15 listopada 2016

Mania

Może być nawet Mania od Marianny, bo tak do mnie zazwyczaj wszyscy mówią, a do tego jest krótko i zwięźle :)
Zatem pytam: dlaczego tak uwielbiasz Wiccana? 
 Uwielbiam to, jak bardzo rozwinęła się ta postać. Pamiętam, jaką trudność sprawiało mu kiedyś teleportowanie jakiegokolwiek przedmiotu, a teraz? Zmiana rzeczywistości to dla niego żaden problem. Kiedyś opisać można było go słowami "ten gej z Young Avengers". Teraz to najpewniej przyszły Sorcerer Supreme, nasza Wanda Jr najprawdopodobniej silniejsza od mamusi, ma konszachty z Asgardem... No i kocha "Grę o tron", Harry'ego Pottera, jest geekiem :P Mam nadzieję, że zobaczymy kiedyś, jak zastępuje Strange'a. 
Jak wyglądało wcześniej twoje życie poza agencją? Jak wygląda teraz? Związałaś się ze Steve'm, więc musi was coś łączyć oprócz spraw zawodowych. 
 Steve i ja tak naprawdę nigdy razem nie współpracowaliśmy, przynajmniej do tej pory. Po Waszyngtonie spotkaliśmy się kilkukrotnie, po tym jak już wybaczył mi całą tę maskaradę, ale w większości przypadków miało to zupełnie prywatny charakter. Po tym, jak SHIELD upadło, a ja podjęłam pracę w CIA, miałam więcej czasu wolnego niż kiedykolwiek przedtem. Uporządkowałam więc swoje życie prywatne. Nawet zaczęłam ćwiczyć jogę, by się wyciszyć. Nie pomogło, więc wróciłam na strzelnicę.
Dlaczego zamieszkałeś w Waszyngtonie? 
 Chciałem zamieszkać w Nowym Jorku, na Brooklynie, SHIELD chciało nawet załatwić dla mnie mieszkanie niedaleko miejsca, w którym kiedyś mieszkałem z Bucky'm, jednak... To miejsce było tak przerażająco obce, że zwyczajnie uciekłem. Jak najdalej, do miejsca, w którym mieszkały ostatnie osoby, które pozostały mi z dawnego życia.
Pachnie mi tu wymijającą odpowiedzią. Stałeś się miłośnikiem zwierząt?
 Ja i wymijające odpowiedzi? To się nazywa oszczerstwem, moja droga, więc proszę mi tu nie snuć takich domysłów. I nie, nie jestem miłośnikiem zwierząt. Jestem za to gościem, który śpi po kilka godzin na tydzień, a polubił oglądanie Discovery.  

Marianna P aka moccaline

Wypadałoby się przywitać. Dobry wieczór wszystkim.
Jakie pytanie, którego prawdopodobnie wcześniej nie słyszeliście, chcielibyście, żeby wam zadano? - Pytanie do całej czwórki.  
moccaline z wattpada :)
N: Nie wiedziałam, który z nicków byś wolała, więc pozostawiam wybór tobie.
A jakie pytanie? Spytaj mnie o to, dlaczego uwielbiam Wiccana :P!

Sharon:
 Wszyscy pytali mnie o pracę w SHIELD, ale wydaje mi się, że nikt nie pytał mnie o życie poza agencją. A wbrew pozorom je mam. A raczej miałam. 
Steve:
 Bardzo mi miło. I muszę przyznać, że sam nie wiem, jakie pytanie powinno mi się zadać, a którego mi nie zadano.Wydaje mi się, że nikt nie spytał mnie nigdy o to, dlaczego zamieszkałem w Waszyngtonie, nie na Brooklynie jak za dawnych lat. Pamięć mam wyjątkowo dobrą, więc raczej się nie mylę.
Bucky: 
 Porozmawiajmy o surykatkach. Surykatki rządzą. Albo o pieskach preriowych. One też nie są złe.

o.

