22 lipca 2016

o.

Mam Bucky'ego w domu! Jeśli nie odpiszę to znakiem, że dałam się zadrapać xD
A Kobik nie umie się wygadać jak dziecko co zrobiło? Skoro robi "rawr rawr" to powinna wyśpiewać wszystko xD
Co wy macie ?
/Gdyby twój kot był Bucky'm, już dawno by cię zadrapał, bo śmiałabyś go dotknąć, gdy nie miałby na to ochoty. Albo odgryzłby ci palec.
/Ona nie robi "rawr rawr", a "Rarrr... Rarrr...". To wielka różnica! No i Kobik jakoś się nie wygadała. Powiedziała tylko, że chce, by wszyscy byli szczęśliwi. Bucky więc zapewne sądzi, że uszczęśliwienie Steve'a polegało tylko na odmłodzeniu go, nie na zmienieniu mu wspomnień.
/A co mielibyśmy mieć? To, że Bucky lubi marudzić, to kanon.
S: Dobra, za dużo wcisnęłam do powiedzenia, miało być bez "o". Jak wrażenia o tej płomiennej miłości? 
 Ze wstydem muszę przyznać, że wtedy skupiałem się bardziej na myśli "Bucky, nienawidzę cię za to, że mnie tutaj wyciągnąłeś", niż na fabule. To była naprawdę okropna randka. Nieco... krępująca.
 B: Myślisz, że ty jesteś nagrodą?
 Tylko podaję propozycję.

o.

To mój jest cwany, wszyscy mówią "jaki on śliczny, jaki kochany" pochylają się do niego a on chaps pazurami i ząbkami xD
Em, a to Bucky nie chce jej do przedszkola, albo do jakiegoś zaufanego psychologa dać? Do biblioteki ma daleko, by wypożyczyć odpowiednie pozycje?  
No tak bo dla niego to pewnie "Szklana pułapka" xD
/I właśnie dlatego Bucky jest jak kot!
/Bucky nie wie o tym, że Kobik zmieniła Steve'owi wspomnienia, ani że uważa Hydrę za coś fajnego. Winnie wie za to, że SHIELD próbowało wykorzystać ją jako broń, a że jak nikt inny zdaje sobie sprawę z tego, że to nic fajnego, zniszczył kilka baz SHIELD, ukradł Kobik i zaszył się z nią i T-Boltsami w podziemnej, tajnej bazie i nawet Steve nie wie gdzie go szukać. Jeszcze nie wie. 

/I tak by narzekał. Powód zawsze się znajdzie.
S: A "Przeminęło z wiatrem"? Piękne i mądry cytat stamtąd płynie: "pomartwię się o tym jutro". A wiesz, że Disney doczekał się ciemnego księcia? 
 Pomartwię się o tym jutro? Cóż, jest to nieco... niegramatyczne, ale rozumiem wydźwięk. Co prawda nie do końca się z nim zgadzam, ponieważ odkładanie wszystkiego na mniej lub bardziej odległą przyszłość nie zawsze wyjdzie nam na dobre. Wiem to choćby na własnym przykładzie. Ale my nie o tym. "Przeminęło z wiatrem" widziałem, jeszcze przed tym, jak dołączyliśmy do wojny. Przy okazji kolejnej podwójnej randki.
B: To nagrodę za to
 Niby co? Znowu mam się rozebrać?

o.

Mój jest biało rudy, pers z dachowcem xd
Cicho próbuje ją wrócić że to jej wina xD ale widać, że mamy winną i to Bucky nad nią czuwa.. Więc jak wyjdzie szydło z worka będzie to jego wina..  
Do wszystkiego można się doczepić. Ale przecież hakuna matata! No w sumie to chyba lepsze to niż Grey? :p
/Mój był... W sumie to był tak brzydki, że aż czasem ciężko było na niego patrzeć ;P
/Kobik to jednak tylko dziecko. Wszechpotężne i z przepranym przez Skulla mózgiem, ale wciąż czteroletnie dziecko. Ona nie ma pojęcia, że to, co robi, jest złe. Wręcz przeciwnie, jest przekonana, że pomogła Steve'owi i dlatego nie rozumie, dlaczego Bucky nie chce jej pomocy. No ale fakt, znów okazuje się, że chociaż Bucky chciał dobrze, wszystko skończy się jak zawsze. I do tego jeszcze Karla knuje przeciw niemu. 

/Przy oglądaniu tych wszystkich twarzy, Bucky co najwyżej mógłby chlipać nad poziomem dzisiejszych "hitów". Kolejny raz.
S: O, a co jeszcze masz na liście? 
 Cóż, wciąż nie nadrobiłem wszystkich części "Star Treka", nie obejrzałem "Titanica" i wielu innych w jakimś sensie kultowych produkcji. Miałem do nadgonienia siedemdziesiąt lat, a nie jest to zbyt łatwe zadanie. Zwłaszcza, gdy nie jest się typem kanapowca.
 B: Ale nie pokażesz
 Mądra dziewczynka.

Mad Aleks

N: Jeśli chciałabym zacząć czytać serię "Thunderbolts", co musiałabym nadrobić by się nie pogubić?
 Wydaje mi się, że spokojnie wystarczyłaby seria "Avengers Standoff" o Pleasant Hill. Tam zapoznasz się z Kobik i zorientujesz w kilku mniej lub bardziej ważnych wydarzeniach :)

o.

