20 października 2016

o.

Zużyciem? :p mogłam w sumie taką literówkę palnąć xD no dobra mogą być miesiące xD ach te kompleksy Steve będą rosnąć xD

Em. Może oni to tak tylko częściowo się wzorują? Wiesz, może mają w planach coś stworzyć /nagrać co bedzie pasowało do ich wizji? Plus pamiętajmy o tych falach których komiksy nie interesują a aktorzy bądź po prostu fabuła bez zaznajamiania się ;p
(dostaniemy Herkulesa?)

Temu pytałam się o resztę kamieni :p teraz pytanie skąd Bucky zna się i pamięta o tym :p
/Rosły przez tyle lat, że te kilka miesięcy zbyt wiele nie zmieni. Zwłaszcza, że jak wyląduje na treningu wojskowym, będzie zbyt obolały, by myśleć :P

/Mówię właśnie o filmach, nie komiksach. W filmie "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" Logan zmienia przeszłość, dzięki czemu w 2023 roku mutanci mają się świetnie, a on i Charles trzymają się bardzo dobrze. "Logan", który dzieje się już po "Przeszłości..." ma miejsce w 2024 roku. Mutanci są na wyginięciu, sceneria wygląda na jakiś post-apo western, a Logan i Profesor strasznie się postarzeli - np. klik i klik. Przez rok. Więc ktoś tu chyba nie ogarnia własnego uniwersum. 
/I nope, Herkulesa nie dostaniemy. Ale najprawdopodobniej Wolvie zaciuka własnego syna. 

/A skąd Bucky zna i pamięta ciekawostki o surykatkach :P?
 W: przecież Steve i Sam to spoko ludzie.
 Nie mogę zaprzeczyć. Jednak znam ich od ponad roku, więc już dawno ich "znalazłam".
S: coś tak zmarkotniał? Chciałeś go czymś zaskoczyć? Do kolacji dołącz zapalone świeczki, choć pewnie i to go nie zaskoczy bo nawet nie zauważy marudząc
 Zapalone świeczki? Nie, lepiej nie. Boję się nawet pomyśleć, co mógłby mi nimi zrobić, gdyby kolacja mu nie zasmakowała.
 
B: Czy jakimś cudem przejrzałeś skarbiec T'Challi? Czu surykatki zrobiły się nudne i oglądasz dokumenty o biżuterii i tym podobne?
 A żebyś wiedziała, że tak, oglądałem dokument o diamentach. To było bardzo... pasjonujące.
 

o.

Nie musisz sprowadzać mnie do jednego ;p
Plus za tamten klik doszło Ci wyzwań ;p
Haha ale on już ma drużynę, której nie chce opuścić ;p tylko śmierć ich rozłączy! ;p

Melodia mi strasznie przypominała stare westerny, więc jestem ciekawa czy coś z tego przemycą xD I czy na końcu tej małej wydłubali oczy? ;p
/Zauważyłam nowe wyzwania i muszę doczepić się do "Noc, parę nocy przed zużyciem serum". Steve i Bucky nie widzieli się wtedy przez kilka miesięcy, więc to jest tak trochę jakby niemożliwe do zrealizowania bez większych zmian w kanonie, więc zmienię noce na miesiące :) 
/Śmierć ich rozłączy, mówisz? Proszę cię, to jest świat Marvela. Chyba nikt nie wierzy, że ktoś tam umiera na stałe :P Ale nie, ja nikogo nie zamierzam już ożywiać.

/Cała historia wzorowana jest na serii "Old Man Logan", więc elementy starego westernu są wręcz obowiązkowe. I ciekawi mnie jedno - końcówka "Przeszłości, która nadejdzie" dzieje się ponoć w 2023 roku, mutanci mają się super, Xavier dobrze się trzyma, Logan też, a w 2014 roku mutanci niemal wyginęli, Profesor ma Alzheimera i znacznie się podstarzał, z Loganem też nie jest najlepiej. Ktoś tu chyba nie ogarnia linii czasowej własnego uniwersum. Znowu.