Przepraszam! Już się poprawiam! O jakiej Ty fabule w ogóle mówisz? ;p Nie ujrzymy jej xD choć kurczę, po polsku to tak źle brzmi.. xD
Obie nazwy idealne! Aż nie wiem którą doradzić :(
/Dlatego właśnie pewnych rzeczy się nie tłumaczy. I jaka fabuła? Ależ te notki mają dużo fabuły! W końcu trzeba włożyć, wyjąć, kilkukrotnie powtórzyć czynność, pojękując przy tym... Czymże to jest, jak nie fabułą właśnie :P?
/Cóż, z pewnością wykorzystam jedną z tych nazw, najpewniej pierwszą.
S: Sam mówiłeś, że ludzie w Internetach oglądają, powielają, przesyłają.. Dotrze to. Zrobimy ci wojenne tło! Usmarujemy smarem, włosy potargamy i zniszczymy koszulkę.
 Wybacz, ale naprawdę mnie to nie bawi. Zrobię to, co należy zrobić, jednak nie zamierzam kolejny raz robić z siebie małpy cyrkowej, która tańczy przed kamerą, zamiast ruszyć do walki. Zwłaszcza, że jestem jednym z tych, którzy odpowiadają za jej wywołanie.
B: Masz. To pytanie nachodzi następujące: co tu jeszcze robisz? Znajdź sobie chatę gdzieś daleko i nie wychodź z niej.
 Już raz znalazłem. Ale wbiły mi do niej służby specjalne, Steve i gość w przebraniu kota, który próbował poderżnąć mi gardło. Więc wolę zostać pod ziemią, zatrzaskując za sobą drzwi. 

o.

Wyszłoby jedno wielkie PWP xD porn witchout plot xD ale co racja to racja - Stucky należy dopieścić w tekście :)
I na to pytanie Bucky klęknie albo sam się zwiąże xD haha no to też fajnie komediowe może wyjść xD 
/Osobiście wolę tłumaczyć PWP jako "Plot What Plot?" Jakoś tak milej brzmi.
/Wiem! Nazwiemy tekst "Who is your daddy?" albo "Pięć razy, kiedy Bucky nazwał Steve'a tatuśkiem i raz, kiedy za nic nie chciał tego zrobić" :P Czyli poważne sprawy przedstawione w niepoważny sposób.
S: Jak nagrasz tylko filmik to większa szansa, że przeżyjesz?
 Ale mniejsza szansa, że do kogoś to dotrze. I wyjdę na człowieka, który potrafi tylko mówić, samemu będąc zamkniętym w jakimś bezpiecznym miejscu. A nie chcę nim być.
B: No dobrze, ale z fobiami się walczy. Więc my ci pomagamy w taki to pokrętny sposób. I na bank się mnie boisz, zrobię ci krzywdę. Prędzej sama siebie skrzywdze samym porywem na super żołnierza
 Nie mam żadnej fobii, nie boję się ludzi, a po prostu ich nie lubię. Tyle. Nie szukam przyjaciół, nie szukam znajomych, bo wolę być sam. I z tego, co wiem, mam takie prawo.

o.

Hahaha a to może moje też się da jakoś połączyć, co by ich tak dużo nie było? :p
Racja, to by było ciekawe. A wiem że nawet chyba film wyszedł o podobnej tematyce, że młody chłopak dziadka jakiegoś podrywa xD ale przy Stucku jest większy ładunek emocjonalny xD
A myślałam że to Bucky będzie Mariolką xD 
/Kilka da się połączyć, ale nie można nawrzucać ich zbyt dużo do jednego tekstu, bo wyjdzie nie trzymający się kupy miszmasz. A na to Stucky nie zasługują :P 
/I nie chodziło mi o to, że Bucky będzie podrywał dziadka Steve'a. Zupełnie nie. Bucky poderwie tego młodego pana idealnego, a potem puff, jego chłopak jest staruszkiem i co dalej? Bucky wciąż kocha Steve'a, Steve wciąż kocha Bucky'ego, ale że są idiotami, sami dorabiają sobie problemy. A potem Steve odmłodnieje i padnie pytanie rodem z taniego porno - "I kto teraz jest twoim tatusiem, co?":D
S: to może nagraj po prostu jakiś apel?
 A czy te dwie rzeczy muszą się wykluczać?
B: Wiem, że nie. Ale możesz chcieć się uspołecznić i mieć większe grono znajomych niż Kap, który zaraz i tak zajmie się Sharon i Sam, który będzie cały czas czujny czy ci nie odwala. I nie, nie przekonaja mnie słowa, że nikogo nie potrzebujesz i nie szukasz i nie chcesz i jedno wielkie nie.
 Skoro cię to nie przekonuje, to mało wiesz. Może jestem introwertykiem, co? Albo mam jakąś nerwicę społeczną czy coś i po prostu boję się ludzi? Nie ładnie tak oceniać.

