24 kwietnia 2016

STUCKYHOLICZKA

Nie powiem jak to zabrzmiało "Lubię go dobija".. Aż mam ochotę wyrwać Ci go z rąk i wrzucić do szafy! Oczywiście z Kapitanem Ameryką, co by sobie pewność siebie poćwiczyli xD
/Oj no co, nie mów, że tego nie zauważyłaś :P Lubię dręczyć swoje postaci i nigdy tego nie ukrywałam. Głównie dlatego, że pisanie i tworzenie wszelkiej maści mniejszych i większych, prostszych i bardziej skomplikowanych dramatów przychodzi mi o wiele łatwiej niż szczęśliwych scen. No ale się ciągle się staram.
O mamo! Powinnam Ci podziękować! Moja lekka ślepota i brak koordynacji zostały docenione, że coś co bym wyrzuciła trafiłoby do celu. Pewnie gdzieś po drodze owa miska wylądowałaby mi na głowie i poślizgnęłabym się na ogórku, ale tak! Trafiłabym Cię xD 
/Nie masz za co dziękować, to nie komplement. Wychodzę po prostu z założenia, że nikomu nie powinno się do końca ufać, bo nie wiadomo, kim tak naprawdę jest i co jest w stanie zrobić. Wbicie noża w plecy to nic trudnego.

STUCKYHOLICZKA

Oj tam oj tam, Ty mu zezwalasz na taką "swawolę słowną", więc bierzesz w tym udział xD Albo któryś z Twoich neuronów xD
Ogólnie mam wrażenie, że faceci sobie radzą z mankamentami urody.. Kobieta albo się załamie, albo zamiast ykhm przytuli. Plus, Steve z Bucky'm przeszli wiele, więc to są dla siebie ostatnie osoby, które nagle by się czegoś wstydzili, będzie im przykro, czy będą współczuć ale nie w taki sposób, by ten z owym mankamentem popadł w większą deprechę. 
/Nie, nie. Nie "mój" Bucky. Ten prawdziwy Bucky, komiksowy. Napomknął coś o odmrożeniach, a ja dopowiedziałam sobie resztę. Bo mogę i lubię go dobijać :P
/Jeśli chodzi o miniaturkę to Bucky jednak nie jest w pełni stabilny emocjonalnie. poczucie winy jeszcze długo będzie go dobijać, więc pewnie nie raz będzie wmawiał sobie, że nie jest godny nawet przebywania w otoczeniu Kapitana Ameryki - najszlachetniejszego ze szlachetnych, najbardziej honorowemu i bohaterskiemu z bohaterów. Nie raz będzie patrzył na siebie w lustrze z myślą, że zdecydowanie nie wygląda już jak ten przystojniacha z Brooklynu, w którym Steve się kiedyś zakochał. Steve będzie mógł nawet nie zauważać tych wszystkich blizn i nie zwracać uwagi na to, że ramiona Bucky'ego są niedopasowane, ale Bucky i jego kruche poczucie własnej wartości jednak będą to nie tylko widzieć, ale i wyolbrzymiać. 
Nikt Emerytowi nie odmówi wybrania czekolady xD
No wiesz, w tym przypadku mogę Cię zaatakować plastrem ogórka albo wodą. Możesz wybrać kolejność, w której mam to zrobić xD
/Nigdy nie powinno bagatelizować się przeciwnika. Nawet kiedy twierdzi, że może zaatakować cię tylko plastrem ogórka albo wodą. Bo potem okaże się, że woda to nie woda, a kwas, a nóż do krojenia ogórka jest całkiem ostry.  