Mój kot też się przymila do mnie gdy czegoś chce a i tak kończę pogryziona i podrapana..
Na obecne czasy to cytat o mieniu coś z psychopaty bardziej przyciągnie czytelników xD
To teraz ją kojarzę stąd xD mimo ładnej ksywki jest jak wilk w owczej skórze więc przykro mi nie będzie. Steve był kotwica dla Bucky'ego to na odwrót tak nie ma?
Oj bo wtedy obaj ze Stevem byliby martwi? Nie zrobiliby tego dobrego co po przebudzeniu?
/Miałam kiedyś kota, który także miał w sobie coś z psychopaty - chował się pod szafkami czy krzesłami i rzucał z zębami na nogi każdego, kto akurat przechodził. A dla psa był misiem-tulisiem. W jego przypadku idealnie sprawdziło się powiedzenie, że rude to wredne i fałszywe. 
/Melissa jest jak wilk w owczej skórze :P? Skąd ten pomysł? Jasne, Mel ma za sobą przestępczą przeszłość, ale wyszła na ludzi, nie raz pokazując, że naprawdę się zmieniła. Teraz jest z SHIELD, więc jeśli wplącze się w coś złego, będzie to wina Hail!Steve'a. To Kapitan Ameryka, nikt nie wie o tym, że uroił sobie bycie agentem Hydry, więc dlaczego Songbird miałaby sądzić, że będzie chciał zrobić coś złego? Bucky nie ma tak nieskazitelnej opinii i jednak o wiele łatwiej jest uwierzyć, że planuje zrobić coś niezbyt dobrego. Zwłaszcza, że ukrywa Kobik i obraca się w towarzystwie byłych przestępców. 
/Nie wiadomo jak bardzo Kobik mogłaby zmienić jego życiorys. Zaproponowała tylko, że może zmienić wszystkie złe rzeczy, które go spotkały, ale jednocześnie mogłaby pozostawić te dobre. Jak ze Steve'm - wzięła jego złe wspomnienia i zastąpiła je lepszymi. Tylko, że związanymi z Hydrą, bo wychowała się w przeświadczeniu, że to coś dobrego i wspaniałego.

+ Pozwól, że się doczepię, bo nie mogę odpuścić - chcesz oglądać ze Steve'm bajkę, w której najważniejsza osoba (najważniejszy lew?) w życiu Simby spada w przepaść, a ten nie może niczego zrobić i żyje w przekonaniu, że to jego wina? Co potem, zaproponujesz Bucky'emu obejrzenie "127 godzin" :P? Wiem, jestem wredna.
S: Hm to może Król Lew? Tylko to ma parę części. W sam raz na maraton. Nie ma za co.
 Cóż, słyszałem o tej animacji, ale jakoś nigdy czułem większej potrzeby, by ją obejrzeć. Ale mam ją na liście. To już coś, prawda?
B: Zawsze możesz pokazać, ha.
 Mogę.

o.

Haha czyli jak kot wybrał sobie jedną osobę xD
Bucky może zostać naszym filozofem, niech wyda tomik mądrości xD
Zaborcze zaznaczanie "terenu"? ;p 
Ej.. Steve jest zły, chyba że pieprznie babą i wypuści Bucky'sia :(
Pewnie leży i myśli o Kapitanie xD
/Od razu jedną. Dla Sama też bywa miły. Jeśli czegoś od niego chce :P
/No ba, a zatytułujemy go "Ubezpieczony zawsze przezorny" na cześć innego z jego cytatów. Albo "Każdy człowiek ma w sobie coś z psychopaty", lub ewentualnie "Wiedza nigdy nie powinna być ciężarem, a przywilejem". Jeśli chodzi o te dwa, to właśnie przy nich pierwszy raz zaproponowano założenie tomiku cytatów pana J.B.Barnesa.
/W końcu co jego, to jego, prawda?

/Steve jest teraz święcie przekonany, że od zawsze był agentem Hydry, więc tak, teoretycznie jest teraz po tej ciemnej stronie  mocy, a Bucky, który Hydry nienawidzi, jest jego wrogiem. Teoretycznie, bo przekonamy się jak będzie w praktyce. A ta "baba" to Melissa Gold aka Songbird (występowała w moich miniaturkach, tak bajedełejem) i o ile pamięć mnie nie myli, ostatnio kręciła z SHIELD.
/Albo przez głowę przewijają się myśli pt."Co robię ze swoim życiem?". A żeby później nas dobić, Marvel zaserwował nam taką scenę - Kobik proponuje Bucky'emu, że może naprawić wszystkie złe rzeczy, które spotkały go w życiu. Bucky odmawia, wychodzi, a później osuwa się na ziemię i najprawdopodobniej zaczyna płakać.
S: Bałwan? "Kraina lodu" jest obowiązkowa, nadrobimy wszystko. I podkreśla twoje mięśnie.
 Cóż, nie wiem kim czy czym jest, dlatego o to pytam. Nie jestem też wielkim fanem... wszelkich mroźnych krain, więc jeśli można, wolałbym nieco zmienić kolejność produkcji do nadrobienia.
/No i dziękuję?
B: Bo wiesz... Moje usta zostały stworzone do tego, by wydawać jakieś dźwięki, które to są słowami. 
 Powiedziałbym coś na temat tego, do czego jeszcze mogą być stworzone usta, ale jednak sobie podaruję.