N, haha, faktycznie! W sumie to chyba Stana wina z tymi włosami, ale może i nie, bo coś mi się kojarzy, że gdzieś w jakiejś produkcji na klacie miał je dość "bujne" :D Albo się Zimie spaliły w jakiś dziwny sposób... Kurczę, rozkmina na dłużej. Zrób koniecznie tę zakładkę do rozmów o pierdołach :D
James, no wreszcie. Zależało mi, żebyś dostrzegł absurdy i nie brał wszystkiego tak do siebie. Teraz mnie oświeć: skurcze mięśni twarzy czy jednak nie? (nie odczepię się z tym chyba)N: Zakładka powstała, więc na moją część możesz już odpowiedzieć tam.
Dobrze, że chociaż te na głowie masz. Jakoś sobie nie wyobrażam ciebie bez tych bujnych, brązowych fal (no, przepraszam, ale mam straszną słabość do takich włosów, więc je będę wielbić...)
Myślę, że jakiś prawnik-masochista by się za twoją sprawę wziął.
Nie pomyślałeś o soczewkach? W sumie sztuczny brąz, ale może byłoby lżej?
Ale gdybyś faktycznie nosił te siaty... to sobie pomyśl, jak by te babcie do ciebie wzdychały... :)
Bucky w CA:TFA- klik. No lekka różnica jest :P
Ciekawiło mnie to tak samo, jak to, że Zima lata z włosami do ramion. Nie lepiej im było ogolić go na łyso?
Bucky:
Tak, skurcze wywołane tym... absurdem.
Długie włosy to jakiś koszmar- wszędzie się plączą, wchodzą na twarz, łatwo je podpalić... Poza tym, wystarczy kilka dni i wyglądam jak bezdomny. Rozważałem ich całkowite obcięcie, ale jakoś nie mogłem się przemóc.
Nie chcę mieć sztucznego koloru oczu, to nie byłoby to samo.
I tak, robiłbym furorę wśród osiemdziesięciolatek. Zawsze przecież lubiłem młodsze.