Astrid Löfgren

N, Bucky dostanie w tyłek parę dni później? Nie widzę problemu :P
Nie, nie, nie, niech tylko nie spieprzą protezy... Teraz to się zaczęłam martwić, że z tej pięknej, lśniącej rąsi zostanie... to. Już na zawsze. No bez jaj.
Ma przynajmniej okazję być prawdziwą damą w opałach, którą ratuje z opresji cudowny, dobrze zbudowany blondyn, ba!, jeszcze o nią zabiega i broni! A Stark, niedobry, wszystko by chciał dla siebie. 
/Nie no, nie będę taka i dam mu chwilę spokoju przed CW. Niech odsapnie, przygotuje się mentalnie na wpiernicz, który zgarnie. Ale spokojnie, potem to nadrobimy :P
/Boję się tego samego, dlatego tak przyglądam się łapci na wszystkich zdjęciach. To, że popsuli wygląd samego Bucky'ego jeszcze przeboleję, ale łapci to bym im nie wybaczyła. Nie, nie i jeszcze raz nie. Wara od łapci.
/Stark pewnie zazdrości Bucky'emu też łapci. Taka była ładna, lśniąca i naturalna, bo niemal nieskalana farbą. Nie to co te jego zbroje. A Natasha i Sharon to pewnie zazdroszczą Bucky'emu włosów, dlatego tak się na niego rzuciły. 
James, a może uciekło ci też bycie niesamowicie wkurzającym? Byłoby miło. Ale to jakiś większy fragment ci uciekł czy parę porozrzucanych cząstek?
/Bywam nieznośny od czasu do czasu i nic na to nie poradzisz. Taki już mam charakter, a fakt, że znowu coś zaczęło mi uciekać, tylko tę nieznośność potęguje. Wiesz, każdy sposób na nie myślenie o tym, że znowu czegoś nie pamiętam, jest dobry. A teraz nawet tak do końca nie wiem, co mi uciekło. Brakuje kilku fragmentów, kilku imion, dat, wydarzeń, a nawet kilku całych dni. Nie pamiętam poniedziałku. Nic. Pustka.

STUCKYHOLICZKA

Dobrze, że zrobiłaś to dawniej, teraz nie wiadomo kto, i na co ma podsłuch/podgląd.. Sama bym się teraz bała wpisać "Nagie uda Bucky'ego", ale pewnie za pięć minut to zrobię xD Haha ale plus dla Ciebie - chcesz wiedzieć o czym piszesz, o co możesz zostać zapytana. W szczególności przez laika, żółtodzioba - mnie xD Aż mi serce fiknęło koziołka! Ale - tu chcesz mu dżinsy zdejmować a tu mu palce upitoliłaś? xD
/Teraz to robię research właśnie do miniaturki o dżinsach, więc współczuję temu, kto miałaby to podglądać. Chociaż kto wie, może nauczyłby się czegoś pożytecznego :P. A poza tym, co mają odmrożone palce (które nie do końca są moim wymysłem - Bucky wspomniał o odmrożeniach, ja sobie tylko dopowiedziałam) do sceny +18? Bucky nie jest idealny, ma dziesiątki większych i mniejszych blizn, zapewne sporo kompleksów, ale to nie oznacza, że ktoś - w tym akurat przypadku Steve - nie będzie mógł mieć problemów z opanowaniem się przed tym, by tych dżinsów z niego nie zedrzeć.
Bucky, raz zróbmy coś i dam Ci spokój na jakiś czas.. Właściwie to dobrze, że ta...Pewnie wolisz tą z 96% kakao? Dużo magnezu ma xD
/Im krótszy i mniej skomplikowany skład, tym lepiej. Jeśli już więc wybieram czekoladę, stawiam na taką, która ma w sobie najmniej syfu.
/I nie, nie zrobimy niczego razem. Już jakiś czas temu zauważyłem, że zawsze, kiedy zadaję się z kobietą, obrywam. Dziwna zależność, prawda?

Astrid Löfgren

N, Magnusiątko może jeszcze narobić szumu, tyle można się domyślić. Po prostu Kattegat, mieszanka całej Skandynawii :P
Na odwrót. Dwa pierwsze „kliki” to z CA:CW. Ale tak, różnica jest znacząca. Musi się błyszczeć, nie ma innej opcji. W sumie zakleszczona w imadle nie wyglądała na tak matową, więc pewnie to poprawią. Jeśli nie, będę zawiedziona. Nie, zrozpaczona.
Mógł mu ktoś podarować nowe czerwone wdzianko. Na pewno by się nie obraził. I byłby szczęśliwszy. Ileż można w tej czerni chodzić? A na dodatek brzydki Tony jakimiś impulsami w niego strzela. No nikt nie patrzy w ogóle na to, że cierpi. Czasami sobie myślę, że to będzie domowe przedszkole, a nie jakaś tam wojna bohaterów czy inne Civil War :P 
/Naprawdę nie wiem, co się dziś ze mną dzieję. Co chwilę dubluję słowa, stawiam literówki i coś mylę. Kiedy czytam to, co napisałam do #35, sama łapię się za głowę. Dlatego notka pojawi się nie w poniedziałek, a kilka dni później. 
/Najlepsze w ramieniu z CA:CW jest to, że w kilku senach łuski zmieniają położenie - to a to np. A żeby było jeszcze zabawniej - w ramieniu z WS tego fragmentu w ogóle nie ma (klik). Biedny Bucky. naprawdę biedny. Trzy daty narodzin, dwie daty śmierci, wmawiają mu, że waży 70 kg, a teraz jeszcze to. No nikt o niego nie dba.
/Póki co to wygląda bardziej na film pt. "Wszyscy biją Bucky'ego (a ten nie jest im dłużny)", nie na jakąś tam "Wojnę Domową". Przepraszam - "Wojnę bohaterów". I ja rozumiem, że Stark może być zazdrosny o to, że Cap nie dość, że znalazł sobie nowego przyjaciela, to jeszcze odzyskał starego, no ale nie musi być aż taki niemiły. 
James, no gratulacji spod twoich paluszków w życiu bym nie przeoczyła, więc tak, na pewno. Z zemsty to bym cię pewnie w coś innego wkręcała. Zgrywasz się teraz ze mnie, nie?
/No nie, nie bardzo się zgrywam. Zwyczajnie... uciekło mi kilka rzeczy. Nic takiego, zdarza się.

