N, te Grey-A to wszystko pomiędzy seksualnością a aseksualnością. Szare, bo nie jest ani białe ani czarne. Bywa mylące, bo jedni twierdzą tak, inni inaczej i naprawdę czasem ciężko się połapać. Tym bardziej, że przeróżnych pojęć i definicji jest całe mnóstwo.
I właśnie to "jedni twierdzą tak, inni inaczej" mnie zmyliło. Weszłam nawet w wątek o demiseksualiźmie na forum aseksualistów, ale tam też niczego tak naprawdę się nie dowiedziałam, bo jedni twierdzili, że demi to aseksualiści, inni, że nie, a jeszcze inni, że "zależy".
James, o pogodzie porozmawiaj. Temat zawsze na czasie. Ostatnio miałeś okazję pogawędzić z kimś innym niż "wtajemniczeni", że tak powiem?
Coś, czyli śpisz więcej? To naprawdę świetnie, o ile nie masz później przykrości, o których kiedyś tam wspominałeś.
/Dla mnie dyskusja o pogodzie kończy się i zaczyna na "jest słonecznie, nie pada/jest pochmurnie, pada". Chyba, że mam dyskutować o stopniu zachmurzenia, kierunku i szybkości wiatru oraz o nadciągającym froncie? Wątpię by to kogoś jednak interesowało. I nie, od dawna z nikim nie rozmawiałem. Tak w co najmniej cztery oczy, oczywiście.
/Już dawno znalazłem na to sposób. Kładę się i nastawiam budzik tak, by obudził mnie maksymalnie za kwadrans. Jeśli jestem bardzo zmęczony, kilkukrotnie to powtarzam. Ciało zdąży trochę odsapnąć, ale nie na tyle, by mózg zdążył się zregenerować. Ale jednak nie zmienia to tego, że czasem budzę się i nie wiem gdzie, do cholery, jestem. Jak łatwo się domyślić, czasem miewa to niemiłe konsekwencje.