+ Czerwone diamenty istnieją, ale są niezwykle rzadkie, a przez to wyjątkowo drogie. Znalezienie  czystego czerwonego diamentu, bez żadnych dodatkowych odcieni i kolorów drugorzędnych jest wyjątkowo trudne, nie niemożliwe.
W: Ale znalazłaś?
 Nie. Dlatego, że nawet nie szukałam.
S: Przejęzyczyłam się! 
 Czyli nie mam szukać dla niego czegoś takiego, tak? Dobrze wiedzieć.
B: Ale to masz na myśli, rubiny, granaty, topazy czerwone, rodolity? Kwarce czerwone pewnie odpadają bo wyglądają jak szkiełka?
 Nie, słońce, mam na myśli czerwone diamenty. Nie jestem tani, dlatego wybrałem akurat je. 

o.

No ale co one mają wspólnego ze sklepami? Nie łapię połączenia xD piszę o postaciach fikcyjnych co mogą robić etc, ale nie upadłam tak nisko by potrzebować pójść do sex shopu z myślą o nich.. I co bym miała tam kupić? Śmietanę aby na twarz prysnąć, bo akurat taki był komentarz "co innego na twarz", więc tak no.. Co innego jest pisać a co innego robić? :p
Jeszcze ze mną tak źle nie ma bym żywe zastępowała sztucznym ;)
A może powinien padać każdy po kolei bo do Sama nie pasują? :p znowu komuś umniejszasz :p
/Tylko żartowałam, nie musisz spowiadać mi się ze swoich list zakupów :P
/I może zamiast pozbywać się wszystkich wokół, odeślę Sama do Wakandy? Tam nie będzie się wyróżniał.

+ Niedawno rozmawiałyśmy o nowym filmie o Wolvie'm. Film będzie nazywać się "Logan" i pojawił się pierwszy zwiastun - klik. Świetny klimat, który zapowiada kameralną historię. I to może się udać.
W: A jak tam nawiązywanie przyjaźni z innymi?
 Nie szukałam tam przyjaciół. Naprawdę, to była ostatnia rzecz, o jakiej myślałam.
S: Puścisz mu ogród łabędzi? A ile czasu na rozmowy z Sharon byś miał.
 Ogród łabędzi? To coś związanego z "Jeziorem łabędzim"? Nawet nie udaję, że znam się na balecie, dlatego pytam.
B: Ale taki szmaragd jak najbardziej.. Albo agat piaskowy, nefryt..
 Przyjmę ewentualnie czerwone diamenty w białym złocie, Będą pasować mi do protezy.

Astrid Löfgren

N, no gdzie. Co najwyżej podłoga by go zaatakowała, ale to nie jego wina przecież.
Ej, faktycznie! To chyba było odnośnie Steve’a. Zmyliło mnie „Ten człowiek jest jebaną maszyną (…)”. Maszyna raczej się kojarzy z Winniem, a nie Steve’m. Chyba że to tyczy się jego postury. No ale nie wiem, nie znam się. Jak trzy scenariusze? Już cztery! No i napisałam, jeszcze błyszczy na tablicy <3 Specjalnie nawet sprawdziłam ile trwa edukacja medyczna i później specjalizacyjna w warunkach amerykańskich. Wyszło mi, że babeczka powinna podchodzić pod czterdziestkę, jeśli jest tak zajebista, jak Stevie twierdzi. Niby młody wiek, ale ta tutaj chyba jest sporo młodsza, biorąc pod uwagę jej dziwne niewyżycie. 
/Albo jakaś ściana. Albo woda, bo za bardzo przechyliłby się na poręczy. Albo jakakolwiek inna powierzchnia, bo chłopak ma taki talent, że nawet powietrze mogłoby mu podjeść.
/Może Steve jest tak boski, że porównała go do tzw. seks maszyny :P? Stąd te cztery scenariusze? Przynajmniej tak to sobie tłumaczę. I widziałam komentarz <3 Laska na pewno nie jest koło czterdziestki, bo na warunki opkowe to już stara babcia (dlatego Pepper i Tony są nagminnie odmładzani o dziesięć, a nawet dwadzieścia lat) i nie spotkałam jeszcze OCki, która choć przekroczyłaby trzydziestkę. I ciekawe czy w odpowiedzi padnie nieśmiertelny argument ..to tylko fikcja''.
Wanda, taki bunt mógłby się skończyć zagładą zwyczajnych ludzi. Może to zbyt apokaliptyczna wizja, ale niestety możliwa.
 Dlatego musimy coś zrobić. Inaczej wygrają najsilniejsi. A oni wcale nie muszą być dobrzy.
Steve, są sposoby. Translatory jakieś, czy coś. Z błędami jeszcze bardziej by go gryzło i może by się dzięki temu szybciej nauczył. 
 Chyba, że nie wyłapałby błędu. A podłapałem już jego tok rozumowania na tyle, by wiedzieć, że jeśli ktoś zwróciłby mu uwagę, oskarżyłby mnie o to, że chciałem zrobić z niego idiotę. I znów by się obraził.
Bucky, teraz ci mówię poważnie, że to nie było miłe. Naprawdę nie. Rozumiem, żarty żartami, ale mnie to nie bawi.
 Poważnie, dziwi cię to, że jestem niemiły? No normalnie nikt się tego nie spodziewał. Przeprosiłbym, ale to już mógłby być zbyt wielki szok.

