6 marca 2017

Astrid Löfgren

#1 N, po co logika, po co sens. Ma być bum. Bez bum nie ma zabawy.
Dobrze to o niej świadczy. Denerwujące są takie trolle. Swego czasu namiętnie obserwowałam fora na filmwebie. Na niektórych nie można było się przepchnąć przez lawinę informacji bez poznania całości fabuły. To wkurza jak cholera.
#2 To zadziwiające, z jaką łatwością ludzie są w stanie przywiązać się czy przyzwyczaić do różnych rzeczy na różne sposoby.
Tak, to pamiętam <3 Jak się nad nim rozczulałam, chuchałam i dmuchałam, uważając na słowa. Ale to była zła strategia. Ja w niego wierzę! W końcu nadejdzie dzień, w którym spełni swoje marzenie i doprowadzi mnie do szału na trochę dłużej niż pięć minut.
/I bez sucharów. Suchary muszą być, bo bez sucharów nie ma zabawy. Chyba, że mówimy o DC. Wtedy musi być mhrok, dużo mhroku, slow-motion i ciemnych filtrów.
/O tak, pamiętam jak bodajże z okazji premiery CA:WS zawędrowałam na filmweb, a tam pierwszy temat pełen nieoznaczonych spojlerów, które widziało się bez otwierania tego tematu </3 Nie pamiętam, jakie konkretnie sceny ktoś postanowił wypunktować, ale zdradził bodajże twist z Natashą podszywającą się pod członkinię Rady, zdradę Sitwella i coś związanego z Bucky'm. Bolało, bo na ten film czekałam jak na żaden inny z MCU.

/Tak teraz myślę i myślę, i ciężko byłoby mi się odzwyczaić od bloga. Aż nie miałabym co ze sobą zrobić :P
/Musisz mi wybaczyć, ale śmiałam się podczas czytania odpowiedzi. Jak ty szybko przeszłaś z nadopiekuńczości do stania się złą, dręczącą go kobietą! Biedny Bucky, tyle znosić.
S, B, uwielbiam was. Mówiłam już to? No ale czego nauczyłeś się gotować, Steve, pochwal się? I garncarstwo? To dość rzadko spotykane zainteresowanie. Wolę nie pytać, co to za dramaty.
S: Cóż, nie, raczej nie mówiłaś, ale dziękujemy. Mówię "my", jako że chyba w takich sprawach mogę wypowiadać się w jego imieniu po tylu spędzonych razem latach i wyrażonych na to zgodach.

B: "Tylu latach". Przyznaj się po prostu, że nie wiesz po ilu dokładnie, bo jeśli ja miewam humorki jak baba - bez obrazy, jakby co - to ty zapominasz o rocznicach jak stereotypowy facet.

S: Raz! Raz zapomniałem! Raz na dwanaście lat!

B: O raz za dużo. 

S: Przeprosiłem! Wieczorem się zreflektowałem i zrobiłem dla ciebie kolację. I nawet nie spaliłem wtedy pieczeni, a wiesz, że jak na mnie to był wielki sukces.

B: Ba, nawet wody wtedy nie spaliłeś. Szkoda tylko, że wlałeś ją przypadkiem do jednego z pierwszych kubków Grace.

S: O tak. Są naprawdę wspaniałe, ale lepiej używać ich jako kubków do ołówków i pędzli niż wlewać do nich płyny. Bywały mało wodoszczelne. 

B: Ale poprawiła się.

S: I bardzo się z tego cieszymy. Mamy dzięki temu unikatowa naczynia.

o.