STUCKYHOLICZKA

Ponoć ideałem jest Ken - Ken nie ma włosów.. Tylko te na głowie.. Ale z drugiej strony, jak kogoś trzeba postrzelić defibrylatorem to trzeba mu włoski ogolić.. Więc jeśli ich traktowano prądem to najprawdopodobniej usuwano włoski.. Poza tym, gdzie to Bucky'emu patrzyłaś? ;o Ładnie to tak? W podglądanie się ta młodzież bawi, do spowiedzi młoda damo! 
/No co, musiałam przecież zrobić research przed założeniem bloga, a to, że Hydra depilowała Winniego to bardzo ważna informacja jest. Można dołożyć mu jedną traumę więcej. A i ta informacja przyda się też w innym ff. Takim o ściąganiu dżinsów na przykład :P
/I tak w sumie, dla Bucky'ego to i osiemdziesięciolatka mogłaby uchodzić za młodą damę, bo w końcu młodsza o czternaście lat.
Mam chorą tarczycę i włosy mi wypadają, więc różnicy mi to nie zrobi. O, to jaką czekoladę najbardziej lubisz?
/Wyrwał ci ktoś kiedyś garść włosów? Nie? Patrz, bo mi tak i możesz uwierzyć, że fajnie nie było.
/Gorzka jest całkiem niezła, więc można powiedzieć, że ją lubię najbardziej. 

STUCKYHOLICZKA

Bo oni wiedzą, że są osobami publicznymi i muszą wyglądać zawsze elegancko xD A nóż widelec spotkają fana czy przyjdzie im umrzeć. W każdej chwili trzeba być wzorem dla potomnych xD Trzeba jakieś modły odmówić ażeby przyszły Bucky był podobny do przeszłego xD 
/Najbardziej śmieszy mnie to, że każdy, każdy mężczyzna (no, prawie, bo pan Ruffalo wyrwał się ze schematu) musi mieć wydepilowaną klatę. Asgardzki książę, super-żołnierz w latach czterdziestych, kosmiczny awanturnik, maszyna do zabijania - każdy z nich musi mieć wydepilowaną klatkę. U Bucky'ego tym bardziej rzuca się to w oczy, że w CA:TFA włosy były widoczne i to wyraźnie. A w CA:WS? Gładziutka klata, gładziutkie ręce, gładziteńke podbrzusze. Aż strach pomyśleć, co jeszcze mu golili. I jaki biedak pełnił tę funkcję. I po co to robili. 
Chciałabym to nadrobić, ale pewnie zapach chemii Cię odstraszy. Bo tam tego pewnie o wiele więcej niż nam tj mi się wydaje. Oh, oh znowu obudziłam tę Twoją oschłą stronę, która wzbrania się przed wszystkimi i wszystkim. Ale uparta jestem. Więc w sumie możesz mi warkocze zapleść, jeśli umiesz.
/Czekolada, którą pamiętam smakowała jak mydło. Albo jak spleśniały ziemniak. Albo nawet jak spleśniałe mydło, choć akurat tego smaku nie znam. Ale mogę jednak przypuszczać, że byłby podobny do smaku tamtej czekolady. I możesz mi wierzyć, że już wolę dzisiejsze czekolady, choć są pełne syfu. Bo choć pewnie ciężko ci w to uwierzyć, całkiem je lubię. Ale to nie oznacza, że od będę je często jadał. 
/Ta, bo metalowa ręka jest wręcz stworzona do zaplatana warkoczy. Chyba, że ktoś jest masochistą i lubi, gdy wyrywa mu się całe garści włosów. Wtedy to tak.

