N, och, kici-Bucky dałby ptaszkom popalić. Instynkt łowcy i te sprawy. Za to biedny Steve byłby już totalnie rozdarty.
A słowiańscy pewnie są dyskryminowani. Ja tam przyjmę każdą nowość w MCU. Byle tylko nie spartaczoną.
/Aww, Zoo Avengers. Bucky zostałby kotem, Steve to Golden z prawdziwego zdarzenia, Sam i Clint obrośliby w piórka jako sokół i orzeł, Scott zostałby mrówką, a Wanda... Tu przyznaję, że nie mam pomysłu.
/A właśnie nie. Byli bogowie i afrykańscy, i południowo amerykańscy, i słowiańscy - jak choćby Świętowit, Perun czy Marzanna. Nie byli zbyt popularni, ale byli.
Ava, Sasha to twój kot, tak? A kim jest Oksana? W sprawie szkicowania dogadałabyś się pewnie ze Steve’m.
Nie do końca mój. Dokarmiałyśmy go razem z Oksaną i zajmowałyśmy się nim na tyle, na ile mogłyśmy. Lubił paluszki rybne, więc jeśli podawano je w jadłodajni, zawsze dla niego kilka chowałam. A Oksana to moja przyjaciółka, poznałyśmy się w schronisku.
/I muszę przyznać, że towarzystwo Kapitana Ameryki trochę mnie krępuje, więc raczej nie pobiegnę pochwalić mu się szkicami.
Steve, a spróbowałby być zajęty. Trzecia wojna to byłoby już zupełnie coś innego i pochłonęłaby zapewne tyle ofiar, co z dwóch poprzednich razem wziętych, więc jednak przydałaby się trochę boska siła.
Jeśli chodzi o pierwszą wojnę, Thor bez skrępowania przyznał, że pochłonęło go biesiadowanie. W Asgardzie czas zdaje się płynąć nieco inaczej, więc to pewnie dlatego. Ale obiecał poprawę, to najważniejsze.
.I tak, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że z obecnym potencjałem militarnym trzecia wojna skończyłaby się... Cóż, tak, że żadne latające miasto w roli meteorytu nie byłoby potrzebne. Ludzie sami się wyniszczą.
Bucky, ta. Mhm.Co, nie wierzysz mi? Mam płakać w kącie, żeby wyglądało to na prawdziwe? Jest dobrze.