Bo Mulan to Chiny? A one napędzają rynek światowy? No i to jest ich legenda, która wydarzyła się na prawdę prócz miłości? ;p Albo i miłość była, kto tam wie co prawdziwa Mulan robiła 12 lat w wojsku xD
Natasza, Nathaniel.. Nazwał z miłości do niej syna! Czyż to nie romantyczny gest? Ukazujący jego złamane serce? ;o
Haha Ty byś dała radę xD Ale nic Ci już nie dokładam ;* xD
/A no tak, przepraszam. Zapomniałam, że takie zarzuty można mieć tylko do niektórych nacji i mniejszości. Zmieniają białoskórego bohatera na czarnoskórego - Bardzo dobrze! Czego się czepiacie?! Kolor skóry nie jest ważny! Zmieniają bohatera azjatyckiego pochodzenia na czarnoskórego - Kogo obchodzi kolor jego skóry?! Zmieniają jakiegokolwiek bohatera na białoskórego - Rasiści, na stos z nimi!!!!!! Kocham czytać takie gównoburze <3 Są prawie tak samo fajne, jak te o aborcji :P
/Dzięki Bogu, że nie urodziła mu się kolejna córka, bo na pewno w opkach pojawiłyby się teksty o tym, że nazwał ją Natasha/Natalia ze względu na swoją prawdziwą miłość :/
/Nope, nie dałabym :* Chciałam opisać coś takiego przy okazji mojego trzyczęściowego "Domu", ale odpuściłam, bo niezbyt dobrze mi to wyszło. 
I: A w której to jesteś klasie? Widzisz? Wprawiłeś go w kompleksy.
 W szóstej. Rodzice mówią, że "przeskoczyłem" pół klasy, a później całą, bo "za bardzo wyprzedzałem materiał". Wolałem poprzednią klasę, bo tam było fajniej, ale teraz się nie nudzę na lekach. Ale trochę szkoda, bo moi koledzy zostali tam. Ale gramy razem w baseball. Więc nie jest tak źle.
G: Aaaa, ta ciocia Laura. Mogłaś napisać "Najlepszy na równi z Tatą Steve", a przecież oni nie są zazdrośni o uczucia jakie z Ianem ich darzycie, prawda? A kubek z pewnością mu się spodoba!
 Ja i kocham tak samo - bardzo, bardzo mocno!
 
S: Za to pewnie nadrabiasz w łóżku.. Ale może gdybyś gotował dla Bucky'ego w samym fartuszku to zjadłby wszystko co przygotujesz po uprzednim.. Przygotowaniu ciebie.
B: No weź, pożartować nie można
S: Próbowałem tej taktyki. Nie wyszło. Bucky zamiast się rozkojarzyć i zjeść bez gadania to, co zrobię, stwierdził, że... 

B: Zdecydowanie lepiej robisz loda niż jajecznicę.

S: Tak. I to było bardzo pokrzepiające.

B: No ale co poradzę, że taka jest prawda? Kiedyś zamiast jajecznicy wyszedł mu prawie omlet.

Astrid Löfgren

N, istnieją na świecie rzeczy nieodgadnione. Ta jest jedną z nich :P
Przynajmniej nie obraziła się śmiertelnie i zmieniła, co trzeba. To dość ciekawe, że ludzie czasem w ogóle nie myślą. Albo myślą i prowokacyjnie wwalają spojlery, gdzie tylko się da, ale to chyba nie ten przypadek.
/Podobną rzeczą jest to, dlaczego Hydra nie przejęła Steve'a tuż po jego rozmrożeniu i dlaczego pozwoliła Avengers powstać. Spoiwem był Coulson, jeden z najlepszych agentów SHIELD, więc wystarczyło się go pozbyć. W tym przypadku prościej byłoby czemuś zapobiec niż potem z tym walczyć.
/Ona akurat nie pomyślała, do czego się przyznała, a do tego przeprosiła. Ale są osoby, którym radość zdaje się sprawiać psucie innym s eansów takimi spojlerami i to tak znaczącymi.
Steve, Bucky, który mi opowie, co się zmieniło od waszej ostatniej wizyty tutaj?
B: Em, Steve zaczyna uczyć się gotować coś więcej niż wodę?

S: Bardzo zabawne, boki zrywać, naprawdę. Na starość humor zaczyna ci siadać, Buck.

B: Jesteś ode mnie starszy o cztery lata, jakbyś zapomniał, emerycie.

S: Ale młodość lepiej się mnie trzyma. 

B: Skromność też...

S: A przechodząc do tematu. Ian przeskoczył kolejną klasę, Grace zaczęła interesować się garncarstwem, kot zaczął mnie wpuszczać do własnego łóżka, a Bucky się postarzał, nad czym rozpacza.

B: Bucky się co?!

S: Jedynie cytuję twoje słowa. Mogę powtarzać, że jesteś wspaniały, boski, młody, a trzydziestolatkowie zazdroszczą ci urody, ale ty i tak będziesz wiedział swoje. Mówili mi, Steve masz szczęście, nie będą dotyczyć cię kobiece dramaty. A tu okazało się, że tak naprawdę jest. Bo jego dramaty są jeszcze gorsze.

B: Jesteś okropny.
 

o.

