27 kwietnia 2015

Astrid Löfgren

N, pierwsza część uszła, na drugiej wyszłam w połowie z kina, na trzecią w ogóle nie poszłam. Więc tak, tragiczne i modlę się, żeby w AoU tak mnie te romanse nie raziły, bo coś czytałam, że to trochę... no, niezbyt fajne jest :D

James, ja mam swoją teorię: kim jesteś i gdzie jest zgred? :P
Nie no, czasami da się, fakt, i cieszę się z tego bardzo.
Pozadawałabym ci ćwiczonka na twoje umysłowe dolegliwości, ale ty jak to ty, w dupie masz co inni ci radzą, także sobie daruję :)
N:  W pierwszych dniach po premierze wszystkie filmy Marvela zgarniały same dziesiątki, a najwyższą oceną jaką widziałam dla AoU jest osiem. To coś oznacza :P 
Film jest już w necie w dwóch czy trzech wersjach językowych, więc widziało go już pewnie sporo osób, więc tym bardziej to już coś musi znaczyć. Ale co tam AoU, dziś zaczęli kręcić Civil War <3

Bucky:
Nie zawsze wszystko mam gdzieś. To zależy od sytuacji, bo nie można mówić wszystkiego każdemu i zawsze, trzeba stwarzać pozory. Może ciężko tak żyć, ale łatwo jest tak przetrwać.

Kim jestem? To jakiś test? Miałem ich sporo w swoim życiu, ale odpowiedź "niczym" w tym przypadku raczej nie byłaby zadowalająca? Mogę być każdym, kim chcesz, bym był?

Ana Morgan

Wszyscy: Jakie macie sposoby na stres? Co robicie, żeby się nie stresować?
N: Zwyczajnie nie myślę o tym, co mnie stresuje. W moim przypadku zawsze zdaje to egzamin :)
Kiedy robiłam prawko, przy pierwszym podejściu tak się przejmowałam, że zasnąć nie mogłam i oblałam. Przy drugim nie zajrzałam do materiałów na 24 h przed egzaminem i zupełnie nie zawracałam sobie tym głowy i się udało.

Sam:
Idę pobiegać, powspinać się- zwyczajnie muszę porządnie się zmęczyć.
Clint:
Grzebie w starym sprzęcie, strzelam do ruchomych celów- świetnie zajmuje to umysł, ćwiczę, idę się napić. Zależy od sytuacji. 
Bucky:
Staram się odprężyć w choć minimalnym stopniu. Panuje nad oddechem, rozluźniam mięśnie, przekierowuję myśli choć na chwilę na inne tory.

Astrid Löfgren

N, nie nastawiam się na zbyt wiele, absolutnie, ale mam jakiś sentyment (chociażby do Clinta i Starka :P) i chyba przez to chciałabym to już zobaczyć i wiedzieć, na czym to wszystko stoi. Tak mam zawsze przed każdym filmem, na który czekam bardziej, niż na inne. Wolę się nie nakręcać za bardzo, bo pewnie byłoby to podobne do mojej reakcji na "Hobbit", którego zaczęłam nienawidzić całym serduszkiem przez tę karykaturę zwaną ekranizacją.

James, tak tak, bardzo ładnie odpowiedziałeś, a ja się poprawiłam.
A próbujesz nad tym panować? Ciekawe czy to już otępienie, czy jeszcze chwiejność.
N: Nie oglądałam żadnego Hobbita, ale wątek romansowy ponoć tak samo wciśnięty na siłę               i bezbarwny jak ten z AoU :P

Bucky:
Więc jak widzisz, potrafię normalnie rozmawiać. Albo przynajmniej się staram. 
To nie do końca jest coś nad czym można zapanować. Mam całkowitą kontrolę nad ciałem i potrafię wycisnąć z niego tyle, ile tylko się da, ale umysł to już zupełnie inna sprawa. Z nim nadal przegrywam.  

Nie wiem czym różnią się te dwa stany, więc nie pomogę.