Hej Yeleno, jak widzę w życiu zawodowym się nieco ustabilizowałaś. ;) A czy wolno spytać, jak mają się sprawy prywatne?
Nie wiem czy można to nazwać jakimkolwiek ustabilizowaniem. Nie jest to też mój wymarzony zawód, ale ponoć nie zagląda się w zęby darowanemu koniowi. Tym bardziej, gdy ten koń pozwala zapłacić rachunki.
A sprawy prywatne... Cóż, nie mają się raczej zbyt dobrze. Ostatnio dałam się namówić na randkę w ciemno i to był koszmar. Tematy do rozmów skończyły się nam po jakimś kwadransie, więc facet próbował mnie rozbawić, opowiadając zabawne historyjki. W jego mniemaniu, oczywiście.
Wiesz, może właśnie to się liczy? Bo w końcu kto w dzisiejszych czasach ma szansę pracować w wymarzonym zawodzie i przy okazji żyć na poziomie?
OdpowiedzUsuńA co do randki - współczuję. Musiały być emocje, jak na roratach ;) Komu dałaś się namówić na tak desperacki krok? Sądziłam, że jesteś dużo ambitniejsza i chyba nie bierzesz na poważnie szansy na związek z miałkim facetem z portalu randkowego.