To źle że Gaston ma kumpli, jakby miał koleżanki to one by tak mogły myśleć xD
Może się kiedyś doczekamy księcia geja? :p
A nie sorry! Mamy, ale bi xD od Mulan Chen xD
Bo te dzieci zrobił z obowiązku, nie z miłości. Jak możesz próbować stanąć na drodze jego szczęścia?
No tak, przecież Steve nie ma morali starej daty i uważa że każdy może z każdym -.- 
/O, o, właśnie! Skoro przeszkadza komuś, że postać w najlepszym przypadku trzecioplanowa miałaby scenę sugerującą inną orientację, to dlaczego nikt nie bojkotuje "Mulan"? Czego tam nie ma! Transwestytyzm, biseksualizm, dyskryminacja kobiet, seksizm, rasizm, uprzedzenia rasowe! Jak mogli jeszcze nie zakazać tej bajki?! A "Mała syrenka"? Zoofilia!
/Wiem, że Clint ma silne poczucie obowiązku, ale żeby kurczę aż trójkę zmajstrować i to z taką różnicą wieku? Chociaż czekaj... Nataszeńka kręciła ze Steve'm, więc biedny Clint poczuł się odrzucony i zrobił małego Nathaniela. To ma sens! A Steve? Jeszcze bym to kupiła, gdyby Steve naprawdę żałował tego, co robi, ale robiłby to, ponieważ społeczeństwo by tego oczekiwało. Druga wojna światowa, homofobia - to mógłby być materiał na dobrą dramę i masę rozterek, ale to ktoś musiałby umieć napisać.
I: Albo ci zazdrości albo cie kocha.
 On jest głupi. Jestem dwa lata młodszy, a jestem mądrzejszy. Chciał się też naśmiewać z tego, że mam dwóch tatów, ale tata Steve raz porozmawiał z nim i jego rodzicami i więcej nie próbował. Ale ciągle się zaczepia. Dlatego jest głupi.
G: Ciocia Laura? A co jest na kubku?
 No ciocia Laura, mama Coopera, Lilly i Nate'a. Żona wujka Clinta. I nie mogłam napisać "Najlepszy tata na świecie", bo tatę Steve'a kocham tak samo i jakby jemu powiedziała to samo, to to już by nie była najprawdziwsza prawda, bo nie może być dwóch najlepszych. To ciocia powiedziała, że taki niebieski w czerwone i białe gwiazdki będzie najlepszy. Tata lubi takie gwiazdy.
S: Dalej nie umiesz gotować? 
 Kiedyś byłem kucharzem beznadziejnym. Po serum zamiast stać się lepszym, stałem się jeszcze gorszym. Ale się staram! Niedługo dojdę do przeciętności. A w moim przypadku to ogromny sukces.
 B: Cóż... Postawić mu ja?
 Ha, nie wyszło! Dlatego właśnie powiedziałem męska duma, nie męskość. Widzisz, jaki jestem błyskotliwy? To moja mądrość tak go pociąga, A wygląd stawia jego dumę.

o.

#1 Hahahahhaha nigdy po tym zdaniu nie pomyślałabym, że LeFou może być gejem xD raczej to taka zasada że raz chcesz komuś przywalic a raz pocałować xD wiesz o co mi chodzi? :p
Co? Stucky, który ma jakby fundamenty to bycia prawdziwym jest fe? A naciagane Stony nie? O Boże! Ten wtt to nie wiem dla kogo jest :o
Tak, wiem że Indianie, ale Afro mają tendencję to podkreślania tego, że oni Amerykanami nie są, są Afroamerykanami xD
/Tak, wiem. Chodzi o typa, którego w jednej chwili się za coś nienawidzi, a w drugiej ma ochotę za coś wielbić - i Gaston takim typem jest. Chociaż filmu jeszcze nie widziałam, więc może naprawdę jest tam coś, o czym nie wiemy? Ale nawet jeśli, to po co tyle szumu? Jeśli były to zmiany typu Bestia zakochujący się w Gastonie, nie Belli, to też nie byłabym zadowolona, bo byłaby to poważna zmiana w trzonie całej opowieści. Ale nie wpadajmy w paranoję.
/Mnie najbardziej obrzydzają ff, w których Clint radośnie zdradza żonę, z którą ma TRÓJKĘ dzieci, bo to Natasha jest "tą jedną". Żony nie kocha, ba! nie toleruje jej nawet, ale jakoś o tym zapominał, podczas radosnego płodzenia sobie kolejnych potomków? A reszta drużyny ich oczywiście popiera, bo miłość to miłość. A rozwód? Co to? Antykoncepcja? Że co? Obleśne :/ Stucky typu "Steve kocha Bucky'ego, idzie do łóżka z Bucky'm, ale i tak kręci z Peggy/Sharon/kimkolwiek innym" nie trawię.
I: Jak się masz? Jak szkoła? 
 Przedtem było fajniej. Teraz jestem najmłodszy w klasie i taki jeden mi dokucza. Tata mówił, że mam nie dawać się prowokować, to mu przejdzie. Nie przeszło. Wciąż jest głupi i nie chce się odczepić.
G: Cześć księżniczko, jak laurka dla taty?
 Zrobiłam tacie kubek. Sama! Ciocia Laura pokazała mi jak się lepi z gliny i zrobiłam dla taty. i pomalowałam. Jest taki niebieski w giwazdki.
S: Co tam szykujesz dla miłości swego życia? 
 Cóż, aktualnie szykuję dla niego obiad? Który z grzeczności zje, udając, że jest dobry.
B: Cześć Buck! Czym zawstydzającym Steve się podzielisz?
 Nie no, raczej niczym. Nie będę go zawstydzać, bo się jeszcze biedny podłamie i ucierpi na tym jego męska duma. I co miałbym z nim wtedy zrobić?

