22 maja 2016

O.

Jeśli zrobisz dziesięć razy źle a raz dobrze, zostanie to zapomniane, jeśli zrobisz coś dziesięć razy dobrze a raz źle tego ci nie wybaczą - mogłam poknocić bo kiedyś gdzieś to czytałam a na necie teraz nie znalazłam. Każdy będzie Starka kojarzył ze złych rzeczy, dobre mu zapomną, bo co to takiego wlecieć w portal z atomówką?
Znając Wandę powinnam odpowiedzieć: "tak" xD
Ma dziurę i prawą nogę bardziej umięśnioną od lewej xD Wolę nie pytać komu i gdzie będziesz robić dziury xD 
Możemy! <3
/No fakt, bo czymże jest wyniesienie spuszczonej przez rząd atomówki w kosmos? Pff, żeby zrobił to chociaż w jakiś bardziej efektowny sposób, na tle zachodzącego słońca, z kilkoma wybuchami w tle i tłumem wiwatujących ludzi stojących pod jego wieżą. A tak? Ot, poleciał se i tyle. Nic epickiego.
/No więc właśnie. I ktoś taki jak ona zdecydowanie powinien być w jakiś sposób kontrolowany, bo nie wiadomo co postanowi wywinąć kolejnym razem.
/Ma dziurę w klacie, brakuje mu lewej ręki i jest taki trochę, ale tylko trochę martwy. Ale co tam, facet ma w tym doświadczenie.
Mów do mnie jeszcze!
/Mówię po prostu to, co sądzę o tej sytuacji. Nie można z góry nastawiać się pesymistycznie.
 Myślałam, że się już przyzwyczaiłeś. Weź byś odpuścił a nie..
/Nie przyzwyczaiłem się i nie mam najmniejszego zamiaru się przyzwyczajać.

O.

Tj i tak pewnie byś była przesłuchiwania "dlaczego mu sprzedałaś, czy on nie był jakiś dziwny gdy kupował" etc, bo zawsze mamy wybór: albo sprzedasz, albo odmówisz. Niestety najłatwiej jest się wzbogacić na wojnie. Plus oni mają super moce i pewnie przez to inną wizję świata i winnych.
Czyli taka cicho ciemna jest.
Takich jak on to faktycznie trzeba pod kloszem trzymać, a resztę niech sobie Charles bierze xD
Czerwonowłosą laskę? Ognistą dla Bucky'ego?:D 
/Tylko, że najprawdopodobniej to w ogóle nie Tony sprzedał te pociski, a Stane. Stark dostarczał broń głównie Amerykańskiemu rządowi, nie jakiemuś tam biednemu, postkomunistycznemu państewku na krańcu Europy. A do tego Stark już dawno porzucił produkowanie broni i przez te wszystkie lata zdążył zrobić sporo dobrego, włącznie z wleceniem w kosmiczny portal z atomówką na plecach. A co byłoby gdyby rodzice Wandy i Pietro zginęli w wypadku spowodowanym przez kogoś z premedytacją? Próbowaliby zabić tego, kto wyprodukował auto, a może tego, kto sprzedał je temu kierowcy? I tak, wiem, że to bardzo przesadzony przykład.
/Tylko, że mutantów, Inhumans, czy ludzi, którzy zdobyli moce w inny sposób, jest bardzo wielu. To nie tylko jeden Lash. 
/Wiesz, że po takim jednym spotkaniu z nią Buckyś skończył tak :P? Tak, to w jego klacie to dziura. Ale spoko, w końcu Fury go wskrzesił. Nawiązałam do tego trochę w "Kawie", "Poranku" i "Lakierze do paznokci".

+ Może znowu zrobimy sobie "Powrót do przeszłości"?
Wiem Steve, dacie radę jak zawsze.
/W końcu zawsze da się dotrzeć do celu. Czasem okrężną drogą, ale się da. Trzeba w to wierzyć.
I tak cię kocham, SŁOŃCE
/Zaczynasz mnie irytować. Naprawdę.

