2 maja 2017

o.

Em.. I sama sugerowałaś Steph znając te preferencje? ;o Czyli to wszystko to Twoja wina! Jak możesz!
 A to wszystko dlatego, że... Em... O, zobacz jakie ładne arty: klik, klik i klik!
A: No ale masz Wandę przy sobie, Bucky też ci krzywdy nie da zrobić..
 Ja tam lubię Bucky'ego. Jest trochę... szorstki w obyciu, momentami nieco chamski, ale go lubię. Wandę też, chociaż oni nawzajem kochają się jak nikt.
S: Ja wiem, że tak. Macie już coś, czy ciągle etap szukania?
 Póki co głównie szukamy. Mamy lokalizację tego konkretnego magazynu na obrzeżach Carlinville, oficjalnie zamkniętego od kilku lat, a nieoficjalnie... Cóż, to musimy sprawdzić, zdobywając nagrania z pobliskich kamer. Musimy przekonać się, czy jest sens w wysyłaniu tam ludzi. Jeśli okaże się, że coś tam się dzieje, oddział nie będzie mógł być mały. A to wiąże się z narażeniem na wykrycie przez mieszkańców. Jety i oddział uzbrojonych służb specjalnych raczej rzucają się w oczy.
B: Jak i nie widać twojego serca. Ale jest coś co możesz zrobić, by je pokazać.
 Ależ ja mam serce! Wiem, bo robili mi wiwisekcję.

o.

Masz coś do Steph? Przez twoją niechęć taka jest! Ona to czuje!
No ale mogła je albo bardziej upamiętnić, albo popchnąć gdzieś na koniec xD Także namieszać mogła xD 
/Że ja? Skądże! To Bucky ma inne preferencje i się chłopina przestawić nie może :P A ty jeszcze taka nietolerancyjna jesteś i tu mu to wypominasz!
/Nawet jeśli gdzieś by je przesunęła - i kto wie, może to zrobiła, żeby ułatwić Wandzie zadanie i podnieść jej tym morale? -  to wciąż tam były, a to najważniejsze, prawda?
A: Jak tam?
 Sama nie wiem. Jest... Nie ukrywając, jest kiepsko. Ze mną, znaczy. Głównie przez to, że nie lubię wracać do tego, co było.
 S: Ty najbardziej? Dzięki wspomnieniom Avy ruszyliście do przodu?
 Ciężko stwierdzić, czy ja najbardziej. To byłby wyjątkowo subiektywny osąd, prawda? A odpowiadając na drugie pytanie - tak. Analizujemy firmy produkujące te rozłączniki, szukamy ich powiązań z Carlinville czy firmami będącymi pośrednikami IGH, Kronos czy przykrywek Hydry.
B: Jestem tolerancyjna.
 Ależ oczywiście, że jesteś. Jedynie tego nie widać, co?

o.

#1 Sugerowałam kiedyś les!Stucky xD no ale.. To na następny raz xD

#2 Wanda nie docenia bycia w blasku Bucky'ego.. Co za wstyd xD
Czyli jednak Izanami zostawiła te wspomnienia, jedną sprawę mają ułatwioną to pewnie drugą pogorszoną xD takie życie xD
Bucky wyciąga pomocną dłoń! Tylko czy prawą, czy lewą xD
/Patrząc na to, co dzieje się, kiedy jeden jest babką - i to Steve! - chyba wolę nie mieć kolejnego razu. Wyobrażasz ty sobie Bucky'ego z PMS? Albo płaczącego, że ma nie tylko blizny, ale cellulit :P? 

/Izanami nic nie robiła z tymi wspomnieniami, ponieważ są one Avy. Tylko Avy i nikogo innego, dlatego nie miała powodu, by je usunąć. Pozbyła się tego, co nie należało do niej, ale całą resztę pozostawiła na miejscu. I ta cała reszta będzie i ułatwieniem, i utrudnieniem. Takie życie :P
/Nie wątp w Bucky'ego! Bucky też potrafi zrobić coś dobrego! Czasem!
S: i za to go ubóstwiamy
 Ubóstwiamy, choć czasem naprawdę mamy serdecznie dość. Ale ubóstwiamy.
B: i dobrze
 Och, dobrze, że nie mam ochoty? Jakaś ty nietolerancyjna, skoro uważasz, że byłoby źle, gdybym chciał. 

#74

N: Rozwiązujemy sprawę kodów, zyskujemy poszlaki, a Bucky zapowiada, że będzie chciał zamienić kilka słów z jednym panem.
***
Wanda czuła, że nie jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. Nie chodziło jednak nawet o to, że uważała swoje umiejętności za niewystarczające, a raczej o to, że… Czuła się nieco niedopasowana do towarzystwa.
Wiedziała, że Barnes za nią nie przepada. Od samego początku się z tym nie krył, a najprzyjaźniejszą relacją, na jaką mogła liczyć z jego strony zdawało się być chłodne tolerowanie jej obecności. Nie okazywał już tak jawnie swojej niechęci, nie próbował atakować jej w jakikolwiek sposób, a ograniczał się jedynie – a może aż – do ignorowania jej obecności na tyle, na ile mógł sobie na to pozwolić. Czasem nie wiedziała, co było gorsze.

o.

A skąd wiesz, że Steve będzie zadowolony?
A mam zwracać uwagę? 
 Skoro to Bucky ma problemy i potrzebuje Steph, nie Steve'a, a Steve ma problemy i potrzebuje Bucky'ego, nie Becky, to mam genialny plan! Niech Steve zostanie z Bucky'm, Steph niech sobie weźmie Becky i wszyscy będą zadowoleni ;P!
S: Wiesz, tego przypadku nie da się nie zauważyć.
 O tak, to bardzo wyrazisty, wyjątkowy i trudny przypadek. Nie ma sobie równych.
 B: Chuj ci.
 Dzięki, ale jakoś nie mam ochoty.