29 marca 2017

o.


B: "chcę"? Czyli jednak nim manipulujesz? Spoko. I nie. Nie obchodzi mnie to.
 Zwykłe przejęzyczenie się, czego łatwo domyślić się z kontekstu i drugiej części mojej wypowiedzi. Każdemu może się zdarzyć, nie? Więc hamuj oskarżenia.

o.

S: Kapitan Ameryka odmawia pomocy? I to w której nic mu się nie stanie, nic nie utraci, nikogo nie musi zabić..
 Nie Kapitan Ameryka, a Steve Rogers, który nie będzie rozbierał się publicznie, ani wrzucał takich treści do internetu. Naprawdę nie sądziłem, że brak chęci pozowania półnago w internecie będzie takim problemem. Wciąż najwidoczniej wielu rzeczy nie rozumiem.
B: Ależ oczywiście. Przynajmniej jesteś koleżeński względem Kapa.
 Niech robi, co chce. Ja tam w jego decyzje nie wnikam, jeśli nie tyczą się mnie.

o.

S: Eee to było pokaz dobre serce? Przez ciebie ortografii nie potrafię? 
 I tak się nie rozbiorę. Nie mam tego w zwyczaju i nie zamierzam tego zmieniać. Masz internet, więc wierzę, że znajdziesz innego ochotnika.
B: nie mniej od ciebie
 Jeśli chciałaś mnie tym obrazić, to nie wyszło. Nuda nie jest taka zła. Wręcz przeciwnie. To taka miła odmiana.

o.

 S: Steve, nie karaj mnie.. Ukarz dobre serce.. Pomóż mi.
 Więc mam cię nie karać, ale... mam karać dobre serce? Tak, teraz już dokładnie wiem, co mam zrobić. I nie, nie rozbiorę się.
B: Raz byś mi pomógł. Raz.
 Nie. To by było zbyt nudne.

o.

S: Naciagnij koszulkę na twarz? Inaczej przyjdzie płacić mi warunek, nie stać mnie.
 Polecam więc nie odkładać tak ważnych spraw na ostatnią chwilę. Dzięki temu unikniesz takich sytuacji.
B: Steve nie jest fajnym kolega, życzy mi bym nie zaliczyła przedmiotu i warunek płaciła.
 Em... Więc masz problem? Nie wiem, czego innego w sumie się spodziewałaś. Mam pobiec i go przekonać do zmiany zdania? No chyba nie.

o.

To niech się rozbierze, by blask sprawił, że zaniemówię xD Przyszłego tatuśka? Hahah chyba tym bardziej nie xD
Tego się nie da zrobić!
 Toć jak Bucky podłapał już, że tego chcesz, to już wcale tego nie zrobi. Jakbyś tego nie chciała, to już inna bajka... :P A Steve? Cóż... Cierpliwości życzę!
S: Wiesz, co.. Mam zastój weny, potrzebuję naszkicować młodego Apolla na wczoraj na zaliczenie.. Mógłbyś zdjąć koszulkę? Twarzy nie potrzebuję, bez obrazy. Bo już nie wiem co zrobić, nic mi nie wychodzi...Pomóż..
 Przykro mi, ale nie przejawiam androgenicznego typu urody. Ani ekshibicjonistycznych zapędów, które pchałyby mnie do rozbierania się w internecie. Jaka szkoda.
B: Koleżanki nie bywają fajne
 Nie powiedziałbym. Ja tam ją lubiłem.