o.

Najpierw odpowiedni nastroj a później miód na skołatane serce xD powiedziałabym co innego ale to raczej na twarz xD
Nie maskę a te okularki na twarzy :p z filmowej wersji xD
Więc masz kryterium zabijana postaci pod względem kolorystyki? Ciekawe...
Ja tam lubie czerń i czerwień! :p
/I właśnie przez takie komentarze zadziwiająco trudno było mi uwierzyć w to, że nie odwiedzasz pewnych sklepów. Hm, jeszcze dziwisz się dlaczego :P?
/No ba, że tak, prezentacja jest najważniejsza. Później wezmę się za blondynów, a raczej za blondyna - przykro mi, Steve - który nie będzie pasował do ciemnowłosej grupy. Potem padnie na sama. Ale hej, tym razem czarny nie umiera pierwszy, więc nie jest tak źle.
+ klik 
W: Normalnie coraz bardziej cie lubie!
 
S: Nie martw sie, znając serum to chwile by podobało i byłyby jak nówki.
 Bardziej od siniaka na ramieniu bolałyby ciche dni i mordercze spojrzenia, które posyłałby mi podczas ignorowania mnie.
B: Nie złość się.. My tak z dobrą energią do ciebie przychodzimy i z wyznaniem miłosnym i klejnotami. Bądź jak dzisiejsza młodzież i rzuć się na klejnoty łamiąc mi serce
 Złoto i klejnoty nie pasują do mojego typu urody, przykro mi.

Rivoletta

Brzmi nawet ciekawie. Może kiedy skończe OUaT i Supernatural to się skusze.
Jeszcze eba dodać że to chodzący paradoks. Bez tego jego obraz jest bez wyrazu.
Co prosze? Chyba po ukończeniu szkoły i studiów nie będę zaglądać do polskich utworów z epoki romantyzmu.
/Zabierając się za oglądanie "Wikingów", musisz przygotować się na dużą dawkę przemocy, która jest czymś naturalnym dla scen batalistycznych i wypraw łupieckich. Ale jeśli lubisz silnie postaci kobiece, Lagertha na pewno przypadnie ci do gustu. 
/I właśnie dlatego tak uwielbiam Bucky'ego. W superbohaterskim światku mało jest takich postaci jak on. Nie jest super-hiper-duper-męskim bohaterem, który wynosi bezbronne niewiasty z płonących budynków, jada tylko krwiste steki i zalicza laskę za laską. Nie, on często robi za księżniczkę do ratowania, nosi koczki i kolorowe fartuszki, lubi dostawać kwiaty, przez całe życie miał tak naprawdę jedną, góra dwie dziewczyny, a wolny czas spędza na zajmowaniu się nie swoim dzieckiem. 
/Nie, wróć, przepraszam, na chmurce spływał Kordian. Konrad był tym od wielkiej improwizacji i bluźnienia przeciw Bogu,
W, A jak tam sytuacja na świecie?
 Tak samo źle. Ścigają kolejnych Nieludzi, a kolejne protesty niczego nie przynoszą. Władza najwyraźniej udaje, że ich nie widzi.
S, Bucky jest obrażony, co za nowośc.
Co słychać u rodziny Scotta?
W takim powodzenia z jego humorkami
/Bucky czasem miewa okresy, w których nie jest obrażony na cały świat. Tak, wiem, to coś zaskakującego.
/I cóż, z tego, co mówi Scott, ACTU cały czas ma oko na jego córkę, mając nadzieję, że postanowi się z nią spotkać. Hank Pym mówi, że jego także śledzili.
B, Czy ja wyczuwam w tym tekście ironie?
 Ja i ironia? Nie, nigdy. Jak możesz mi to zarzucać?