Rivoletta

Przyznam się że ja nawet za filmami Marvela nie przepadałam dopóki nie oglądnełam Cap 1 i 2. Wtedy to wszystko poszło już lawinowo. Szkoda tylko że niektórzy wolą wymyślać dziwaczne rzeczy zamiast trzymać się charakteru postaci. Najczęściej spotykałam się z ff gdzie Bucky nic nie potrafił i potrzebował jakieś dziewczyny która w niespełna miesiąc naprawia mu życie albo jest tym złym co musi zginąć.
Nie, to jest pomiędzy Rumplem (który ma żone w ciąży) a Złą Królawą. Teraz to trzeba rozróżniać (są ich dwie) bo o tej chemii mówiła właśnie Regina.
Ejjj faktycznie teraz tego nie zapomnę. A imię Randall kojarzy mi się z grą The walking dead.
A jakie jest twoje osobiste zdanie na temat planu Steva
/Matko, jak ja nie cierpię opek, w których Bucky przedstawiany jest jako ostatnia sierota, która nie potrafi nawet zrobić sobie kanapki bez pomocy Jedynej i Prawdziwej Miłości Swego Życia. A potem puf, Bucky po tygodniu zachowuje się jak zwykły dwudziestolatek, który cudownie ozdrowiał. Ze Steve'm to samo - spotyka Tę Jedyną i puf, jaka znowu Peggy, jaki znowu Bucky? A jeszcze bardziej nie trawię postaw typu "Loki to biedny, skrzywdzony dobry człowiek, który został zmuszony do inwazji na ziemię! A Bucky to morderca, który pracował dla Hydry!" oraz "Steve to buc, który robi dziecko jakiejś pannie, zdradza ją i porzuca, a święty Tony, którego zdradziła ta wstrętna Pepper, wiąże się z byłą Capa i traktuje jego dziecko jak swoje/ jest w związku z przyjaciółką ex Capa i adoptuje jego dziecko". A na wattpadzie sporo jest tych ostatnich koszmarków :/ 
/Naprawdę cieszę się, że nie wróciłam do oglądania OUaT, bo dzięki temu nie zepsułam sobie opinii o tym serialu. Obejrzę sobie kiedyś pierwszy sezon, wyrzucając z pamięci to, co dzieje się w kolejnych.
/Jakie jest moje zdanie? Powiem tak - nawet nie zdajecie sobie sprawę, jak boli mnie pisanie niektórych notek, bo całym sercem popieram Team IM. Plan Steve'a może wydawać się wyjątkowo głupi, ale dajmy mu szansę, bo większość jego planów taka przecież jest, a działają! Dajmy mu kredyt zaufania.
Sharon, Co u ciebie słychać?
 Uświadomiłam sobie, że spotykam się z niereformowalnym idiotą, który ma niewykształcony lub upośledzony instynkt przetrwania. A nie chciałam wierzyć, kiedy mnie ostrzegano.
S, My? Wszyscy których się dotychcas pytałam uważali ten plan za idiotyczny więc to będzie dla mnie zdiwienie jak ktoś będzie pozytywnie to odbierał.
I czy ty masz mniej więcej plan co będziesz tam robił oprócz tego że się tam pojawisz?
 Bucky nie jest zbyt obiektywny, ponieważ każdy mój plan kwituje stwierdzeniem "głupota" lub "idiotyzm". No i nie krytykowali planu, ponieważ jego jeszcze nie mamy, a sam jego koncept, co jest sporą różnicą. Wszystko wymaga dopracowania, dokładnego ustalenia jak to rozegramy i co dokładnie zrobimy. Ponieważ tego jeszcze nie zaplanowałem.
B, A będziesz chciał mu go wybić z głowy?
 Dlaczego kolejna już osoba chce, żebym to akurat ja wybił mu to z głowy, co? Od razu Rogers nie ma nikogo innego?

