N, już wiem, że nie chcę, bo dopadł mnie fragment z warzywno-owocowego ryneczku i jeszcze inne, które złamały mi serce. Wystarczy. Najgorzej jest, jak zobaczysz/usłyszysz jedną rzecz, która cię interesuje, a później już masz trudność z oderwaniem się od nawału informacji, bo chcesz wiedzieć już, teraz, natychmiast wszystko, co tylko się da.
Zupełnie zapomniałam o uroczej Avie. Czyli nie powie nigdy, a więc trzeba uzbroić się w cierpliwość.
/Ale pocieszę cię - Bucky będzie miał też masę badassowych momentów, w których będzie kradł, bił ludzi, rzucał Steve'm i bił ludzi Steve'm. Nie poskleja to złamanego serca, ale może chociaż trochę je połata.
I żeby było zabawniej - CW jest już ponoć na necie. To chyba jakiś rekord w piraceniu marvelowskich filmów, bo premiera była przecież ledwo kilka dni temu. Teraz będzie trzeba unikać nie tylko opisanych spojlerów, ale też spojlerowych gifów.
/A tam, trzeba po prostu wyczuć, kiedy będzie miał dobry humor, a może coś powie. Czasem mu się to zdarza.
James, technologia idzie do przodu, to i pojawiają się takie kwiatki. Nic dziwnego, że przeraża. Niełatwo mieć świadomość, że wszędzie wkoło pojawia coraz więcej jeszcze gorszych niebezpieczeństw, którym trudno będzie się przeciwstawić. Chociaż gdybyś musiał coś temu zaradzić, czy to w samoobronie, czy z innych pobudek, to i tak jesteś na lepszej pozycji niż szare myszki świata. My, zwykli obywatele, nie możemy zrobić nic. Nie mamy żadnych szans.
Coś mi się kojarzy. Kiedyś wspominałeś, że lubiłeś tam wracać, bo coś tam smacznego babcia pichciła. Jest taki notatnik, do którego wracasz szczególnie często?
Samego szumu uniknąć się nie da, ale da się trochę zmniejszyć jego intensywność.
Mam słabe porównanie, właściwie to żadne, ale może faktycznie coś w tym jest. Chyba całkiem normalna reakcja na takie rewelacje. Uświadomię cię jednak. To nie tak, że zmienia się płeć, bo się ta obecna znudziła. Z ciekawości zapytam: jak odkryłeś, że coś takiego jest możliwe? Cóż, można powiedzieć, że jesteśmy kwita.
Czego konkretnie dość? Ciągłego uciekania i ukrywania się?
/Wiesz, wydaje mi się jednak, że zwykłych obywateli chce zabić jednak odrobinę mniej osób, więc istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że natkną się na kogoś... takiego, próbującego ich zaatakować. Ale fakt, można powiedzieć, że jestem w lepszej pozycji od większości populacji, bo mam większe szanse się obronić. Chociaż wystarczy, że zabiorą mi broń i zepsują rękę, a nie będę potrafił nawet stać prosto, o jakiejkolwiek samoobronie nie wspominając.
/Moja babka była naprawdę świetną kucharką. Najlepsze było... ym, chyba lubiłem jej cymes. Albo to był czulent? Nie, chyba jednak cymes. Ale mniejsza, wystarczy, że wiem, że był to gulasz.
A jeśli chodzi o to, do jakich wspomnień muszę wracać najczęściej to cóż, im wcześniejsze są wspomnienia, tym częściej mi uciekają.
/Natknąłem się na to, gdy szperałem trochę po internecie, szukając różnych rzeczy o wszelkich modyfikacjach ciała, które interesowały mnie raczej z wiadomych względów. A informacja o tym, że można sobie zmienić płeć naprawdę mnie zdziwiła, bo za moich czasów raczej nie było to spotykane. Widziałem gości poprzebieranych za kobiety, ale... to już coś zdecydowanie innego.
/Wszystkiego. Uciekania, ukrywania się, walczenia, bania się tego, że za chwile mogą po mnie przyjść, że wszystko może zacząć się sypać.