Astrid Löfgren

N, wykorzystywał swoje najbardziej tajne z tajnych techniki. Nikt tak nie potrafi.
Komondor <3 Idealny pędzel i mop w jednym.
Bo przecież tak ciężko zapytać pacjenta o zgodzę na nagrywanie, a jeśli się nie zgodzi, to notować pojedyncze, najistotniejsze słowa i po sesji wszystko, co się pamięta, zapisać. Zdecydowanie ona też ma te książki. I jeszcze pewnie dla nich psychiatra i psychoterapeuta to zawody tożsame. Miodzio. I studwudziestominutowa sesja? Poważnie? Nie dziwne, że ten na początku to wariat. I praca magisterska na psychiatrii, ach te Portland <3 No ale pani Noemi jest chyba psychiatrą, neuropsychologiem aka psychologiem klinicznym (może stąd ta magisterka?) i psychoterapeutką (swoją drogą ciekawe, jakiej szkoły, bo poznawczo-behawioralne podejście – które przy fobiach powinno być – to to nie było), prowadzi dwugodzinne sesje raz w tygodniu z każdym pacjentem, i leci na Bucky’ego. Biedny Bucky. Z jednej strony boli mnie bzdurność tego tekstu, a z drugiej śmieszy. Kuźwa, podstawowe informacje są przecież dostępne w internetach, ale jak widać risercz to nie jest drugie imię pani ałtorki. Mam ochotę jej to wypisać. Albo zapytać o te w/w sprawy. I chyba to zrobię. 
/Mam dziwne przeczucie, że przy wykorzystywaniu najbardziej tajnych z tajnych technik, zaliczyłby glebę co najmniej dwa razy i to w bardzo efektywny sposób. Trzeba w końcu wykorzystać motyw pt."Well, Bucky Barnes is an idiot".

/Chwila, to ona aktualnie nie leci na Steve'a? Jasne, wystarczy spojrzeć na okładkę, by wiedzieć, że potem przerzuci się na Bucky'ego, który najpewniej cudownie ozdrowieje i będzie zachowywał się jak przykładny obywatel, ale teraz chyba to przez Steve'a ma w głowie "gotowe trzy scenariusze z kategorii plus osiemnaście". I tak, proszę, napisz ten komentarz <3 Jestem naprawdę ciekawa czy skasuje koment od razu, czy jednak odpowie, dając odpowiedzi na kilka z naszych pytań.
Wanda, więc jak to wszystko twoim zdaniem powinno wyglądać?
 Nieludziom powinno pomagać się w opanowaniu mocy i w powrocie do świata. Robienie z nich zarazy, największego zła tego świata, próby przemienienia ich w broń w tym nie pomogą. Nikt nie chciałby przeżyć buntu wściekłych Nieludzi, a prędzej czy później do niego dojdzie.
Steve, i w kilku językach, jeśli zachowa ich znajomość.
Zatem możesz dopisać do listy kolejny sukces. 
/O nie, nie znam rosyjskiego alfabetu, więc ten napis mógłby pozostawiać wiele do życzenia. Nie mam za grosz talentu do języków, nawet ze swoją super-pamięcią. Więc moim największym sukcesem w tej dziedzinie, jest nauczenie się kilku zwrotów po niemiecku i francusku. Nie ma się raczej czym chwalić.
Bucky, nienawidzę cię.
 Nie ty pierwsza i nie ostatnia, więc przeżyję.