Myślę, że on wcale nie chce i nie będzie chciał z tobą walczyć, chociażby ze względu na "tego drugiego".Tylko, że i do niego dotrze kiedyś to, że Barnesa już nie ma. Wątpię w to, że wypruwał sobie żyły szukając mnie po to, by móc sobie na mnie popatrzeć.
Jeśli odczekasz zbyt długo, możesz stać się tym słoniem od łańcucha, który przyzwyczai się do swojej sytuacji. Impas.
Wiara w kogoś i siebie jest bardzo ważna moim zdaniem, bo może otworzyć nam oczy, ale też pomóc, jeśli odpowiednio mocno czegoś chcemy. Próbujesz, przewracasz się, próbujesz, przewracasz, przez długi czas dzieje się tak na zmianę, aż w końcu ruszasz z miejsca i dochodzi do ciebie, jak wiara i upór wiele dały i dopiero wtedy to doceniasz.
Mówiłam już, jak mi się podobają twoje metafory? Chyba nie, więc mówię.
Co do ulubionego słowa. Ciekawiło mnie to od jakiegoś czasu, ale zapominałam zapytać. Ciekawiło głównie przez to, że pomyślałam, że może masz jakieś słowo, które uważasz za fajne, przyjemne, z którym wiążesz jakieś miłe wspomnienia, i które zwyczajnie lubisz, bo np. podoba ci się jego brzmienie. Zwyczajna ciekawość.
Sytuacja wcale nie jest aż taka zła. Może nadal jestem niemal ubezwłasnowolniony, ale jest zdecydowanie lepiej niż kiedyś. Może i chciałbym ruszyć w przód, ale ciężko zostawić wszystko za sobą, gdy całe moje ciało jest niechcianą pamiątką ostatnich dekad. Chciałbym stanąć prosto i ruszyć przed siebie, ale to wszytko ciągnie mnie w dół i nie pozwala utrzymać równowagi.
Moje metafory nie są jakieś wyszukane, po prostu nie lubię mówić całej prawdy wprost, ale jednocześnie nie chcę kłamać.
Ciężko ocenić mi to, czy podoba mi się brzmienie jakiegoś słowa, bo moja wymowa bywa czasem dość... specyficzna. Zdarza mi się mówić z rosyjskim, niemieckim czy amerykańskim akcentem, a czasem nawet brooklińskim slangiem. Zależy od dnia. To cholernie frustrujące.
Chyba nie jest tak głupi by sądzić, że ty to tamten James.
OdpowiedzUsuńWszystko jest przed tobą. Przynajmniej chcesz ruszyć, a to już jest krok.
Właśnie to mi się w tym metaforach podoba najbardziej. Nie mam wszystkiego na tacy, więc mogę pogrzebać i coś znaleźć, a potem o tym podyskutować.
Kocham wszelkiego rodzaju akcenty i tylko za nie mogłabym cię wręcz pokochać <3 Pewnie bym mówiła inaczej, gdybym sama akcentowała raz tak, raz inaczej, ale w sumie to ciekawa "umiejętność".