Tydzień Stucky, urodziny bloga oraz informacja

***
Dzisiaj Ask kończy dwa lata. Jest to o tyle dziwne wydarzenie, że decydując się na stworzenie go, zakładałam, że przetrwa góra kilka dni, może tygodni. Ale później było pierwsze sto postów, pierwszy tysiąc postów, aż dotarliśmy do liczby cztery tysiące dwieście siedemdziesiąt trzy, a kilkanaście wyświetleń z pierwszego dnia przerodziło się w dwieście pięćdziesiąt tysięcy. Na początku mówiłam, że nie ma po co przejmować się AoU, ponieważ do niego nie dotrwamy. Później, że CA:CW to tak odległy tytuł, że nie trzeba brać go po uwagę w planach, ponieważ nie dociągniemy. A tu proszę.
Wiele osób odeszło lub przestało się udzielać, choć wiem, że wciąż czytają, ale postanowiłam, że blog będzie działać tak długo, jak długo będzie wchodzić tu choć jedna osoba. Dlatego bardzo dziękuję za poświęcony czas tobie Astrid (jutro miną dwa lata!), oraz Stuckyholiczce, która jest tutaj od dwunastu miesięcy!

Informacją... a raczej informacjami, którymi chciałam się podzielić, są:
1) Wiem, skepściłam i znowu nie pojawiło się "Niebo...", ale naprawdę nie potrafię go skończyć. Zostało mi niewiele, ale wolę nie psuć tekstu, pisząc go na siłę, więc znowu odwlekam datę publikacji.
2) Notka Stucky nie pojawi się dziś, a 10 marca - w urodziny Bucky'ego.

Zaczynamy więc tydzień Stucky! 
Dzieciaki mogą się pojawić, jeśli tylko chcecie.
***

o.