STUCKYHOLICZKA

Milka została założona w 1901 roku.. Nie jadłeś ich czekolady? A kojarzysz polski Wedel? On to w 1851 został założony xD Nie postrzelałeś ze mną, nie potuliłeś to pomocz stopy i już glinkę na twarz nakładaj.
/Moje dzieciństwo przypadało na czasy wielkiego kryzysu, a moja ma samotnie wychowywała czwórkę dzieci, więc wiesz, jakoś nie było szans na to, żeby rozpieszczano mnie słodyczami. A czekolada, którą czasem dostawaliśmy w wojskowych racjach była... no nie mów, że nie wiesz o "bardzo pożywnej" czekoladzie "na niespanie" i "lepsze skupienie"? Dostawały ją głównie załogi czołgów czy piloci, fakt, ale czasem trafiała też do nas. W końcu taki snajper na warcie musiał być czujny przez cały czas.
/Nie jestem nastoletnią panienką, by bawić się w robienie maseczek. Może mam jeszcze malować sobie paznokietki i podkręcać rzęsy? A potem pozaplatamy sobie warkoczyki?

Astrid Löfgren

N, jak dla mnie Magnus może być synem kogokolwiek. Kwenthrith wybredna przecież nie była. Musiała mieć jednak jakiś interes w powiedzeniu, że to ragnarowy potomek.
Szwecja raczej nie, bo po pierwsze: Hedeby właśnie. A po drugie jarl któregoś szwedzkiego okręgu czy tam król (nie pamiętam dokładnie) miał się hajtnąć z córą Haraldsona. Wtedy odniosłam wrażenie, że Szwecja to odrębny kraj. Fiordy to miód na oczy. Scenerię wybrali przepiękną. Gdyby to były brzegi Danii albo Szwecji, byłoby nudno, a tak mamy surowy klimat, zróżnicowany i interesujący.
Jest bardziej matowe. Tak mi się przynajmniej wydaje. Nie nabłyszczał przez te dwa lata czy coś i takie efekty, no. Gdzie tam wygodna, przecież on się chwali. Już lepiej żeby w samym golfiku chodził, po co mu ta kurtko-bluza? Albo mógł zostać w czerwonym wdzianku. Przynajmniej pasowało i nie pogrubiało. 
/Zapewne sama Kwenthrith nie wie czyj to tak naprawdę dzieciak, ale dzięki bajeczce o tym, że to syn Ragnara, zapewniła mu bezpieczeństwo. Gdyby nie to, Magnus pewnie by zginął. A tak, Egbert widział jednak jakiś pożytek w trzymaniu go przy życiu.
/Czasem mam wrażenie, że sami twórcy nie wiedzą, gdzie tak naprawdę leży Kattegat. Wzięli kilka nazw, dodali do tego kilka ładnych widoków i wyszedł z tego taki miszmasz. 

/W CA:CW wyglądało tak: klik i klik. W CA:WS wygląda już tak: klik. Teraz ramię jest większe, bardziej matowe i jakieś takie mniej dopracowane. Jakby jeszcze nie skoczyli z podrasowywaniem go komputerowo. I mam nadzieję, że tak jest. Proteza jest zbyt wspaniała, by ją zepsuć.
A czerwone wdziano popsuli mu ci brzydale z teamu Starka. Najpierw zrobili mu dziury kulami, potem ten wstrętny Pantera podarł mu je pazurami. A potem pretensje, że Bucky jest wkurzony. Wszystko mu psują, więc jaki ma być?
James, ja przez ciebie kiedyś tak się trzasnę w czoło, że będziesz mnie żałował do końca życia. Mówiłeś. Coś ci się znowu plącze w pamięci?
Na pewno mówiłem? Nie wkręcasz mnie czasem, wiesz, tak z zemsty? Nie kojarzę tego.

