6 marca 2017

Tydzień Stucky, urodziny bloga oraz informacja

***
Dzisiaj Ask kończy dwa lata. Jest to o tyle dziwne wydarzenie, że decydując się na stworzenie go, zakładałam, że przetrwa góra kilka dni, może tygodni. Ale później było pierwsze sto postów, pierwszy tysiąc postów, aż dotarliśmy do liczby cztery tysiące dwieście siedemdziesiąt trzy, a kilkanaście wyświetleń z pierwszego dnia przerodziło się w dwieście pięćdziesiąt tysięcy. Na początku mówiłam, że nie ma po co przejmować się AoU, ponieważ do niego nie dotrwamy. Później, że CA:CW to tak odległy tytuł, że nie trzeba brać go po uwagę w planach, ponieważ nie dociągniemy. A tu proszę.
Wiele osób odeszło lub przestało się udzielać, choć wiem, że wciąż czytają, ale postanowiłam, że blog będzie działać tak długo, jak długo będzie wchodzić tu choć jedna osoba. Dlatego bardzo dziękuję za poświęcony czas tobie Astrid (jutro miną dwa lata!), oraz Stuckyholiczce, która jest tutaj od dwunastu miesięcy!

Informacją... a raczej informacjami, którymi chciałam się podzielić, są:
1) Wiem, skepściłam i znowu nie pojawiło się "Niebo...", ale naprawdę nie potrafię go skończyć. Zostało mi niewiele, ale wolę nie psuć tekstu, pisząc go na siłę, więc znowu odwlekam datę publikacji.
2) Notka Stucky nie pojawi się dziś, a 10 marca - w urodziny Bucky'ego.

Zaczynamy więc tydzień Stucky! 
Dzieciaki mogą się pojawić, jeśli tylko chcecie.
***

5 komentarzy:

  1. Awww!!! A co jest najlepsze - trafiłam tu szukając Stucky, a przecież w notkach go nie ma i zostałam! Zostałam też mimo prowadzonej wtedy narracji w pierwszej osobie, a wszędzie na blogach, na ao3 etc dochodząc do słów typu: "byłem", "widziałem", odpuszczam :o a jednak Ty masz to coś że zostałam!
    Życzę jeszcze wielu wielu lat! I wielu aktywnych czytelników!!

    I: Jak się masz? Jak szkoła?
    G: Cześć księżniczko, jak laurka dla taty?
    S: Co tam szykujesz dla miłości swego życia?
    B: Cześć Buck! Czym zawstydzającym Steve się podzielisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie ja coś w sobie mam. To Bucky :P I bardzo dziękuję <3

      Usuń
  2. Dostanę prezent na te dwa lata? :P Nie no, to ja powinnam przybiec z prezentem. O, taki ładny obrazek ci dam http://68.media.tumblr.com/01158063540557d47db53812d5d234a0/tumblr_o9roidL8F31qllu80o1_1280.jpg
    Nie wiem jak tobie, ale te dwa lata minęły mi nie wiadomo kiedy. Momentami czuję się tak, jakbym dopiero co zadawała pierwsze pytanie, jakbym chwilę temu walczyła z Bucky'm o to, kto ma rację, i śmiała się z każdej jego kłótni z Aną (którą, jeśli to czyta, pozdrawiam!) - to dopiero były bitwy na argumenty; no i nie można nie wspomnieć o dyskusjach Stuckyholiczki z Bucky'm, kiedy podchodziła go ze wszystkich stron, a on próbował odeprzeć "ataki", czasem desperacko - bezcenne! I te zażenowania Steve'a, kiedy odbierało mu mowę. Kocham wasze rozmowy <3 Ale wiesz? Podziękowania należą się tobie. Poświęcasz nam i blogowi ogromną ilość czasu i energii. Dbasz, żeby czytelnik był zadowolony, doskonaląc swoje teksty, jesteś przy tym niesamowicie zaangażowana. A oprócz tego atmosfera na tym blogu jest taka... nie wiem, przyjazna? To chyba najlepsze słowo.
    A na koniec tego wywodu chcę ci życzyć, hm, po prostu zrealizowania tego, co tam sobie zażyczysz i zaplanujesz <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, dostaniesz! Miłego Bucky'ego, który przyzna ci rację :P Bezcenne, prawda? I tobie także bardzo dziękuję, głównie za czas i cierpliwość!

      Pisząc tego posta, sama zastanawiałam się nad tym, jak to możliwe, że ten czas tak szybko minął. I ze zdziwieniem zauważyłam, że ciężko mi jest przypomnieć sobie harmonogram dnia, w którym nie byłoby czasu poświęcanego blogowi i pisaniu notek (kolejny szok przeżyłam, kiedy zliczyłam ile już tego wszystkiego napisałam), które najlepiej mi się skrobie podczas zarywania nocy.
      Ostatnio z ciekawości przeglądałam pierwsze posty i aż byłam zdziwiona, jaka ty byłaś miła i pobłażliwa dla Bucky'ego i jego humorków :D! Ale fakt faktem, że rozbestwił nam się dopiero po czasie i na początku jeszcze się hamował. Dopiero później zaczął doprowadzać do szału Anę, a potem przerzucił się na ciebie. Tylko, że częściej mu to nie wychodzi niż wychodzi.

      Usuń
    2. Och, to zbyt wiele <3

      To zadziwiające, z jaką łatwością ludzie są w stanie przywiązać się czy przyzwyczaić do różnych rzeczy na różne sposoby.
      Tak, to pamiętam <3 Jak się nad nim rozczulałam, chuchałam i dmuchałam, uważając na słowa. Ale to była zła strategia. Ja w niego wierzę! W końcu nadejdzie dzień, w którym spełni swoje marzenie i doprowadzi mnie do szału na trochę dłużej niż pięć minut.

      Usuń