Właśnie! Widziałam już gdzieniegdzie te informację, ale czuję się nie w temacie xD Która postać niby ma zapędy homo? xD Bo chyba znam złą wersję Pięknej i Bestii a zawsze ona była moją ulubioną xD
Wydaje mi się, że nawet tam gdzie jest zakaz jakoś potrafią sobie posprowadzać takie rzeczy, a jaka by to była reklama? ;p Mi się wydaje, że Steve miał zapędy na bi, co się nazywa wpatrzeniem w najlepszego przyjaciela xD No ale nie będę mówić, bo jeszcze okaże się, że ze zwyklej hetero laski siedzę w homo lobby xD
Ah ta poprawność polityczna! Ja rozumiem, że człowiek czuje się związany ze swoimi korzeniami, ale.. Aby mówić, że jest się rodowitym np mazowszaninem, to rodzina musi tam co najmniej 100 lat mieszkać, więc teraz osoby, które są Afroamerykanami są tak naprawdę Amerykanami? Nawet jeśli celebrują i pilnują tradycji to poprzez samo "zasiedzenie" już wiekowe ich rodów nie mają co się burzyć, czy czuć gorszymi? Choć historię mają jaką mają..
/Chodzi ponoć o Gastona i LeFou, który "Jest kimś, kto w jednej chwili chce być jak Gaston, w innej chce pocałować Gastona". I to tyle :P I już jakiś rosyjski polityk chce zakazać wyświetlania filmu z uwagi na prawo dotyczące „walki z propagandą homoseksualizmu”. Rosja nie jest jednym krajem z takim podejściem, więc może i reklama byłaby reklamą, ale zyski byłby mniejsze. Bo co z tego, że ludzie czytaliby ten komiks, jeśli spora część z nich po prostu ściągnęłaby go z internetu? Do tego mogłoby się okazać, że byłaby to po prostu zła alternatywa, ponieważ za bardzo skupiono by się na samej relacji i orientacji, zamiast na fabule. Tak było dawniej z Wiccanem i Hulkingiem, którzy stali się wspaniałymi postaciami dopiero wtedy, kiedy ktoś wreszcie postanowił zrobić z nich kogoś więcej niż gejów, których należy wstawić do komiksu, by nikt nie zarzucał im dyskryminacji. Bucky najlepiej działa jako samotna karta i nie musi wiązać się ze Steve'm, nie musi wyznawać mu miłości romantycznej, bo każdy i tak wie, że kocha tego typa. Bo Steve to najważniejsza osoba w jego życiu, jego przyjaciel, jego brat, jego partner i niech lepiej zostawią to tak, jak jest. Jeszcze to zepsują i tylko plulibyśmy sobie w brodę. A co do Amerykanów - tak naprawdę to "prawdziwymi Amerykanami" są ci, których imigranci pozamykali w rezerwatach ;)
/Ostatnio na Wattpadzie dowiedziałam się, że najgorszym, najdziwniejszym i najobrzydliwszym shipem według niektórych fanów jest... Stucky. Hank lejący Janet jest okej, kazirodczy związek Pietro i Wandy jest okej, Thorki jest okej (kij z tym, że oni SĄ braćmi, nieważne, że nie biologicznymi), Clint zdradzający żonę z Nataszką jest okej, ale Stucky jest fe, bo "robią z nich gejów, bo się przytulają". Zrozumiałabym to jeszcze, gdyby nie to, że Stony i FrostIron są już okej. Nie pojmuje tej logiki :P
S: A co?
 Nie wiem. Ty twierdzisz, że go mam.
B: Malujesz się? Myślałam, że tylko oczy podczas walk
 Oczywiście, że się nie maluję. Ciotą nie jestem. A ciotą można być bez względu na orientację, wystarczy zachowywać się jak... Czekaj, próbuję znaleźć jakieś nieobraźliwe określenie. Ale jakoś mi nie wychodzi.

ASTRID LÖFGREN

N, jeśli wyszliby z założenia, że jest w dobrym stanie psychicznym, to na logikę nie zamykaliby go na dwa tygodnie. Chyba że to miał być jakiś środek zapobiegawczy, albo rodzaj testu.
Och, bardzo mądrze z jej strony. Wytłumaczyła to jakoś?
/Staram się jakoś wytłumaczyć sobie ich zachowanie, ale widać nie bardzo mi wychodzi. Więc może zrzućmy to na Hydrę, która liczyła na to, że Steve utopi się w jeziorze?
/Zwróciłam jej uwagę, więc przeprosiła i zmieniła tytuł z "ożywić Logana" na "wróć Loganie", a na początku opisu dała informacje o spojlerach, które nieco zredukowała. Choć samo "ożywić Logana" można dwojako zinterpretować przez to, że film był zakończeniem trylogii, a Jackman pożegnał się z rolą.
Steve, ale co jest idiotycznego w braku wiedzy na temat rzeczy, o których nie miałeś wcześniej pojęcia? Chyba że to takie uwagi typu "Łatwiej cię przeskoczyć niż obejść", co polubił Bucky. Ale okej, nie drążę i nie będę dręczyć o to Sharon. Jeszcze by się zdenerwowała, czy coś.
Jak tam sytuacja "na froncie"?
/"Łatwiej cię przeskoczyć niż obejść"? Bucky naprawdę powiedział tak o ciężarnych? Przepraszam za niego, naprawdę nie sądziłem, że palnie coś takiego. Zazwyczaj ogranicza się do uszczypliwości, obrażanie kogoś i to na podstawie wyglądu, nie było dla niego. Więc przepraszam za niego raz jeszcze, jeśli cię to uraziło. Jeśli nie, to także przepraszam.
/I cóż, cały czas staramy się monitorować wszelkie ruchy Hydry, ale... Jakby zniknęli nam z radaru albo przestali robić cokolwiek.
Bucky, nie mówiłam, że nie będę łapać za słówka. No i masz mnie, dręczenie cię stało się przez te dwa lata moim hobby.
 Właśnie widzę. A ponoć to ja jestem ten zły i muszę przepraszać. Zła, okropna kobieta i do tego hipokrytka z zapędami sadystycznymi. Możesz ty na siebie w ogóle patrzeć w lustrze?