ASTRID LÖFGREN

N, teraz to się zastanawiam, bo też nie pamiętam, żeby była jakaś dobitnie sugerująca scena. Powinna być, skoro wcześniej mieliśmy okazję dość dokładnie obserwować poczynania Aslaug i Ragnara, więc ocenzurowanie jakoś mi nie pasuje. Chyba że to było jakieś takie bardzo „kreatywne” poczęcie.
Wcale się nie dziwię. Mimo, że obrazy są piękne, to raczej pokazują stereotypowe oblicze Skandynawii, a stereotypowe oblicze Skandynawii to Norwegia. No i bardziej liczy się efekt, a nie zgodność geograficzna. Jak by w serialu nie było, wolę myśleć, że ci z Kattegat to historyczni Duńczycy, sporadycznie Szwedzi, a ziomkowie Haralda – Norwedzy. Ale może jakaś część Norwegii była we władaniu Duńczyków, szczególnie południowe rejony? Może jeśli chciał zjednoczyć Norwegię, to rzeczywiście musiał obalić Ragnara i o to chodziło. Chociaż wydaje mi się to mało prawdopodobne, ale zawsze to jakieś wytłumaczenie.
I pokręcone, i nierozczesane, i w ogóle be, ale i tak zajebiste :P Te nowe coś, zwane umundurowaniem, nie byłoby złe, gdyby było o rozmiar (czy nawet dwa) mniejsze. Mam wrażenie, że przez tę bluzę, czy co to takiego jest, Winnie wygląda na jeszcze bardziej pulchnego niż jest. 
/Czyli wszystko wskazuje na to, że Kwenthrith tylko wmawiała wszystkim, że Magnus (dobrze pamiętam?) jest synem Ragnara. Albo twórcy zapomnieli o takim drobnym szczególe, którym jest poczęcie. Chyba, że Ragnar jest już tak dobry w te klocki, że potrafi zrobić to na odległość.
/A może to właśnie jest Szwecja, nie Dania? Miałoby to już więcej sensu. Tylko, że Lagertha rządzi(ła) w Hedeby, które z kolei było duńską osadą kupiecką. A widzimy, że z Kattegat do Hedeby wracała konno. Także będę póki co obstawać przy tym, że serialowa Dania wygląda jak Norwegia, bo komuś spodobały się ładne widoki. I słusznie, bo tego odmówić im nie można.

/Gdyby pan Stan nie przypakował, można by obstawiać, że Buckyś pożyczył sobie kurtkę od Steve'a i dlatego tak na nim wisi i go poszerza. A urwany rękach, odsłaniający metalowe ramię (czy to ja, czy wygląda ono sztuczniej niż w CA:WS?) tylko to potęguje. Ja wiem, że tu chodzi o jego wygodę, ale można by to połączyć z tym, by nie wyglądało to... tak. A wygląda po prostu źle.
James, wkurzyć ciężarną – rzeczywiście sukces. Ale pochwal mnie chociaż za to, że tyle czasu się nie dawałam. Zawsze to jakaś nagroda pocieszenia.
/Aaa, a więc to tak. Także pochwalam. No i mazel tov z okazji rychłego powiększenia rodziny. Chociaż... czy ja już tego nie mówiłem? Mówiłem? Nie, chyba nie. Albo... A szlag by to.

STUCKYHOLICZKA

Haha teambroda? Nie powiem jest to sexy ale nie każdemu pasuje xD takie życie ale Cap też mógłby obróść a nie pupcia niemowlęcia po serum xD
Eh jak wsponiałam nie lubie kolejności - najpierw film na bazie jego napiszemy książkę. Wolę, by to aktor był dopasowany do postaci, czy ewentualnie miałby dostać inną xD jednak są bramki - można przefarbować kogoś, schudnąć /utyć, szkła kontaktowe xD bo co zrobi Marvel jak Bucky'ego naszego Misia Pysia przyjdzie zagrać komuś innemu?
/A żebyś wiedziała, że Team Broda! Chociaż pan Evans z doklejoną blond brodą mógłby już nie prezentować się tak dobrze. A to, że u Marvela niemal każdy mężczyzna jest gładziutki (choćby przez kilka dni nie miał nawet najmniejszych szans na ogolenie się, bo np. jest zbiegiem) to już standard. Tak jak to, że agentki zawsze mają idealne fryzury, pełny makijaż i figury modelek, w których oczywiście jakichkolwiek wyrobionych mięśni brak. W odróżnieniu do kobiet, które naprawdę grają w tych scenach. Taka Heidi Moneymaker, która odgrywa wszystkie sceny walki Czarnej Wdowy, ma jednak całkiem imponującą muskulaturę.
/Boli to tym bardziej, że przez to Buckyś zwyczajnie zbrzydł. Oczy już nie te, z fryzurą kombinują, szczęka też już jakaś inna. Ale przynajmniej mundur ma ładniejszy.
Chwyt marketingowy Milki. Nie zmieniaj tematu, ogórka już pokroiłam xD
/Ta, dzięki za wyjaśnienie. Teraz to już wszystko rozumiem.
/I nie jestem aż tak zniewieściały, by robić sobie maseczki. Najwidoczniej wbrew pozorom.