ASTRID LÖFGREN

N, aż żal człowieka bierze, że rola Thora jest już zajęta, co? Mogli z Frigg zrobić Pocahontas. Też byłoby fajnie.
Biorąc pod uwagę fakt, że Chiny to największy odbiorca, raczej będą tej nazwy unikać. Chyba, że do Chin trafi trochę inna wersja. 
/Gdyby zmienili Lokiego, byłoby jeszcze fajniej. Mógłby grać go jakiś Lapończyk, żeby nawiązać do jego lodowej natury.
/Zapewne, gdyby nie Chiny, w roli tybetańskiego mistrza zobaczylibyśmy kogoś o odpowiednim wyglądzie i pochodzeniu. Ale co się dziwić, tam filmy trafiają z dodatkowymi scenami, w których grają chińscy aktorzy, jak było choćby w przypadku IM3. Dlatego dziwi mnie to, że jeśli już jakiejś postaci zmieniany jest kolor skóry (Fury, Heimdall, Valkyrie) to gra ją czarnoskóry aktor. Dlaczego nie mamy Fury'ego Azjaty? Nie budziłby już takiego respektu?
Steve, można powiedzieć, że czułeś się oszukiwany i tym samym ograniczony?
Niby ustawa ma swoje plusy, ale w pewnych kwestiach przeczy celom samego ONZ, które stało się teraz bardziej jak ogólnoświatowe NATO. Z tego, co mówisz wnioskuję, że T’Challa waha się odnośnie podpisania ustawy, dobrze rozumiem? 
/Na początku starałem się do tego wszystkiego przywyknąć, ale zwyczajnie nie potrafiłem działać w drużynie, której każdy członek znał tylko część rozkazów i miał własne zadania. Wiedziało się, gdzie idzie się walczyć, kiedy, ale tak naprawdę nie wiedziało za co i w imię czego. To zdecydowanie nie było dla mnie.
/Tak, T'Challa wiedział, że jego ojciec chciał, by Wakanda podpisała się pod Protokołem, ale sam ma jednak dość odmienne zdanie, na co wpływ mają też ostatnie zmiany w ustawie. Trzeba też przyznać, że T'Challa rozpoczął swoje panowanie w dość... kontrowersyjny sposób, bo wdając się w pościg za Bucky'm i mną, w trakcie którego doszło do zniszczeń w Rumunii. Wakanda może więc odczuwać nacisk ze strony opowiadających się za Protokołem państw.
Bucky, dobij mnie jeszcze, nadczłowieku, żeby już całkiem przestało mi się chcieć żyć. Ale trzeba przyznać, że możesz mieć rację. Jakbyśmy nie mogli współistnieć w tym wielkim świecie. I ludzie i nadludzie coś wnoszą, nie jesteśmy tacy bezużyteczni.
Wybór. To jest właśnie clou. Powiedziałabym też, że to kwestia bardzo indywidualna, bo to, że ty przyzwyczaiłeś się do czegoś wcale nie znaczy, że ktoś inny też będzie w stanie to zrobić. A szaleństwo… Cóż, zależy jeszcze, co rozumiesz przez „szaleństwo”.
/Zdecydowanie nie uważam się za nadczłowieka, bo nim zwyczajnie nie jestem. Jestem po prostu wynikiem jakiegoś chorego, nie do końca udanego eksperymentu i tyle. Nie tak dawno też odkryłem, że zamiast człowiekiem powinienem nazywać się cyborgiem, bo do tego mi bliżej. Człowiekiem nie jestem, bo moje DNA jest już inne, tym całym Nieczłowiekiem czy jak się to tam nazywa też nie jestem, bo DNA nie to. Taki jak Rogers też nie jestem. Co czasem jest naprawdę frustrujące, bo nie pasuję do żadnej grupy. 
/Nie mówię tego tylko na własnym przykładzie. Choć nie pamiętam wszystkiego, przez całe życie zdążyłem wiele zobaczyć, a przez miejsca, w których byłem, przewinęło się wielu ludzi, stawianych w różnych sytuacjach. I tak, jeśli masz do wyboru wreszcie dostosować się do sytuacji albo zginąć, wybór będzie należał tylko do ciebie. A jeśli jesteś tchórzem, wybierzesz to pierwsze. To też znam z autopsji.

O.

Haha, to miło że tam zostało xD
No ale ten mógłby bombę stworzyć raz jeszcze? Ja to bym się tych dwóch pozbyła.
W X-menach nie było tylko że umie przechodzić przez ściany?
A zmusić do złego mogłyby osoby tworzące liste. Oczywiście ich zdaniem do dobrych celów.
Uśmiercisz Steve'a???!!!
/Stark produkował broń dla wojska. Taka była jego praca, choć można uznać ją za wątpliwą moralnie. Ale on je sprzedawał, nie spuszczał ich nikomu na głowę. I trzeba też pamiętać, że ten pocisk mógł być jednym z tych, które Stane sprzedawał na czarnym rynku bez wiedzy Tony'ego. Spójrzmy na to w taki sposób - gdybym zrobiła nóż i komuś go sprzedała, a ten ktoś użyłby go do zrobienia czegoś złego, kogo należałby za to obwiniać? Mnie, bo mu go sprzedałam, czy jego, bo go użył? Dla mnie motywacja Wandy i Pietro była bezsensowna i źle ukierunkowana. Bo serio? "Zgłośmy się na ochotników do złej, nazistowskiej organizacji, która kilkukrotnie chciała opanować świat, a potem zemścijmy się na facecie, który może sprzedał pocisk temu, kto spuścił go na nasz budynek"?
/W filmach na początku pokazywano to tak, że faktycznie można by uznać, że Kitty potrafi tylko stawać się niematerialna. Jednak już w "Przeszłości..." pokazano też, że była w stanie przesłać umysł Wolviego do przeszłości, więc ma więcej umiejętności, których nie zaprezentowano.
/Ale taka lista mogłaby trzymać też pod kontrolą osoby takie jak choćby Lash, którego poznaliśmy w "Agentach...". Który bez kontroli radośnie hasałby sobie po świecie i zabijał kolejnych Nieludzi. A kiedy przybierał ludzką postać, był bardzo inteligentnym, wykształconym doktorem Garnerem.
/Kieruję się teraz w stronę komiksowego kanonu, więc może kiedyś tak to się skończy. Zależy jak długo blog pociągnie. A żeby bardziej cię dobić, przypomnę też, że wprowadziłam postać Sin, która później znana też była jako Skadi. 
To, że nie jesteś w stanie pomagać? No ale ideały są po to aby nimi żyć.
/Znajdziemy sposób. Zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.
Pf.