21 marca 2015

Astrid Löfgren

Sam: Jesteś dumny z tego, kim jesteś? Co cię najbardziej satysfakcjonuje?
Jestem dumny z tego, co robię. Moja praca, obie prace, są dla mnie satysfakcjonujące, bo wiem, że robię coś słusznego. Dobrego.

Astrid Löfgren

Uważam, że to błędne koło. Skoro robisz coś i mówisz wbrew temu, co myślisz i czujesz, to tak naprawdę wciąż jesteś marionetką i więźniem jakichkolwiek relacji. Udawać przed innymi jest dość łatwo, oszukiwać również, ale czy naprawdę myślisz, że chociażby Sam ci wierzy? Nie sądzę.

Dostosowywanie się do innych może cię pozbawić własnej indywidualności i wkrótce może stać się tak, że będziesz powielał to, co ktoś mówi, przestaniesz mieć swoje zdanie i będziesz jeszcze bardziej podporządkowany, mimo że będziesz zapewne uważał, że przecież masz swoje zdanie, tylko o nim nie mówisz, bo po co ktoś ma wiedzieć, skoro i tak mnie zmiesza z błotem. Więc naprawdę zachęcam do mówienia wprost tego, co naprawdę myślisz, bo tłumienie tego nie ma sensu, a wręcz jest niebezpieczne. Potraktuj to jak radę, nie jakieś zarzuty.
 W moim wypadku niebezpieczne może okazać się uwolnienie emocji. Nie oszukuję się, że moje zdanie jest ważne. Ludzie wymagają ode mnie bycia marionetką; chcą bym był cholernym Bucky'm Barnesem, człowiekiem, którym nie jestem, nie będę i którego nawet nie znam. Chcą bym myślał jak on, mówił jak on, zachowywał się jak on. On nie ja. Gdyby nie to, że kiedyś nim byłem już nie musiałbym się męczyć- Steve by się nie zawahał, nie zastanowił nad losem Żołnierza, nie ścigał po całym kraju, zabiłby go. Mnie chciał ocalić, by rozgrzeszyć samego siebie.

Ana Morgan/ Astrid Löfgren


#1 Dobrze, ale ja jednak się do czegoś doczepię. Kto Cię nazwał seksistą, drogi Jamie? O ile pamiętam sam użyłeś tego stwierdzenia i już tak się przyjęło :P

#2 James, 10 punktów dla ciebie. Wybrnąłeś wprost dyplomatycznie. Ale jednak mów proszę to, co myślisz naprawdę, nie sugerując się tym, co ktoś mógłby o tobie powiedzieć lub o co mógłby cię posądzić. Jeśli rzeczywiście sądzisz tak, jak napisałeś, to tak, dobrze.
Może nie było to powiedziane wprost, ale potrafię odczytać to z kontekstu.
Już dawno zorientowałem się, że lepiej dostosowywać się do tego, czego ludzie ode mnie wymagają. To tak, jak z Samem; wiem, że chce słyszeć o tym, że czuję się dobrze i wszystko jest okej, więc to mówię. Z autopsji wiem, że to mniej bolesne.

Astrid Löfgren

Bucky: widzisz coś pozytywnego w swojej bionicznej ręce, czy raczej ciąży ci ona tak bardzo, że masz jej dość?
Nie widzę w niej niczego pozytywnego. Ramię jest ciężkie, wywołuje bóle, jest odrażające. Nie wyobrażam sobie, bym miał nim kogoś dotykać.

Astrid Löfgren

Bucky Dear: Czy jest coś, co już przeżyłeś, ale chciałbyś to powtórzyć? Jeśli tak, to cóż to takiego?
Przeżyłem wiele rzeczy, wliczając w to śmierć, ale to w większości nie są raczej wspomnienia do których chciałbym wracać. Co mógłbym chcieć przeżyć ponownie? Nie wiem, może wakacje spędzone Shelbyville, gdy byłem dzieciakiem.

Nheirei Kai

Bucky: Czujesz cokolwiek lewą ręką?
Zależy od tego, co rozumiesz jako "cokolwiek". Miewam bóle fantomowe, a gdy ramię ulegnie uszkodzeniu, także te wywołane przez połączania nerwowe. Dzięki zamontowanym czujnikom czuję bardzo zimne lub bardzo gorące temperatury. Wiem, że trzymam coś w dłoni, ale nie czuje faktury tego przedmiotu lub tego, jak delikatny jest. Dlatego mógłbym komuś przypadkowo połamać kości.