STUCKYHOLICZKA

Sebek mi się podoba, choć podobałby się bardziej gdyby miał nieco opaloną karnacje i piwne oczy xD Evans jest blodnynem o niebieskich oczach - zupełnie nie mój typ. Prywatnie nie znam, wiadomo że przed kamerami czy przed fanami i tak jest dozą grania chroniąca ich prywatność, więc nie wiem który by "spasił". Ale skupianie się na oglądaniu nie jest złe xD 
/Osobiście uważam, że pan Evans jako Cap momentami wydaje się być niemal bezpłciowy, ale za to jak szatyn z brodą... No nie ukrywam, że fangirluję brodę pana Evansa :P
/A komiksowy Bucky miał właśnie ciemnobrązowe, niemal sarnie oczęta. I wielka szkoda, że zamiast dać soczewki panu Stanowi, bez żadnego wyjaśnienia zmienili komiksowemu Bucky'emu oczy na szare. W pewnym momencie można było zauważyć, że Bucky jest wręcz wzorowany na Sebastianie:
(przed i po)
Kompleksy trzeba przezwyciężać. Nie będę się śmiać ani patrzeć - ogórki sobie na oczy dam. "A świstak siedzi i zawija w te sreberko", nasuneło mi się na myśl.
Kto siedzi i co zawija? Że co? Można jakoś... bo ja wiem, bardziej po ludzku? I tak, żeby zrozumiał o co chodzi?

Astrid Löfgren

N, tyle tych wątków i postaci, że dopiero teraz widzę, że coraz ciężej jest mi połapać się kto jest kim. Cóż, analizy DNA to raczej nie mieli, więc ciężko stwierdzić czy na pewno Ragnara, a Kwentrith to jednak rozrywkowa babeczka była, różnie mogło być.
Z tymi diabolicznymi ślepiami to na pewno dostanie szansę. I to pewnie nie jedną.
Pięknowłosy to chyba zabrał się za jednoczenie swojej Norwegii. Widocznie Bjornowi nikt nie odważy się podskoczyć.
Co tam włosy (swoją drogą - jakieś takie ciemne, albo to tylko takie ujęcia) - mundur! <3 
/Problem w tym, że zupełnie nie przypominam sobie sceny, która choć sugerowałaby, że Ragnar miał szansę zrobić Kwentrith dzieciaka. Była scena oddawania moczu na ranę, ale od tego to się raczej w ciąże nie zachodzi. I teraz pojawia się pytanie czy Kwentrith kłamała, czy scena została wycięta przez cenzurę.
/Ciągle zapominam, że akcja toczy się w Danii, nie w Norwegii. Wina krajobrazów, które kręcone są właśnie w Norwegii (Ragnar przesiadywał przecież na szczycie Preikestolen) i Irlandii. Zmyliła mnie też reakcja Aslaug na to, że Pięknowłosy chce zostać królem Norwegii. Powiedziała mu przecież, że najpierw musiałby obalić Ragnara. 

/Włosy wydają się ciemne pewnie przez światło i przez to, że są mokre. Chyba, że ktoś dał mu za ciemne doczepy, bo nie dość, że wyglądają na ciemniejsze to jeszcze na dłuższe niż na innych ujęciach. Ale to akurat zrozumiałe. I muszę też przyznać, że teraz jeszcze bardziej widać to, że w starym mundurze Winnie prezentuje się o wiele, wiele lepiej. Ba, zyskał nawet coś takiego jak talia.
James, wymiękam. Nie sądziłam, że to powiem, ale po ponad roku gawędzenia o wszystkim i niczym udało ci się doprowadzić mnie do szewskiej pasji.
Dzięki, starałem się. Wiedziałem, że wreszcie mi się to uda. Jednak nie muszę szukać nowego hobby. Cóż za ulga.