Astrid Löfgren

N, jak to nieujarzmione psiaki na krótkiej smyczy – prędzej zacznie szarpać, niż się podporządkuje. Taki to już typ.
Ja tam głosuję, żeby szedł razem z Bucky’m. Co dwóch super-żołnierzy to nie jeden. Razem będą mieć większą siłę przebicia. Nie no, oczywiście, że Steve zaczyna poddawać się presji. Na tu i teraz sposób wydaje się całkiem logiczny, bo rzeczywiście mógłby coś tym zdziałać, co nie zmienia faktu, że głupi, bo jak ten debil by się wystawił i zaprosiłby tym samym snajperów do strzału. 
/Ostatnio chłopak troszeczkę, minimalnie, bo minimalnie, ale się utemperował, więc może jest dla niego nadzieja?
/Steve jest zdesperowany, nie głupi. Nie pójdzie tam sam, do tego w samym podkoszulku. Mają snajperów? Super, on ma mundur wzmocniony vibranium, gościa, który potrafi zabić kogoś z czterech tysięcy metrów i to strzelając przez własne ramię, i Wandę. Ba, teraz ma już nawet laskę, która potrafi się teleportować. Dajmy mu więc kredyt zaufania, wierząc, że odpowiednio to wykorzysta i nie da się zabić jak laik. 
Steve, nie wystawisz się na ostrzał, co? Chyba musiałbyś mieć zbroję z vibranium, albo jakieś pole wokół siebie, które odrzucałoby pociski, żeby przeżyć. To oczywiste, że będą chcieli cię zdjąć. Ta banda oszołomów nie odpuści.
 Mam mundur wzmocniony włóknami z vibranium. Mam też w drużynie kogoś, kto potrafi stworzyć kuloodporne pole. Teoretycznie spełniam więc te warunki. I spokojnie, nie zamierzam biernie wystawić się na ostrzał z nadzieją, że może jednak tam nie zginę. Póki nie będziemy mieć planu dopiętego na ostatni guzik, nie zrobię niczego głupiego. Nie jestem samobójcą, który chce odejść w wielkim stylu, na oczach tysięcy ludzi.
Sharon, jakieś sugestie, co mógłby w tym swoim planie zmienić?
 Steve nie ma nawet jeszcze żadnego planu, Ma tylko sam zarys, z którego wynika, że planuje zrobić coś głupszego, niż dotychczas, i że za nic nie zamierza odpuszczać. Możemy więc jedynie dopilnować tego, by nie dał się zabić.
Bucky, mam ambicję zostać twoim ulubionym wrzodem. Ale chyba za wysokie progi, więc gorąca prośba – nie likwiduj mnie, ja tak tylko z dobrego serduszka cię dręczę.
A bo to musisz się jakoś zwracać? No nie wiem, coś mi się ubzdurało albo i nie, że zawsze zwracasz się w ten sposób złośliwie. I nie lubię tego. I już.
 Och, nie przesadzajmy, aż tak wredny to nie jestem... Jestem? Dobra, może jestem.

o.

Bardzo się cieszę, że piszesz z moich wyzwań tekst <3 ale czy ostatnio też tak nie było? Co by jakiś oskarżeń nie zarzucali, że tylko moje xD
Za tekst drobnym maczkiem- ależ oczywiście <333333333333333333
Ale mentalnie Steve bronił? :p on chyba z "roli" nigdy nie wyjdzie xD chcesz opisać, jak miłość życia Bucky'ego umiera w jego ramionach? :( czy bardziej coś fluff? xD
Ale mógłby klnąć też i dowoli xD kuwa nie jest brzydkim słowem xD
/Twoich wyzwań nazbierało mi się najwięcej, więc siłą rzeczy tekst na nich oparte pojawiać będą się częściej. Choć tekst o Stucky i dzieciakach będzie opierać się na na wyzwaniu twoim (o zięciu), Blue (o dzieciach) i szerly x (o weselu). 
/Nope, nie chcę nikogo uśmiercać. Po prostu nie spotkałam jeszcze Stucky, które poruszałoby ten motyw, więc sama chcę się za to zabrać. Steve i Bucky wciąż się kochają, emocjonalnie nic się między nimi nie zmieniło, ale jednak Steve stał się staruszkiem, a Bucky wciąż jest młodym mężczyzną.
/Steve już może kląć do woli. Kto zabroni Kapitanowi Ameryce :P?
S: Albo obrócą kota ogonem. A to sprawie nie przysporzyłoby zwolenników waszych. To tego nie rób?
 Po takich protestach w sieci pojawiają się dziesiątki nagrać, które powielane są setki razy. Nie da się skutecznie usunąć czegoś z internetu, to zawsze gdzieś tam pozostanie i wróci. I to już działa na naszą korzyść.
B: Okej. Udajmy że tego nie powiedziałam. Czujesz się nieswojo przy mnie? Ale jak? W sensie nieswojo z negatywnym poczuciem, czy jakby pozytywnym poddenerwowaniem, bo chciałbyś dobrze wypaść?
 A dlaczego miałbym chcieć przed tobą dobrze wypaść? Nie jestem zakochanym w tobie szczeniakiem, bardzo mi przykro, więc nie trzęsę portkami przed każdą rozmową z tobą, bojąc się, czy czasem nie palnę gafy.