciwnika, przecież nie będą tego robiły na "spójrz, samolot leci", czy "masz coś na nosie" xD
Ale wtajemniczać go będzie jego Mistrz- Bucky <3
Chyba go tu polubię xD
/No tak, to skutecznie odwraca uwagę wroga. Może ma jakiś super-silikon, który jest kuloodporny, dlatego je tak wystawia bez strachu, że zaliczy kulkę. Tak, to ma sens.
/Jak mu zrobi na tyłku poprzeczną kreskę tym swoim ostrzem, to wtajemniczy go raz, a dobrze.
/To idź i spróbuj polubić też Natashę. Jak ci się uda, będę w szoku :P
T: Jeżeli będzie to pokój dwuosobowy dzielony z Rogersem, to będziesz tam mógł zapewne zamknąć Bucky'ego. Ale daj im żyć, może wzięli ślub w kasynie i żyją na odludziu.
Zmieniłem płytę z "Ten facet zamordował moją mamę, zabiję go" na "Ten facet potrzebuje psychiatry i pokoju bez klamek", więc doceń to i nie przeciągaj przysłowiowej struny. Bardziej dobroduszny już nie będę względem żadnego z nich. Chyba, że dostanę udaru. I demencji. I będę pijany.